Skocz do zawartości

Wyatt

Forumowicze
  • Postów

    338
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wyatt

  1. Wyatt

    Wyjazd zimowy

    Czarny Płaszczu ;) - Twój rydwan w zupełności wystarczy. Wątpię, żebym miał ochotę przy zimowej temperaturze jechać szybciej. Na razie temat rozumiem że ucichł bo jeszcze za ciepło ;) Pozdrawiam Wyatt
  2. Film Dzienniki motocyklowe Diarios de motocicletaprodukcja: Argentyna , Niemcy , Peru , USA , Wielka Brytania , Chile gatunek: Dramat reżyseria Walter Salles scenariusz Jose Rivera (III) zdjęcia Eric Gautier muzyka Gustavo Santaolalla scenografia Laurent Ott, Carlos Conti (I) na podstawie: książek "Notas de viaje" ChĂŠ Guevara i "Con el Che por America Latina" Alberto Granado czas trwania: 128 dyst.: Gutek Film 1.10 miała odbyć się światowa premiera tego filmu. W Polse dopiero od 15. stycznia 2005 ;) Może ktoś z Was oglądał już ten film i może się podzielić -wrażeniami ;)Pewnie więcej osób czytało książkę. "W 1952 roku, dwóch młodych Argentyńczyków, Ernesto Guevara i Alberto Granado, wyruszają w podróż mającą na celu poznanie prawdziwej Ameryki Łacińskiej. Ernesto jest 23 letnim studentem medycyny, a Alberto biochemikiem, ma 29 lat. Z iście romantyczną rządzą przygody, dwaj przyjaciele wyruszają ze swego rodzinnego miasta - Buenos Aires na rozklekotany motocyklu - Norton 500 z 1939r. Pomimo tego że pojazd psuje się podczas ich 8 miesięcznej wyprawy, ruszają dalej... Nowopoznana, "inna" Amerykę Południową, ludziach których spotykają na swojej drodze, różnorodna geografia kontynentu zaczyna klarować ich nowe spojrzenia na kontynent w którym żyją... Zdarzenia jakich doświadczą w czasie tej podróży obudzą w nich mężczyzn którymi się poźniej staną i zdefiniują jasne etyczne i polityczne scieżki którymi Ernesto i Alberto podążą w swoim dorosłym życiu.... Film oparty jest na dziennikach zarówno Alberto Granado(żyjącego do dziś...) jak i Ernesto Guevary, który poźniej stanie się "El Che". Jak mówi jose Rivera, autor scenariusza -"Dzienniki Motocyklowe" to swoisty list miłosny do Ameryki Południowej. Podróżą ku odkryciu samego siebie i próbą wytropienia źródeł serca rewolucji..."/Sitiana Pozdrawiam Wyatt
  3. Coraz krótszy dzień, zima idzie ogólnie. Proponuję zamieszczać tu linki do ciekawych stron, z relacjami. Będzie co czytać w długie wieczory. Zapodaję pare na dobry początek: POLSKIE: http://www.riders.pl/globe.php?dir=relacje...je&goto=relacje Dużo relacji na stronie MadMaxa w dziale Pana Yoyomy. Są tam nawet jakieś nasze ;) http://www.turystyka.motocykle.pl/wyprawy/.../rosja2000.html Wyprawa do Rosji Jawą i XT http://republika.pl/mzrider/ Podróże Kolegi Forumowicza z Poznania motocyklem MZ w nieznane. Coraz lepsze wyjazdy, także zagraniczne. Polecam http://www.bcsopot.com.pl/hobby.html Hit. Bogdan Chudzikiewicz z Sopotu i jego podróże http://www.turystyka.motocykle.pl/wyprawy/.../rosja2000.html Wyprawa do Mongolii (to są świry, ostrzegam ;)) To co w lipcowym numerze ŚM z 2003r. http://www.motokaukaz.prv.pl/ Kaukaz. http://www.strangers.riders.pl/wyprawy/ wyprawy STRANGERS ZAGRANICZNE: Linki do wypraw motocyklowych (pierwszy bardzo dobry-HU) www.dmoz.org/Recreation/Motorcycles/Touring/Touring_Stories/ http://www.emilioscotto.com/ Na razie tyle. Dam szanse innym ;) Jak coś macie zapodawajcie. Zobaczcie czy już jest dany link zanim go umieścicie by nie powtarzać się dwa razy ;) Pozdrawiam Wyatt
  4. Dzięki za sprostowanie. Widocznie źle zapamiętałem. Czekamy na wrażenia. Pozdrawiam
  5. Dzisiaj w radiu Merkury-Poznań wiele na ten temat mówiono. Były konkursy z nagrodami... Dobrze, że powstają autostrady tylko szkoda, że tak drogie są nimi przejazdy. Poza tym osobiście wolę jechać boczną drogą. Obawiam się jednak, że przestaną być one naprawiane, modernizowane by zmusić kierowców do korzystania z autostrad. Gdyby wszyscy rzucali się na autostrady też by było tłoczno. Najlepiej jak by wszystkie drogi dotychczasowe oraz nowe autostrady były utrzymywane na jednakowym poziomie. Po pierwsze rozładowało by to ruch, rozdzieliło go a po drugie nie wszędzie da się dojechać autostradą, nie do końca. Z ciekawych informacji które usłyszałem: w dniach zdaje się 29.10 a 2.11 będzie można odcinek Poznań-Nowy TOmyśl przejechać bezpłatnie! Kto może i ma ochotę niech testuje i pisze jakie wrażenia ;) Pozdrawiam Rafał
