Skocz do zawartości

Tom_H

Forumowicze
  • Postów

    69
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tom_H

  1. Jeśli moto wróciło od mechanika po serwisie z gorzej pracującym silnikiem to podskocz jeszcze raz do tego mechanika i powiedz mu żeby ustawił śruby składu mieszanki według zaleceń producenta i dokonał jeszcze raz synchro oczywiście z korektą wolnych obrotów zalecanych przez producenta chyba że moto ma większy przebieg to ustawić troszkę wyższe obroty ale nie za dużo. Chyba, że gaźniki są w opłakanym stanie i gość po ich rozebraniu starał się jakoś to sklecić bez narażania cię na koszty. Czasem tak bywa ze starszymi gażnikami lub przy których było coś majstrowane. To pójdzie membrana albo zaworek igliczny albo ktoś grzebał przy dyszach i porozwalał je. Ale jak robi się korektę biegu jałowego poprzez ustawienie śrub powinno się jeszcze raz wykonać synchro i korektę wolnych obrotów. Wtedy jesteś pewien, że wszystko jest ok. Chyba że Ci nie zależy na konkretnych osiągach a jedynie na normalnej jeżdźie to możesz sam ustawić te sruby na taką ilość obrotów jaką zaleca fabryka i skorygować wolne obroty.
  2. Hejka Co do silnika to jeśli weżmiemy pod lupę ETZ 250 i TS350 to powiem jedno jeśli w tych silnikach było grzebane przez niewprawnych mechaniorów to łatwiej jest potem naprawić MZ ( jeden gar i prostsza konstrukcja zapłonu) z JAWĄ jeśli ktoś pchał swoje łapki możesz mieć problemy z zapłonem i problemy z kompresją na garach. Co do ramy to w JAWIE od razu polecam Ci obspawać tylny stelaż tam gdzie siedzi pasażer ( lipa straszna i jeśli gania sie we dwójkę to w niedługim czasie tylny błotnik będzie szorował po oponie) Zawias Jawa jest cięższa i mniej poręczna MZ wpadniesz na pole poorane i będziesz się świetnie bawił jako enduro z jawą będzie trudniej Na trasie zawias MZ jest o niebo lepszy do szybszej jazdy w jawach szybko kapitulują tylne elementy resorujące. Ogólnie oba sprzęty są spoka ale ja bym wybrał MZ ze względu na prostszą konstrukcję silnika. W jawie denerwowało mnie : diaboliczne drgania ze w lusterkach nic nie było widać i strasznie nieporęczna była w zakręty waliła sie jak kobyła ale na prostych jechało się miodzio. Jeśli nastawiasz się na dalszą turystykę to weż jawę jednak jęsli będziesz latał różnie to MZ. Pozdro p.s. nie zapomnij o dobrym ubraniu na motor i kasku ( nie jakimś tam gównianym tornado)
  3. Hejka Podaję Ci linki do firm amerykańskich, które produkują wszystko co niezbędne do stuntu: http://www.freestyleingenuity.com/ http://www.powersbikeworx.com/index_2.html http://www.thestuntfactory.com/store.php Myśle, że bez problemu coś skopiujesz. Pozdro
  4. jeszcze tylko te nie są przy walii: http://www.motrax.co.uk/ http://www.jsaccessories.co.uk/ http://www.mcaleicester.co.uk/
  5. Hejka www.demon-tweeks.co.uk siedziba znajduje się we WREXHAM (prawie walia jednak bardziej w górę) jest to wielka firma z akcesoriami
  6. Super Śmigaj jak najwięcej i ciesz się z nowej maszyny. Ekstra, że nie połakomiłeś się na jakąś padlinę z większym silnikiem. Pozdro
  7. Co do tematu to na tor zdecydowanie lepsza będzie jakaś kilerska 600. Mała zwinna i szybka i tańsza przy kupnie a zabawa równie przednia jak i większą maszyną tylko że na większa trzeba wywalić więcej kasy a trzeba pamiętać o : opony na tor, paliwo, dodatki do moto, ubezpieczenie, wjazd na tor, żarcie i inne badziewia które są niezbędne do świetnej zabawy na torze. Jednak jeśli masz na moto 14000 a na resztę niezbędnych dupereli , o których pisałem wyżej również masz kasę to szukaj 750 zawsze te kilka koników więcej się przyda.
  8. Hejka Co do moto z UK to Moda nie moda - Angole mają masę kasy i wiele razy kupują moto tylko na tor. Pogania i sprzedaje, kupuje następny i za takie motocykle to ceny są atrakcyjne - podaję przykład: GSXR 600 na tor A teraz przykład takiego samego gixera w normalnej werscji : standard GSXR 600 Oba pochodzą z 1999 roku i są w pełni legalne Jeszcze jedno - Angole mają hopla na punkcie cacanych maszyn wszystko musi być ekstra, żadnych rys i innych pierdów i jeśli moto jest po lekkim choć szlifie to cena jest bardzo atrakcyjna i do dużej negocjacji. Podam swój przykład Moje moto to FIREBLADE 1995 rok przebieg 20000 mil wszystko jest ok silnik spoko skrzynka biegów również, zawias ok jedynie moto miało małego szlifa i owiewka jest delikatnie ryśnięta cena : gośc chciał 1600 kupiłem za 1350.
  9. Zapytaj się sprzedającego ile chce za niego.
  10. Hejka - łańcuch nie musi być od razu do wymiany czasem przyczyną takiego stanu są zębatki kiepskiej firmy. Czasem można to zauważyć w nowym całym napędzie z tej najniższej półki cenowej. Prosta sprawa sprawdzić : bierzesz palcami za łańcuch na końcu tylnej zębatki jeśli nie daje się odciągnąć to jest spoko. - Cieknące lagi - normalka, że uszczelniacze siadają, a co do dzwona to trzeba się przyjżeć czy nie ma śladów jakiegoś kolwiek prostopwania na lagach i dla pewności sprawdzić suwmiarką przy uszczelniaczu grubość lagi, czy w każdym miejscu po obrocie jest ta sama średnica. - sprawdź ograniczniki skręty czy nie są uszkodzone. - wybebeszony jeden wydech - może były dwa wybebeszone ale moto miało kiedyś dzwona i ktoś wstawił drugi wydech. A co do cbr 600 f2 - pozycja jest bardzo komfortowa i honda jest lżejsza od suzuki. Jest jeszcze Yamaha fzr 600 ale ta jest najmniej komfortowa z tych wszystkich. Nigdy nie ujeżdżałem GSX bo nie odpowiadała mi masa - Kilka razy tylko się śmignąłem i to wszystko więć się nie wypowiem co do użutkowania tego sprzęta jedynie dodam jeszcze, że w gsx jest bardzo łatwy dostęp do świec zapłonowych i do zaworów co czyni te moto przyjemne w serwisie ( chłodzenie powietrzem i olejem ). Motorów jest bardzo dużo ale znaleźdź dobrą sztukę w dobrej cenie jest bardzo ciężko. Większość jest po dzwonach mniej groźnych lub po mega katastrofach i odpicowanych.
  11. Praktyka , praktyka i jeszcze raz praktyka. Pamiętaj o jednej zasadzie : POJEDZIESZ TAM GDZIE BĘDZIESZ SIĘ PATRZYŁ tzn: będziesz się gapił na linię lub na krawężnik to wielkie prawdopodobieństwo, że na tą przeszkodę się wpakujesz, lub przejedziesz obok niej w bardzo niebezpiecznej odległości. PATRZ ZAWSZE TAM GDZIE CHCESZ JECHAĆ A NAWET TROCHĘ DALEJ A NIE NA TO CO DZIEJE SIĘ PRZED TWOIM NOSEM. Jeszcze jedna zasada: ROZPĘDZIĆ SIĘ JEST BARDZO ŁATWO ALE UMIEJĘTNIE HAMOWAĆ TO JEST SZTUKA.
  12. Hejka Jak w temacie. nitro nb 101 Opinia mile widziana. ( nie planuję zakupu tych butów jedynie interesuje mnie wasza opinia i spostrzeżenia) Pozdro
  13. Hejka jeszcze raz Kup co Ci się podoba i nie zapomnij o porządnym ubraniu ( musisz sobie wszystko przekalkulować). Kup i nie zastanawiaj się za długo bo sezon się skończy i przyjdą słoty i nici z jazdy i dalej będziesz dumał co kupić. Jeśli Ci się motory rzeczywiście spodobają to z czasem kupisz ten który spełni Twoje preferencje. U mnie na początku była fascynacja starymi motorami potem czoperami, były enduro ale jednak to co mi się podoba i na czym jeżdze to plastiki. Kupuj jakąś maszynę i ganiaj bo gdy się za długo myśli to w końcu się nic nie kupi. Pozdro
  14. Hejka Pytanie które zadaje masa ludzi w różnym wieku. Jedni polecają 500 inni 600 inni coś mniejszego a inni piszą, że jeśli masz olej w głowie to i z 1000 se poradzisz. Olej w głowie - może i tak do pierwszgo 1000 km na moto a potem juz człowiek czuje sie frywolnie i myśli, że jest super hiper i rura ( motocykl to nie to co puszka która ma 4 koła i nawet dzieciak tym pojedzie). Moto ma dwa koła i małą powierzchnie styku z asfaltem i lubi się przewracać. Wielu pisze, że 125 lub 250 to kicha i szybko się znudzi lub, że nie warto kupować zdławionej maszyny bo po co - będzie za słaba . Wielu widzi tylko prędkośc maksymalną 180 , 200, 250, a może 300 Suzuki gs 500 - piszą niektórzy, że kijowe bo ma tylko 46 koni i max poleci 180. Inne 500 lub 400 są do bani bo wolne tylko 180 albo 200 jadą. Fajnie to wszystko brzmi ale : - 180, 200, 250 jak długo utrymuje się tą prędkość na trasie ( w Niemczech to pestka u nas na naszych kijowych drogach to wręcz bitwa o przetrwanie. - Czy ktoś w ogóle widzi własności jezdne maszyn oprócz prędkości maksymalnej. Czy ktoś wnika w to jak dla początkującego będzie się maszyna prowadziła, raczej nie widziałem porad na temat tego jak moto się prowadzi. - Wzrost osoby która zaczyna zabawę z moto też jest ważny, gdyż wysoka osoba raczej będzie miała problemy z małym motorkiem i nie chodzi mi tu o moc jego ale gabaryty i co w tej kwestii - wszyscy polecą coś większego i napiszą, że trzeba mieć olej w głowie - lipne stwierdzenie bo wystarczy, że taka osoba kupi sobie motor zdławiony i nie będzie problemu. - ludzie piszą " znudzi Ci się" i co za problem sprzedajesz i kupujesz następny, przecież nikt Ci nie każe tym motorem jeżdzić do śmierci. Z mojej strony nic Ci nie polecę bo można kupić i GSXR750 na początek ale zdławionego do 50 koni i też będzie super zabawa i mimo że to będzie miało osiągi GS 500 ale i tak nikt się nie kapnie bo będziesz siedział na GSXR750 i to jest to : masz znikome umiejętności ale masz super maszynę mimo że ona jest zdławione ale powtażam nikt się nie zorientuje a da to tobie super frajdę. Nauczyłbyś sie pokonywać zakręty i super się bawić a po roku jazdy jeśli uznasz, że masz troszkę jednak tego oleju w głowie to zdejmujesz blokadę i uczysz się prędkości bo balans na tym moto już troszkę kumasz. A co do masy to GS 500 ma tą samą mase co GSXR750 (mowa tu o sradzie lub nowszym, piszę to bo zaraz ludziska zaczną mnie poprawiać, że gikser waży 230 kg). Jeśli podoba Ci się enduro to ta sama droga kupujesz większe ale zdławione i jazda. Podam przykład jak to jest w Anglii. Idziesz na jednodniowy kurs prawa jazdy CBT (od 9 rano do 16) i po jego zaliczeniu możesz śmigać na 125 przez dwa lata z literą L. Jednak jak chcesz coś więcej mieć jak 125 to idziesz dalej na kurs i zdajesz normalny państwowy egzamin i po jego zdaniu jak masz powyżej 25 lat to możesz prowadzić motocykle jakie sobie życzysz pod względem pojemności ale zdławione do 46 koni prze okres 2 lat. I nikt nie wnika czym jeżdzisz na początek może to być GSXR1000 ale z mocą 46 koni i jest miodzio bo wszyscy są zadowoleni. Decyzja nalezy do Ciebie i popatrz co Ci się podoba i to sobie kup i nie rób błedu, że po namowie kogoś kupisz coś co Ci nie pasuje lub Ci się nie podoba. Motor to ma być przyjemnośc i świetna zabawa. Jeśli boisz się kup 125 jeśli chcesz coś innego to sobie to kup i baw się tym . I też nie bede nawijał na temat uważaj na siebie i takie tam pierdoły. Moto jest do zabawy i relaksu.
  15. Hejka Jeśli szukasz mocniejszych wrażeń i naprawdę wykorzystywałeś pełne możliwości nsr pod względem przyspieszeń i pokonywania łuków jak i ostrej jazdy to poszukaj sobie jakiejś 600 ale nie za ciężkiej np honda CBR 600 f1 ( pc 19 lub pc23) lub kawasaki GPX 600 albo yamaha FZR 600 bo suzuki GSX 600 to kawał ciężkiego kloca. Jeśli rzeczywiście zgłębiłeś cały potencjał nsr 125 to gs 500 bardzo szybko Ci się znudzi i będziesz po miesiącu jazdy szukał czegoś mocniejszego. A jeśli szkoda ci kasy to załaduj cylinder 160 cm do nsr i zobaczysz jaki wtedy kop Ci ona dostarczy ( moc prawie taka sama jak gs 500 ale waga obu motorów bez porównania) Jeszcze jedno może popatrz na kawasaki gpz 500 jest to niezła maszyna i o wiele mocniejsza od gs pod względem osiągów. Pozdro
  16. Hejka Kawaski GPX 750 R posiada tokowy wskażnik poziomu paliwa ale z mojego doświadczenia nie ufałem mu bo kilka razy zdażyło mi się małe szukanie paliwa gdzieś na trasie. Pozdro
  17. Konkretny kawał dobrej roboty. Napisany na luzie i pokazujący jak to naprawdę wygląda w praniu. Fotki są pierwsza klasa. Takich tekstów uzupełnionych ciekawymi fotkami z pięknymi dziewczynami brakuje w polskich gazetach o tematyce moto. Pozdro
  18. Konkretny facet jesteś. Tak trzeba się brać za robotę. Wszystko dopracowane i ze smakiem - połączenie futurystycznego z klasyką - tak trzymać. Bardzo mi się podoba, że potraktowałeś to poważnie i zero kompromisów i oszczędności - jeśli się buduje maszynę to ma ona wyglądać tak jak sobie właściciel wymyślił i Ty to widać, że zrealizowałeś meaga plus dla Ciebie. Wilu podejmuje się budowy motocykli bez kasy i wychodzą potem jakieś padliny i niebezpieczne do jazdy. Twój projekt jest świetny i widać bijącą od niego MOC i POTĘGĘ.
  19. Ale jazda. Takiego badziewia to jeszcze nie widziałem. Elektroda musi być wykonana w tym badziewiu z jakiegoś ciasta i w ogóle nie jest obliczona na daną ciepłotę.
  20. Hejka Odwieczny problem kursantów na motor - osemka Krew mnie zalewa z tą ósemką. Kiedy w Polsce zmieni się to powalone archaiczne prawo szkolenia i egzaminu na motor. Latam motorami dość dlugo. Było się również kilka razy na torze w Kownie (dla treningu i sprawdzenia swoich umiejętności) Moja Dziewczyna zapragnęła również zrobić sobie prawko na motor. Super Zapisała się na kurs. maszyna to GN250, bardzo przyjemny motorek do nauki. Plac - dziura na dziurze i masa piasku. ósemka - (na cholerę to komu) ok ale jak trzeba to trzeba i zaczęła się walka z ósemką. Dwie gleby - wina piasku, i po tym dziewczyna zaczęła się bać tego cholerstwa i nie mogła przełamać strachu i nie mieściła się w tej posranej ósemce. Chciałem ją jakoś przekonać do pokonywania tego jakoś aby zdać egzamin ale nic z tego. Zademonstrowałem jej, że nie jest tak żle - wpinasz 2 bieg moto kręci się tylko na wolnych obrotach i walisz po tej gadzinie nawet bardzo ciasno po wewnętrznych liniach i nawet z nogami na zbiorniku ale nic laska dostała takiego urazu do tego piasku, że klapa. Ja się zdenerwoawłem na tą posraną ósemkę i powiedziałem, że niech oleje to i jeździ tylko po mieście bo miasto jest najważniejsze a nie powalone ósemki. Po kilku godzinach na moto nadal nielubiła tej ósemki i postanowiliśmy olać robienie prawka w Polsce. Na moto moja laska czuje się super miasto lata jak fryga a o ósemce zapomnieliśmy i teraz prawko na motor robi w Anglii ( tu nie ma takich debilizmów) A tak wracając do tematu to polecam robić ósemkę na 2 biegu i bez gazu tylko na toczącym się moto i balansować ciałem i trzeba być na moto lużnym i nie spinać się bo kierycha będzie się za mocno skręcać i będzie waliło za mocno w łuku i podparcie gotowe. Na 2 jest lepsza kontrola nad moto bo na jedynce jest za bardzo wyrywne, niepokorne i skacze.
  21. Hejka FIREBLADE ROK 1995 Jeszcze raz powracam z tematem. Moto ma nawinięte około 20000 mil ( mieszkam w Anglii więc z tym przbiegiem nie ma lipy, paiery i inne tak fiszki) Do sedna sprawy Jak moto pracuje na luzie to jest rewelka cicho ładnie i bez problemów obojętnie jakie są obroty, zagadka zaczyna się dopiero podczas jazdy. Mianowicie : gdy jedzie sie delikatnie wszystko jest OK jednak jak troszkę energiczniej doda sie gazu pojawia się dziwne TERKOTANIE . Skrzynia pracuje bardzo ładnie, biegi nie wyskakują jedynie jedynka jest troszkę wyjąca. Nowe zębatki i łańcuch rozrząd sprawdzony i napinacz luzy zaworowe sprawdzone kompresja sprawdzona gażniki sprawdzone Ogólnie silnik po zdjęciu pokrywy od rozrządu wygląda rewelacyjnie, wałki rozrządu jak nowizna, Po zdjęciu gażników i oględzinach gładzi cylindrów poprzez kanały dolotowe widać jeszcze rysy od honownicy. To raczej przebieg jest ok. Jednak ten dźwięk jest bardzo dziwny. Jeszcze zastanawia mnie pompa paliwowa możliwe że jest wadliwa i głośno pracuje jak jest większe zapotrzebowanie na paliwo przy większym obciążeniu silnika podczas jazdy. Jesze zastanawia mnie sprawa kosza sprzęgłowego oraz łańcuszka napędzającego pompę olejową. Przewaliłem masę motorów ale taki dźwięk mam po raz pierwszy i bardzo mnie to intryguje. Możliwe że ktoś spotkał się z czymś podobnym. Nie problem rozebrać silnik i zweryfikować co trzeba (silniki to moja pasja) jednak najpierw wolę poszukać przyczyny i popytać ludzi co może się borykali z takim problemem. możliwe że jest to jakaś duperela . Z góry wielkie dzięki za jakieś info na ten temat. Pozdro Tomek
  22. Hejka Moto: Fiereblade 1995 rok Przebiegu nie podaję bo wiadomo jak to jest. objawy: Silnik na luzie pracuje ładnie w całym zakresie obrotów, "Jednak podczas jazdy przy dynamicznym przyspieszaniu pojawia się terkotanie", Podczas spokojnego przyspieszania jest OK, Biegi nie wypadają i wchodzą bardzo płynnie, Pierwsza diagnoza to rozrząd jednak "Rozrząd jest ok" Dodam jeszcze ,że łańcuch napędowy ma znaczny luz i jest stary ale widać że był smarowany.
  23. Dodam swoje trzy grosze. Też posiadam GPX 750 Jak go kupiłem to była masakra. Ssanie do końca moto aż na 6.5 tyś obrotów - koszmar, jak troszkę ujmowałem to klapa - gasł. Od razu zabrałem się za regulację - zawory, nowe świece, nowy filtr paliwa, pełna diagnostyka gażników wraz z rozbiórką i czyszczeniem oraz większa główna dysza 118 (fabrycznie siedzi 112). Teraz jest miodzio - jak odpalam na zimno w pierwszej fazie ssanie do końca na około 2 sekundy i zaraz cofam na 2 tysiące obrotów - trzyma pięknie i czekam aż się troszkę rozgrzeje.
  24. Hejka Test został przeprowadzony przez brytyjski "RIDE" W tescie udział bierze SUZUKI GSXR 600 W nagłówku jest - "Pierwsze 50 koni ma największe znaczenie" "GSXR600 ma 100% mocy więcej jakiej potrafisz użyć. Nadal twierdzisz, że potrzeba Ci 170 konnego superbike'a?" Życzę miłej lektury http://www.megaupload.com/?d=NVOVLI5K
×
×
  • Dodaj nową pozycję...