Kaski Typu Tiger/Tornado etc

[ks-rider]

Chiałem poprostu załozyc topic na temat o ktorym jeszcze nie ma topicu

 

O rzeczach oczywistych raczej sie tu n ie dyskutuje to tak jak bys zalozyl temat o 2+2 =

 

Porozmawiac konkretnie a nie tylko 1 zdaniowe opinie ze do dupy...

 

wydaja mi sie, ze konkrety jakos do iebie nie dochodza.

 

moze ktos wykonywał jakies testy , moze ktos ma jakies doswiadczenia a moze ktos oddalazł jakies plusty , lub jeździ i sie nie zawodzi...

 

Ludzie pisza Ci, ze skorupy pekaja, vizjery znieksztalcaja, ze do dupy, naprawde to Ci nie wystarcza ?

 

Chlałem by powstał topic który nie bazuje na lakonicznych wypowiedziach wynikajacych z ogulnych opini tylko na czyms konkretnym

 

Tak jak napisal Greedo, ci ktorzy testowali juz nie napisza, ci ktorzy mieli stycznosc napisali, ale Tobie jeszcze malo, hm

 

temat o podcieraniu dupy szklem.

 

Moze inaczej, zrob ten test sam i popros kogos z rodziny aby napisal o tym do czego doszedles.

 

:bigrazz:

[InfernoRider]

Ja śmigałem chwilkę w DRAGONIE za 60 zł ( Taki jak Tiger czy ten tornado )

 

Jakie wrażenia ?? Beznadziejne ...

 

Po 1.

 

Kask nie ma wentylacji !!! Wloty powietrza są tylko na pokaz. Po usunięciu plastiku od górnej wentylacji można zobaczyć śliczną skorupę zamiast wlotu powietrza ... Z dolnymi to samo ...

 

po 2.

 

Szybka - rysująca się , łatwo pęka, mechanizm otwierania szybki to największy SH*T jaki widziałem ... Szybko się zużywa, luzuje itp

 

po3.

 

Środek - Środek jest niewygodny, ciasny, może i dobrze trzyma głowę - ale podczas upadku ( z miejca na ziemię ) głowa boli ...

 

po 3.

 

Kask się wygina niemiłosiernie ... Wystarczy zadziałać na niego innym ciałem o niewielkiej masie - a kask się i tak wygina. Szczerze mówiąc miałem tego dragona na zbyciu -więc go rozwaliłem :bigrazz: Trudno nie było ...

 

po 3.

 

Kasku nie polecam nawet na skuter ... Szkoda Wam tych +60 zł żeby kupić probikera ??

 

Jak jeszcze coś dobie przypomnę to dopiszę - jest rano i mi się mysleć nie chce ... :crossy:

 

A plusy ??

 

CENA :bigrazz: Dlatego wiekszość IZI RAJDERÓW śmiga w nich :crossy:

 

pozdrawiam

 

Inferno

[tas]

kuzyn w takim na skuterku śmiga, i ostatnio miał zderzenie z bażantem (małą prędkość skutera, bażant również dopiero startował z pola, ale szybka pękła, pomyśl teraz jak ten sam kask i szybka zareagowałby przy prędkości powiedzmy 100km/h (już 125ccm taką prędkość osiąga) w analogicznej sytuacji. A "zderzenie" z miękkim bażantem to pestka w porównaniu ze szlifem głową po asfalcie, czy uderzeniem w jakikolwiek twardy przedmiot (samochód, murek, drzewo itp.) przemyśl to, reszta to już Twoja decyzja...

Miałem kiedyś kast tego typu, jednak szybko zmieniłem na wiekowy, brudnawy kask metalowy, do czasu jak kupiłem normalny kask wystarczyło...

tak jak radzili poprzednicy, lepiej dołożyć trochę kasy, i kupić już coś za 130-170zl, głowę masz tylko jedną

[rybson13]

Kiedys przetankowalem alkohol, na imprezie u kumpla na dzialce z forumowym jokokiem, i robilismy crashtesty kaskow tornado i tiger, po rzucie na wysokosc 5-6 metrow i uderzeniu na ziemie(trawe), peka cala styropianowa skrupa zwlaszc za w okolicach szczeki, a pokrywa plastikowa zamieniA sie w pajeczyne.

 

 

 

nie polecam :icon_exclaim:

Edytowane 6 Lipca 2008 przez rybson13

[trajka66]

Wystarczajacym argumentem do nieuzywania tego kasku powinno byc juz to, ze wizjer "zakrzywia" rzeczywistosc. O reszcie nawet nie chce mi sie pisac, uwierz ze nie warto. Jesli jednak masz watpliwosci zaloz pozadny kask na glowe i sie przejedz, sam wyciagniesz wnioski

 

 

O właśnie przejedz sie w jakims normalnym kasku to na pewno przestaniesz sie juz zastanawiać czemu wszyscy mówią ze tanie kaski to gówno.

