Skocz do zawartości

DarekS

Forumowicze
  • Postów

    166
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DarekS

  1. Co do tego zacięcia sportowego to właśnie jest to jeden z głównych powodów na zmianę motocykla na mocniejszy i lżejszy - co by się lepiej powygłupiać w górach. Oczywiście jest też sprawa kardana i ABS. Najlepszy znany mi kardan to wykonany przez BMW, japończykom jeszcze kosmiczna odległość do tej jakości jazdy, dlatego stawiam na patent a'la Scottoiler i łańcuch. ABS też wykonują ponoć najlepiej, ale tu się nie wypowiadam bo nie mam odniesienia. Dlatego schylam się najbardziej w stronę VFR 800.
  2. Toż to kur...a jest plaga normalnie. Tam takich ogłoszeń to wagonami jest. Na samym początku ścięła mnie trochę zbyt niska cena i bardzo podobnie wyglądające treści tych ogłoszeń, ale sobie myślę: spytam ludzi, zobaczymy co powiedzą. Ale skleroze że mam to już inna sprawa. Kiedyś kumpel sprzedawał na e-bay'u ogólnoświatowym jakiś telefon. Skontaktował się z nami per e-mail gość z dużą ceną, no przebitka co do rynku polskiego była o jakieś 500 zł, gość chyba z Indii, chciał oczywiście wysyłki, on pokrywa koszty transportu, a on kasę dostanie od jakiegoś cudnego, właśnie Western Union, systemu płatności, rzekomo e-bay'owskiego. Ale zażądał kumpel aby dupek zalicytował i określił się dokładnie kim jest. Oczywiście bez odzewu. Dzięki wszystkim za przypomnienie że WSZĘDZIE MOGĄ KRAŚĆ.
  3. Chłopie, ty się ciesz że trafiłeś ten spray do gum. Ja ok 10 lat temu jak chwyciłem kapcia, to musiałem ściągać z chaty ojca i dymać do domu do wulkanizatora w niedzielę, obudziłem chłopa (a było po 18-tej :-D ) i zakołkował mi ją i zakleił dętkę. Wróciłem do domu moto zaparkowanym u jakiegoś przypadkowego chłopa na podwórku cirka północy. A wcześniej pomagało nam zdjąć tą oponę z felgi dwóch naje..nych gości, co skończyło się pocięciem łyżkami dętki. Jaja jak nie wiem. Mówię Ci, miałeś szczęście! Ja od tego czasu nie ruszam się bez sprayu do opon i kompleciku do naprawy opon bezdętkowych.
  4. Mnie też się K1200S marzy, ale trochę przegięli z ceną - ponad 70 tys za moto to letka przesada, a za używkę trzeba wyłożyć cóś ponad 50 tys. - delikutaśne przegięcie.
  5. Zapomnij o tym sprzęcie - ma on ok 150 KM - to jest dość niepotrzebnie duża ilość mocy dla bardzo doświadczonego motocyklisty. A dla Ciebie może być zabójczą ilością. Więc spasuj. Coś mniejszego i słabszego.
  6. Z różnych powodów. Ma już swoje lata - rocznik 1993, brakuje mu trochę mocy - przynajmniej jak dla mnie i mojego stylu jazdy, a poza tym obawiam się czy za jakiś czas nie zacznie się trochę bardziej sypać. Narazie jeżdżę nią od listopada 2001 i po kosmetyce zepsuł się czujnik Halla, który wyjarał mi prawie cały układ zapłonowy (udało się tylko komputerowi sterującemu BOSCH MOTRONIC) - no miałem wtedy z nim jazdę, ale po napisaniu doktoratu z elektroniki (dopiero dzięki oscyloskopowi stwierdziłem co to) była diagnoza i wymiana, i teraz pompa hamulcowa lekko cieknie - ale nowa już w drodze. Ogólnie nic nie dzieje się jeszcze z nim, ale osobiście nie mam zaufania do motocykli, które mnie zawodzą w trasie (dwa razy byłem ściągany furgonem z drogi). Dlatego sprzedać ją chcę. A jeśli starczy mi kasy to poszukam BMW K1200RS (wiem, jest cięższa, ale i mocniejsza, no i to BMW) lub (co najbardziej prawdopodobne) Honda VFR 800.