  6. Heh, a już myślałem Konrad że autem chcesz jechać ;) Teraz jestem spokojniejszy ;) Pozdrawiam Rafał
  7. Konrad Czy to znaczy, że nie chcesz jechać cezetką na kołach tylko na przyczepce?
  8. TANKOWANIE - to też ważne, szczególnie w grupie Dobrze jest gdy zatrzymując się na stacji tankowała większość osób jak nie wszyscy. Oczywiście zależy to od zasięgu motocykla więc pojemności baku/spalania. Pasażerowie nie tankują i nie palą w tym czasie. Radzę zdjąć kominiarkę przed wejściem na do budynku stacji. Raz się nieźle wystraszyłem robiąc tak właśnie, gdy zobaczyłem minę kolesia, który z kolei mnie zobaczył. Mówiąc krótko, wystraszyłem się widząc mną wystraszonego. JEDZENIE-czyli co włożyć do buzi i kiedy :buttrock: Ogólnie odradzam lodów. Salmonella nie śpi. Dobrze się zgadzać nie tylko politycznie, obyczajowo, maszynowo ale także pod względem tego co i gdzie się je. Najlepiej ustalić to wstępnie przed wyjazdem bo później może być z lekka głupio jak watacha zaparkuje przed klimatyzowaną knajpą gdzie żeby coś zjeść trzeba wydać min.50zł a ktogoś po prostu na to nie stać i stoi bidny na deszczu, pilnuje maszyn gryząc wczorajszą bułeczkę z kawałkiem wędlinki o kwaśnym posmaku. SPANIE To też ważne. Jeśli śpi się na dziko trzeba pamiętać o możliwości dojazdu w wybrane miejsce przez wszystkie uczestniczące w eskapadzie maszyny. Nie to, że ja sobie wjade swoim XT na tą górkę bo mi się podoba, rozbijam namiot i rozpalam ognisko a kumpel śpi na stojącą w błocie bo ugrzązł swoim Drag Starem :P. W przypadku hoteli (których osobiście nie preferuję) nie ma z tym takiego problemu jeśli chodzi o sam dojazd. Tu raczej pojawia się problem finansowy. Jednemu wystarczą 2 gwiazdki, innemu 5 potrzebnych. Pamiętajcie, że najwięcej jest śpiąc na samej karimacie. MOCOWANIE BAGAŻU -pewność i dostępność Musi być to zrobione porządnie, szczególnie dotyczy osób które nie posiadają kufrów. Poza pewnym zamocowaniem ważne jest by wiedzieć gdzie co się ma i w razie potrzeby szybko znaleźć poszukiwaną rzecz. Aparat, pieniądze, dokumenty nie trzymać na dnie plecaka. To może nie jest związane bezpośrednio z tematem jazdy w grupie ale zauważcie, że ma też z tym związek. Nikt nie lubi czekać na kogoś a stać w słońcu bo ktoś nie wie gdzie schował aparat i koniecznie chce mieć w tym miejscu zdjęcie to szlak człowieka trafić może, nie powiem. Dodatkowo: gdy jedzie się grupą można niektóre rzeczy wziąć na 2-3 osoby, coś na całą ekipę np. jedno wino na 2 moto, lina na 6 itp, kuchenka na 3, namiot na 2 itp. Trzeba tylko się dogadać w przypadku nieprzewidzianego rozstania bo może się okazać, że zostaniemy np. bez kuchenki. Różne są sytuacje. Lepiej coś takiego omówić przed wyjazdem. Marlew, pierwszy raz słyszę, że holowanie w krajach EU jest zabronione. Pozdrawiam Rafał
  9. Witam, Od strony Dominika Szymańskiego wyszła propozycja założenia takiego tematu. Uważam, że to dobry pomysł bo sam zetknąłem się kilkakrotnie z małymi niedomówieniami. Niestety z takich niedomówień może (ale nie musi) powstać konflikt, niemiłe sytuacje-zupełnie zbędne. Proponuję by było to miejsce na takie sprawy jak: - sama jazda w grupie, jak jechać by się nie pogubić, by było bezpiecznie i przyjemnie - kiedy i czy dopuszcza się możliwość rozstania w trakcie podróży - wybór commodore amigo czyli dowodzącego (szumnie to nazwałem ale chodzi o osobę organizującą nocleg, kontrolującą trasę, proponującą ciekawe miejsca do zwiedzania itp.) - holowanie - inne Za wiele się dziś nie rozpisze bo jestem struty i ciężko... ale po krótce: 1/ Jadąc w grupie pierwszy jedzie ten co zna trasę lub/i kontroluje ją z mapą itp. Drugi jedzie klient na najsłabszym/w najgorszej formie/najbardziej "podejrzanym" motocyklu Dalej cała reszta a na końcu jakiś "mocny", żeby w razie czego ścignął początek Dodatkowo- mijanka. Jedzie się blisko, widać w lusterkach, w razie hamowania ma się jednak odległość, która powinna wystarczyć. 2/ Uważam, że są sytuacje w których można się rozstać. Dotyczy to jednak tylko tych, gdy po szczerej i życzliwej rozmowie obie strony dochodzą do takiego wniosku a nieszczęsna osoba nie zostaje sama ze sobą i zepsutym moto. Jednym słowem gdy nie ma już szans na naprawę a temu co zostanie nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, nuda, samotne palenie skręta i tym podobne rzeczy. Oczywiście rozpatrywał bym holowanie. 