Skocz do zawartości

Baba

Forumowicze
  • Postów

    217
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Baba

  1. Aleś chłopie zatrybił, po 8 miesiącach.... Ale miło, że jeszcze ktoś lubi uwalić się w błocie i nie tylko... I jeszcze tak dla śmiechu
  2. Baba

    To zdechło czy nie?

    Szukam ludzi na 2 kółkach z 3miasta i co widzę? Czaaaaarną dupę. Panie i Panowie proszę zbierzcie się jakoś i wytłumaczcie jak dziecku, gdzie można się spotkać, pojeździć, wypić piwsko i takie tam. Jestem nowa (przenosiny znad wody słodkiej nad słoną, hehe) i zarzućcie jakieś wskazówki gdzie się ruszyć, ustawić itp. Bo na razie widzę że przeniosłam się do smutnego jak pi*da miasta :sad:
  3. Jeśli kupisz kolejny zły, to wydasz, a problem pozostanie. HJC dosyć szybko się "rozciągają" ale nie mam na myśli punktowego ucisku, tylko rozmiar ogólnie. Za namową sprzedawcy w sklepie wzięłam rozmiar mniejszy niż początkowo chciałam. No i miał gość rację, niestety aż za bardzo. Po 1 sezonie użytkowania kask dosłownie latał mi po głowie. No i znowu wtopa. Kolejny kupiłam nie patrząc na cenę, markę no i na wygląd (cóż za pech, nie było różowych :wink: ), służy mi już 3 sezony, dopasował się idealnie, nigdzie nie ugniata, a jednocześnie wszędzie przylega. Dla mnie akurat idealny okazał się Nexx, ale kupując starałam się nie patrzeć na metki, gdyby idealny był dużo droższy, to też zostałby towarzyszem mojej głowy. Myślę, że są rzeczy na których oszczędzić czasem po prostu się nie da.
  4. Fotki wrzucę w wolnej chwili, ale moto cudo. Lekki, poręczny, wszędzie się wciska. Prowadzi się go lżej niż rower, ale żaden rower nie rozciąga tak przyjemnie rąk w łokciach po odkręceniu :biggrin: Dla mnie trafiony w 10, jest idealnie taki, jaki miał być, moja nowa miłość :wub: Ale kawa w odstawkę oczywiście nie pójdzie, bo po bezdrożach też trzeba czymś się przemieszczać. Będą więc 2 i kropka.
  5. Witam, Do końca przyszłego tygodnia będę miała Księciunia u siebie. Nówka sztuka, ludzie, jak ja się boję...... Nigdy nie miałam żadnego nowego pojazdu, a tu proszę..... Baby na starość też są zmienne, ale ja to chyba pobiłam rekord w namyślaniu się. No może nie było to takie ot, sobie namyślanie bo w międzyczasie mnie nie "nie było" jakby...... ale to już inna historia. W każdym razie po zakupie zdam relację a wcześniej moje cudo (albo gówniany przecier pomarańczowy ;) ) zobaczycie w chwalę się. Wstawię też 2 swoje dotychczasowe maleństwa, z których jedno zostanie u mnie dłuuuuugo. Lubimy się po prostu. Zwalam stąd, potupię nóżkami ze zniecierpliwienia gdzie indziej.
