Cooler

vx800 powiedział : Janusz wrócił. Wszyscy się cieszą. Wreszcie wiemy, że jesteśmy debilami (squids, ricers), mamy chu**wy asfalt i tanie motocykle ... tylko jeden tor. Jak my w ogóle możemy jeździć? Czy tu ktoś nie ma kompleksów? Ja jeżdże motocyklem przeciętnym i wcale nie uważam, że jest zły, do dup y czy cokolwiek takiego. żyję po prostu tak jak mnie na to stać i czerpię max przyjemności . Pewnie że kusi mnie więcej i szybciej ale po co się narażać. Chwała Januszowi że jeździ po Kanadzie czy gdzie tam a ja jeżdżę po Polsce i mi się podoba. Jak mi się przestanie podobać to kupię rower albo wyjade do Kanady (jak mnie będzie stać) Jak by tego było mało to dziecię kwili mi za plecami jeeeeeeeeeeeeeezu chwili spokoju nie ma.

Uważam, że post Janusza jest rozsądny i logiczny można się z tym nie zgodzić ale ja się zgadzam.

Qurfa nie mam słów!!! I nie napiszę "też tak myślę" Można kogoś nie lubić ale publicznie i bezpośrednio znieważać nie wolno. Nie prowokujmy się nawzajem bo forum będzie do dupy.

Dzisiaj się wychamuję przy wieczonym piwku bez żony. :lol:

Racja trochę mi się popierdo**łoo ale i tak temat śmielaj po winklach i zamykanie bieżnika poza torem to mi się jakoś nie podoba. Powiem szczerze że się boję.

I tak się kończy zamykanie bieżnika poza torem wyścigowym.

W deszczu hamuję bardzo delikatnie przodem i tyłem a na suchyn z lenistwa tylko przodem

Pablo2x Ja w deszczu nie ryzykuje i prawie niedotykam przedniego hamulca - ewentualnie pulscyjnie ale bardzo delikatnie - ja hamuje głowni esilnikiem i tylnym hamulcem - ale podczas deszczu nie przekraczam 90 km Zawsze wiedziałem że masz głowe na karku ostatnio - jechałem po deszczu i ten co jechał z przodu na winklu wyjechał na pobocze. Niezły widok z Hapy Endem

Najważniejsze, że nie napisał że stan idealny używany turystycznie.

Tylko się nie zabij - ostatnio kolejny motocyklista pod stajenkę przyechał taryfą bo z nogą w gipsie.

Właśnie póki kierowca samochodu nie wie ze chcę go wypredzić puty jedzie normalnie ale jak wlączam kierunkowskaz to prawie każdemu zaczyna się z rury dymić takim czarnym dymem nawet gdy to benzynowiec - co to qurfa znaczy?

UUU nie zdążyłem AAAAAAAAA zaraz jadę na rajderkę

Nie napisałem jeszcze o aluminowych kołach - bezdętkowe są bezpieczniejsze i nowocześniejsze a poza tym super wyglądają i łatwiej się je myje (15 minut z woskowaniem) Rodzina silników Kawasaki 750 uważana jest za niezniszczalne nawet po długich przebiegach sczególnie po poprawkach smarowania w ZR-7.

Nie znam ZEFIRA 750 ale aktualnie cieszę się posiadaniem ZR-7 czyli jego następcy - wygląd delikatniejszy, wydech 4 w 1, zawory na płytkach (technologicznie sprawniejsze - zapytajcie Sieckiego) lżejszy, a poza tym skoro Honda to Honda to Kawasaki to Kawasaki i tyle ja jestem zadowolony nic sie nie psuje (narazie) silnik chodzi jak pszczółka mocy wystarcza białe zegary są piękne OJ muszę przystopować bo dostanę orgazmu.

V5 to znana konstrukcja zajmuje mało miejscz jest wydajna /tak myśle/ małe wibracje stosowana m inn. w VW - miżliwe, pomysł niezły - na wyciągnięcie kasy a stare czwórki będą tańsze - hehe

Dominik licze na Ciebie Chyba się zbierzemy. Myślę o Piątku po pracy albo Sobota wyjazd skoro świt.

Jade bo zawsze chciałem pojechać w te okolice

silnik z Z1000 taki troche podobny

DOWODEM PRZEBIEGU JEST KSIĄŻKA SERWISOWA I TO WSZYSTKO.

Dyzio zrób urodziny w Piątek - i tak wszystkim rodzicom bardziej pasuje koniec tygodnia a nie weekend. Co tam sie przejmujesz, ja też mam imieniny żony 24 maja a w tym czasie mamy zaplanowany wyjazd i co?

To jest WNIEBOWZIĘCIE NMP I CAŁEJ MOTOCYKLOWEJ BRACI. Jak policzę te wszystkie zloty to nie starczy mi kasy ale jak pamiętam zawsze chciałem pojechać w okolice Mazur. Teraz nie wiem ale godne rozważenia. A narazie dziś odbieram moto z serwisu i nie wiem ile zabulę. PS Japończyki - przegląd serwisowy zalecany na 7000km - sprawdzone i nic do zrobienia poza naciągnięciem łańcucha.

Ja mam imieniny 29 czerwca i zrobię wszystko aby przyjechać.Pomysł rewelacyjny. A narazie moto w przeglądzie - transfuzje badania prześwietlenia wymazy itp.

No dobra to miał być żart w sytlu "Czy do Pannoni można wlać borygo" ale zapomniałem że w Junaku jest ta plastikowa śruba - no i kawał się spalił.

Wróciliśmy szczęśliwie, pogoda marzenie. Odeskortowaliśmy Byka z do Poznania. Po drodze bez niezpodzianek, poza tym że nurkowłem w śmietniku w podszukiwaniu butelek.

Pogoda jutro będzie piękna ja to wiem bo nie mam kondoma :lol: