Skocz do zawartości

marcinrednose

Forumowicze
  • Postów

    253
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcinrednose

  1. Nie ma czegoś takiego jak kask bezpieczny. Nie ma szansy żeby kask za 350 zł dorównał pod względem bezpieczeństwa np. Shoei Qwest za 1,3-1,7 tyś. Nie chce Cie przekonywać, ale skoro nr 1 jest bezpieczeństwo i na motor chcesz wydać 12 tyś, a na to co faktycznie Cię chroni 350 zł. To coś w tej kalkulacji mi nie pasuje.
  2. ... Co do kasku to nie zgadzam się z Tobą całkowicie. Moim zdaniem minimalna jakość kasku to półka PREMIUM. To minimu dla kogoskto ceni bezpieczeństwo. Moim zdaniem np. SHOEI QWEST, albo coś Araia. reszta cen wg Twojego wyliczenia to: 1000 kombi 1300 Shoei Qwest 500 buty 200 rękawice 200 ielizna 50 kominiarka 60 skarpety 200 coś na deszcz 3510 1osoba 7020 2 osoby
  3. Poczytaj o SV650 albo Hornecie. co do KM czy pojemności. Wszystko jest w Twojej głowie a nie w mocy moto. skoro bezpieczeństwo jest dla Ciebie tak ważne (1 miejsce i słusznie) to na 2 osoby musisz liczyć 8.000 na strój i to na zimowych wyprzedażach.Najlepszeceny będziesz miał na przelomiepaździernika i listopada. 1300 kask 1500 kombi 700 buty 200 rękawice 200 bielizna 50 kominiarka 60 skarpety 4010 Razem za osobe 8020 za2osoby Kupując w sezonie wyjdzie Ci z 12 koła za strój na 2 osoby. Podałem ceny do jazdy cywilnej a nie na tor.
  4. Jakby ktoś miał transport to wstępnie moge się podłączyć na niedziele.
  5. Zgoda :) Chodzi o to że bez dobrego opanowania podstaw szybciej dojdziesz do swoich granic czasowych i będzie je ciężko przeskoczyć. Druga sprawa że takie zapierdalanie na czas też jest formą nauki. Dla jednego będzie lepsze to dla drugiego tamto. Każdy jest inny. Mi się wydaje, że nieważne co i jak robisz to musisz mieć świadomość co się dzieje z tobą i motocyklem. Nawet jak jedziesz metodą prób i błędów to warto wiedzieć co z czego wynika. Ja się wypowiadam tylko o sobie. Płynniejsza jazda i myślenie o niej sprawia mi więcej satysfakcji. Jak trochę poogarniam to będę chciał pozapierdalać. Nie wiem czy w moim przypadku SpeedDay w połowie września będzie dobrym rozwiązaniem jak jeszcze nie ogarniam Radomia? JEst sens tam pojechać i jechać zachowawczo np. na 75% swoich możliwości, czy lepiej ćwiczyć Radom i jechać na 95%?
  6. Nie zgodze się z tym. Na pewnym etapie tak jest, ale jeśli dopiero zaczynasz czas nie będzie wyznacznikiem postępu. Możesz zapie**alać na złamanie karku, bujając moto itd i mieć lepszy czas niż jadąc czysto okrążenie. Tak jak napisał Sherman, czysta jazda jest przepustką do następnego etapu.
  7. Jedzie ktoś w przyszłym tygodniu do Radomia. Mam urlop w poniedziałek, ale jakby zebrała się ekipa na środe to bardziej mi pasuje środa. Jak możecie to zadeklarujcie się na pon lub śr. Chętni poniedziałek: 1 Marcinrednose Chętni środa: 1 Marcinrednose
  8. a ja słyszałem ... :) też zauważyłem że jest na forum spinka na czas, tyle że trzeba wziąć pod uwagę że nie wszyscy co mają sporty chcą urywać 0,1 sekundy. Jak to zrozumiemy to życie będzie piękniesze. Ja lubie posty Shermana. Kolesiowi zależy na 0,05 sekundy i sie z tym nie kryje. Z drugiej strony jego posty uwzględniają że nie wszyscy mają taki cel.
  9. Sherman a ty zaliczasz fikoly cz na razie luz?
  10. Chcę calosc bo wiem że gleba bedzie i to nie jedna. Polamie torowki za 1,5 tys zaloze te co mam i moto sprzedam. Taniej wyjdzie niż lamac to co mam z lampami kierunkami siodlem pasazera itd
  11. Mi się wydaje że predkosc mozna zwiekszac dopiero jak zlapiesz plynnosc. W zeszlym tygodniu zapierdalalem ile moglem. Dalo mi to tyle że jak wrocilem do domu to czulem że zmarnowalem czas bo nic w glowie mi nie zostalo.
  12. Piorko moim zdaniem zlozenie ma niewiele wspolnego z plynnoscia. Opony zamknalem na 1 wyjezdzie na Radom. Teraz staralem się jezdzic plynnie i choc czasu nie mierzylem jestem na 100 pewien że bylem szybszy nie skladajac mocno moto. Wtedy kazdy zakret bralem trac kolanem teraz raz albo dwa na okrazenie. Teraz wypuszczalem moto spod tylka do pionu i mimo mniejszego zlozenia szybciej pokonywalem zakrety. Na potwierdzenie skutecznosci nowej wspanialej techniki się wypierdolilem. Ale pierwszy raz mi się dobrze jezdzilo.
  13. To jest tylko przod. Za komplet nie wyjdzie szczegolnie tanio. Z czego powinny być zrobione dobre owiewki. Te z ogloszenia sa zrobione z laminatu a na owiewkach z wlokien.
  14. szukałem i nic nie ma. o to chodzi poszukam jeszcze w PL, ale dzięki. Tak na marginesie, wiecie gdzie można kupić dobre i tanie owiewki torowe. Zakup planuje na zimę. Może wiecie gdzie mogą być wyprzedaże? Uzywki jak najbardziej biore pod uwagę jeslil ktoś ma na zbyciu. No i czy w R6 z 2004 roku warto inwestować? Mam nadzieje że tak bo jest w super stanie technicznym.
  15. hehe Ponawiam pytanko o osłony na dekle do R6 model 2003-2004.
  16. Nie moge nigdzie znaleźć osłony/slajdera na dekle. Macie jakieś linki? mniej więcej po środku. Z tego co widziałem to pęknięty wahacz, porozwalane owiewki z czachą włącznie, powyginany wydech i jakieś tam drobniejsze pierdoły. Koleś załamany był.
  17. wahacz był pęknięty - na pół. lewa część.
  18. Sorka że troche off top, ale sprawa powiązana z Radomiem. Moja R6 ślizneła się lekko na prawym boku przy ostatnim prawym zakręcie na Radomiu. 90% uszkodzeń wziął na siebie Cash pad. Nie wiem ile tam się jedzie ale dość wolno a crashpad starł się do połowy, czyli jakieś 3 cm. Jest to firma WOMET-TECH. Myśle że jakby moto jechało szybciej np. 100kmh lub więcej to starł by się do zera. Ponieważ będę kupował nowy prawy i zestaw crash padów montowanych do osi, żeby w razie kolejnej gleby chronił dekle zastanawiam się co do jakości WOMET TECHów. Cena dość atrakcyjna. Możecie coś doradzić? Myślę że crashpady na oś będą lepsze niż takie osłonki zakładane na dekle???
  19. Najgorsze że se ku*wa po raz xxx wybilem lewy nadgarstek. Wlasnie zaczyna przybierac na objetosci. Stara kontuzja i żeby było ok to tylko operacja. Fuck. Mam nadzieje że się pouklada do poniedzialku to wyskocze na Radom.
  20. Myślałem o tym aż do teraz i pamiętam co zrobiłem. Wchodze w ten zakręt tak jak ty - na raz. Dzięki temu jestem w lepszej pozycji wejścowej w zakręt w lewo. Tym razem jednak za mocno przycisnąłem i jak był czas żeby dać kierownice w prawo żeby rzuciło mnie w lewo byłem za bardzo złożony w prawo i zamiast mnie odbić na lewy bok przód puścił.
  21. No zdrowo zaj**ał. Blędnik mu siadł na chwile bo chodził jak pijany. Highsidea chyba wyjebał bo moto koziołkowało, ale samego lotu nie widziałem. Kumpel zrobił mu foto na tym samym zakręcie tylko okrążenie wczesniej i już było widać że następny zakręt to bedzie wyj**ane. Chciałem raczej zapytać jak jechać ostatni prawy zakręt toru (ten co od razu przerzucasz w lewo). Pierw jedziesz łagodnie wprawo potem zacieśniasz w następne prawo. Nie jestem jeszcze przekonany czy dałem za dużo gazu i uciekł tył, czy za bardzo zaciesniłem przodem i puścił przód.Może i to i to :) Coś tak myśle że za szybko dawałem w prawo żeby zaraz odbić moto w lewo. Jakby ktoś widział to może by mu łatwiej ocenić. Ta jego kostka to chyba tylko skręcona.
  22. Dzięki za wyjście. Nie ogarniałem kto z Was jest kto, ale film lepszy niz myślałem.
  23. Dzięki Kasia i Panowie za jazde. Warunki idealne dziś były. W końcu zacząłem jeździć w miare na luzie i sie wyje*ałem :( 100% mój głupi błąd. Więcej chęci niż umiejętności. Ale dzień udany. Sherman szkoda że nie przyjechałeś, podpytał bym trochę. Może przyszły poniedzialek lub środa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...