Skocz do zawartości

wiciu_r

Forumowicze
  • Postów

    882
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez wiciu_r

  1. Tylko chwilowo :-) Docelowo zestaw 3 kufrów Givi, właśnie wybieram mocne halogeny LED na gmole (minimum 1200 lumenów każdy), malowanie elementów http://www.acmelight.pl/, oczywiście szyba turystyczna plus deflektor, z tyłu homologowany LED plus serwis co 6000km. Jedynym chwilowo nierozwiązanym problemem jest ślizgość siedzenia, co ja mu kręcę manetkę to starannie pielęgnowany brzuch zsuwa mnie na kufer :-)
  2. Już po serwisie, filtry, oleje, zawory, gaźnik, hamulce plus płyn, pełen zachwyt....
  3. Moim zdaniem kupujemy to co było sprzedawane w polskich salonach,. gwarantuje to stały dostęp części. Poza tym skuter to taki wynalazek, że sporo wad może być zamaskowanych ładnymi plastikami. Ten wygląda całkiem ładnie, ale bez dokładnego sprawdzenia można się rozczarować. Jeśli się niemylę to silnikową kopią Suzuki są skutery TGB (części czyli tłoki i cylindry) są IDENTYCZNE, więc dokładając kilkaset złotych możesz wyjechać NOWĄ kopią Suzi z salonu.
  4. Logiczne jest kupowanie aut na które nas akurat stać, podoba mi się 3 letni Discovery, ale jak czytam, że wymiana klocków hamulcowych 4000zł bo trzeba elektronicznie odblokować dostęp to pukam się w czoło. Sąsiad, 18-to latek jeździ starym, czarnym BMW serii 500 i nic do niego nie mam bo wbrew stereotypom jeździ tym autem normalnie. Pomijając takie subiektywne niuanse to osobiście bym wybrał Mondeo ponieważ jest bardziej praktyczny. Insignia kombi ma baażnik porównywalny chyba z Fiatem 126 bis, jak widzę po otwarciu klapy kolejne światła zabierające miejsce, kiepsko ustawny bagażnik, sztucznie wydłużony tył itp. to mnie odrzuca. Mówią że podobno "Ford gów... wart", ale poczynając od Forda T wdrażali oni zdaje się nowe technologie dopiero jak wygasały ich prawa patentowe, czyli może technologicznie trochę z tyłu, ale niejako na pewniaka. Osobiście moim zdaniem bardzo praktycznym, niedocenianym, i mało prestiżowym jest Fiat Doblo. Swego czasu się mocno nad nim zastanawiałem, ale jednak różnica cenowa i skomplikowanie (a raczej jego brak) skłoniły mnie do Dacii.
  5. Europejskie marki przodują jeśli chodzi o "programowalność" wizyt serwisowych. Technologie VAG są może i wspaniałe, ale noszą w sobie zaprogramowane płatne wizyty serwisowe. Swoją Dacię naprawię młotkiem i voltomierzem, ale oczywiście pojadę skacząc na dziurach (auto jest produkowane w Afryce), będzie mi szumiał wiatr na niedopracowanej karoserii, synchronizatory skrzxyni trochę potrzeszczą, ALE poza brakiem paliwa zatrzyma mnie chyba tylko urwanie korbowodu, a to właśnie dla zapracowanego 50 latka jest komfortem podróży. Przed wyjazdem do Francji nie robię z internetu spisu punktów serwisowych.