[spiwor]

Kiedy 170 kilometrów od domu wiatr wepchnął mnie w koleinę na budziku było 110km/h, nie mogłem się z niej wydostać kierownicą waliło na lewo i prawo, wreszcie wyrwało ją z rąk i salto przez kierownicę. Ocknąłem się w dziwnej pozycji nogami do góry szlifując asfalt ramieniem i kaskiem, co dziwne była jakaś jasność umysłu - gdzie ja jestem, dlaczego w takiej dziwnej pozycji, acha szoruje głową po asfalcie, dlaczego nie rozrywa mi ciała na głowie i nie tapla się wszystko we krwi, acha przecież zrobiłem salto motocyklowe, jestem w kasku, mam wypadek. Odbiłem się żeby nie sunąć w takiej dziwnej pozycji przy okazji waląc z całej siły nogą o asfalt i sunąc dalej na tyłku do rowu.

Szybka się nie stłukła bo już jej wcześniej nie było po zderzeniu z kamieniem albo twardym owadem, okulary przeciwsłoneczne gdzieś wypadły, kask cały niesamowicie porysowany szczególnie z lewej strony nad czołem, trochę głowa bolała i zadrapanie na brodzie od plastikowego zapięcia kasku, to było największe uszkodzenie ciała. Kask nie pękł, poza porysowaniem(i brakiem szybki) żadnych innych uszkodzeń kasku tornado.

 

Tak przy okazji byłem w kurtce z cordury za 250zł, ochraniacze świetnie zdały egzamin, na lewej ręce przetarły się dwie warstwy została jeszcze trzecia i podpinka.

Edytowane 6 Lipca 2008 przez spiwor

[pikus91]

Znajomemu wyskoczyl pies na droge walnol w psa simson polecial na bok kumpel przez kierownice i glowa lupnol w kraweznik skorupa tigera pekla na pol, kumpel polamana noga i obdrapany. To byl tylko simson 40km/h jesli jechal by szybciej to moglo by sie to inaczej skonczyc. Na bezpieczenstwie sie nie oszczedza.

[falki]

Kup koniecznie dobry markowy kask, choćby używkę. :D Głowę masz jedną to ją szanuj bo części zamiennych brak. :crossy: POZDRO falki

[ks-rider]

Kup koniecznie dobry markowy kask, choćby używkę.

 

Falki jak sie nie znasz to prosze nie doradzaj !

 

Jak ma kupic uzywke, to niech lepiej kupi juz tego Tigera czy jak to sie tam wabi, bedziue lepsze ( od uzywki ) !

 

:crossy:

Edytowane 7 Lipca 2008 przez ks-rider

[Macjek]

I nie wiadomo juz, bo kazdy co innego sugeruje. Ja powiem tak:

Jezdzij w skorzanej kurtce po dziadku, kalesonach pod bojowkami, desantowkach z demobilu jesli nie stac cie lub nie chcesz wydawac duzo pesos na stroj motocyklowy. Ale na Allaha kup najlepszy kask na jaki cie stac , nawet gdybys mial nie jesc kolacji w tym miesiacu.

pozdr

[IsKra66]

Te całe Tigery itp są klejone z dwóch połówek, nie stanowią jednolitego elementu tworzywa, o innych "plusach" tych kasków już nawet nie ma co wspominać i wyobrażać sobie co by się stało gdyby był upadek w takim kasku bo odpowiedź jest raczej prosta.

Jednym słowem zamiast kupować Tigera można na głowe walnąć sobie kawałek styropianu, założyć na to miednice i będzie porównywalny kask.

[jeszua]

I nie wiadomo juz, bo kazdy co innego sugeruje. Ja powiem tak:

 

a ja się nie zgodzę. na reszcie ciała mam ca. 2,5x więcej kasy, niż na głowie - kask IMHO należy dobrać rozsądnie, a nie najdroższy. rozsądnie, czyli taki jaki jest potrzebny, w sensie jakości, ale również modelu, wyposażenia, parametrów. przykładowo kupowanie kasku stricte torowego, głośnego i niewygodnego do zakładania (za to niewątpliwie bezpieczniejszego) do użytkowania w zwykłym ruchu i później narzekania na to, że głośny i ciasny, nie jest najrozsądniejsze. i dalej oszczędzanie na wszystkim innym, rękawicach, ciuchach, BUTACH! na rzecz akurat najdroższego kasku też nie jest mądre. uderzenie głową może bowiem być najpoważniejsze w skutkach, ale za to uszkodzenia nawet w niewielkiej wywrotce łokci, kolan, stóp, DŁONI! są najczęstsze... statystyka ma swoje brutalne prawa

tyle mojego OT przyczynku do tematu tigerów i innego badziewia. kask, który jak donoszą przedmówcy można połamać gołymi rękami nie jest godzien miana "ochrony głowy motocyklisty"

jsz

[DawidP]

Moim skromnym zdaniem kask Tiger ma tylko dwie zalety a mianowicie: cena i dostępność. Wad natomiast to cała reszta taka jak: skorupa, wizjer, wyściółka ... no i największa wada czyli że po prostu JEST.

 

Ja jeżdżę polskim sprzętem czyli WSK i mam porządną kurtkę skórzaną z protektorami i kask UVEX PS420. Matka i ojciec zrównali mnie z ziemią jak dowiedzieli się ile to kosztuje ale ja wcale nie żałuje tych pieniędzy bo nie mam też zamiaru całe życie jeździć WSKą.

 

A o kasku Tornado mogę opowiedzieć krótką historie: kumpel jedzie sobie w takim kasku na budziku jakieś 60 km/h dojeżdża do skrzyżowania jest noc więc wcześniej się rozgląda bo dobra widoczność a że wizjer miał tylko jedno dobre mocowanie a drugie było rozwalone (w zasadzie to go już nie było) to wizjer pękł.

 

Wniosek sam możesz sobie wyciągnąć bo już sam pęd powietrza połamał wizjer więc co by sie stało po spotkaniu z asfaltem?

Po tym zdarzeniu kumpel kupił Lazera LZ6 a dziwnym trafem Tornado bez wizjera trafił do mnie z rozkazem wyrzucenia go do śmietnika. Sprawdzałem wytrzymałość i skorupa kasku w rękach się wygina jak ciasto drożdżowe.

 

pozdrawiam Dawid

Edytowane 8 Lipca 2008 przez DawidP

[samolot]

Miałem styczność kiedyś z kaskiem Tornado.

Z zalet to tylko to ze jest lżejszy od kasków markowych i tańszy - kosztuje około 70zł chyba.

Wady to cała reszta - skorupa z nieodpowiedniego materiału (cieniutki plastik, który łatwo pęka), wkład absorbujący zderzenie wykonany jest ze styropianu ( który momentalnie w czasie wypadku sie rozsypie), chamski i nie trzymający sie wnętrza kasku materiał wyściółki, zapięcie które nie gwarantuje minimum bezpieczeństwa

Wizjer szybko sie rysuje, zniekształca obraz, nie przylega do kasku, uniemożliwia jazdę w nocy, wiatr potrafi otworzyć szybkę. Kask złe leży na głowie (nie dopasowuje sie do niej). jakim cudem to to zostaje dopuszczune do sprzedaży?!

A teraz o testach bezpieczeństwa:

- kupel który miał na głowie taki kask został uderzony przez drugiego lekko 5 litrowa bańka na paliwo - kask posiada 5cm pęknięcia od wizjera do tylu

- kask spadł z niewielkiej wysokości - takie same pęknięcia

- kask szybko nakładany takie same pęknięcia

 

Co do kasków z lat 60 typu orzeszek to materiał z którego są wykonane wygląda dużo porządniej niż Tigera, ale ze nie maja szczeki to bezpieczniej chyba czuł bym sie w tym drugim.

 

Jeszcze kwestia współczesnych kasków typu jet (czyli otwartych). Jakie one dają bezpieczeństwo przed złamaniem szczeki motocyklisty?

 

Albo używane przez Choperowców lub Stunterow ( coraz rzadziej) kaski stylizowane na niemieckie- wojenne.

 

Tigerów nie polecam nikomu. Jak ktoś jeździ motorowerem typu komar, ogar, smison czy jawa 50 polecam stary orzeszek ( dobra wentylacja) lub najtańszy kask otwarty lub stylizowany na niemiecki

WsK, Mz jawa markowy kask z dolej polki czyli lazer LZ6, Cabeg juz od 250 zł

[Macjek]

a ja się nie zgodzę. na reszcie ciała mam ca. 2,5x więcej kasy, niż na głowie - kask IMHO należy dobrać rozsądnie, a nie najdroższy. rozsądnie, czyli taki jaki jest potrzebny, w sensie jakości, ale również modelu, wyposażenia, parametrów. przykładowo kupowanie kasku stricte torowego, głośnego i niewygodnego do zakładania (za to niewątpliwie bezpieczniejszego) do użytkowania w zwykłym ruchu i później narzekania na to, że głośny i ciasny, nie jest najrozsądniejsze. i dalej oszczędzanie na wszystkim innym, rękawicach, ciuchach, BUTACH! na rzecz akurat najdroższego kasku też nie jest mądre. uderzenie głową może bowiem być najpoważniejsze w skutkach, ale za to uszkodzenia nawet w niewielkiej wywrotce łokci, kolan, stóp, DŁONI! są najczęstsze... statystyka ma swoje brutalne prawa

 

 

Po przemysleniu, masz duzo racji Jeszua. Ekstrema nie sa dobre i maksymalne oszczedzanie na stroju, aby kupic kask jest jednak zlym pomyslem. Jesli nie stac nas na godziwy stroj to prawdopodobnie nie stac nas na jazde motocyklem. Bardzo ciezko jest ustawiac elementy stroju wedlug priorytetu jakosci czy w ogole zakupu.