Skocz do zawartości

Luca

Forumowicze
  • Postów

    2447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luca

  1. Oby nie :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  2. Piszesz tu o wytrzymałości łożysk w chińskich silnikach skuterowych, czy motocyklowych? Po 14 tyś z ciekawości zdemontowałem dekiel od sprzęgła i jakiegokolwiek luzu na łożyskach wału nie zaobserwowałem. Czy po 25 tyś powinienem znowu tam zaglądnąć?
  3. A ty myślisz, że jak byś miał raz w tygodniu kilka godzin wolnego czasu to byś więcej nakręcił :) Chińskie moto nie jest dla kuriera, czy globtrotera ale zwykłemu zapracowanemu zjadaczowi chleba, spokojnie wystarcza i może przynieść wiele frajdy. Nie każdy robi na moto 40 tyś km w ciągu roku. W naszym klimacie przeciętna wszystkich posiadaczy jak wyjdzie 6 tyś to będzie dobrze.
  4. Na temat skuterów się nie będę z tobą sprzeczał bo nie miałem do czynienia z tymi wynalazkami ale to co piszesz nijak nie mogę dopasować do tego co sam użytkuje. Przejechałem niewiele bo niecałe 15tyś km i nadal nie bardzo się chce psuć a ile ten stan potrwa to zobaczymy. Jak jeżdzi bezproblemowo to co mam udawać, że jest inaczej, rozsypie sie to zmienie zdanie ;)
  5. Gratuluje toku rozumowania :icon_mrgreen: Skoro chiński skuter z marketu się rozleciał to znaczy, że wszystkie inne skutery i motocykle zza wielkiego muru tak samo się porozlatują :biggrin: Przyjmujecie tylko jedeną stronę medalu taką jaka wam odpowiada a że również są sprzęty, które całkiem dobrze sobie radzą, to co to kogo obchodzi. :) Do jednego worka i na złom :icon_mrgreen:
  6. Widze, że temat nadal gorący. ;) Miłośnicy japońszczyzny twierdzą, że chińskie motorki są daleko, daleko z tyłu za japońską technologią, użytkownicy chińszczyzny twierdzą, że Chińczycy zaczną niedługo deptać po piętach japończykom i obecne produkty po wyeliminowaniu niedociągnięć wykończenia sprawują się całkiem dobrze. Gdzie jest prawda? Pewnie po środku ;) No tu muszę cię zmartwić bo nie wydałem ani złotówki na serwis i przeglądy. Jedyny koszt w ciągu trzech sezonów, który musiałem ponieść z winy wadliwego sprzętu to było 50zł za przekaźnik, przepalonej żarówki to już nie będę liczył, bo to chyba z 8zł było. Co do różnicy w mocy to nie ma sensu tego porównywać bo to dwie różne bajki. Równie dobrze możesz porównać inną japońszczyznę o poj 250cc do twojego i wyjdzie ta sama przepaść.
  7. Wygląd świetny. Nie ma co, Chińczycy nie śpią i idą do przodu z jednośladami. Z tego co widzę to silniczek rzędowy tam zamontowali.
  8. A ja mam wrażenie, że po prostu potrzebujesz się dowartościować i czujesz się teraz znacznie lepiej. :icon_razz: 5- letnia poszanowana japonia sporo więcej kosztuje niż nowy chińczyk, cenowo to bardziej do 20letniej pasuje. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, nikt nie kupuje nowego chińczyka jak stać go na 5 letnią japonię. :icon_mrgreen: Temat wałkowany milion razy i nie chce mi się znowu. Każdy ma swój rozum i kieruje się tym co uważa za słuszne a mi się chińczyk jak do tej pory sprawuje nie gorzej od twojej japoni, choć ty pewnie znacznie więcej wydałeś na utrzymanie swojej. :icon_mrgreen: Pozdrawiam
  9. No z kuframi to ja też miałem sporo zabawy, żeby nadawały się do użytku, trzeba było je poskręcać, w zamknięciu osadzić śrubkę na kleju by się nie odkręcała i jeszcze pod pokrywy podłożyć kawałki gumy by nie dzwoniły. Po tych zabiegach jak ręką odjął nie te kufry. Nie o kufrach jednak mieliśmy tu pisać, tylko o silniku. Chińskie motorki najbardziej właśnie tracą na tych wykończeniach i tandetnych dodatkach ale z czasem powinno się to poprawić bo klient już nie chce mieć byle czego i wybrzydza. Od czterech lat obserwuje chiński rynek motocyklowy w naszym kraju i jest coraz lepiej, choć do nowej japońszczyzny jeszcze im daleko. Tym zakończmy :) Pozdrawiam Luca WSK trójka z pięćdziesiątego któregoś roku, świetny motocykl ale 2T i stąd mniejsza trwałość, od czasu do czasu trzeba było niestety robić remącik i z platynkami ciągle były problemy. Motocykl jednak jeździ do dziś.