  6. Moim zdaniem sensownym rozwiązaniem są 2 baterie Lifepo4. Użytkuję kilka pojazdów elektrycznych, wszystkie na 36v, czyli jeśli chodzi o moc zdecydowanie za słabą, ale normalne ładowarki Imax B6 pozwalaja ładować z balanserem 6 ogniw, więc baterię 36V zwykłym rozłącznikiem dzielę na 2 części i ładuję 2 połowy baterii całkiem optymalnie. Ponieważ teoretycznie (praktycznie na razie nie zauważyłem) ogniwa Lifepo4 wytrzymają NOMINALNIE 2000 ładowań to zaczyna się dawać obliczyć teoretyczne oszczędności. Idealnym rozwiązaniem będzie opracowanie baterii zasilającej normalny dojazd do pracy (plus 40% pojemności) na podstawie ogniw Lifepo4, co powinno przy jednorazowym wydatku wyzerować koszty paliwa na okres 6 lat. Praktycznie koszty ładowania baterii z sieci domowej sięgają zauważalnie 10zł miesięcznie. Poza tym posiadając 2 bardzo łatwo wymienne baterie stajemy się stosunkowo niezależni. Oczywiście mogę się mylić w swoich obliczeniach, ale pojazdami elektrycznymi (również Lifepo4) jeżdżę od 6 lat.
  7. Na razie kobieto przejedź się kilkanaście kilometrów zwykłym np, Peugeotem Trekkerem po wiejskich, nieuczęszczanych drogach.. Zanim osiągniesz 100km/h trasy przelotowej naucz się odruchów i narowów skutera, prowadzenia na koleinach, kontrolowanego blokowania hamulca, braku zaufania w stosunku do kierowców konserw. Wydaj kilkaset zł na pancerz, który pomoże chronić zdrowie. Moim zdaniem największym zagrożeniem są: -wiara w swoje umiejętności nabyta do realnego przejechania 15 tys. km za kierownicą (musimy czasem podjąć decyzję, czy przy wybiegającym na drogę kocie przejeżdżamy go czy bez patrzenia w lusterko zmieniamy pas na inny, może zajęty przez pędzącego Octawią przedstawiciela handlowego) -słaba maszyna niemogąca utrzymać średniej prędkości kolumny pojazdów
  8. Pomijam to, że właśnie sprzedaję na olx, bo w zasadzie już ma klienta, ale polecam maszynkę Piaggio X8, mój ma 200ccm zalety: - bagażnik przelotowy tak, że wędkę zmieści, kask i górę ciuchów -w zasadzie całkowita ochrona od deszczu przy prędkości od 50km/h -średnie zużycie paliwa 3,2L -wystarczająco wąski, aby zawsze przecisnąć się w korku do samych świateł -moc 19KM wystarcza, aby na światłach zawsze wystartować przed konserwami i do 70km/h nie dać się dogonić przed następnymi -V max szybko uzyskiwane to 120km/h ( naprawdę max to 130km/h) -hamulce bardzo intuicyjne, dobrze działają i trudno je zablokować wady: -małe koła powodują stosunkowo dużą wrażliwość na koleiny -wymiana żarówki reflektora to 10 minut odkręcania plastików Generalnie jest to pojazd idealny na miasto-tereny podmiejskie o stosunkowo dobrych nawierzchniach. Na gorszych nawierzchniach typu dziury dają znać duże masy resorujące tylnego zawieszenia. Z tego względu na wiejskie, składające się z nakładających się na siebie łat drogi zakupiłem Enduro Suzuki. Poza tym w związku z doświadczeniem stwierdzam, że lepiej zakupić 10 letnie Piaggio niż nowego chińczyka ponieważ: do X8 części są droższe, ale jak raz taką część wymienimy to kolejne kilka lat spokoju, śruby skręcające plastiki są wkręcane przez standardowe ściski blaszkowe, czyli w razie przekręcenia kupujemy nowe za 0,10zł, a w chińczykach są wkręcane w plastik, czyli pierwszy demontaż rodzi problemy. Również jakość plastików jest bezsprzeczna, w Piaggio są Tworzywa Sztuczne, a w chińczykach granulat z mielonych butelek. W Piaggio podzespoły się stopniowo, przewidywalnie zużywają, a w chińczykach nieprzewidywalnie rozsypują. Teraz kupiłem 17 letniego Freewinda bo wiem, że da mi więcej radości i przewidywalności niż nowy Rom..., chińczyk
  9. Moim skromnym zdaniem: właśnie kupiłem za 4500zł Suzuki Freewinda 650 w całkiem niezłym stanie. Na doprowadzenie go do idealnego stanu technicznego mam zostawione kolejne 2000zł, a jak wystarczy to z czasem będzie również śliczny wizualnie. Rocznik 1997 mnie nie przeraża bo to prosta konstrukcja i już się w tej maszynce zakochałem. Może tędy droga?
