MrsMarthy

Najgorszy rekord jaki słyszałam. Bynajmniej nie widzę powodu do chwalenia się. Nikt z nas nie jest święty co chodzi o przekraczanie prędkości. Ale 188km/h w mieście nie uważam za powód do dumy. A raczej jest to świadectwo czystej głupoty pani "rekordzistki".

Oj nie gadajcie, że jak czoper to od razu dla starców. Sama do tej pory jeździłam czoperami, a jeszcze 30tki nie dobiłam ;) Wszystko kwestia gustu. Na moje oko piękny motocykl, cudowny lśniący chrom i na pewno praktycznie 'ubrany'. Szerokiej drogi życzę (przy tak dużym motocyklu na pewno się przyda) ;)

Biały najbardziej ekonomiczny, a czerwony najszybszy kolor. Przecież każdy to wie :sleep:

Też jeżdżę MT tylko ciut innym. Ale z tą prędkością to jest różnie. Bywa że i 160km/h spokojnie pojedziesz, a zdarza się, że przy 120km/h głowę odrywa. Dojechałeś motocyklem do 130km/h i co? Od razu spadłeś z prędkości czy jechałeś kilka kilometrów? Wiele czynników ma znaczenie. Wiatr + prędkość i dalsza trasa = walka z wiatrem. Ja niestety nie mam żadnej szybki więc najczęściej jeżdżę przyklejona do baku.

Po prostu lepiej mieć niż nie mieć ;)

Jedziesz 125ccm.. 600ccm, czy nawet 50ccm - to jak sie 'ochronisz' przed ewentualnym wypadkiem to Twoja sprawa. Najlepiej komplet (lepiej zapobiegać niż leczyć). Jeśli przejmujesz się kwestią "śmieszności" - Twoja sprawa. Lepiej jechać w koszulce, krótkich spodenkach, sandałkach i okularach przeciwsłonecznych bo taki styl :lalag: A teraz poważnie, buzer dobra sprawa szczególnie w ciepłe dni. Jednak kask, rękawice i buzer to trochę mało jak na ruch uliczny (gdzie jak wiadomo wszystko może się zdarzyć).

http://www.lublin112.pl/krakowskie-przedmiescie-zderzenie-motocykla-taksowka-osoba-ranna-zdjecia/

Lubelskiej farsy ciąg dalszy.. Patent z gwoźdźmi już spalony, teraz ciekawe do jakiego stopnia się to rozwinie.

No ja się mogę nie znać, nie mam najdłuższego stażu w jeździe jak i moja technika dalece odbiega od ideału, ale no na moje oko nie miał co zrobić. Szkoda faceta, szkoda rodziny. Przykra sytuacja. Trzeba uważać, jak i myśleć za siebie i innych na drodze.

Mi się wydaje, że nieważne kto i jak dobrze się wyszkoli w technice jazdy. Ktoś kto nigdy nie miał poważnego dzwona i w końcu przyjdzie taki czas - nie wiadomo jak się zachowa. W czasie takiego strachu i adrenaliny wydaje mi się, że ciężko o racjonalne myślenie, a pozostaje instynkt przetrwania. Ale z drugiej strony jeden może się ratować, a drugiego sparaliżuje strach i nie zrobi nic. Więc tak samo mogło być z tym Anglikiem.. może nie widział samochodu.. może widział, ale strach i adrenalina nie pozwoliły mu zareagować. Nie wiemy. Pozostają domysły i przypisywanie różnych teorii. W każdym razie szkoda chłopaka, jak i każdego kto nie wychodzi cało z wypadku.

"Stowarzyszenie Przyjaciół Dzielnicy Wrotków" zrobili stronę zrzeszającą przeciwników toru, którzy będą walczyć z hałasem w rejonie Toru Lublin. Link do artykułu: http://www.lublin112.pl/przeszkadza-halas-toru-ul-zemborzyckiej-zalozyli-portal-www-tor-stop-pl/ Link do strony "Przyjaciół Wrotkowa" ;) http://www.tor-stop.pl/

O cesarce nawet nie wspominałam, bo wydaje mi się to oczywistym, że jak po każdym zabiegu z naruszeniem ciągłości tkanek regeneracja trwa znacznie dłużej. Dlatego też nie porównuję porodu naturalnego do cięcia cesarskiego, tylko w tym przypadku skupiłam się jedynie na porodzie siłami natury. I to jest to, o co i mi chodziło ;)

Być może. Nie mogę tego jeszcze ocenić bezpośrednio z własnego doświadczenia. Natomiast spotkane przeze mnie motocyklistki po porodach (które przebiegały w różny sposób) miały problem przez kilka miesięcy względem fizjologicznym. Stąd moja ocena. Biorąc pod uwagę Twoją wypowiedź, chyba niezbyt trafna ;)

http://www.lublin112.pl/pilne-urszulin-zyje-motocyklista-zderzeniu-autem-sprawca-uciekl-kierunku-lecznej/

Mówiąc "w formie" nie miałam na myśli sylwetki tudzież wagi. Kluczowym słowem jest "naturalny poród".

Po naturalnym porodzie nie będziesz w formie. Więc sezon z głowy.

Pod Lublinem - kolejny. http://www.lublin112.pl/zofiowka-czolowe-zderzenie-motocykla-z-busem-nie-zyje-motocyklista-aktualizacja-zdjecia/

Myślę, że przeczytać nie zaszkodzi, lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć ;) A kiedy, dostosuj już pod siebie.

Generalnie szkoły jazdy przygotowują Cię do egzaminu, a nie do jazdy codziennej. Przynajmniej ja tak miałam, jedna runda za miasto, potem cześć godzin plac, reszta trasa - w kółko ta sama. Na własną rękę potem szkolenia na torze i jako tako obsługi motocykla się nauczyłam. Także nie nastawiałabym się, że książka jak i szkoła przygotują Cię do codziennej jazdy, różnych sytuacji na drodze itp. Teoretycznie możesz się przygotować, praktycznie przyłóż do tego większe starania na przykład na torze. A i tak jak pisał kolega wyżej, Prawo o Ruchu Drogowym - najlepsze źródło wiedzy.

Przy takim wzroście niestety na każdym motocyklu będziesz wyglądał jak na kozie ;)

http://www.lublin112.pl/lublin-motocyklista-zderzyl-sie-lanosem-20-latek-walczy-zycie-zdjecia/

http://www.lublin112.pl/ul-turystyczna-zderzenie-motocykla-autem-osoba-ranna-foto/

Ja jeżdżę regularnie na zloty motocyklowe od 4 lat ze względu na znajomych z całej Polski, z którymi można się spotkać właśnie przy okazji takiej imprezy. Są zloty i "zloty". Tak jak Panowie wcześniej wspominali trzeba szukać opinii, relacji, recenzji itp. Każdy od zlotu wymaga czego innego, kwestia dobrego wyszukania i dobrania pod swoje preferencje. Jak to mówią jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki ;)

http://www.lublin112.pl/ul-kunickiego-zderzenie-motocykla-dwoma-autami-osoba-trafila-szpitala-wideo-zdjecia/

Tu masz wszystko ładnie opisane: http://www.motocykl-online.pl/technika/Wymiana-lozysk-glowki-ramy,3209,1 Ja bym również sprawdziła łożyska kół, no i ciśnienie w oponach.