  10. No to wyobraź sobie, że jeździłem dosyć sporo tym kultowym sprzętem WSK i choć bardzo go lubie to co do trwałości silnika w porównaniu do posiadanego chińczyka mam znowu odmienne zdanie do twojego :) No ale ja tylko zjadłem zęby na jednym a jeżdzę teraz drugim to co ja tam mogę wiedzieć :icon_mrgreen: Dobra, nie psujmy tematu bo nie o tym ma być, chudy83, niech sam wybierze co uzna za słuszne.
  11. Zaraz, zaraz to o czym my tu mówimy, o tym co lepsze, chińskie, czy japońskie? Mi się wydawało, że o tym, czy można silnik chiński zamontować i, że to bajka o jednorazówkach. Utarł sie stereotyp, że wszystkie chińskie motorki to badziewie i że zaraz się rozlatują a to nie jest prawda. Tyle, że niektórzy nie chcą przyjąć tego do wiadomości i lepiej jest im żyć w swoim własnym świecie stereotypów. To prawda, że spora część chińskich jednośladów a może nawet większość to tandeta ale są też konstrukcje całkiem udane, które sprawują się całkiem dobrze i bezawaryjnie. Nie ma ich co porównywać do nowej japonii ale z używkami to już różnie bywa i nie opowiadajcie bajek, że z każdą używaną japonią jest tak, że tylko lejesz paliwo i wymieniasz olej. z jednej strony wybieracie sobie najlepsze japońskie egzemplarze używane a z drugiej porównujecie do najgorszych chińskich produktów. Gadać na ten temat możemy bez końca a życie i tak pokaże. Dopóki mój chińczyk sprawuje się dobrze to będę walczył z bajkami typu, że jak chińskie to jednorazówka. Jak mi się w końcu rozleci to napewno się o tym dowiecie a na razie to jest w deche. Nabijaj się, nabijaj, Chińczyki robią już coraz większe pojemności silników i za kilka lat sam będziesz śmigał na chińczyku bo czterokrotnie tańszy a jeździ tak samo :icon_mrgreen:
  12. Gdzie wyczytałeś takie bajki, że chińskie silniki to jednorazówki :icon_rolleyes: nie myl sobie silniczków od niektórych skuterków z silnikami motocyklowymi. Kup sobie silnik z Rometa 125 a będziesz zadowolony. Tu masz coś na temat trwałości chińskiego silniczka 125cc http://william350.w.interia.pl/motocykl.html
  13. Trochę w tym racji jest ale dla chcącego nic trudnego. Gościu przejechał na YBR 125 kulę ziemską i sobie chwali.
  14. Jak zatankujesz na dole to wystarczy spokojnie. Na moje oko to jest około 100km bez stacji ale moze jakąś przeoczyłem. Jak się nie da przejechać całej to warto też dołem okrążyć całość i podejść od drugiej strony bo znacznie ładniejsze widoki i więcej zakrętów.
  15. Zmień nazwę tematu, na bardziej rzeczową to szybciej Ci ktoś pomoże.
  16. Zmierz sobie napięcie przy stykach świecącej żarówki, może gdzieś gubi prąd i żarówka nie świeci pełną mocą.
  17. To, że trasa jest otwarta od czerwca do września to jest raczej umowne i tak pisze w przewodnikach ale w rzeczywistości otwarta jest wtedy, gdy da się przejechać. Byłem w zeszłym roku w październiku i dało się przejechać choć śnieg miejscami już sobie leżał. Trasa jest rewelacyjna i warto tam pojechać, choćby dla samych widoków, asfalt miejscami kiepski. Przed wyruszeniem na samym dole należy zatankować do pełna bo potem długo nie ma stacji benzynowej.
  18. Po dzwonie musiała ci się przestawić ogniskowa i zamiast skupiać ci światło w odpowiednim miejscu na drodze to pewnie sieje po całej przestrzeni. Lampka do wymiany.