  6. No coż, ja tam się cieszę, że pozbywam się golfa, teraz jedzie wyłącznie na starej, dobrej opinii, bo na kołach to często nie chce, 3 lata gwarancji ok, a potem to już była ostra jazda, ale po serwisach. :huh: Trochę mnie to zdziwiło, trochę zasmuciło i z sentymentem wspomniałam mojego pierwszego GTI. Wtedy to jeszcze były AUTA. A stary amerykański, prawie 40-letni pierdziel miał 1 usterkę, i ma ją do tej pory. Czasami nie chce jechać i trza mu z kopa w zapłon przywalić i jedzie dalej. :biggrin: Klima, wentylowana skóra, elektryka szyby, fotele, wybór trybu jazdy, no i coś pięknego na dodatek, wolnossące V6, 4 L. wiecie co? chyba porąbana jestem, ale tej fury nie sprzedam, co najwyżej w ogrodzie jako kwietnik dostanie dożywocie... :wub:
  7. O ile nie zgadzamy sie w kwestii "urody" samochodów, to tutaj......100% racja. Jeden z najpiękniejszych (na pewno moja pierwsza trójka, może nawet dwójka???) motocykli. Po prostu mnie powaliło, jak grom z jasnego nieba. :wub: Cudo
  8. Wygląd to oczywiście rzecz gustu, jeśli chodzi o nowe Peugeoty, to masz trochę racji jednak. Nie są aż tak bardzo odrażajace jak reszta francy, a to już duuuży plus przy moim nastawieniu do francuskiej motoryzacji. Po prostu każdy naród jest w czymś dobry i do moich ulubionych specjałów francuskich ichniejsza motoryzacja po prostu nie należy :)
  9. Michoa, mam pewien pomysł, pewnie po naszej rozmowie domyślasz się mniej więcej w czym rzecz, ale nie będę się rozpisywać tutaj o tym, bo łysych wszędzie pełno :wink: W każdym razie widziałeś sprzęta na którym ten patent działa, musiałbyś mieć cholernego pecha, albo solidnie nabroić, żeby łysy wyczaił o co chodzi (tzn zawezwał wszystkich kolegów z forum łysych i jednocześnie z forum rzeczoznawców), u mnie przy żadnej kontroli drogowej nie było problemu, a zatrzymują takie cóś często. Koszty do poniesienia nie są porażające, ale 8 stów raczej przekroczą. Za parę dni odezwę się na PW, żeby podać Ci kolejność działań, a to w tym przypadku dość istotne jest. Ale w sumie teraz dotarło do mnie, co napisałeś przy końcu "w śliskie tematy nie chce się pchać...", więc rozumiem, że nieaktualne? Ganianie po lesie z łysym- zdecydowanie mniej zachodu, kasy i w razie złapania berka konsekwencje też mniejsze, więc w sumie racja.
  10. Święta prawda. Z moich dwóch renówek 1 była totalnym gów.em (19 na full wypasie) a druga no nie wiem nawet jak to napisać gów.em do kwadratu? :blink: ? (wymarzone, prawie nowe coupe w najlepszej wersji). Cytrynek nie znam, więc się nie wypowiem, ale ludzi zadowolonych z nich też nie, więc może to nie przypadek. Służbowe fury mam z VW i nie są najgorsze, ale i tak prywatnie wolę amerykańce, ewentualnie brytole. I weź tu zrozum kobietę? A poza tym pomijając wszystko inne, wyglądają jakby projektował je solidnie narąbany architekt, który usiłował narysować miejski szalet ale mu nie wyszło... Te nowe france mam na myśli oczywiście
  11. No to dobrze że napisałeś, bo miałam jeszcze podrzucić pomysł na Yamaszkę TDR, ale to 2T, więc jedzie zdecydowanie lepiej, ale obsługa i konieczność częstszych remontów, jest jakby oczywista. Gabaryty też ma spore, więc pod względem wielkości byłaby ok, ale "pali ile wlejesz" ;)
  12. Przy Twoich gabarytach rozejrzałabym się za Varadero nie tylko po okolicy. Nie dość, że gabarytowo Ci podpasuje (chyba największy w tej klasie? jeśli nie, to koledzy mnie poprawią), to masz jeszcze sporo innych plusów. Pamiętaj, że z budżetu musisz wygospodarować kasę na porządne ciuchy na moto, więc trochę z tych 10 tysi Ci odpadnie. Co do wtrysku- nie wiem jakie są koszta ewentualnych napraw, ale kto każe Ci brać model po 2007? Wiek nie ma aż takiego znaczenia, dużo ważniejsze jest jak dane moto było wcześniej eksploatowane. Miałam wiaderko z 2004 roku (ja oczywiście jeździłam na opuszczonym na maksa zawiasie- to kolejny plus tego modelu, możliwość regulacji pod siebie) i "zawiodło" mnie raz jeden jedyny. Wcale mu się nie dziwię, bo powodem był brak paliwa :biggrin: Wygoda bez żadnego porównania z CBR, która była u mnie po wiaderku, ja kupiłam ją ze względu na małe gabaryty właśnie, w wiaderku czasem przy koleinie brakowało mi parę centów żeby sięgnąć podłoża, no i gleba oczywiście :) Poza tym jest to V2, jak już było wspomniane, ale to też ma swoje plusy- NIGDY żadnych drgań, wysoka kultura pracy silnika, zero szarpnięć, po prostu wszystkie zalety "fałki". Zawieszenie na nasze dziurawe polskie drogi też lepsze, w końcu jest to "turystyczne enduro", choć mało "endurowate", to na dziury, szutry jest super. Ze sportów masz niewielki wybór przy swoich gabarytach :) No i coś, co mnie totalnie urzekło- grzane manetki w serii, ja zmarźluch jestem, więc to duuuuży plus. Moja opinia oczywiście jest subiektywna, bo uwielbiam to moto, ale wiele osób ma podobne zdanie, więc coś w tym jest. No i oczywiście moim zdaniem nie warto na pierwsze moto brać drogiego sprzętu, bo gleba raczej będzie (zwykła parkingowa gleba potrafi uderzyć po kieszeni), czego nie życzę, ale tak zwykle jest.
