Skocz do zawartości

Luca

Forumowicze
  • Postów

    2447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luca

  1. Już się robi: Plan na wniosek Shippa uległ zmianie i to chyba w sumie na lepsze. Ode mnie nie ruszamy prosto w Bieszczady tylko w okolice Żywca po to by pod koniec wyprawy większości było łatwiej wrócić do domu, ale zaczne od początku. Sobota 5 rano rusza północ (Gdańsk i Malbork). Popołudniu dołączają do ekipy w Warszawie, która na nich cierpliwie czeka. Tam jedzą obiadek w gastronomii i z pełnymi brzuchami cała ekipa jedzie do mnie. czyli Kielce Chęciny i Tokrnia. W Tokarni spotykamy się pod Skansenem (Muzeum Wsi) i prowadze was do siebie (miejscowość Łukowa, mieszkam blisko Kościoła i sołtysowej to jak by się ktoś zawieruszył to sam trafi). Niedziela rano ruszamy w stronę Żywca ale nie jedziemy główną trasą na Kraków , tylko bocznymi drogami na Olkusz, pojedziemy pięknymi terenami przez Jurę Krakowsko-CZestochowską, po drodze będzie zamek Ogrodzieniec do zdobycia ( jak się nie pogubimy) później sypiemy na Chrzanów (moja babićka pochodzi z Chrzanowa ) a potem aż do Żywca. Jak będzie jeszcze czas to powoli ruszymy w stronę Tatr szukając po drodze noclegu albo zostaniemy na miejscu delektując się rozkoszami Żywca W poniedziałek rano zdobywamy Tatry i sypiemy do Sieniawy tam jak starczy jeszcze czasu i chęci to pokaże wam okolice tylko dla twardzieli Wtorek spędzamy cały dzień w Bieszczadach i tam śpimy lub wracamy do bazy w Sieniawie. Chyba będzie jednak lepiej zostawić toboły w Sieniawie, by w Bieszczadach delektować się serpentynami bez zbędnego obciążenia. Sroda to już będzie Słowacja. Czwartek Czecho-Słowacja, czyli pogranicze Słowacji i Czech. Piątek Czechy i pod koniec dnia noclegu szukamy juz w Polsce. Sobota do południa Karkonosze a popołudniu ruszamy w stronę Żywca (kto będzie miał jeszcze siły i ochotę). Nocleg tam gdzie zastanie nas noc. Niedziela ruszamy w stronę domu, przynajmniej Cjt7 i ja bo też w niedziele przed 24:00 musze się zameldować. To na razie tyle. Czy dla kogoś coś jeszcze jest niejasne?
  2. No w zeszłym roku to zdewastowałeś sprzęta i serwis się nie wyrobił w czasie. W tym znowu ty nie masz czasu to jak dobrze liczę wychodzi 2 razy. Czyli za rok będzie trzeci :crossy:
  3. Witamy, witamy ;) Już myślałem, że ślad po tobie zaginął. Szkoda, że nie dołączysz. Shipp będzie teraz musiał znośić w Bieszczadach moje lajtowe tępo :crossy: Może pod koniec wakacji jeszcze uda mi się bryknąć drugi raz w Bieszczady to zobaczę twój nowy nabytek :banghead:
  4. Jak to mówią do trzech razy sztuka :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  5. No właśnie kto wie, kto wie :) Mi się marzy jeszcze kiedyś pojechać taką ekipą do Rumunii na trasę transfogarską 2300m .n.p.m to prawie tak jak by u nas wyjechać na Rysy :biggrin:
  6. No i dlatego wolniejsze docieranie jest lepsze, bo silnik to nie tylko pierścienie i gładź cylindra. Nie każdy sprzęt wytrzyma przyśpieszony proces docierania, bo generują się wtedy większe drgania, temp i może występować nadmierne tarcie przy ciasnych pasowaniach. Najważniejszy zdrowy rozsądek przy docieraniu, trochę wolniej ale bezpieczniej. Ważna częsta zmiana prędkości, nie mulić, nie dawać na maxa i nie przegrzać a moto się dotrze bo procesy tarcia występują cały czas. No i mineral na początek docierania i nie ma obawy , że się zamuli silnik. Co do docierania sprzętów przygotowywanych na tor, to tam nie ma czasu na bawienie się w powolne docieranie tylko dociera się możliwie najszybciej. Jeden sprzęt to wytrzyma a inny nie.
  7. Ja już nie mogę się doczekać, adrenalina z dnia na dzień rośnie :)
  8. Bagażnik pierwsza klasa a możesz się jeszcze dowiedzieć po ile mają te bagażniki i czy wysyłają pocztą? Pytałem o bagażnik w Romecie i nie mają wcale. Jakis adres, telefon do nich? Bardzo dobry pomysł na wyprawę :clap: Ważne są czyny a nie pusta gadanina :buttrock: Życze powodzenia w przedsięwzięciu i szerokiej drogi :crossy: Nie zapominaj, że będzie z nami kilka japońskich maszyn, to dla nich to robimy :icon_mrgreen:
  9. Nie ma pana, nie ruszysz z tym wszystkim spod domu, Jinlun nie da rady to wszystko uwieźć :) Żartuje sobie oczywiście, masz do czego to wkładaj. Co za próbnik bierzesz ? Jest to multimetr elektroniczny, czy tylko dioda pokazująca napiecie? Jak to bierzesz to nie ma sensu bym i ja brał miernik bo jeden na ekipe wystarczy. Jaki tajemniczy się zrobił po tym wyjeździe :) Wiadomość z ostatniej chwili strona KCM już działa :)
  10. Cjt7 odwaliłes kawał dobrej nikomu nie potrzebnej roboty :buttrock: Jak świat światem ludzie się zmieniają i pytanie tylko co będzie za rok :P Szkoda tylko, że rozmowy schodzą na to co ja mam lepsze a co u drugiego jest gorsze. Tematy wspólnego śmigania, spędzania czasu na dwóch kołach czy wymieniania nabytych doświadczeń schodzą gdzieś daleko w kąt a ważne jest tylko który sprzet jest lepszy, mociejszy mniej awaryjny i czyje zdanie jest najważniejsze itp itd. P.S. Ja tam nie mogę sie już doczekać wyprawy bo zaczyna mnie już nużyć to ciągłe pisanie z którego nic nie wynika. Liczą się czyny a nie gadanina. P.S." Co z Lefthandym, bo się nie udziela a zawsze był aktywny?
  11. Po pierwsze to bezpiecznego motocykla jeszcze nikt nie wymyślił Po drugie to są twoje odczucia a ktoś inny może mieć zupełnie inne Po trzecie Jinlun wali się w zakręty bo ma taką konstrukcję, w każdym motocyklu w którym koło przednie jest mocno wysunięte do przodu ten efekt występuje i dotyczy to również japońskich maszyn. Pierwowzór Jinluna Suzuki Marauder również wali się w zakrętach. Nie wspominam tu o prawdziwych chopperach w stylu USA, bo na tych sprzętach pokonywanie zakrętów jest prawdziwą sztuką. Po czwarte to nic się nie rozkręca jak się go porządnie skręci o czym wszystkich informujemy a jak mimo to znajdzie sie element wyjątkowo upary to klej do gwintów załatwia sprawę i nie trzeba btć tu niewiadomo kim by tego dokonać, wystarczy chcieć. Po piąte hamulce są bardzo dobrze dozowalne i efektywne, zwłaszcza gdy hamujemy oba na raz. To co zwalasz na brak dozowalności to jest winą opon bo są nieprzewidywalne i jak łapią uślizg to gwałtownie. Jak się trochę na nich pojeździ to można je wyczuć ale dla początkujących zalecamy wymianę opon na markowe i o tym też głośno jest na forum Po szóste ten model motocykla głównie lubi jeżdzić prosto a tobie najwyraźniej trafił się jakiś felerny egzemplarz albo nieprawidłowo ustawiałeś tylne koło przy naciąganiu łańcucha ale nie pisz bzdur, że te motocykle nie jeżdzą prosto bo jeżdziłem kilkoma egzemplarzami i wszystkie utrzymywały dobrze tor jazdy na wprost. Pisz sobie, że twój egzemplarz tak jeździł a nie że odrazu wszystkie tak mają bo to po prostu kłamstwo. Po siódme to cały problem jest w tym, że to nie był motocykl dla ciebie, nie pasował do twojego charakteru, potrzeb i wymagań. Przynajmniej dzieki temu krzywojeżdzącemu Rometowi dowiedziałeś się czego chcesz od motocykla bo przed zakupem to chyba niebardzo wiedziałeś czego oczekiwać. Popatrz na to z drugiej strony, jak ktoś nauczy się panować nad tym sprzętem to te umiejętności przydadzą się na mocniejszych sprzętach przy wiekszych prędkościach. Trudno określić jest czy to głupota zaczynać od takiego motocykla, czy nie, to każdy musi sam zdecydować bo jeden sobie zrobi na nim krzywde a drugi nauczy się świetnie jeździć. Poczytaj sobie dobrze cały temat i potem pomyśl jeszcze raz kto tu na kogo naskakuje i nie myl naskakiwania z kontrargumentami, czy prostwoaniem gdy ktoś ewidentne bzdury pisze. Każdy ma prawo się wypowiedzieć i tak samo twoje zdanie jest ważne bo jest wiele osób, które będą miały podobne podejście do sprawy. Czytając to wszystko każdy może wybrać bardziej świadomie czy chce jeździć chińskim sprzętem, czy lepiej trzymać się z daleka. Dziekować Bogu na razie żyjemy i nie dla każdego motocykl to tylko kawałek żelaza wymieszanego z gumą i plastikiem. P.S. Jak pojedziesz z nami na wyprawę to chętnie udowodnie ci, że Jinlun jedzie prosto, skręca i nawet hamuje :bigrazz:
  12. Jak ktoś może u siebie wymienić kasę na korony słowackie to niech wymieni chociaż ze 100zł bo w Bieszczadach mogą być problemy z wymianą, zwłaszcza jak teraz na granicy nie ma żywego ducha. Później to się już gdzieś wymieni w słowackim kurorcie :flesje: Najważniejsze by mieć w pierwszy dzień na paliwko i nocleg w razie co. Karty jeszcze nie wszędzie tam przyjmują.
  13. Również niezły wyczyn. :clap: W dwie osoby z tobołami i na moto o pojemności 125 to naprawdę nieźle :buttrock: Zwłaszcza gratulacje dla małżonki za wytrwałość :clap: A w czym problem? Na razie jesteś uwiązana do pojemności 125 i szukasz czegoś mocniejszego, szybszego, czy wygodniejszego? Ja mam wrażenie, że pod tym nickiem pisze zupełnie inny człowiek niż rok temu :wink: Trochę nos mu się zadarł za wysoko :icon_razz: Wracając do sedna sprawy to najlepszym motocyklem do doskonalenia techniki jazdy jest ten który sie posiada, albo ten na którym się najwięcej jeździ bo nie koniecznie musimy być włascicielem. Ja nie wierzysz dimitrus007 to zapytaj się w szkole doskonalenia i zobaczysz, że każą ci ćwiczyć na tym na którym jeździsz bez względu na markę, kraj pochodzenia, czy występujące w nim mankamenty. Jinlun 250 nie jest łatwym motocyklem w prowadzeniu, zachowuje się jak krowa conajmniej o 100kg cięższa. Robienie ósemek, kładzenie się w zakrętach, hamowanie na granicy przyczepności nie jest łatwe na tym motocyklu i duużo czasu zajeło mi by sie czuć na tym motocyklu jak ryba w wodzie. Jadąc na Shippa motocyklu odrazu wydało mi sie wszystko proste łatwe i beproblemowe (inny rozstaw mas czy nie wiem co). Jego moto jest bardziej zwrotne i łatwiejsze w panowaniu nad nim. Przynajmniej takie były moje odczucia. Jednak lubię tą spartańskość i nieokrzesanie w moim Jinlunie i jestem 'happy' jak udaje mi się go zmusić do tego by tańczył jak mu zagram. Do tego dochodzi to, że w tym moto ciągle coś się odkrywa, ciągle czymś mnie zaskakuje i nie mówie tu o zgubieniu śrubki, czy czegoś tam :bigrazz: , po prostu zakochałem się w tej nędznej chińskiej maszynie, która ciągle daje do myślenia i nie chce się znudzić albo popsuć tak bym znienawidził.
  14. Kurcze, liczyłem na niego w Bieszczadach. Pozdrów go od nas jak utrymujesz z nim kontakt. Dużo informacji jest też na forum KCM w temacie Pierwsza Klubowa Wycieczka http://www.klub-chinskich-motocykli.pl/for...=4&t=37&start=0 Tam mozna również śledzić temat.
  15. Już tylko 3 tygodnie :icon_mrgreen: Czyżby miało być nas tylko trzech :bigrazz:
  16. Zmień oponkę na markową, bo z tymi chińskimi to róznie bywa. :buttrock:
  17. A ty myślałeś, że będzie sielanka :buttrock: Spoko loko, przewiduje dzienny przebieg około 300 do 350km, tak jak w zeszłym roku z Shippem jeździliśmy i jeszcze było czasu na zwiedzanie. Nikt nas nie będzie gonił i pojedziemy tak jak będziemy chcieli, zawsze można będzie skrócić sporo traskę i nie wracać z Pienin w Bieszczady, tylko prosto do domku, jak ktoś będzie chciał. W praniu wszystko wyjdzie, ma być delektowanie się jazdą i podziwianie widoków. Jak ktoś ma kościcty zadek to niech lepiej go podtuczy bo trochę tych godzin w siodle posiedzimy. :icon_question: P.S. O ile pogoda sie nie sknoci bo wtedy przebiegi drastycznie spadną na rzecz przebiegów piwnych :flesje: P.S." Majkelpl zawsze można liczyć na to, że chińskie sprzęty będą padały jak muchy to wtedy będzie baaardzo lajtowo albo lawetowo :banghead:
  18. To zależy kto skąd wyjeżdza, ja liczę, że zrobie około 2,5-3tyś a jak będzie to zobaczymy. Trzeba liczyć koszt paliwa + jakieś 600-800zł na jedzonko i spanko, może wyjdzie mniej ale lepiej mieć w zapasie w razie co. P.S. Przy spalaniu Jelonka 3L/100km licze, że 400zł mi starczy na benzynkę.
