Luca

Też uważam, że obowiązek jazdy na światłach wszystkich jest głupotą niewiadomo czym podyktowaną. Powinien brać górę zdrowy rozsądek, jest dobra widoczność to po co włączać światła? Motocykliści oczywiście na światłach ze względu na małe gabaryty, czyli niech będzie tak jak było rok temu, bo ten obecny nakaz nic dobrego nie daje poza tym, że rowerzyści i piesi są mniej dostrzeganii.

Ile ma na zegarze kilometrów nastukane? Ile w rzeczywistości to pewnie nikt nie wie. Całkiem sporo bierze tego oleju. Ja bym robił remoncik ale po sezonie bo teraz szkoda marnować taką pogodę.

Za taką kasę to nie opłaca się tego robić, nawet płacąc słono za przesyłkę. Z takimi wymaganiami to zwykły kowal ci wystarczy :eek:

No o takim przypadku jeszcze nie słyszałem :cool: Odpowietrzenie musi być jak nie pod zegarem to w korku. Wystarczy otworek o średnicy 1,5mm i problem zniknie. Najlepiej zlokalizuj gdzie fabrycznie jest odpowietrzenie i przedmuchaj sprężonym powietrzem. Zawsze można jeszcze wywiercić maleńki otworek w korku, tak by zasysało z okolicy zamka na klucz, tyle, że można przy tym uszkodzić sobie zamek. P.S. Ciekawe co by było jak byś tak zalał do pełna i jechał i jechał, bak zrobił by się jak zgnieciona puszka po piwie :bigrazz:

A ja myślałem, że jestem taki cwany a tu już mnie ktoś ubiegł z pomysłem ;) Zrobiłem sobie kiedyś wakuometr rurkowy ale gaźniki były na tyle niezsynchronizowane, że zaraz po zapaleniu moto wypijało mi wszystko ;) Olśniło mnie ;) i wpuściłem do wężyka metalowego śrucika z koronki rowerowej. Poblokowałem wyjścia tak by mi nie spylił z U rurki i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Mogłem sobie swobodnie wyregulowac gaźniki a śrucik mi precyzyjnie pokazywał co się dzieje z podciśnieniami. A nie wypija ci przypadkiem tego oleju :notworthy: :clap: P.S. Kurcze, może jednak powinienem to opatentować bo metalowe kulki to nie pręty :bigrazz:

Jak pali bez ssania rano gdy jest zimny to faktycznie masz za bogatą mieszankę, czyli za dużo paliwka w stosunku do powietrza. Trzeba przestawić na iglicy o jeden ząbek, tak by iglica mniej otwierała przepływ. Spalanie paliwka też niepotrzebnie będziesz miał zwiększone.

Może być i glut do takich małych gwintów wystarczy ale trzeba naprawe maleńką ilość by tylko przyłapało. Jak nasmarujesz cały gwint to potem już nie odkręcisz. Loctite jak najbardziej ale tani nie jest, tyle, że przyda się do innych śrub w razie co.

Odkręcasz całkiem, dajesz maleńką kropelkę kleju na gwint i zakręcasz (chyba jest lewy gwint o ile pamiętam). Tyko nie za dużo, żeby to można było kiedyś jeszcze rozkręcić w razie co. Bezpiecznik sprawdziłeś, czy nie jest przepalony? Sprawdz, czy dochodzi napięcie do cewki, jeśli przy włączeniu zapłonu napięcie na jednym z ciękich kabelków przy cewce jest a na drugim ciękim nie ma sygnału sterującego to może być wtedy moduł padnięty.

Dzieki :notworthy:

No i chyba jednak masz rację. :notworthy: Zapuściłem temat w dziele mechanika i okazuje się, że znaczna większość przytyka a nie wkręca, czyli byłem w błędzie. 100% pewności jednak nie ma bo tak naprawdę to producent powinien podać sposób pomiaru a tego to chyba nikt nie ma w swojej instrukcji. Wlewając na maxa i przytykając korek to wejdzie nam sporo więcej oleju.

Instrukcja jest jak najbardziej ale właściwego sposobu pomiaru dla tego motocykla w niej nie ma. Wkręcając korek na bagnecie jest max a tylko przykładając wychodzi idealnie w połowie, czyli nadal będę utrzymywał taki stan i będzie git. Mimo wszystko są rozbieżności w tłumaczeniach z chińskiego na nasze bo rózne źródła różnie podają od 0,9 do 1,3L, mi wchodzi 1,5L i ciut a jak naleje na max mierząc waszym sposobem to wejdzie z 1,7L i jestem prawie pewien, że wywali to odmą. W tłumaczenia jednak nie ma co za bardzo wierzyć bo piszą też, że prędkość max 95km/h bez względu na to, czy to jest 150cc, czy 250cc a potem jeździ toto 140km/h. P.S. Wniosek: Od dzisiaj robię pomiary bez wkręcania korka :flesje:

Też mi się tak wydaje, ale książki nie mam i nie wiem nawet czy taka istnieje ;)

No właśnie większość mówi, że przytykać, ja byłem nauczony wkręcać i z tą świadomością żyję do dziś. Mimo wszystko przytykanie nie całkiem do mojego technicznego umysłu chce przeniknąć i najlepiej jak by to ktoś przedstawił z punktu widzenia producenta, czy bagnet jest skalowany od styku niewkręconego korka do lustra oleju, czy wkręconego? P.S. Tak czy siak to przytykanie groźne nie jest bo najwyżej będziemy mieli trochę więcej oleju i wypluje nam przez odmę ale jeżeli wkręcanie jest błędne to przy poziomie min może być już problem.

Chodzi ogólnie o zasadę postępowania.

