jurjuszi Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 No hej, zastanów się... Jak przyhamujesz tyłem (w ogóle czymkolwiek) to ZAWSZE dociążysz przód. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcmerc Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Chyba cos Ci sie pomylilo :)Chyba mi sie jednak nie pomyliło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M4NIEK Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Odpuszczam gaz i naciskam klamkę w jednej chwili, a w miarę siadania przodu zwiększam nacisk na klamkę hamulca (zwiększa się siła nacisku i powierzchnia styku opony z asfaltem i trudniej zerwać przyczepność niż przy nagłym nacisku klamki), oczywiście dzieje się to bardzo szybko. Dodatkowo wspomagam się tylnym (miałem awaryjne hamowanie z ok. 150 i tył praktycznie zblokowałem) i jeśli jest na to czas to redukuję biegi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość psychoterapeuta Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Ja niedawno miałem taką sytuację, że musiałem nagle hamować przy dużej prędkości. (sytuacja opisana w poście: "uważajcie wszędzie"). Nawet nie zdążyłem pomyśleć nad jakąkolwiek techniką tylko ze strachu wcisnąłem oba hamulce do oporu. Przedni chciałem popuścić bo myślałem, że polecę ale nie dałem rady. Ręce same zacisnęły mi się na kierownicy. Warto poćwiczyć i wyrobić sobie właściwe odruchy, bo przy szybkiej jeździe wszystko robi się odruchowo. Na myślenie raczej nie ma czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Najważniejsze przy nagłym hamowaniu są chyba dwa palce cały czas na klamce. Wtedy reakcja jest szybsza ale przy tym delikatniejsza. Jeśli nie jeździmy z dwoma paluchami na klamce to często nagłe przełożenie całej dłoni na nią i gwałtowne zahamowanie powoduje uślizg przedniego koła i jeśli przy tym przeniesiemy ciężar ciała na kierownicę to gleba prawie pewna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SUCHY224 Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 ja zawsze przy dużej prędkości hamuję tył z wyczuciem a przód pulsująco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Ja mam już odruch z kurierki że nacisk na hebel przedni jest tak smao ważny jak wyglądanie za syfem na drodze. Poprostu w awaryjnej syt. najbardziej mnie intreresuje nie niacksać hebla do końca, dlatego nie dotykam klamki pełną dłonią. W GS500E potrzeba było sporo siły na hamulcu zeby dobrze hamować ale w GSX600F dwa palce wystarczą aby postawić moto na przednim kole przy 30 km/h. Nie wiem czy coś nei tak z heblami jest bo wydają się za dobre jak na Suzuki. Są wieeele lepsze niż w Hondzie VTR1000F co mnie zaskoczyło. Jak narazie to najlepsze heble z jakimi się spotkałem. Nawet prawie nowa CBF500 ABS nie hamowała tak fajnie. Bardoz ważnym jest obserwowanie nawierzchni, przy mocnym hamowaniu wystarczy jakiś mały badziew na drodze i nieszczęscie gotowe. A z tylnym heblem to jak kto lubi, uślizg tylnego koła to drobiazg ale wtedy część uwagi idzie na kontrole uślizgu więc niedobrze też. Ważne tylko żeby nie stawiać moto pod kątem żeby tył nie wyprzedzał bo później jak sie odpuści hebel i guma złapie przyczepność to można doświadczyć tzw. high side czyli mniej więcej efekt katapulty. Moto powróci gwałtownie do pozycji, szarpnie a kierowca wyskoczy jak z byka na Rodeo. :buttrock: Silnik jest dodatkowym hamulcem, a poza tym pomaga nam utrudniając zblokowanie tylnego koła więc podwójna zaleta. Ale to jest oczywiste i każdy o tym wie. :lapad: ja zawsze przy dużej prędkości hamuję tył z wyczuciem a przód pulsująco I jeszcze żyjesz? :icon_mrgreen: :lalag: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowak Opublikowano 12 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2008 ja zawsze przy dużej prędkości hamuję tył z wyczuciem a przód pulsująco :biggrin: :) a powiedz mi jak sie hamuje pulsujaco przodem bo nie potrafie sobie tego wyobrazic? wciskam hebel odpiszczam wciskam odpuszczam czy jak i po co? tez latalem na r6 i w razie W wciskalem mocno hebel i przesuwalem ciezar ciala do tylu... ZAWSZE dzialalo dobrze dla mnie, tylko raz w zyciu udalo mi sie zablokowac przedni hebel kiedy zjechalem z asfaltu na betonowa zatoczke wtedy lekko odpuscilem i do oporu, ale nie widze sensu jakiegokolwiek pulsujacego hamowania dopoki nie blokujesz przodu...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 13 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2008 Taa. Od pulsowania jest ABS. Ludzka ręka (umysł) jest zbyt wolna żeby bezpiecznie to robić. W ten sposób tracisz tylko cenne szanse wydłużając drogę hamowania o co najmniej kilka metrów. :biggrin: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowak Opublikowano 13 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2008 ja nie wierze w zadne ABSy, nie ma to jak mocarny hebel z przodu + dobra sportowa opona i Twoj scisk gladiatora :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 13 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2008 Taa. Od pulsowania jest ABS. Ludzka ręka (umysł) jest zbyt wolna żeby bezpiecznie to robić. W ten sposób tracisz tylko cenne szanse wydłużając drogę hamowania o co najmniej kilka metrów. :lapad:Nawet niekoniecznie to. Wyobraź co się dzieje z przednim zawiasem i rozkładem masy w czasie takiego ręcznego pulsowania. Otoż raz masa jest bardziej z przodu a raz nie i jeśli pulsniesz sobie odrobineczkę za mocno wtedy, kiedy jest jest mniej na przednim kole, bardzo łatwo o zablokowanie i uślizg tegoż.Generalnie wolę kobietę niż ręczne pulsowanie :crossy: pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 13 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2008 Może ABS w łapie to nie jest dobry pomysł ale dobrze wyrobić sobie umiejętność lekkiego (ale tylko lekkiego a nie całkowitego) odpuszczenia hebla w momencie gdy czujemy że przednie koło łapie uślizg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 13 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2008 ja nie wierze w zadne ABSy, nie ma to jak mocarny hebel z przodu + dobra sportowa opona i Twoj scisk gladiatora :cool:e tam ścisk gladiatora , jednym palcem hamując jestem w stanie jechać na przednim :biggrin: Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patriko Opublikowano 13 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2008 ja nie wierze w zadne ABSy, nie ma to jak mocarny hebel z przodu + dobra sportowa opona i Twoj scisk gladiatora :cool: A ja bym to ujął inaczej - wierzę w ABS, ale po prostu nie trawię go jak innych elektronicznych dodatków wspomagaczy w motocyklu. TY - MOTOCYKL - TWOJE UMIEJĘTNOŚCI Nie umiesz? To leżysz. Tyle. A co do hamowania pulsacyjnego - :biggrin: :icon_biggrin: pisdy tak hamują :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 13 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2008 Śmigałem na kurierce CBF500 z ABS i powiem ze to jest porażka. Przed tym naiwnąłem prawie 200kkm na zwyklym moto na kurierce a wisadlem a ABS i nie moglem się przyzwyczaić że ktoś lub coś grzebie mi w hamulcach podczas heblowania. Tył był spoko - zerwałem przczepność to skakało koło i git ale na przodzie jak zadziałał ABS to czulem potężne szarpnięcie i latałem na motocyklu jak szmata - przód-tył-przód-tył podczas ABS-owania. H*j nie hamulce. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.