  7. Czyste teoretyzowanie to było. Żaden przytomny konstruktor nie odważyłby się na taką konstrukcję co by jednocześnie odpalały dwa cylindry obok siebie a potem dwa na drugim końcu wału. Kurewnie droga konstrukcja silnika. Starałem się tylko dać pogląd jak za pomocą zmian położeń wykorbień wału korbowego i punktów zapłonu można osiągać różne brzmienie silnika.
  8. Co prawda to prawda, że ropieprzyć się można i na motorowerze. Ale nie wierzę, że wykorzystasz motocykl klasy ZX 6R na ulicy choć w dorbnym procencie. Twoja jazda będzie wyglądała jak koszenie trawnika przed domem kombajnem. Na chu... Ci taki motocykl na początek???? Dla zwiększenia przerobu w moczu u panienek pod dyskoteką??
  9. Potwierdzam zdanie Vlaad'a. Wałek rozrządu usłyszysz tylko na ułamek sekundy przez wybuchem. Spece mieli na umyślności stuki cy cóś na ten kształt, a to może być także łańcuszek i parę innych ruchomych rzeczy, które są oczywiście nie aż tak drogie jak wałek. Trzymaj się z daleka od tych speców, zapytaj gdzie indziej.
  10. Straszne dzięki Wszystkim. Myślę, że jak tylko sprzedam moje maleństwo to poszukam w przyzwoitym stanie VFR 800. Co mnie już całkiem ku temu moto przekonuje to fakt, iż jest trochę lżejsza od mojego maleństwa, ale z drugiej strony to mam cholernie DUUUUUŻY sentyment do BMW. No ale życie i portfel pokażą co stanie w garażu.
  11. Wielkie dzięki za informacje! Jeszcze się waham, ale napewno wybiorę coś spośród marek BMW i Honda. Bardziej skłaniam się w kierunku Hondy i to modelu VFR. Na 99% jestem już przekonany o VFR 800 z lat ok 2000 - 2003.
  12. To jest opis wypadku, w którym nie było położenia moto, ale było blisko. Ja tylko sugerowałem, co byś się skupił na nauczeniu się aby tak jeździć by ci się to nie przydażyło. I nie myśl o dzwonach.
  13. Kruca bomba, zebranie ynteligencji się tu zrobiło: ironin, jezus... To co, chłopaki??? Lecieć już dla Was po bilety do Toszka???? albo do innego, wskazanego przez Was przytułku??? Tylko tam jest dla Was miejsce.
  14. Powiem tak: Jechaliśmy ok 50 - 60 km / h motocyklem tym na moim zdjęciu. Dwie osoby. Z bocznej ulicy blondyna. Gapi się. Patrzę na nią. Widzę jej rękę jak przesuwa lewarek biegów. Jedzie. Mam 2 metry na ominięcie. Prędkość ok 50 - 60 km/h. Uderzamy najpierw cylindrem. Targamy cały przód CC (Fiat). Wygładzamy kolanami i całymi nogami. Odbija nas to uderzenia do kąta ok 45 w stronę przeciwną jezdni. Teraz normalnym jest położenie się na asfalcie, bo jesteś w szoku, ból nie pozwala ci w ogóle myśleć. A Ty się zastanawiasz czy Twoja połóweczka przeżyje, czy ocali swój kręgosłup. Wtedy, nie pytaj jak, przeżuciłem moto w drugą stronę i po kilkuset metrach stanęliśmy. Czy to jest dla Ciebie jasne?? Tak można położyć przy takiej prędkości (50 - 60 km/h) każdy pojazd jednośladowy. Wszystko zależy od okoliczności. A może od umiejętności??? Rozsądku??? Ja nie wiem!!!