  13. Tadeo, Michoa i Janusz, macie to samo (lub zbliżone) zdanie nie tylko do siebie, ale i do mnie. :) @ Michał M. Przyłączam sie do pytania Janusza, trochę z przekory, a tak serio to z ciekawości, skąd masz takie info???
  14. W tygodniu 15-19 grudzień odbieram swojego Duke'a 390 :wub: . Niestety jeszcze trochę czekania, ale za to dość opłacalnego finansowo- co pozwoli mi pewnie w "budżecie" zmiescić jeszcze dominatora (małego 250 oczywiście). W ten sposób będę baaaardzo szczęśliwą posiadaczką moto do sprawnego poruszania się po drogach i drugiego na bezdroża, na które jednak nadal mnie ciągnie jak wilka do lasu. Już nie mogę sie doczekać aż wyjadę pomarańczką z salonu.... Jeśli nie zasypie i nie zmrozi nas na święta, to pewnie po paru dniach wolnego będę miała odgnioty na dupie i już się z tego też cieszę. Na razie "na przeczekanie" dosiadłam małej ceberki 125, kupiłam na zarobek, ale pojeżdżę troszkę "przy okazji". Też podzielę sie wrażeniami, no i oczywiście do chwalę się wrzucę foto :biggrin: Nie ceberki oczywiście :wink: @ Piórko, podpowiedz mi tylko proszę, czy na tej 390 mam po co wybierać się na tor? Chciałabym kiedyś spróbować, ale nigdy nie interesowałam się tematem, bo raczej chlapałam się w błocie. Nie jest to typowy sport, ale czy będzie to miało dla mnie (jako zupełnie zielonej torowiczki) jakieś znaczenie? Bardziej zależy mi na podszlifowaniu (tfu, na psa urok z tym szlifowaniem) tzn. poprawieniu swoich umiejętności i oczywiście nabyciu nowych. Co o tym myślisz? Pytam na ogólnym, bo wiem, że nie tylko ja się nad tym zastanawiałam....
  15. Wujka Włodka niestety nie posiadam, a szkoda, bo dobra popijawa by się przydała :wink: Moje informacje np. o tym, że obecnie nie zarabia się na sprzedaży samochodów, a tylko na ich serwisowaniu pochodzą bezpośrednio od dealerów (2 różne marki, obie europejskie). Co do zmowy, nie wiem czy rzeczywiście miała miejsce, ta informacja rzeczywiście może pochodzić z popijawy, ale nie u wujka Włodka. Chyba, że popijawa była tak dobra, że zapomniałam o "nabyciu" wujka :)
  16. Racja. Jest teraz od groma wypożyczalni skuterów, weź może jakąś 50-80 i zobacz czy w ogóle Cię to rajcuje, a potem kupisz. Poza tym nie znam tego modelu, ale "spokojne" wyciąganie ponad 100 km/h ze 125-ki, zwłaszcza w wykonaniu nowicjusza, raczej takie spokojne to nie będzie. Wygooglaj sobie V maxa tego sprzętu, będziesz wiedziała ile pójdzie, wagi nie bierz pod uwagę, twoje 60 kg to może sporo dla Ciebie, ale dla moto nie. Więc przynajmniej kwestia wagi odpadła.... Można myśleć dalej.
  17. Wygląda więc na to, że jak w grudniu odbiorę maleństwo, to pierwsza podróż czeka mnie z Warmii do Częstochowy.... Ale mnie wypizga, o kurde.... A wersja alternatywna ze Świetą Lipką pomoże? A poważnie to mam pytanie, czy to, że zwykle zaczynam ćwiczyć sobie na piaszczystych drogach, gdzie wszystko się ślizga i blokuje przy mniejszych prędkościach, a dopiero później wskakuję poćwiczyć na asfalcie jest ok? Pomijam oczywiście kwestię wyczucia konkretnego ogumienia na konkretnym moto, bo dla mnie to wręcz obowiązek po przesiadce spróbować "jak to chodzi", a przede wszystkim "jak to staje".
