Skocz do zawartości

Łysa gleba - na zjeździe z A4 w Gliwicach


LYsY
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Noż do ch*ja Teodora! Nawet na urlop w spokoju nie można wyjechać. LYsY kuruj sie, mysle ze na grilla dasz rade, co?

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juri, grill OK, ale dopiero po 1 sierpnia. L4 mam właśnie do "wtedy" i mam nadzieję, że ta data to będzie zakończenie leczenia ;)

 

REW, wygląda na to że jednak będę siedział w Rybniku do końca zwolnienia. Dzięki za chęci, ale jak już zaczęli mnie tu naprawiać, to niech skończą ;) Z taką nogą nie wiem czy bym wytrzymał 3 godziny w pociągu na siedząco ;)

 

Dziś byłem u lekarza. Zmienili mi opatrunek, mam nową (taką samą) szynę. Miejsce uderzenia w asfalt jest tylko żółte (siniak) i nie boli, boli za to nad rzepką, tam, gdzie w ogóle było OK po wypadku. To chyba od przeprostu kolana - zbyt prostą miałem szynę i po prostu mi spuchło. Ogólnie ponoć nie wygląda to źle. Mogę ruszać swobodnie nogą, mechanizm prostujący działa (czyli umiem wyprostować nogę siedząc na krześle). 1 sierpnia szynę zdejmą i wtedy się okaże, czy już będzie OK, czy jakiś ciąg dalszy. Oby nie :P

 

pzdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juri, grill OK, ale dopiero po 1 sierpnia. L4 mam właśnie do "wtedy" i mam nadzieję, że ta data to będzie zakończenie leczenia ;)

 

[...] Z taką nogą nie wiem czy bym wytrzymał 3 godziny w pociągu na siedząco ;)

 

 

Na moto wytrzymasz z nogą w gipsie tyle :biggrin:

 

Dziś byłem u lekarza. Zmienili mi opatrunek, mam nową (taką samą) szynę. Miejsce uderzenia w asfalt jest tylko żółte (siniak) i nie boli, boli za to nad rzepką, tam, gdzie w ogóle było OK po wypadku. To chyba od przeprostu kolana - zbyt prostą miałem szynę i po prostu mi spuchło. Ogólnie ponoć nie wygląda to źle. Mogę ruszać swobodnie nogą, mechanizm prostujący działa (czyli umiem wyprostować nogę siedząc na krześle). 1 sierpnia szynę zdejmą i wtedy się okaże, czy już będzie OK, czy jakiś ciąg dalszy. Oby nie :biggrin:

 

pzdr

LYsY

 

Zdrowia życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziś byłem u lekarza. ....1 sierpnia szynę zdejmą i wtedy się okaże, czy już będzie OK, czy jakiś ciąg dalszy.

 

 

 

jak będą proponować C ciąg dalszy to poproś o wenflon i parę ampułek morfiny :) i wracaj pałko do zdrowia ... trzymam kciuki - dobrze, że tylko tak się skończyło !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Racja, tematy zaczęte trzeba kończyć! :)

 

Z gipsu wyszedłem 1 sierpnia. Pierwszy tydzień łażenia to była wesoła zabawa, noga mi się niezbyt zginała. Kupiłem sobie Ketonal żel, Ortholan i jakieś trzecie cuś - i smarowałem. Chodziłem kulejąc, w sumie nie wiem czy dlatego, że bolało, czy dlatego, że się bałem obciążać kolano. Aż pewnego dnia, po konsultacji z kolegą Świruradom, postanowiłem zacząć chodzić normalnie. W tym - po schodach. Trochę mi to zajęło, ale dziś chodzę bez widocznych śladów wypadku. Co innego kwestia bólu - kolano pobolewa, szczególne jak jest wilgotno. Mam też dziwne uczucie jak noga dłużej pozostaje bez ruchu, wtedy muszę rozruszać staw.

 

Z Link4 w zasadzie wygrałem. Odzyskałem kasę za ciuchy a za motocykl uzyskałem taką kwotę, że dodając do tego sprzedaż TDM w stanie powypadkowym odzyskałem wartość motocykla i jego wyposażenia dodatkowego. Dokładając do tego odszkodowanie za szkodę osobową i premię w firmie - kupiłem sobie DL 1000 ;)

 

Co do szkody osobowej... to jest rzecz, o którą WARTO walczyć. Mi udało się wywalczyć sporo: zwrot straconego wynagrodzenia (za okres, kiedy z powodu L4 miałem 80% pensji) i ponad 5 000 PLN za straty moralne, cierpienie itd. Miałem udokumentowane całe leczenie - zrobiłem 5-stronicowy opis tego procesu, z odnośnikami do załączników (faktur, zaświadczeń itd). Oczywiście skierowali mnie na komisję, lekarz stwierdził ograniczenie ruchomości stawu. Ostatnią część kasy mam dostać w przyszłym tygodniu. Kasa niby niezła, ale mam dziwne przeczucie, że to kolano będzie już "inne" do końca życia i z tego punktu widzenia te pieniądze aż takie niesamowicie wielkie nie są...