  15. Człeku, ja rozumię - masz naście latek, kcesz jeździć, w d... masz przepisy, bo Ty kcesz - ale chopie Ty masz już 36 LAT i takie kretyńskie postępowanie???!!! cud że jeszcze pijany nie byłeś!!!
  16. Byłbym Ci bardzo wdzięczny, gdybyś zapytał także czy strasznie wiatr szarpie kaskiem - wiesz, ubezpieczam się. Jesteśmy turystami, choć ja cholernie uwielbiam się trochę powygłupiać na winklach, szczególnie na śliskej nawierzchni. Ale jak sucho to bym chciał aby mojej połóweczce za bardzo nie wiało. :D (w głowę!!!!) [ Dopisane: 09-10-2005, 01:33 ] Ach, i zapomniałem. Na BeMci plecaczek czuje się jak w niebie, co udowadnia innym plecaczkom przy każdej okazji że ma lepiej od nich. Sprawdzone osobiście: ma rację!!! [ Dopisane: 09-10-2005, 01:34 ] Ach i wzrost całkiem podobny mojego plecaczka:D
  17. Nie, współczesne modele to plastik. Przynajmniej jeśli chodzi o szosówki, gwarancji nie nie daję co do GS'ów - o to zapytajcie na naszym forum u Wojtka Olejnika. Mój napewno ma plastikowy bak.
  18. a nóż widelec jeszcze się waha chłopina?? a tu, widzisz, dobry człowiek mu wszystko wyjaśnił: jazda na nim jak na babci (cokolwiek to by znaczyło :-D ), jest BARDZO ciężki i długo się jeździ (ciekawe czy dłużej jak na babci :-D )
  19. Witam! Przeczytałem cały temat, i jeszcze jeden na temat VFR 800 / 750, ale nikt z Was nic nie pisze na temat wygody jazdy plecaczka? Jak to wygląda tak naprawdę? tzn. czy nogi muszą być mocno podkurczone? czy twarda kanapa i takie tam nieistotnie dla mnie szczegóły (w odróżnieniu od plecaczka) :-D
  20. W Buellu podoba mi się tylko brzemienie silnika - pierwszy raz jak w Chorwacji słyszłem to się zatrzymałem - pięknie grzmi. Ale jakby kasa nie grała roli to bez sek zastanowienia wybrałbym BMW R1200GS (jeśli oczywiści mówimy o moto pseudo enduro). Kładzie całą konkurencję wszystkim, od trwałości zaczynając... No ale ja już jestem skrzywiony jeśli chodzi o BMW, bo prawie 10 lat nimi jeżdżę...
  21. Wszystkie te różnice pomiędzy V2 a R2 oraz między V4 a R4 wynikają ze zjawisk falowych dźwięku, czyli mam tu na myśli konstrukcje układów wydechowych. Ale powodem też jest konstrukcja wału korbowego, a szczególnie kolejność zapłonów w poszczególnych cylindach. Np. R4 z wałem korbowym tradycyjnym (jak np. od Poloneza) będzie chodził jak szlifierka (bez obrazy, też lubię ten dźwięk) ale gdyby wał korbowy tak: dwa wykorbienia w górze i dwa kolejne w dole, to wówczas dzwięk będzie zbliżony do V2. I tak dalej... Zobacz np. konstrukcję wału korbowego Harley'a i np. VTR Firestorma i porównaj sobie kulturę pracy, oba V2 a jak inaczej pracują!
  22. Tak mocno to ty nie wierz w swoje umiejętności, z całym szacunkiem dla Ciebie, ale moje doświadczenie mówi, że moto z 60-cio konnym motorkiem potrafi być wymagające, i naprawdę trzeba być dobrym kierowcą aby wykorzystać go w pełni. Osobiście zalecam poj. 600, nie zbyt sportowy, bardziej turystyk i możliwie najlepszy stan techniczny. Pojeźdź nim ze dwa sezony a potem pogadamy.
  23. J.w. Tyle tylko dodam, że dostanie na piwo lub na kilkanaście piw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...