  10. VAG i design? No to całkiem niezłe...
  11. "Zacznij chłopie jeździć, a nie kręcić się w koło komina, to pogadamy..." w robocie ciągle w trasie avensisem lub yarisem, ale to służbowe więc mało mnie obchodzi co się z tym dzieje
  12. Do czasów Dacii jeździłem większością citroenów poczynając od 2CV, BX, ZX, Xm, Picasso, C3 kończąc na C5 i twierdzę, że w przypadku tej marki samochody skończyły się na 2004r. czyli na wprowadzeniu multiplexu. Na pewno jakby ktoś zaoferował mi nowego citroena zx 1,9D to bez namysłu bym go kupił, ale nawet po wygranej w totka nie sięgnę po wynalazki typu passat B8, nawet jakby mi go ogarniali za darmo przez 10 lat, za to jestem przekonany, że 2CV jeszcze na podwórku u mnie zagości. Oczywiście wiem, że jest renegatem i zgadzam się z tym żyć...
  13. Powiedzmy sobie szczerze, że utrzymanie komfortu dostępnego w starych typach aut kosztuje teraz znacznie drożej. Jeszcze 2 lata temu jeździłem citroenem C5 1,6Hdi (czytaj odpowiednik Ford Mondeo). Niestety jak auto skończyło 5 lat to zaczęły się klocki z elektroniką, jakieś tryby awaryjne, przekłamania na śniedziejących stykach itp. Kupiłem nowego gniota pod marka Dacia Lodgy z benzynowym 1,6 i zapomniałem co to samochód. Myję go 1 do roku, tankuję, trochę klekoce na dziurach i mam nadzieję, że powozi mi dupsko bezawaryjnie do starości. Więcej żadnych turbogówien. Pozdrawiam
  14. Kupiłem praktycznie bez oglądania i nie żałuję. Wkrótce będzie wyglądać jak z fabryki. Mam teraz szatański plan, dokupię komplet plastików i owiewek, przemaluję w różne kolory i co jakiś czas będę zmieniał. Sąsiedzi będą myśleć że kupiłem kolejne moto... Szacuneczek Braciom i Siostrzyczkom
  15. Przerabiałem parę elektryków, skuter elektryczny 48V500W, rower elektryczny, hulajnogę, melexa. Wszystko to ma sens pod warunkiem zachowania jednej rzeczy: nie da się naładować baterii elektrycznej od razu. To nie jest tak, że wlejemy "prądu" w 30 sekund, potrzeba minimum 4 godzin sensownego ładowania, czyli elektryk sprawdzi się na przewidywalnych trasach typu praca-dom, na turystykę i szaleństwa się nie nadaje. No może w ograniczonym zakresie do 20km od domu. Swego czasu rozpatrywałem zakup ele samochodu Kewet na dojazdy do pracy, ale w końcu zrezygnowałem. Zakup Tesli - S ma moim zdaniem sens bo nominalny zasięg (przy naładowaniu baterii do 60%) wynosi 400km, więc mamy spory bufor czasowy, ale np. folkswagenowska Jetta na bateriach przejdzie 2KM (słownie 2000m). Moim zdaniem sensowne byłoby normalne moto, ale z dodatkowym silnikiem w kole zapewniającym dobre "miejskie" osiągi do 50km/h lub też motorek, którego silnik spalinowy pracuje jako generator zasilający baterię plus 50KM silnik elektryczny.
  16. http://www.eurotires.pl/kolce.html o coś takiego mi chodziło :-)
  17. Witam! Jako że mam niejakie doświadczenie w jeździe samochodem na szwedzkich oponach z kolcami (Gislaved) to pojawia się pytanie czy do swojej nowej (tylko 15 lat) Pegaski 650 da się zakupić opony z opcjonalną możliwością montażu kolców w trudne zimowe dni. Zakładam, że jak sypnie śniegiem to do pracy nijak autem nie dotrę, pociąg się spóźni parę godzin, a Aprilką boczkiem, lasem i polami mógłbym te 20km jakoś smyknąć.