Mamy problem i w tym dziele chyba najszybciej znajdzie się odpowiedź. Jak był to do kosza. Właściwy pomiar poziomu oleju sprawdza się wkręcając korek z bagnetem, czy tylko przytykając ? Jak tą sprawę przedstawiają producenci motocykli? Oczywiście motocykl stoi pionowo na kołach podczas pomiaru.

Sam już nie wiem. Producent powinien podać sposób pomiaru ale nie podaje. Przytykając to wejdzie sporo oleju więcej jeśli wlejemy do stanu max a wtedy z filtra powietrza zacznie nam kapać.

No to byliśmy uczeni przez dwie różne szkoły :icon_mrgreen: Przytykasz owszem ale na trasie a w domciu jak olejek zleci wkręcasz i sprawdzasz ile dokładnie ma być. :flesje: Ja się ręka nie trzęsie i dobrze wcelujesz to nic się nie rozmazuje. Dobrze zauważyłeś, że chodzi o sam fakt, czy olej nie spylił gdzies po drodze a nie o dokładność ale po zmianie oleju na nowy warto wiedzieć dokładnie ile się go tam wlało.

Aaaa no to trzeba zwrócić Panu Greedo honor bo może dobrze ci nalał tego oleju. Powinien też sprawdzić stan po nalaniu i po krótkiej pracy silnika. Teraz jak masz za dużo to strzykawka z wężykiem i odsysasz nadmiar.

Cjt7 wkręcasz a nie przytykasz jak chcesz dokładnie sprawdzić poziom oleju. przytykac to możesz sobie w trasie po to by sprawdzić, czy moto przypadkiem nie łykneło oleju. Właściwy pomiar dokonuje się poprzez wkręcenie korka tak jak normalnie go zakręcasz. Bagnet w samochodzie tez nie przytykasz tylko wciskasz na swoje miejsce robiąc pomiar.

Nie mów tylko, że to Pan Greedo ci wlał tak mało oleju i nie sprawdził nawet ile pokazuje na bagnecie a ty wsiadłeś na moto i pojechałeś sobie. :icon_eek: Siadasz na moto odkręcasz korek z bagnetem, wycierasz szmatką, starasz się trzymać moto w pionie, wkręcasz korek i wykręcasz ponownie. Na bagnecie zostaje świeży ślad po oleju o ile masz go conajmniej minimum a nie poniżej co jest NIEDOPUSZCZALNE, zwłaszcza w motocyklu, który nie ma kontrolki ciśnienia oleju, trzeba pilnować właściwego poziomu bezwzględnie.

Już się przyzwyczaiłem do dwóch twoich wcieleń :crossy: Pawel jako kobieta podobasz mi się bardziej :D P.S. Wracając do oleju to 40, czy 50 ma jak najbardziej znaczenie, zwłaszcza w sprzętach chłodzonych powietrzem, ze względu na występowanie miejscowo wysokich temperatur. Jak się przegrzeje to olej o indeksie 40 szybciej straci zdolność utrzymywania filmu. ( wyjaśnienie dla tych wyżej: nie chodzi tu o film z MacGyverem tylko o inny :flesje: z olejem w roli głównej). Jinlun 250 ma jednak całkiem dobre chłodzenie, temperatura oleju, czy nawet samego cylindra przy nawet ostrej jeździe nie przekracza 90 stopni w upalne dni. Też byłem zdziwiony ale tak jest. Jedynie to jakieś wolne parady, czy przymusowe stanie w korku powoduje spory wzrost temperatury. W Bieszczadach na III biegu i wysokich obrotach też się grzeje ale daje rade.

Pytanie tylko ile paliwa ci wyżłopał zanim go znalazłeś :)

Jak dla mnie to R250V za 12 tyś to trochę dużo i jak do tej pory nie znam nikogo kto by tym śmigał. Za tą kasę to już mozna kupić nowego Lifana z silnikiem V400, większa moc i osiagi, nie mówiąc już o sporym wyborze używanej japonii za 12tyś. Za 8tyś ten motocykl to było by pewnie warto ale za 12 to nie.

Jak już w sierpniu dojedziemy do Karkonoszy to do Shippa tylko rzut kamieniem. Damy rade i kolekcja nabierze wartości historycznej. Shipp będzie miał co wspominać patrząc na puste buteleczki. :) Kupujesz taką rurkę i metrowy pręt gwintowany taki, żeby wszedł do środka tej rurki. Ucinasz tą rurkę na wymiar taki jaką masz odległość między tymi blaszkami przy kierunkach. Rurka ma wchodzić ciasno między te blaszki. Jak już wsadzisz tą rurkę w szczelinę między światło tylne a odblask to odznaczasz w którym miejscu rurka styka się z tymi blaszkami, czyli obrysowujesz flamasterkiem dookoła. Później centralnie w tym obrysowanym okręgu wiercisz otwory o średnicy takiej, żeby wszedł ten pręt gwintowany. Następnie ucinasz ten pręt na wymiar tej rurki plus 4cm więcej. Wkładasz tą rurkę między płaskowiniki, do środka wciskasz pręt gwintowany tak, żeby wystawał z płaskowników jednakowo po obu stronach i nakręcasz po dwie nakretki z każdej strony. Skręcasz solidnie i wszystko się trzyma. Po dwie nakretki z każdej strony dajesz po to by drgania nie odkręciły tych nakrętek podczas jazdy. Lefthandy o co chodzi z tym ,,Biustonosz to śmierć" ?

Ja trzymam fotki na Chomiku http://chomikuj.pl ale są znacznie lepsze stronki do wstawiania fotek, może ktoś coś lepszego poleci. :wink: