Adam

To taka rutyna, im wiecej jezdzisz tym mniej nad tymi wyjazdami sie spuszczasz. Jak jechalem w pierwsza trase ponad 300km w jedną stronę miałem tysiące myśli czego zapomniałem, co sie może popsuć, co... A potem, jak w sezonie jechałem po raz 10-ty na podobną wycieczke przygotowania zajmowaly 10 minut, łącznie z załadunkiem bagażu na moto. Jemu też setki razy zdarzały sie awarie i problemy, ale jeśli nikt mu koło tyłka nie zrobi, to na pewno sobie poradzi.

A propos wypraw małolitrażówką polecam stronę kolegi Williama z MZ-Klubu ----> http://william350.w.interia.pl/ Koleś ma naprawde jaja jak worki na zboże.

Nie, mam inne kierunki i to inny dźwięk. Wciąż podejrzewam ze cos w lampie pokielbasilem przy rozkladaniu, ale przed "modernizacją" również tak było.

Nie no panowie, fajne te nasze banditki, podobno tak brzydkie że aż piękne, ale juz zdzierżyć na dziurach nie moge. Cos mi w owiewce na dziurach tłucze tak że szału dostaje. Dźwięk w stylu... śrubki walającej sie gdzieś po owiewce? Zdejmowalem wszystko 2 razy, podejrzewałem ramkę w lampie ale to nie to raczej. Mogę walić w owiewkę ręką i nic nie słychać, a zjade z asfaltu i wszystko od nowa. Mieliście coś podobnego?

Pytałem kilka razy o cykanie przekaźnika, kolega nic na ten temat nie pisał. Albo cos sie pofajdało w gaźnikach i napłynęło benzyny do komory spalania przez co tłok nie może sie ruszyć, albo faktycznie poleżał odpalony i panewka popracowała na sucho. Akumulator sie raczej od gleby nie popsuje, pozatym rozrusznik by po tylu próbach już nie zakręcił. Z niecierpliwością czekam na werdykt.

Jeśli leżał przy odpalonym silniku to tak

Są domki! Proszę sie dopisywać i nie siać paniki ;)

Dzizas, ostatni raz zapomniałem o mandacie chyba. Dzwoniłem do US, miła pani (naprawdę!) stwierdziła, że mam wysłać kwotę na numer konta US. Ale dalej mam obawy, że coś im sie pokiełbasi i egzekucja będzie trwać dalej. Czyli mogę uiścić tę "należność" bezpośrednio w US? Tak byłoby najpewniej.

Ja mam lepszą sytuację. Przedwczoraj przyszedł list, że do mojego pracodawcy POL-HUN (pracowałem tam przez miesiąc 3 lata temu!!) został wysłany list w którym nakazują ucięcie mi z pensji 221 zł (21zł odsetek?? po 7 miesiącach??). Co mam teraz zrobić? Pol-Hun kasy nie wypłaci bo tam nie pracuję, wysłać pieniądze normalnie przelewem? Nie pokiełbasi im sie i nie utną mi drugi raz z prywatnego konta bankowego? Skąd te 21zł?

Nie wiem o co Ci chodzi z tym "silnikiem do motoru i skuteru". Że skrzynia manualna lub automat? "Ścigacza" w automacie i silnikiem 50ccm znajdziesz na allegro pod frazą GILERA DNA. Tymczasem temat przenoszę do motorowerów.

Jak rozrusznik stanie to masz to puknie przekaźnika czy nie? Aku masz z korkami, czy bezobsługowe? Miernik w domu masz? Jak bedziesz tak natretnie meczyl to moto to narobisz wiecej balaganu niz tym szlifem. Trzeba rozbierać i zobaczyć co sie stało. Nie moze sie rozładowac

Co to znaczy "nic a nic"? Przyciskając starter rozrusznik kręci, po czym sie zatrzymuje i słychać cykanie przekaźnika, czy poprostu staje jakby coś go zatrzymywało? Jeśli cyka - problem z elektryką. Sprawdź czy Ci wężykiem nie uciekł elektrolit gdy moto leżało jeśli nie masz bezobsługowego akumulatora, sprawdź połączenia elektryczne, głównie na klemach. Jeśli staje, to lepiej nie próbuj go odpalać. Mieliśmy taki przypadek w GPZ. Mogło coś sie pofajdać w gaźnikach i napłynęło benzyny do komory pływakowej. Wybierz sie do mechanika.

Po co, filtr powinieneś odkręcić i przykręcić ręką, do czego masz jako taki dostęp. Yoasarian, takie gniazdo zamontuj w owiewce (czarny element po lewej/prawej stronie). Inwazja żadna, kolor ten sam, a potencjalny kupiec nie zbije Ci z tego powodu z ceny, w końcu robisz mu dobrze ;) Pamiętaj tylko o bezpieczniku!!

Wiedziałem Yubuś, że sie zainteresujesz głębiej :) Tak, zapomniałem napisać, jest zadupek, jest kanapa dla panienki.

Nie Poprostu muszę się upewnić, że potencjalny nabywca będzie wiedział wszystko co trzeba, żeby nikt mi tu brudami potem nie rzucał :)

Do sprzedania piękna GSX-Ra 750 z 2000 roku. Motocykl sprowadzony z Włoch w 2007 roku i od tamtej pory w jednych rękach .Przepieg 29530km, w 90% orginalny na co wskazuje zużycie charakterystycznych elementów motocykla, jednak ręki nie dam za to uciąć. Motocykl zadbany, jeżdżony zgodnie z przeznaczeniem, aczkolwiek nie katowany w stylu zjebów z Angli. Na bieżąco wymieniane elementy eksploatacyjne. W tym roku zestaw napędowy (komplet), klocki przód, świece, regulowane zawory. O olejach i filtrach nie wspominam bo to logiczne. Przegląd do czerwca, OC do maja. Dotychczasowy właściciel zrobil przez 3 sezony 10tys.km. i motocykl nie sprawiał żadnych problemów. Foto tutaj: http://img90.imageshack.us/i/269123boberek1989zd.jpg/ Posiadam więcej fotek z każdej strony. Jako, że podkładam się pod nim własnym imieniem udzielę wszelkich informacji pod moim numerem telefonu 726129186 i głębiej zainteresowanym podam bezpośredni numer do właściciela. Wszelkie pytania tutaj, lub na PW również nie zostaną pominięte. Cena nie wygórowana, ani okazyjna. PS. Mam również Fazera 600 z 1998 roku w okazyjnej cenie, w której należy zrobić parę rzeczy. Gratka dla kogoś ze smykałką do mechaniki.

Mam 150km do 2oo i pamiętam nasz polew ze mnie na dwukołowym śledziku w pub-ie a propos wydarzenia w rock-n-rollu. Jeśli to ten sam gość to składam najszczersze wyrazy współczucia najbliższym i znajomym...

A ja jako kiepski mechanik mam podobne pytanie. W moim komarku mam zamontowany akcesoryjny wydech. Po regulacjach gaźnika i zaworów zgodnie z serwisówką i wakuometrami motór potrafi 'PYKNĄĆ" przy schodzeniu z obrotów. Zaznaczam, pyknąć, nie jebutnąć jak stara, zarźnięta zzr-a. Jakie mogą być skutki takiego stanu rzeczy i na podstawie czego można to wyregulować by było dobrze i zdrowo dla jednostki napędowej?

Jest napisane ze zablokowało mu tylne koło. Gość stracił rękę. A tych texów nie zdążyłem zauważyc :)

Wojtas, dla Ciebie i priesta na pewno nie zabraknie :) Domków jest więcej, więc w razie czego dopisujcie sie. Nie rozmnożyły sie, zaklepało sie wiecej, a można zaklepać jeszcze więcej bo nikt prócz twardych motórzystów w październiku nie chce w tych domkach spać. Dlatego też UPOMINAM KAŻDEGO KTO MA FARELKĘ O ZABRANIE JEJ NA ZLOT. Nie dotyczy to par mogących rozgrzać się we własnym zakresie.

Jest. Miejsce "zabaw" jest oddalone od pola namiotowego i domków, poza tym mało kto jeździ bo zwykle źle się to kończy. Nieprawdaż panowie? ;) Na marginesie, domków mamy 30 więc miejsca braknąć nie powinno, smażalnia będzie otwarta, a sklep spożywczy będzie przygotowany na wyjątkowy napływ turystów na początku zimy. Chcecie piwko z nalewaka?

No my również będziemy, tak jak w zeszłym roku.

A, nie wiem, ale rzut beretem ma więc napewno. Soplowi jablkowe, tylko mniej bo znowu bedzie przy ogladaniu zdjec darł ryja "TO JA TAM BYŁEM?". Mnie wiśniowe, z dopiero co dojrzałych wiśni o lekko mętnym kolorze, półsłodkie z niewielką ilością szlachetnego osadu. Zlew 4-7. ;) A co do CocaColi to bedziemy sie wymieniać, ja preferuje 7up-a :) Syna weź, zepsujemy go troche

A zakładacie coś na buzer panowie?

Onanizatorzy, czy ogniska są już zaklepane w Ośrodku? Rafał, stołówka ośrodka jest otwarta cały rok, ale przy okazji również zapytam.