mort3n

Co japonia to japonia, niezniszczalna pod warunkiem że trafisz dobrze utrzymany i serwisowany na czas motocykl oraz będziesz się tego trzymał. A niestety jak trafisz coś co jest już na ujechaniu to na taki dobry remont musisz wyłożyć te 4-5 tysięcy. Generalnie na Twoim miejscu gdybym coś kupił to od razu wyciągnąłbym silnik na stół i wszystko rozebrał do ostatniej śrubki. W Polsce panuje taka dziwna zasada, że każdy chce wszystko za pół darmo, więc jak chcesz sprzedać dobry motocykl za w miarę duże pieniądze to go po prostu nie sprzedasz dlatego mamy na rynku same ulepy. A co w tym dziwnego? Wysilony silnik który daje sporo frajdy oczekuje specjalnego traktowania, proste jak j*b**ie.

Dunlop D952 to ponoć najlepsza opona uniwersalna i do tego niby ściera się w ładną kostkę i na długo starcza.. Same superlatywy :biggrin: Ale nie wiem, komplet czeka na mnie w domu do założenia i przetestowania. Jak pojeżdżę to zdam relację.

Ja spotkałem się kiedyś też z FZ6, miała chyba 12tyś km, a koleś sprzedał ją za podobną cenę. Typowy laik, przyjął ją za coś w rozliczeniu, 3 razy się przejechał i sprzedał bo mu nie potrzebna była.

No nie, ale musisz się liczyć z tym co napisałem na samym początku. W Polsce większość samochodów z dużymi silnikami to rozbitki zza granicy które służyły tylko do zabawy i były pchane dalej.

Zresztą ciężko będzie ustrzelić w Polsce dobry, zadbany samochód. Większość tych z dużymi silnikami to same szroty robione na sprzedaż żeby kolejnego frajera naciągnąć.. Wtedy ten frajer coś rozwali bądź go rozbije i pcha go dalej.. Niestety u nas każdy by chciał wszystko za pół darmo i takie "okazje" napędzają sami kupujący. Zresztą przypomniała mi się pewna historia jak pracowałem w warsztacie.. :biggrin: Przyjechał gość Audi A8 d3 3.2 albo 3.7 to było, żeby mu podłączyć kompa bo jakieś błędy mu się świecą, a dopiero co kupił. Zajebista okazja, oglądał z mechanikami, kumplami i normalnie miód malina, okazja jak nic. No to wziąłem VAS'a podłączam, a tam z góry na dół same błędy, powoli sobie to wszystko skasowałem, odpalam.. Znowu lista długości rolki papieru toaletowego :wink: Wołam kolegę drugiego mechanika, on tam siedział w tych VW, Audi itd. I już chyba skumał o co chodzi, podnosimy maskę.. A tam połowy rzeczy nie było, kostki nie podłączone, instalacja robiona na odpierdol, brakowało połowy śrub.. Po chwili oglądania tak patrzymy, patrzymy.. A tam z jednej strony pod lampą szpara na centymetr, z drugiej na dwa.. Z tyłu to samo.. Silnik wsadzony na odpierdol.. I co, gościu się przyznał że kupił go za prawię połowę wartości, ale szedł w zaparte że oglądali go jego mechanicy i wszystko miało być na tip top.. No cóż.. Tak samo kiedyś znajomy sprzedawał YZ450, motocykl na bieżąco serwisowany, zadbany i wart swojej ceny no ale przyjeżdżali "głupio mądrzy" i po 5 minutach proponowali 50-60% ceny albo na dzień dobry przez telefon zaczynali się już targować że dają tyle i tyle i jutro są. Nie mógł go sprzedać więc się wkurzył, przejeździł jeszcze jeden sezon na odwal się i sprzedał ujechaną za prawie połowę wcześniejszej ceny i co? Ktoś to kupił, a potem miał pretensje że kartery zrobiły sobie okienko serwisowe.. :wink:

Ale pewnie jak to każdy samochód ze Skandynawii cały w rdzy od spodu..

A coś od Lexus'a? Np. LS460? Tylko trzeba by zwiększyć budżet i to sporo.

No to bierz jakąś ujechaną crossową setkę za 3 tysiące, skoro kupiłem yz250f za 3300, a chcesz tanio to w tych pieniądzach nie widzę nic sensownego..