  18. Niestety, ta sytuacja nie ominęła chyba żadnej marki, chociaż japońce nie zrobiły się tak drastycznie gówniane, jak europejczyki. Nie wiem, czy sytuacja ta miała rzeczywiście podłoże aż tak konspiracyjne, jak niektórzy mówią (że niby zmowa producentów, żeby nikt nie odstawał, a wszyscy zarobili), czy po prostu cięcie kosztów poszło niezależnie, ale chyba właśnie na ikonach solidności ubiegłego stulecia (mam na myśli Mercedesa i Volkswagena) sytuację tą widać najjaśniej. Sam fakt, że łatwiej spoktać jeżdżące, w fajnym stanie egzemplarze z pierwszej połowy lat 90 i wcześniejsze, a z końca 90-tych i początku nowego stulecia, jakoś ich mniej, mówi dużo. Ciekawa jestem jak za oceanem to poszło, czy podobnie jak u nas, czy też w inną stronę.
  19. no dobra, tylko po pierwsze, doradź jeszcze skąd są najskuteczniejsze (odpust w Pcimiu, sklep wielobranżowy, czy wyprzedaż devotów na aledrogo) i po drugie, gdzie kleić (tzn.z której strony baku), ewentualnie ,jak ktoś ma 2 motóry to może lepiej na kask, żeby za 2 sztuki nie płaicć?
  20. "Kulę się" głównie gdy dmucha z boku, mam wrażenie, że im mniejsza powierzchnia przy tej samej masie, tym trudniej takowy "zestawik" jest przestawiany przez wiatr, ale równie dobrze może być to tylko moja siła sugestii, i wkręciłam sobie, że to działa (oczywiście prędkość w dół, to oczywiste), więc nie będę się upierać, bo też poczatkuję i po prostu nie wiem. Też zawsze po stresiku staram się ochłonąć, a potem dopiero ruszyć dalej. Tylko przedtem staram się odjechać kawałek, żeby samo patrzenie na to milusie miejsce w którym uniknęłam czegoś okropnego nie nakręcało dalej spirali stresu. :ohmy:
  21. Ćwiczenia przy nauce jazdy (nie mam na myśli kursu oczywiście) miałam między innymi takie, jak opisał Komandosek, w tym sezonie po prawie 20 latach przerwy, też zaczęłam od tego. Osobiście bardzo mi pomogło to, że rozpoczynałam je na drodze piaszczystej, gdzie o wszelakie uślizgi dużo łatwiej, prędkość mniejsza, itd. Dopiero potem "przeprowadzka" na asfalt i powtórki z większą prędkością. Co do wiatru.... Też mną kilka razy ostro zarzuciło, oprócz zmniejszenia prędkości i "skulenia się" na moto, nic innego nie przyszło mi do głowy. Przeklinałam wtedy swój kuferek na zadku, oj przeklinałam. Chętnie więc dołączę się do pytań Majora, zwłaszcza tych o wietrze i też czekam na podpowiedzi. @Komandosek, możesz zarzucić kilka kolejnych ćwiczeń, zawsze jak coś jest na świeżo, to jakoś bardziej motywuje, a póki co dziękuję również :)
  22. Ja akurat w tym temacie to zupełnie zielona jestem, ale swego czasu sporo na temat akumulatorków, ładowarek, ogniw i przede wszystkim ich rozmiarów sporo się nasłuchałam. Spróbuj podpytać na forum modelarskim, pewnie jest takowe, a w sprawach zasilania w skali mikro, to naprawdę eksperci. Kombinują, konstruują, jest to sprawa kluczowa dla tej zabawy (ma być lekkie, małe, wytrzymałe ;) ), pewnie pomogą.
  23. Przed rzuceniem takiej propozycji na pewno musisz porozumieć się z innymi motocyklistami, żeby nie było, że przez jednego gościa (tzn. Ciebie), wszyscy nagle mają płacić, a do tej pory parkowali za darmo. A gościa z beemki, póki nie narobi szkód, najlepiej olej (chyba, że temat wypłynie sam na zebraniu wspólnoty). Masz monitoring swojego miejsca, więc w razie czego masz dowód, kto coś Ci zmajstrował. A z idiotą nie ma co dyskutować- jak to mówią "nie warto kopać się z koniem".
  24. Zdjęcia obydwaj robicie niekiepskie, ale styl zupełnie inny. Ja nie potrafiłabym wybrać. No i zazdroszczę odwagi, nie przy ruszaniu na wyprawę, ale dużo wcześniej, na etapie "tak, zrobię to". Szacun
  25. Poszukiwana Honda jak w temacie. Potrzebuję do jazdy, nie zabytek.... Wygląd mam gdzieś, technicznie sprawne moto i wszystko w temacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...