 

Odwoływać się trzeba. W moto orzeczono szkodę całkowitą, a pierwsza wycena wartości wraku + odszkodowania to było ok. 8000, czyli tyle, co TDM-a z takiego rocznika jak moja, ale goła i zza granicy (niezarejestrowana). Wycena wraku została ustalona na kosmiczną kwotę, a odszkodowanie, różnica między ceną rynkową przed wypadkiem a wartością wraku - było niskie... Moto wystawiłem więc na allegro, gdzie ustawiłem cenę minimalną na poziom, który Link4 uznał właśnie za wartość wraku. Oczywiście nie osiągnąłem tej wartości, więc link do aukcji z komentarzem: nie jestem w stanie tego sprzedać za tyle, ile mówicie, że to jest warte - poszedł do Link4. Po dłuższej walce uznali moje argumenty i dopłacili do kwoty, o którą wnosiłem.

 

Podsumowując: mam nowe moto, ale nikomu nie życzę takiej drogi dochodzenia do nowej maszyny :icon_razz: Lepiej wygrajcie w totka :D

 

pozdr

LYsY

Edytowane przez LYsY
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje i nie moge w to uwierzyć.

Kumpel sie boryka z nimi juz chyba z rok albo wiecej i prawde mowiąc juz odpuscił chyba.

 

pzdr

Hehe... A moj kumpel też miał fajnie z Link4, bo raz za rozbity z deczka tył samochodu naliczyli mu szkodę całkowitą, a miesiąc później miał stłuczkę z przodu i znowu mu naliczyli szkodę całkowitą licząc jeszce raz ten niezrobiony przecież tył. Więc facet dostał kupę szmalu i nadal jeździ tym samochodem, który jest sprawny tylko brzydki :icon_mrgreen:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe... A moj kumpel też miał fajnie z Link4, bo raz za rozbity z deczka tył samochodu naliczyli mu szkodę całkowitą, a miesiąc później miał stłuczkę z przodu i znowu mu naliczyli szkodę całkowitą licząc jeszce raz ten niezrobiony przecież tył. Więc facet dostał kupę szmalu i nadal jeździ tym samochodem, który jest sprawny tylko brzydki :icon_mrgreen:

 

pozdr

 

kwestia gustu :biggrin:

 

 

co do przygody Lysego

oby wiecej takich happy endow

Edytowane przez squod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadek LYsego pokazuje, że nie ma co się poddawać i należy systematycznie podejść do tematu :biggrin:

 

Gratuluję wygranej i polecam wszystkim takie podejście. Sam kiedyś przechodziłem z ubezpieczeniem, i teraz widzę, że mogłem na tym znacznie więcej odzyskać (szacun za np. rozwiązanie z ich wyceną wraku!)

 

:icon_mrgreen:

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) i teraz widzę, że mogłem na tym znacznie więcej odzyskać (szacun za np. rozwiązanie z ich wyceną wraku!)

 

:wink:

 

Tutaj muszę wyjaśnić, że ten pomysł nie był mój. Podziękowania (i piwo w ilości hurtowej :smile: ) należą się Browarnemu, ktory na sprawach ubezpieczeń zna się jak mało kto :wink:

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Racja, tematy zaczęte trzeba kończyć! :icon_twisted:

 

Co do szkody osobowej... to jest rzecz, o którą WARTO walczyć. Mi udało się wywalczyć sporo: zwrot straconego wynagrodzenia (za okres, kiedy z powodu L4 miałem 80% pensji) i ponad 5 000 PLN za straty moralne, cierpienie itd

 

pozdr

LYsY

 

Wybacz bracie ale uważam, że Cię wydymali z tymi 5 tysiami. Dobra firma zajmująca się szkodami komunikacyjnymi wyrwała by znacznie większe pieniądze.

 

Jak poszperasz to kiedys napisałem o moich perypetiach i kwotach.

Ale ogólnie cieszę się, że jesteś zadowolony io wracasz do zdrowia.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, jak to czytalem to wiekszosc z wypowiadajacych sie tutaj to kaleki same ;D widzicie milosc do motyocykli robi nam krzywde hehe :clap: ale jak to mowią "milosc to bol, stwierdzil zająć, jeża ściskajac" :notworthy: LySy, fajnie, ze juz wszystko ok :flesje: no i do zobaczenia gdzies na trasie :crossy:

icon3.png

-Skolioza Team-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...