3/ Komodore czyli komandor- przydatne choć nie jest niezbędne. Czasem jednak wszyscy myślą, że ktoś inny czuwa nad tym gdzie jedziemy i że jednak gdzieś kur... dzisiaj się prześpimy... Czasami tak jest i rozwiązaniem stało by się wybranie osoby, która czuwała by nad takimi sprawami. Nie chodzi o dyktatora. Jedzie ekipa i decyzje zapadają wspólnie. Jednak czasem opłaca się wyszczególnić jedną osobę na której później można wieszać psy, koty i co kto woli jeszcze ciekawego... :buttrock: Z własnego doświadczenie powiem tylko tyle, że miałem takie sytuacje i takie rozwiązanie pozwoliło by uniknąć niepotrzebnego spięcia. Nic wielkiego się nie stało ale... 4/Holowanie- moim zdaniem jeśli tylko wydaje się być to rozsądne i możliwe to korzystać ile wlezie. Zależnie od sytuacji. Sam holowałem kilka razy, także w górach poza granicami Polski i nie uważam tego za coś strasznego choć wiadomo-do przyjemności nie należy... 5/Coś pewnie dopisze ale już nie dzisiaj bo idę rzy...przepraszam Pozdrawiam Rafał
  10. Relacja super! + te filmiki co wczoraj oglądaliśmy Krzychu to aż się żyć nie chce inaczej jak tylko wsiąść i pojechać gdzieś w pizdu. Pozdrawiam /Rafał
  11. Myślałem, że Rosja a Ukraina to jeden pies pod tym względem. W Rosji byłem ale nie moto więc nie wiedziałem, że aż tak tam źle. Pozdrawiam Rafał
  12. Niestety nie znam tej trasy więc na rzucony temat się nie wypowiem. Chcę tylko przedstawić swoją opinię na poruszony tu problem wydatków "nieprzewidzianych". Wydaje mi się, iż łatwiej po takich krajach jak Rosja, Ukraina itp. podróżować niezbyt atrakcyjnie wyglądającym motocyklem. Na jednym z for zachodnich, dotyczącym turystyki motocyklowej widziałem nawet opisane sposoby jak zeszpecić moto aby stało się mniej atrakcyjne. Moim zdaniem na pewno łatwiej wytłumaczyć się przed milicjantem, że się nie ma na mandat gdy nie siedzi się na maszynie wartej kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy. Z własnego doświadczenia wiem też, że nie zawsze da radę przejechać bez płacenia. Osobiście jednak nigdy tego nie robiłem, raz nawet kosztem zawrócenia przy ostatniej, czwartej bramce na granicy węgiersko-ukraińskiej. I jechałem wtedy trzydziestoletnią CZ. Nie pomogło. Pomogło jednak w wielu innych sytuacjach, np. w Budapeszcie albo podczas innej podróży na Ukrainę. Pomiędzy Słowacją z kolei a Ukrainą (też jechałem CZ) trzymali nas około 2 godzin. Nic nie zapłaciliśmy i w końcu nas puścili ale nie było to łatwe. Pełno papierków. Na granicy pisaliśmy sobie sami jakieś upoważnienia i to zauważyli bo takie same i tym samym długopisem... Były niezłe jaja. Na posterunkach już na samej Ukrainie tych drogowych puszczali nas bez problemu. Myśleli, że my tutejsi chyba. Bo kto by przypuszczał, że małe światełko zbliżające się z oszałamiającą prędkością 60km/h i stare torby na bagażniku, jakieś plecionki, jabol wystający z kieszeni plecaka... to my, heh burżuje z Polski :) Pozdrawiam Rafał P.S. Kocham wschód! Też za ten folklor choć jak się wracałem wtedy z węgiersko-ukraińskiej granicy to kurwowałem nieźle na tych oszołomów...aż do samej Słowacji.
  13. Jak już pisałem mam ochotę wybrać się gdzieś zimą. Nie wiem czy akurat na zlot słoni bo troszkę mi szkoda kasy na jakieś tam wpisowe, które może lepiej wydać na paliwko ale w każdym razie nie wykluczam. A propos polecam relacje Pawła ACE Skarżyńskiego, z jego wyjazdu z Yoyomą Uralem Zawodnego, Artura oczywiście na riders.pl: http://www.riders.pl/globe.php?dir=relacje...nt&goto=elefant Pozdrawiam Rafał
  14. Bardzo ładne zdjęcia. Gratuluje! Day to jak się domyślam dzień :) Pozdrawiam Rafał
  15. Wczoraj na stronę wrzuciłem zdjęcia z muzeum w Husqvarnie. Byłem tam w sierpniu i popstrykałem co ciekawsze modele. Można zobaczyć je pod adresem: http://www.easyriders.pl/husqvarna.htm Poza tym na stronie stopniowo pojawia się relacja z całego wyjazdu (Szwecja 2004). Pozdrawiam Rafał
  16. Jestem oczywiście otwarty na takie propozycje. Zdaje się, że do Nowej Zelandii zniesiono właśnie wizy. Jeśli jednak miałbym tam jechać to na pewno nie pomijając Himalaje. Jak już z kolei Nowa Zelandia to czemu nie dookoła. Nie ma sensu wracać. Pozdrawiam Rafał
  17. Heh, Panie Rider! Co tam Pan knuje? :banghead: Europy widzę, że już brakuje. Kiedyż Pan ruszasz w tą długą wędrówkę? MZ czy inną zakupisz Pan krówkę? Bo mnie ty Azje i Afryki Tyż się śnią po nocach gdy zamknę powiki Więc dyj Pan mi cynka I o mnie paminta /Rafał
  18. Wyatt

