Skocz do zawartości

Rozrząd w CBR 600 F4


Bimbak
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Moja eFczwórka prosi się o wymianę rozrządu bo w zakresie obrotów 5k i więcej chodzi jak T54, czasem na zimnym poklekocze również na wolnych. Moja biblijna niewierność w rzetelność mechaników zachęca mnie do wykonania wszystkiego we własnym zakresie. Jednak nasuwa mi się kilka pytań.

 

Chwilowo jestem bez środka transportu i do czasu usprawnienia samochodu (kompletnie nowy zawias, wahacze, hamulce itp) chciałbym latać na sprzęcie. Czy są jakieś zdecydowane przeciwwskazania do jazdy z napier***ącym rozrządem? Zdaję sobie sprawę że jest ryzyko przeskoczenia łańcuszka ale może ktoś już miał jakieś doświadczenie z CBR w tej kwestii i mnie uspokoi lub wręcz odwrotnie?

 

Drugie pytanie to czy przy wymianie rozrządu pokusić się o wymianę czegoś jeszcze, czy zwrócić uwagę na stan jakichś elementów by oszczędzić sobie później ponowne rozbieranie motocykla?

 

Czy polecacie wyciąganie silnika z ramy, a może równie dobrze można to zrobić bez tego? - szczerze to nawet jeszcze owiewek nie zdjąłem by się do tego przymierzyć więc wybaczcie jeśli to pytanie wydaje wam się głupie.

 

Cebra ma niecałe 39 tys przebiegu (teoretycznie) ale moim zdaniem hałas dobiegający z prawej strony silnika wskazuje na sporo więcej.

Jak ktoś chce posłuchać to chętnie nagram jakąś koncertówkę w wykonaniu mojego traktorka. :(

 

Z góry dziękuję za okazaną pomoc.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając Biblię zajrzyj do działu POWITALNIA tam możesz się przedstawić jak również opisać swoje dewiacje religijne.

W kroku drugim zajrzyj do dziełu Dane techniczne i zassij sobie Manuala do tego modelu bo Biblia Ci nie pomoże.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

manual moją biblią ... zassanie jego było pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po zakupie :), jednak nadal modlę się o jakieś rady wynikłe z praktyki. W przywitalni również byłem :) fora i ich kultura nie są mi obce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale raczej do manuala nie zaglądałeś bo nie pytał byś o wyjmowanie silnika do wymiany łańcuszka rozrządu.

Zanabyj drogą kupna napinacz i łańcuszek rozrządu i przy pomocy manuala wymień bo czynność jest dziecinnie prosta.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr jestem w szoku, kiedyś jak ludzi pytali o takie rzeczy to wręcz krzyczałeś że należy jechać do serwisu a TU takie frywolne porady dajesz :icon_razz:

Bimbak manual w garść i do boju, nie czekaj aż Ci łańcuszek pokrywą wyskoczy - weekend idzie, zabieraj się za kupowanie części!

Pozdro all

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaj mi przykład kiedy wysyłałem CBR600F4 do serwisu na wymianę rozrządu bo ja sobie nie przypominam.

Nie wolno uogólniać wymiany łańcuszka rozrządu w silnikach motocyklowych ze względu na różnorodność konstrukcji. Akurat w tym silniku jest to prozaicznie proste a rzekomo wysoka cena wymiany (250 zł) wynika z przyjmowanego przez warsztat ryzyka uszkodzenia innych części podczas wymiany.

Jeżeli ktoś w pełni świadom swojej decyzji samowolnie bierze się za taką robotę to nie mogę mu tego odradzać.

E moim cenniku jest pozycja :

Poprawianie po samowolnej naprawie +100% za każdą pozycję.

Naprawa pod dyktando klienta + 200%.

Każdy Pomysłowy Dobromir jest mile widziany w mojej budzie.

powodzenia

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Naprawa pod dyktando klienta + 200%.

 

No to kozak jesteś :buttrock: W moim warsztacie klient posiadający plan naprawy jest ochoczo zagrzewany do samodzielnej naprawy i w kulturalny sposób wypychany za bramkę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze moim postem nie miałem na celu szydzenia lub czegoś innego negatywnego w stosunku do Ciebie. Dawno mnie tu nie było i w mojej pamięci pozostałeś jako koleś mega nastawiony na oddawanie każdej roboty serwisantom, co w przypadku wielu użytkowników motocykli powinno mieć miejsce :wink:

Pozdro all :buttrock:

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kozak jesteś :buttrock: W moim warsztacie klient posiadający plan naprawy jest ochoczo zagrzewany do samodzielnej naprawy i w kulturalny sposób wypychany za bramkę :wink:

Klient nasz Paaaaaaaaaaaan ;) jak tylko ma odpowiednią kasę żebrakom i gołodupcom dziękuję na starcie.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

manual moją biblią ... zassanie jego było pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po zakupie :), jednak nadal modlę się o jakieś rady wynikłe z praktyki. W przywitalni również byłem :) fora i ich kultura nie są mi obce.

 

 

Ja ostanio wyminialem rozrzad. Podstawa to tak jak pisze Pan Piotr - manual. Jak bedziesz mial klopoty to pisz na prv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze moim postem nie miałem na celu szydzenia lub czegoś innego negatywnego w stosunku do Ciebie. Dawno mnie tu nie było i w mojej pamięci pozostałeś jako koleś mega nastawiony na oddawanie każdej roboty serwisantom, co w przypadku wielu użytkowników motocykli powinno mieć miejsce :)

Pozdro all :)

 

Nie odebrałem tego jako szyderstwo tylko niektórym trudno wytłumaczyć , że lepiej zarabiać we własnym zawodzie aby dać zarobić innym bo na tym polega sens istnienia pieniądza.

Zawsze odsyłam do serwisu motocyklowych laików a takich w naszym kraju jest wielu ale jeżeli ktoś potrafi trzymać klucz w ręce (odpowiedniej( to dlaczego nie może sobie własnoręcznie popsuć motocykla ?

Robi to na własne życzenie i potem nie ma problemów z płatnością w serwisie za ewentualne poprawki.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh .Koniec obrzucania się mięsem. Sam kiedyś zauważylem ze p.Piotr jest bardzo sceptycznie nastawiony do samodzielnych napraw i lubi zniechęcać domorosłych mechaników, co częsciowo ma rację bo wielka więkoszść to buraki i tylko szkoda sprzętów.

 

A tak w temacie rozrządu, a raczej obok tematu bo o inne moto chodzi to jak się ma sprawa trudnośći w wymianie rozrządu w suzuki GSX 600F `99 "jajko" ? Czy zawsze zmienia się razem z napinaczem? Czy łyżwy/ślizgacze też czy tylko łancuch i napinacz? Czy kupuje się otwarte łańcuchy i zakuwa na silniku czy trzeba sie babrać w rozbiórke silnika? I czym zakuwać je? Styknie zwykły przyrząd do łańcuchów motocyklowych czy jakiś specyficzny do rozrządu jest? Pozdro.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W GSX600F wystarczy zakupić nowy łańcuszek i zakuwkę do niego. Reszta czyli napinacz i prowadnice pozostają stare po weryfikacji oczywiście.

Najlepiej kupić zakuwarkę do łańcuszków rozrządu i zostanie na następne naprawy.

Przy okazji demontażu góry silnika wypada zrobić regulację zaworów.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Dzięks za info. Chyba przyczaję się na zakuwarkę i łańcuszek. Moto ma nalatane 36 tys mil i nie wiem czy rozrząd był robiony w niej. Coś tam "chrobocze' w silniku i podjerzewam łańcuszek, chcoiaż to Suzuki więc rózne dzwięki są naturalne. No i zawór któryś stuka, słyszę to z bliska na silniku, dochodzi z głowicy. A że zawory są na śrubach to w końcu mogę się pobawić nowym szczelinomierzem :buttrock: A ten przebieg to chyba już czas na wymianę rozrządu i okazyjną regulację. Później jeszcze synchro i olej+filtr i moto będzie jak z bajki. :D

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...