-
Postów
130 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez laboko
-
Wymieniony zestaw napędowy - czy to normalne? GSF1250 07
laboko odpowiedział(a) na laboko temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dzięki panowie. Jeszcze oglądałem sobie zdjęcia nowych takich Banditów w salonie i wydaje się, że wszystkie mają naciąg łańcucha w tym miejscu, co mój. Dziwne, ale chyba w takim razie nie ma się co przejmować. -
Wymieniony zestaw napędowy - czy to normalne? GSF1250 07
laboko opublikował(a) temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Witam. W moim Bandicie 1250 wymieniony został zestaw napędowy na DID ZVMX 530 (118 ogniw) i zębatki Sunstar o fabrycznej ilości zębów. Czyli cały zestaw jest typowy, zalecany przez serwisówkę. Problem polega na tym, że na skali naciągu wcale nie jest w jej początkowej części, tylko 3-4 kreski od końca. I tu moje pytanie: czy tak powinno być i np. mocniejszy łańcuch ma z góry przewidziany tak mały naciąg, czy też coś jest nie tak? Poniżej zdjęcie: http://bikepics.com/pictures/2680259/ -
Cóż to za dziwne podgrzewane manetki??
laboko odpowiedział(a) na laboko temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Mam odpowiedź na moje pytanie. Rozebrałem owiewki i dobrałem się do instalacji manetek. Chałtura i rzeźba - tak można określić to, co zrobił poprzedni montażysta, podejrzewam, że jeszcze we Francji. Jeszcze nie widziałem takiego patentu na podłączenie manetek. Plus był wzięty z czujnika stopu przy hamulcu przednim, gdzie było naskręcane kabli do groma. Natomiast masa była pociągnięta przez pół motocykla z klaksonu. I ten odgłos podczas pracy manetek to było potrąbywanie klaksonu!!!! Aż dziw, że instalacja to wytrzymała. Zresztą plus nie wyrabiał i manetki grzały "na pół gwizdka" -
instalacja gniazda zapalniczki
laboko odpowiedział(a) na Holek31 temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Mam pytanie, czy przy montażu gniazda zapalniczki bezpośrednio do akumulatora, bez wykorzystania przekaźników, przewód minusowy musi być podłączony bezpośrednio do "-" akumulatora, (bo plus to oczywiste)? Czy też masę można uzyskać np. z którejś ze śrubek mocujących elementy motocykla do ramy? Pytam dlatego, że chciałbym tego gniazda używać także do ładowania akumulatora motocykla. -
Witam. Edytuję post, ponieważ znalazłem markę mojego alarmu - to Badshee. Jakiś francuski wynalazek. Czy może ktoś z kolegów miał do czynienia z takim alarmem i wspomoże mnie radami obsługowymi albo instrukcją? Bo w internecie znaleźć coś KONKRETNEGO na jego temat nie jest prosto.
-
Cóż to za dziwne podgrzewane manetki??
laboko opublikował(a) temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Panowie ( a może i panie). Mój brat kupił Hondę CBF 1000. Zainstalowane są w niej jakieś przedziwne podgrzewane manetki. Mają mały sterownik z nednym przyciskiem, który zmienia kolejno stopień grzania, co jest sygnalizowane zapalaniem się trzech czerwonych diód. Ale najdziwniejsze jest, że po włączeniu grzania jakiś element połączony ze sterownikiem zaczyna głośno pracować, a jego odgłos przypomina pracę małego silnika elektrycznego. Cóż to może być za wynalazek- nigdy z czymś takim nie miałem do czynienia. Żaden O ford, czy Saito nie wydaje w czasie pracy dźwięków. I drugie pytanie- jest tam jakiś alarm motocyklowy sprzężony z HISS. Pilot ma trzy przyciski- dwa to oczywiście uzbrajanie/ rozbrajanie, ale trzeci to jakiś "option" Sprzedający nie wiedział nic więcej, może ktoś z kolegów miał taki alarm, albo nawet ma do niego instrukcję użytkownika? -
ku przestrodze: jakie miny widziałes na sprzedaż
laboko odpowiedział(a) na awful temat w Cruiser/Chopper
KK Motocykle Sędziszów Ponieważ to otomoto.pl załączę opis ogłoszenia zanim sie skończy. Moto to Bandit 650 2007: "Witam mam dziś do sprzedania super motocykl SUZUKI GSF 650 BANDIT nowy model chłodzony wodą z ABS. Motocykl jest w bardzo dobrym stanie jest 100% bezwypadkowy w oryginalnym fabrycznym malowaniu. Bandit od pierwszego właściciela czysty i zadbany niewymaga żadnego wkładu finansowego tylko wsiadać i jechać. Dodatkowo posiada podgrzewane manetki, oraz kufer wraz ze stelażem.. Polecam naprawde Warto! Wystawiam fakture koszt rejestracji 200zł." Radziłbym uważać na chłopaczków z KK. Przed tygodniem pojechaliśmy z kolegą po Bandita 650. W opisie po prostu ideał. Ale w rzeczywistości: sprzedający to jakichś dwóch młodych cwaniaczków, choć przez telefon rozmawiałem z kimś na ucho około 50. Garaż, a raczej barak na tyłach działki upchany sprzętami po brzegi, jak wyprowadzali Bandita to co najmniej trzy inne zarysowali. Bandit lekko skorodowany, odłaziła farba z pokrywy zaworów i dekli. No, ale to jeszcze można by przeboleć. Łańcuch napięty jak struna, żadnej tolerancji, bałem się o łożyska na wałku zębatki zdawczej. Najlepsze, kiedy mieliśmy go odpalić. Nawet nie jęknął. Facet zdziwiony - przecież wczoraj jeszcze palił. Ale wpadł na genialne wytłumaczenie: na pewno Angole zrobili taki "na krótko" przełącznik do stopki bocznej, że kiedy jest rozłożona to nie zakręci, nawet jak nie jest na biegu. Na potwierdzenie dodał, że w motocyklach z Anglii to częsty patent.A że później nawet kiedy stał na centralce ze złożoną boczną też ani drgnął, to facet dorobił następną teorię - motocykl ma także zainstalowany akcesoryjny czujnik rozłożenia stopki centralnej. Na moje szczere rozbawienie tym tłumaczeniem facet prawie sie obraził. W końcu rozrusznik zakręcił. Pochodził chwilkę i go zgasiliśmy. No i oczywiście znów cisza. To facet prawie nas opier...lił, że po co go gasiliśmy kiedy już udało się go uruchomić!!!!. Moim zdaniem prawdopodobnie problem tkwił w zaśniedziałej instalacji. Już sie zbieraliśmy do domu, ale chciałem jeszcze zajrzeć pod siedzenie. No i tutaj kolejny numer - klucz od stacyjki nie pasuje do innych zamków. Jakiś pokradzieżowy, albo sam nie wiem. Na moje zastrzeżenia sprzedający wkurzył się nie na żarty i powiedział, a właściwie burknął, ze przecież drugim zestawem kluczyków wszystko inne niż stacyjka pięknie się otwiera. Dziwię sie mojemu koledze, że nie zażadał zwrotu pieniędzy za dojazd i stracony czas. Bo oczywiście w opisie aukcji nie było słowa o tych wadach.Ani przez telefon nikt nie raczył go uprzedzić. Ciekawe, co wyszłoby przy okazji jazdy próbnej. -
Versys, '08, nierówno zużyta opona przednia
laboko odpowiedział(a) na &REW temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Akurat napięcie wstępne jest ustawiane w obydwu lagach, tylko tłumienie w jednej. Sorki za odgrzanie kotleta, ale tak mi sie nasunęło... -
Z powodu zmiany motocykla mogę zamienić mój kufer Givi Maxia E 52 w stanie idealnym na mniejszy ( węższy) kufer givi koniecznie w systemie monokey, w stanie podobnym do mojego.
-
Ja sprawdziłbym działanie czujnika rozłożenia stopki bocznej, a jeżeli to nie pomoże to wtyczki idące do modułu - może styki zaśniedziłąy, lub któraś wtyczka sie poluzowała i stad problem.
-
Ku przestrodze: kupiłem minę!!
laboko odpowiedział(a) na laboko temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Czy ja gdzies napisalem ze kupilem w takim stanie? Wprost przeciwnie. W momencie zakupu trzymal obroty i mial pelna moc. Dopiero po przejechaniu 200 km zaczely sie problemy. Nie wiem czy to celowe dzialanie sprzedajacego ktory mial swiadomosc uszkodzenia, czy tez przypadek ze akurat u mnie nawalil. Moim zdaniem nie ma to znaczenia bo motocykl mial ukryta wade i dlatego nie odpuszcze facetowi. Moze tak sie stalo z powodu zaniedban w serwisowaniu skutera mimo iz sprzedajacy zapewnil mnie przy zakupie o wszelkich regulacjach i wymianach. Tymczasem poza tym uszkodzeniem wszystkie zawory byly podparte poza jednym ktory mial luz znacznie ponizej tolerancji. -
Pisałem poprzednio o problemach z wolnymi obrotami, brakiem mocy itd. Niestety prawdziwy powód tej sytuacji jest inny. Kupiłem ten skuter 1 sierpnia. Mam wpisany przebieg do umowy: 13500. Obecnie ma 13900. Oddałem go do serwisu. Nie wyglądało im to na niewłaściwą regulację mieszanki, więc postanowili sprawdzić zawory i rozrząd. Po rozebraniu pokrywy zaworów ukazał się tragiczny widok: Urwany element mocujący wałek rozrządu, urwane śruby tego elementu i większa część z nich prawdopodobnie zmielona przez tłok, bo na pewno wpadła do karterów. Jednym słowem - katastrofa. Dzwoniłem do sprzedającego - osoby prywatnej z żądaniem zwrotu pieniędzy i oczywiście oddanie mu skutera. Na razie nie określił się jasno. W razie problemów zgłoszę sprawę do sądu. TO tyle tytułem wyżalenia się.. Będę informował na bieżąco..
-
[Burgman 400] prawidłowa pozycja przepustnicy.
laboko odpowiedział(a) na laboko temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dzięki wielkie za odpowiedź. Tak zrobię, tylko co mam rozumieć przez minimalne uchylenie przepustnicy? Milimetr blokady jej powrotu, czy mniej? Czy może lepiej odkręcić połączenie z airboxem i patrząc na przepustnicę ustawiać ją? Tylko znowu, jaki mniej więcej ustawić prześwit? -
[Burgman 400] prawidłowa pozycja przepustnicy.
laboko opublikował(a) temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Witam. Nieopacznie wykręciłem śrubę blokującą powrót przepustnicy i teraz nie wiem, na jaką dokładnie głębokość powinna być wkręcona. Dlatego moje pytanie - czy ta klapka przepustnicy przy odpuszczonej manetce gazu powinna całkowicie zamykać gardziel przepustnicy, czy tez powinien być tam jakiś luz, czyli jak gdyby przepustnica minimalnie otwarta? Rozumiem, że ta śruba regulacyjna, którą wykręciłem ma jednak za zadanie trochę blokować przepustnice? Czy też może być zupełnie cofnięta, czyli przepustnica dociera do końca swojego zakresu a jej klapka całkowicie blokuje gardziel? Dzięki za odp. bo w serwisówce jest tylko informacja, żeby nie demontować tej śruby, choć teraz dla mnie to już "musztarda po obiedzie" -
Moim zdaniem ból barku jest związany z pozycją na tym typie motocykla, ale nie ze względu na obciązenie nadgarstków i rąk, ale raczej z uwagi na opór powietrza, który nad małą owiewką idzie prosto na barki. Na enduro miałeś zupełnie inna pozycję i opór powietrza rozkladał się na korpus. Ja zaobserwowałem takie zjawisko po przesiadce z TDM na GSXF. Teraz zmieniłem na DL 1000 i znów mam komfort..
-
http://moto.allegro.pl/item842516313_tlumi...an_idealny.html
-
Idealny GSXF 750 2001 sprzedam lub zamienię na supermoto
laboko opublikował(a) temat w Sprzedam Motocykl
Witam. Oto link do mojej aukcji. Pozdrawiam. http://allegro.pl/item832823144_idealny_gs...sty_okazja.html -
Jazda niedzy samochodami w korkach - debili nie brakuje
laboko odpowiedział(a) na Cender temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jak już ktoś wcześniej napisał, jazda między samochodami to nie jest swięte prawo motocyklisty tylko zjawisko, w najlepszym wypadku, z trudem tolerowane przez innych uczestnikow ruchu. Zmieniając pas samochodem w korku, przy dużym natężeniu ruchu jest wystarczajaco dużo wrażen i rzeczy do ogarnięcia niż sledzenie tego, co się dzieje wiele samochodów za nami. Autor postu zmieniając pas chyba wystarczająco dobrze, co wynika z jego relacji, upewnił się że moze to zrobić. A ze jakiś nieodpowiedzialny koleś zignorował jego manewr, albo po prostu jechał za szybko, że by go dostrzec, to już wina raczej nie kierowcy samochodu. Motocykliści to nie święte krowy, którym wszystko wolno. Co innego złośliwe zajechanie drogi a co innego trafienie z tyłu przez kogoś, kto uważa ze przestrzen pomiędzy pasami należy tylko do niego. Wiele jest manewrów na motocyklu dopuszczalnych tylko warunkowo, tzn. tylko wtedy kiedy nie zagraża to innym. I jazda w korku albo np. wciskanie się w trasie na trzeciego też do nich należy. Natomiast zjawisko występujące na tym forum, obrony za wszelką cenę nawet najgłupszego zachowania w wykonaniu tzw. motocyklisty to standard. Szkoda... Do złudzenia to przypomina nie mniej uparte i zaślepione reakcje, tylko w odwrotna stronę - mam na myśli komentarze na publicznych forach o wypadkach motocyklowych, gdzie z kolei każdy motocyklista to dawca i każdy za...rdalał. To chyba taka mentalność naszego społeczeństwa... -
A producent manetek, co prawda podgrzewanych, Oxford dodaje razem z nimi superglue. I rzeczywiście jak je przykleiłem tym klejem to efekt jest doskonały. No i były przyklejone bardzo szybko.
-
Też bardzo chciałbym się dowiedzieć, jakie to są te superskuteczne sposoby zatrzymania motocykla bez pościgu, albo ustalenia jego wlaściciela? Oczywiście nie rodem z filmu science fiction tylko w naszych, polskich warunkach? Jasne, niech policja nie ściga bandziorów na motocyklach czy w samochodach. Niech nie obstawia stadionów. Zabrać im bron. Najlepiej niech pilnują przestrzegania prawa za pomocą łagodnej perswazji. Przecież to przestępca ( a takim jest tez uciekający bez względu na powód motocyklista) ma w tym kraju większe prawa. Pięknie będzie się nam wszystkim wtedy tutaj żyło.
-
Co do dwóch postów na poprzedniej stronie... Tych autorstwa "szkudlara" i "psychoterapeuty"... Koledzy, Wasze posty dowodzą tylko Waszej niedojrzałości, albo tego ze nie potraficie czytać ze zrozumieniem. O niezbyt kulturalnym zachowaniu nie wspominając. Postu nie napisałem dla chwalenia się własną mądrością ani umiejętnościami. Powstał, ponieważ miałem nadzieję ze niektórzy z udzielających się tutaj, a być może zachowujących sie podobnie do opisanych przeze mnie poszkodowanych coś zrozumieją. I może sobie wezmą do serca, z korzyścią chociażby dla nich samych. Chyba jednak jest tak, że jeżeli ktoś jest głupi to przeważnie też w swojej głupocie zatwardziały i alergicznie wprost reagujacy na wszelkie uwagi. W tej sytuacji pisanie podobnych do mojego postów rzeczywiście mija się z celem. Jeżeli ktoś nie jest w stanie odróżnic przestrogi od przechwałek, to niestety... niewiele do niego dotrze. Z drugiej strony - nikt nie jest doskonały. Nawet najbardziej doświadczonym i rozważnym motocyklistom zdarzają się wypadki. Ale jeżeli ktoś sam się o nie prosi to obowiązkiem innych jest przed tym przestrzegać. Choćby z tego powodu ze nie jezdzimy po lesie ani na pustym lotnisku. Jezdzimy wsrod innych ludzi. I przede wszystkim dla dobra tych innych ludzi trzeba pietnowac niewlasciwe i bezmyslne zachowania. Poza tym uwagi te nie dotyczą tylko motocyklistow. Jezeli ktos jest idiota to tak samo jezdzi puszka jak i kazdym innym pojazdem. Samo posiadanie motocykla nie jest moim zdaniem zadnym wyznacznikiem bycia motocyklista. I nie chodzi tu o strój, bo jezdzic mozna nawet z, za przeproszeniem, gołą du.ą. Przewaznie jednak jest tak ze tzw. dresy, czy t-shirty to goscie ktorzy na motocykl wsiadaja okazjonalnie, np. zeby sie przejechac pozyczonym sprzętem. I czasem takie popisy koncza sie jak wczesniej napisalem. Wiem, ze ciezko sie czyta takie rzeczy, o tym ze ktos sie rozbil albo zabil. Ale takie jest zycie. Kazdy z nas, lekarzy, pielegniarek, ratownikow boleje nad smiercia pacjenta. Nawet jesli tego nie okazuje. I jezeli pisze o tym na forum to na pewno nie po to zeby sie z kogokolwiek nasmiewac. Raczej po to aby podkreslic zachowanie ktore doprowadzilo do takiej sytuacji. Wiem jednak ze na takim forum jak to, gdzie dostep maja wszyscy, z dziecmi neostrady wlacznie, zawsze znajdzie sie kilku madrzejszych od wszystkich, krytykujacych i wiedzacych wszystko lepiej. I z tego powodu zaczynam watpic w sens konstruktywnego opisywania takich zdarzen... I, trajka66, dzięki za Twoj post, bo jako jeden z niewielu zrozumiales o co w nim chodziło..
-
Jemu raczej nic mu nie zarzucam. Nie byłem świadkiem tego wypadku. Widziałem tylko skutki. Chociaż żeby zabić na miejscu 500 kilogramową krowę to trzeba raczej niedelikatnie jechać. I tyle mojego komentarza na ten temat... On zresztą też nie miał ubrania, zwykłe dzinsy. Może był chociaz w kurtce, nie wiem, trafił już bez niej. Tomgor, ja też widziałem wielu, może nawet zbyt wielu takich poszkodowanych. Ale jednak śmierć tak młodego chłopaka zawsze robi na mnie wrażenie. Natomiast ten drugi to nawet bez alkoholu już wystarczająco sie popisał..
-
Artykuł Piszę o tym zdarzeniu nie jako swiadek wypadku, ale jako członek zespołu który próbował udzielić pomocy temu chłopakowi z pierwszego wypadku. Z drugiego zresztą też... Tego 20-latka, Pawła przywieziono do naszego szpitala karetką. Miał bardzo poważne obrażenia. Miałby na pewno czym się pochwalić w pewnym idiotycznym temacie, założonym na tym forum... Ale się nie pochwali bo nie przeżył.. 20 lat. Uderzył w krowę, którą jakiś idiota prowadził po zmroku lokalną drogą. Ten z drugiego wypadku, Daniel, miał więcej szczęścia, choć być może będzie sparaliżowany. I tak zastanawiam się, czy można to nazwać wypadkami motocyklistów... Bo moim zdaniem to nie byli motocykliści. A przynajmniej nie ten z drugiego wypadku. Dlaczego? Mało tego że nie potrafił nawet powiedzieć jakim motocyklem się rozbił. Jechał w podkoszulku i jakichs spodniach dresowych. W pępku miał pełno słomy. Motocykl pożyczył, jechał pierwszy raz w życiu. O prawie jazdy nie wspomnę. No ale oczywiście od razu chcial pokazać jaki z niego kozak. I pokazał. To leszcz na motocyklu a nie motocyklista. To tacy ludzie psuja statystyki i zrażają opinię publiczną. Niestety... Szkoda chłopaka, ale taka jest prawda.
-
Te dwa motocykle raczej nie mają podobnego charakteru. Ani podobny silnik, ani pozycja. MOże tylko to ,że obydwa są w jakims sensie turystykami. Generalnie brakowało mi czterech cylindrów, a poza tym chciałem kupić motocykl w miarę nowy... W każdym razie od dawna chorowałem na Gsxf i wreszcie dopiąłem swego :buttrock:
-
Ale koledzy dowcipni. :) ale luzik, mi akurat jajo zawsze się podobało, a że trzecie?? to jeszcze lepiej:) Pozdr.