  18. Kasy mogę wyłożyć (na wiosnę) najwyżej 10 tys. więc w grę wchodzi używka. Zupełnie mi nie chodzi o osiągi. Wymarzony głośność to taka jaką miała moja CZ350 po nalaniu wody do tłumików (plus kłębek sznurka azbestowego), przy wolnej jeździe przez krótki czas wręcz szeptała, jeśli ktoś jeszcze pamięta takie eksperymenty. Najczęściej wolno podróżuję interiorem z dyndającym na szyi olympusem wypatrując ciekawostek. Konstrukcje chińskie odpadają bo koło mnie mam serwis takowych wynalazków i widzę tam tłok. Jak się ociepli to trzeba będzie podskoczyć na giełdę do Poznania "posłuchać" oferty,ale chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby jakaś wolnoobrotowa maszynka z fajnym, łatwo rozkręcalnym dużym tłumikiem, można by poeksperymentować z wkładem.
  19. No właśnie, ale gogle to dodatkowe mocowanie, czyli pasek, a poza tym parują. Na razie znalazłem na aukcji oryginalny kask zomo z szybą, jeśli wytrzymywała butelki to pewnie kulki też da radę. Kupuję i przetestuję jak dojdzie. Pozdro
  20. Witam! Znajdę gdzieś może jakieś dane, w których jest podana głośność modeli przy określonej prędkości? Szukam maszyny, niezbyt silnej tak do max.30-40 KM na spokojne zwiedzanie okolicy. Podoba mi się Gold Wing, ale jest zdecydowanie za duży bo często penetruję teren i wciągnięcie takiego kolosa pod piaszczystą skarpę raczej mnie przerośnie. Na razie odpycham się skuterem elektrycznym, ale ten ma z kolei ograniczony zasięg. Generalnie głośność jest jedynym priorytetem, ale ze świecą szukać takich danych. Dzięki z góry za sugestie. Pozdrawiam
  21. Od 4 lat eksploatuję skuterek elektryczny, baterie 4x12Ah wytrzymały 3 lata przy jeżdżeniu codziennie od maja do połowy września po około 20-30km, teraz mam nowe 4x20Ah, zasięg normalny bez padania baterii 35km. Prędkość 25-30 km/h. Jest praktycznie bezgłośny, w lesie lisy i sarny potrafiłem podjechać na 5m. Jakby miał lepsze bateria np. litowe o zasięgu 100km to byłaby rewelacja. Pozdrawiam
  22. Replik 450 fps używamy do strzelania powyżej 20m, ale zawsze może się zdarzyć jakiś młody narwaniec, szczególnie jak spotyka się ze 40 osób. Firmowe gogle spokojnie wytrzymują trafienia, ale są mało ergonomiczne, mam całkowicie odporne nakładki na okulary, ale jest to dodatkowy pasek ściągający na głowie więc niewygodny. Na alledrogo znalazłem niby airsoftowe hełmy z szybą, ale sprzedawca na pytanie o wytrzymałość nie odpowiedział. Poliwęglan jest odporny, ale nie znalazłem żadnego giętego nadającego się w tym celu. Nadal szukam...
  23. Witam! Od dłuższego czasu poza innymi rzeczami bawię się w ASG (czyli strzelamy się po lesie z replik broni na plastikowe kulki 6mm). Jako że noszę szkła korekcyjne i trudno dopasować dodatkową ochronę oczu poszukuję do hełmu jakiejś szybki od kasku motocyklowego odpornej na uderzenia kulek. Na razie przetestowałem kilka sztuk zakupionych w sklepikach moto w cenie do 30zł, ale niestety żadna nie wytrzymała serii kulkami 0,25g wystrzelonej z repliki 450 fps (około 120-130 m/s). Jakby ktoś przerabiał temat i znał model szyby który by przeszedł test to będę wdzięczny za info. Cena szybki mało ważna bo chodzi o bezpieczeństwo. Pozdro i dzięki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...