    Byłem na Krymie w lipcu.

    No właśnie, pisz Pan :banghead: A jak by Pan chciał to umieścić na www to mogę użyczyć miejsca na swojej. Pozdrawiam Rafał
  19. No tak 100-130 to trochę za szybko, zgadzam się
  20. A tak w ogóle to piszę relacje z tego wyjazdu. Powolutku przybywa na naszej stronie a dokładnie pod adresem: http://www.easyriders.pl/szwecja.htm Pozdrawiam Rafał
  21. Wyatt

    Wyjazd zimowy

    Trzeba by jechać bocznymi drogami żeby nie było za łatwo ;) no i bezpieczniej... bo po co być przejechanym przez TIRa. A tak to spokojnie, przez zaspy. Nie chodzi, żeby naklepać niewiadomo ile km dziennie. Jak się człowiek zmęczy to jakieś ognisko rozpali, namiot rozbije, % i zastanowi się jak k...stąd wyjechać rano ;) Pozdrawiam Rafał
  22. Wyatt

    Wyjazd zimowy

    A może wypadzik zimą? Namiocik na motorek i wio
  23. spoko spoko ... czuję klimat Nie twierdzę, że to bez sensu. Osobiście nie przepadam za miastem jako cel wypoczynku, wyjazdu choć to konkretne faktycznie to co innego. Można spokojnie się po nim poruszać i nie martwić się "plackami" itp. ;) Mnie akurat tam nie ciągnie i nie znaczy to, że innych nie może. Pozdrawiam Rafał P.S. Rozumiem też himalaistów, choć wielu ludzi dziwi się po cholerę idą, giną, tracą palce... Ja nie z tych domatorów, taplających się w szarej i burej rzeczywistości dnia codziennego.
  24. A może do pracy na wschód? Przecież nie pieniądz najważniejszy ;) - praca uszlachetnia!
  25. Powiedz mi tylko Seb, dlaczego tam? Dlaczego warto się dobrowolnie promieniować? Czy promieniowanie wpływa jakoś pozytywnie na samopoczucie? ;) Może zwiększa potencję? Serwus Rafał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...