  19. Przecież nasze państwo robi to tylko i wyłacznie w trosce o obywateli, by nowymi supermaszynami nie jeździł byle kto, tylko sama bogata elita a zapaleńcy to i tak pojadą na byle czym. :flesje: Niestety tak dobrze to nie ma i nie za tą cenę. To są tylko kopie japońskich produktów bez licencji. Chińczycy rozbierają wszystko na części a potem kopiują. Technologia tych silników sięga 20 lat wstecz i okres ochronny (patentowy) się skończył to sobie Chińczyki bezkarnie kopiują. Z resztą nowości też kopiują ale kopiowane koncerny się bronią procesami a efekt jest tylko taki, że niektórych produktów nie mogą sprzedawać w Europie. Często pisze na elementach Standard by Japan co nie znaczy, że jest na to licencja. Kupisz w bardzo dobrym stanie Drag Stara 1100 i czegóż ci więcej trzeba do szczęścia :flesje: :crossy: P.S. Swoją drogą to chciałbym mieć takie dylematy :flesje:
  20. To nie jest Majkelpl tak ja ci się wydaje. Nie rozwala ci się to wszystko w ciągu jednej chwili na jednej przejażdżce :icon_mrgreen: Motonicie nazbierało się tego przez 4 tyś km i to te najgorsze pierwsze. U mnie po przekroczeniu 5tyś praktycznie nic się nie zepsuło (nie licze tego co sam nabroiłem). Najwięcej zachodu jest na samym początku i faktycznie trzeba spędzić trochę czasu na doprowadzenie motorka do stanu używalnosci. Potem to już tylko jazda :icon_razz: Z resztą co ja ci tu będę pisał, pojedziesz z nami na wyprawę to sam zobaczysz i ocenisz jak to w praktyce wygląda. Może nawet dam ci się bryknąć na mojej legendarnej maszynie :icon_mrgreen:
  21. Też się zastanawiam, nigdzie go nie ma. Na wakacje zawsze zjeźdzał do Polski. Liczymy, że nas odpowiednio przywita w Bieszczadach.
  22. He, He zbiera się nas coraz więcej, ciekawe ilu faktycznie pojedzie :icon_question:
  23. Ja tam cię bardzo dobrze rozumiem :) :P :icon_mrgreen: Zamienianie jest fajne :crossy: :crossy: P.S. To kiedy ta zamiana :icon_razz:
  24. Znaczy się za motocykle ci chodzi :icon_mrgreen: Przemaluje twoją Hondzie na czarny mat i jakoś ujdzie. Kurcze tylko masz dbać o mojego Jelonka :biggrin:
  25. Pojeździsz trochę, poznasz maszynę i zobaczysz, że wcale z tymi przyśpieszeniami w mieście nie jest tak źle jak na pojemność 250. Tylko podkręć go trochę manetką. Na wyższych obrotach dostaje niezłego kopa. Dla samego przekonania na pustej drodze, na III biegu odkręć na chwilę manetkę na maxa. Każdy by tak chciał. Na główną trasę przy dzisiejszym nagminnym łamaniu ograniczeń prędkości to brakuje mocy i nie ma co ukrywać. Jedziesz 80km/h - wyprzedza cię wszystko, nawet zdezelowane ciężarówki Jedziesz 100km/h - wyprzedzają cię osobówki, dostawczaki i ciężarówki po tiuningu (jest ich całkiem sporo). Jedziesz 110km/h - wyprzedza cię 1/3 osobówek i dostawczaków Jazda z prędkością 120-130km/h jest już męcząca, duże obroty, wibracje i moto żre paliwo jak oszalałe, żadna przyjemność z jazdy. Długie utrzymywanie takiej prędkości potrafi wykończyć człowieka ale wyprzedza cię tylko 1/4 osobówek. Będziesz miał lepsze moto i będziesz jechał 150km/h to i tak znajdą się szybsi. Wypada jechać 200km/h ale to już robi się paranoja. Jelonek jest idealny na boczne, kręte drogi o nie większym natężeniu ruchu niż średnie. Wtedy jest najwieksza przyjemność z jazdy. Po mieście też się dobrze jeździ jeśli ktoś nie ma tendencji do wciskania się za wszelką cenę bo Jinlun jest dosyć szeroki i można kogoś niechcący potraktować lusterkiem, czy gmolem :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...