  19. Ten gościu co zginął mógł mieć identyczne podejście jak ty. Nie szybciej jak 120km/h w terenie zabudowanym w mieście to myslisz, że masz przez to jakieś większe szanse na przeżycie? Podejmujesz to ryzyko, bo to przecież twoja sprawa ale już nie zakładasz tego, że kogoś możesz zakatrupić, tylko przez to, że jechałeś za szybko. Każdy z nas, kto przekracza prędkosć dozwoloną bierze na siebie winę i nie ma gadania, że autobus wymusił bo prawidłowo skręcił itp. jechałbym zgodnie z przepisami, to nic by się nie stało, olewam przepisy i jadę jak sam uważam za słoszne i ktoś mi wymusza pierwszeństwo to i tak moja wina bo jak bym jechał z dozwoloną prędkoscią nic by się nie stało. Niestety u nas nie da się jeździć 50km/h w terenie zabudowanym i jadąc z taką prędkością jest jeszcze większe niebezpieczeństwo, że cię rozjadą. Nikt nie przestrzega ograniczeń prędkości (poza L-kami), trzeba jechać tak jak wszyscy, to taka nasza polska paranoja.
  20. No tu potwierdza się stara prawda, że w nowym chińczyku przed pierwszą jazdą trzeba posprawdzać wszystkie śrubki ale to wszystkie. Jedynie silnik jest w miarę konkretnie poskręcany a z reszta konstrukcji róznie bywa. Takiemu Chińczykowi na taśmie produkcyjnej jak ukradną klucz to co ma biedny zrobić, dokręca dalej palcami. :icon_mrgreen: Żarty żartami ale chińczyka się niestety najpierw samemu skręca a potem jeździ. No lakier jest kiepskiej jakości i dobrze jest go od czasu do czasu nawoskować, wtedy się tak łatwo nie rysuje. Co do oleju to następnym razem wlej innej marki i zobaczysz czy jest lepiej.
  21. Ten patent jest powszechnie stosowany w skrzyniach biegów tak jak w 2T też masz w oddzielonej od silnika skrzyni biegów. Duża część motocykli 4T ma smarowanie skrzyni olejem silnikowym i skrzynia nie jest oddzielona od wału korbowego, tłoków itp. Widoczne opiłki najczęściej powstają w skrzyni biegów, małe drobinki metalu wyłapuje filtr a jak odpadnie coś większego to nie przedostanie się przez siatkę na smoku pompy. Niestety te drobne opiłki by dostać się do filtra muszą przejść przez pompę olejową a tak jak mamy magnes jest szansa, że je wyłapie zanim pompa zaciagnie.
  22. W moim moto nie ma filtra oleju, skrzynia biegów jest smarowana tym samym olejem co silnik, śruba spustowa też nie jest namagnesowana, czyli nie ma co wyłapywać drobin metalu. Przymocowałem do śruby magnes neodymowy i czyści z opiłków skutecznie. Zawsze przy wymianie jest na nim przyklejona maź z drobinami metalu. Szukałem na dnie butelki po zlanym oleju, czy są jakieś opiłki ale nic już się nie chciało przyklejać do magnesu, czyli ten mały magnesik neodymowy przyczepiony do śruby spustowej bardzo dobrze spełnia swoją rolę.
  23. Dobrze , że sprawa wyszła szybko na jaw bo po kilku takich przeglądach prawdziwy filtr zatkał by się całkowicie i nie było by obiegu oleju a co za tym idzie silnik by się zatarł na amen. Kup sobie filterek i najlepiej teraz wymień sam, odrazu, bez spuszczania oleju. Z tego co widziałem powinno się tak dać bez problemu a to co się wyleje z filtra trzeba uzupełnić.
  24. No właśnie tego też nie wiem. Rozmawiałem z panią sprzedającą w sklepie motocyklowym i powiedziała, że nie wie, czy opona dętkowa będzie pasowała do mojej felgi przeznaczonej do bezdętkowej. Zawsze myślałem, że jak wymiar się zgadza to nie ma problemu a tak zasiała u mnie ziarenko zwątpienia, czy kupując oponę dętkową nie popełniam błędu. Opona z dętką wychodzi mi prawie o połowę taniej niż bezdętkowa, no i nie wiem co robić.
  25. A zapytam jeszcze z drugiej strony, czy na felgę motocyklową przystosowaną do opon bezdętkowych można wsadzić oponę dętkową i dętkę? Nie przeszkadza to w niczym, czy są jakieś problemy z osadzeniem opony dętkowej na feldze do bezdętkowej? Oponę z detką mogę mieć za połowę ceny opony bezdętkowej, tylko nie wiem, czy mogę to teraz założyć u siebie? P.S. Co do tego czy były takie tematy to nie wiem bo opcja szukaj coś nie działa i wyskakuje ,,błąd aplikacji"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...