3300 za yz250f? Z całym szacunkiem.. Ale za dobrze ujechaną trzeba dać minimum te 5 tysięcy więc nie wiem w jak bardzo tragicznym stanie musiał być Twój. Tutaj chłopie bredzisz jak nic, na tor zazwyczaj zawozisz motocykl busem bądź na przyczepce więc w razie awarii wrzucasz go na pakę i wracasz do domu, a w lesie..? Co powiesz na awarię w środku lasu gdy jesteś na jakimś odludziu gdzie żaden samochód po Ciebie nie przyjedzie albo jest tak ciężki teren że nawet drugi motocykl Cię nie pociągnie? To właśnie na wypady do lasu motocykl musi być sprawny w 110% bo tam musisz sobie radzić sam.

Amen. ;)

Tak, nie będziesz jej tak męczył jak setki i masz mocniejszy dół. A czy nie jest za mocna.. Jak Ci szło wcześniej z yz250f?

No widzisz, tak się później tworzą opinie z dupy wzięte że jakaś tam yz250f chu*owo pali, psuje się albo nie odpala w ogóle i kupuję coś innego bo to szrot. Przede wszystkim zmień mechanika, bo z tego co widzę po off roadowym środowisku to każdy ma najlepszego mechanika tylko że żaden nie potrafi nawet dobrze wyregulować gaźnika.. A potem to nic nie chce odpalać. Ja na Twoim miejscu nie brałbym pod uwagę crossowej setki, jeśli już 2t to 250-tka albo 450 4t. Setkę będziesz wiecznie trzymał pełnym gazie w takich warunkach o jakich wspominasz, a weź pod uwagę że tam też trzeba robić remonty i to nawet częściej niż w 4t :)

Obejrzyj to, cały czas musisz taką setkę trzymać na obrotach bo inaczej nie pojedziesz. Ja na Twoim miejscu bym został przy YZ250F i jedyne co zmienił to mechanika.. :biggrin:

W crossowej 125-tce szybko ujedzie silnik, żwirownia, las, podjazdy.. I tłok zniknie szybciej niż sobie to wyobrażacie.

A z cofaniem liczników jak jest? To samo, każdy chce mieć 160-200 tyś km. Bo inaczej według społeczeństwa jest albo cofnięty albo zajechany :biggrin:

Zgadza się, powinno to być piętnowane. Ale sam wiesz pewnie jak jest.. Ciężko jest sprzedać normalny motocykl za normalne pieniądze, większość, a zwłaszcza Ci co zaczynają lecą na tanie szroty jak muchy do gówna, a potem płacz.. Czego się spodziewać za grosze..

Wiadomo że koleś powinien mieć postawione jakieś zarzuty za oszustwo i takie coś powinno być piętnowane ale takich ludzi tworzą sami kupujący. Kiedyś znajomy sprzedawał YZ450, motocykl na bieżąco serwisowany, zadbany i wart swojej ceny no ale przyjeżdżali "głupio mądrzy" i po 5 minutach proponowali 50-60% ceny albo na dzień dobry przez telefon zaczynali się już targować że dają tyle i tyle i jutro są. Nie mógł go sprzedać więc się wkurzył, przejeździł jeszcze jeden sezon na odwal się i sprzedał ujechaną za prawie połowę wcześniejszej ceny i co? Ktoś to kupił, a potem miał pretensje że kartery zrobiły sobie okienko serwisowe.. :wink:

Patent z ramą powinien dostać nagrodę roku :biggrin:

Ładna zlepka..

I sprawdź świecę czy jest taka jaka powinna być.

No tyle że się gwiazda niestety wypaliła i zakończył karierę.. Z jednej strony się trochę zawiodłem że już nie będzie Polaka na światowym poziomie, ale z drugiej go rozumiem, swoje zarobił i chce spokoju.

Zrób taką jaką piszą na oleju. Kiedyś jakość i technologia produkcji olei była inna, możliwe że nie przepala Ci tego oleju tak jak powinno i zalepia Ci tylko elektrodę. Do tego sprawdź czy jest włożona prawidłowa świeca, czasami niektórzy kombinują z ciepłotami świec i zmieniają je. Jak to nie pomoże to zostaje kompleksowe czyszczenie i regulacja gaźnika i sprawdzenie zapłonu.

Co masz na myśli przez zalewanie, nie wkręca się na obroty w jakimś zakresie? Muli? Są problemy z odpalaniem? 1. Gaźnik poprawnie wyregulowany? 2. Dobra ciepłota świecy jest dobrana? 3. Mieszankę robisz według zaleceń serwisówki czy według tego co jest napisane na oleju?

Lepiej się jarać fajkami i piwem niż chińskim badziewiem. Swoją drogą to widziałem Twoje odbicie w lusterku w Twoim filmie to Ty chyba nie miałeś jeszcze zaszczytu żeby Ci sprzedali w sklepie bez dowodu, co?

Robisz się żenujący.