
ever
Forumowicze-
Postów
139 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez ever
-
Nie tyle ogranicza swobody obywatelskie co 5 wlochow udowodnilo przed sadem (przedstawiajac stosowne lekarskie orzeczenia) ze baniaki im napier... przez jezdzenie w kaskach... no ale jak to mowil kiedys Obelix "ale glupi Ci Rzymianie"...
-
Ze smutkiem musze skorygowac, ze bialostocka ekipa odpada (standardowe problemy rodzinno zawodowe).
-
zjebka ju zbyla to teraz pomoc - http://forum.motocyklistow.pl/Przegazowka-...oly-t60804.html
-
artykuly z "motocykla" dot. techniki jazdy
ever odpowiedział(a) na Chri$ temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A mi sie tam podobalo jak kazali przeciskac sie miedzy samochodami "drepczac" nogami po asfalcie:) -
Jakis czas temu wyrobilem sobie taka wlasnie Krewkarte - w naszym wypadku (Bialystok) kosztowala 7 zl dla honorowych dawcow krwi w stacji krwiodawstwa oraz ok 50 zl w przychodni. Wydaje mi sie tez, ze lekarze nie przetocza krwi bez badan u kogos kto ma jedynie niesmiertelnik z grupa krwi... ale to moje domysly, chociaz logiczne w sumie:)
-
Wyjazd inaugurujący sezon 2007
ever odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Kamandirze, podlaska choragiew dofrunie na bank:) tylko musze troszke wczesniej dostarczyc moto do serwisu aby mi przeglad zrobili i face lifting podjechali bo wstyd przywitac nowy sezon z pogietym bakiem! P.S. Wiesz, ze jesli nie wsadzisz Adasia do pokoju z laskami to One Cie znienawidza?:smile: a ze my z Adasiem nierozlaczni to i mi cosik skapnie...:) -
Przeciwskręt dla początkujących.
ever odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Przeciwskret dziala, oj dziala, widac to dosc wyraznie na 250cio kilowej maszyne, ktora z racji budowy nadaje sie glownie do jazdy prosto, co zreszta lubi robic najbardziej (w przeciwienstwie do kierowcy:) Ja osobiscie mialem o szczescie, ze kilka razy ruszylem tylek z Bialegostoku do Warszawy na doszkolenie u Tomka jeszcze w trakcie kursu, wiec przygode z motocyklami zaczalem juz ze swiadomym uzywaniem przeciwskretu. Jak sie szybko okazalo, juz po miesiacu jazdy zupelnie nie zwracalem uwagi na te zjawisko w czasie jazdy - po prostu bylo i juz:) Dopiero w trasie powrotnej z przystanku Woodstock poczulem na wlasnej skorze potege CSu - byl to pierwszy raz kiedy uswiadomilem sobie roznice miedzy jazda z i bez swiadomego uzywanie przeciwskretu. Sam dojazd na impreze zajal nam okolo 9h (praktycznie cala polska do przejechania) nastepnie koncert finalowy, kilka godzinek snu w namiocie bez zadnych karimat i powrot o 6 rano... juz po jakichs 15-20 minutach jazdy zauwazylem, ze cos jest nie tak - moj kumpel jezdzacy takim samym Intruderem, z identycznym 'stazem" motocyklowym na kazdym, nawet lekkim luku odskakiwal mi na dobrych kilkadziesiat metrow, nie mowiac juz o ostrzejszych zakretach, przy ktorych on skladal sie czasem trzac podnozkami, a ja zwalnialem wrecz do typowo "L-kowych" predkosci!!! Jak sie okazalo powod byl banalny - chlod! Bylo mi zimno i przez to bylem tak spiety, ze kurczowo trzymalem sie kiery napinajac wszystkie miesnie i CS poszedl spac - wystarczylo odsapnac na stacji, zalozyc dodatkowa bluze i po sprawie. Co do cwiczen samego przeciwskretu to mam takie same zdanie co Student - kazda studzienka, pasy, kamienie i dziury na ulicy to idealne powody do CSowania:) Ogolnie tak, zeby zakonczyc te przydlugie zwierzenia, to przylacze sie do innych mowiac, ze przeciwskret juz nie raz uratowal mi tylek. -
z pamiętnika Lady Shadow...
ever odpowiedział(a) na Lady Shadow temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
hehe, malo tu ostatnio zagladam, ale jak juz zagladnalem to nie powstrzymam sie przed komentarzem... ja potwiedzam, ze Pan Instruktor to spokojny czlowiek - wcale nie pamietam bluzgow ani uderzen w garnek (moze dlatego ze nowiuski byl??;) no fakt, raz mi sie wiazanke dostalo... jak nas autobus wyprzedzil:D chociaz moj "malutki" braciszek ma odmienne o 180 stopni poglady:) ale zeby nie byc zupelnie off topic to ja tez z niecierpliwoscia czekam na kolejne wpisy Lady, sam sie zalewalem z jej przygod i "poznawalem" Tomka jako legende jeszcze zanim mialem przyjemnosc spotkac Go w realu:) -
Nie omieszkam sie zglosic do Ciebie o kilka porad, jako wielce doswiadczonego gmolownika maszyn kursowych:P O przepraszam...tylko nie kredensow! To wielce gustowne polykacze kilometrow w warunkach pozwalajacych sie delektowac kazdym napotkanym krajobrazem...i so TYLKO 2x wolniejsze od FJRy:P Poza tym niestety tylko ja sie staram o drugi sprzet - Adas musi czyms wozic pociechy swoje, wiec inwestuje w 4 kolka... Hehe, Tomek, wiesz, ze Adas tylko sie usmiechnie i juz przejmie cala ta lacznosc blizsza:P Boje sie tez, ze jak go mjr Smiglo skosi do tych trunkow to ruch nocny bedzie sie odbywal wezykiem (nie mowiac o budzeniu Kamandira o 6 nad ranem:P )
-
Dostalem fuche, dostalem fuche:P Ale nie wiem, czy nie zapisalbym sie do grupy szybkich - jesli wszystko pojdzie po mojej mysli i sezon zaczne ze sciagnieta FJRka:P 2 dni na Lwow to minimum - "miasto obiadow":D
-
A cieszy nas niezmiernie fakt, ze nie zawiedlismy Was:) W Bialymstoku zostawiliscie nam same pozytywne wspomnienia (no z wyjatkiem Studenta, ktory procz nich pozostawil tez cos wiecej - podpowiem ze za kiblem...:bigrazz: )
-
Tomek, a maja tam zwirek?:bigrazz: Wiesz oczywiscie ze najdalej chyba wysunieci na wschod czlonkowie Grupy Uderzeniowej Wschod pisza sie na impreze bez mrugniecia okiem:) Tylko obierz traske z wertepami, bo tak jak Ural tnie ponad 140, tak i nasze cruisery uwielbiaja endurowy teren:) Do maja 2007 troche czasu jeszcze zostalo, ale ja juz opracowuje nowy uklad kaskaderski aby wam pokazac ze obcieranie spodni po wewnetrzej stronie uda przy glebie to nie kres moich mozliwosci:)
-
hmm, moze lepiej zlozcie zamowienia na odpowiednie tytuly ksieg a z Adasiem zrobimy zapasy - nie ma to jak zarezerwowane ksiazki czekajace na odbior w zimnej bibliotece ;) <-- wyprzedzam pytanie "NIE! KU*** TO NIE PROBLEM!! " :P Rozmawialem z Gizyckiem = chlopak idealnie sie orientuje gdzie jest studio nasze:) i z tego co zrozumialem to mial chyba jechac z Asia - ale juz nie wnikam w to dokladnie-ale uprzedzam, ze nie zniese jak sie nam znow zgubi:] Tak czy siak eskortujemy Was od granic miasta pod samo studio (dlatego zdzwonimy sie przed Waszym wyjazdem i ustalimy kiedy macie nam dac znak, ze juz jestescie blisko i wtedy wyjedziemy po Was). Tak samo zrobimy z Tomkiem, wyrwe sie z impresssski na chwile i przeprowadze Kamandira przez bialostocka dzungle. "- Ada (córa Asi, NIEPEŁNOLETNIA!!!)" <-- przeciez ja tez... ale mjr Smiglo to nie!! :flesje: "Ja jadę na iksjotce, w czym pomoże dzisiejszy zakup - myśliwskie kalesony" <-- jakby bylo starsznie strasznie w trasie to odwdziecze sie i pozycze Ci spodnie goretexowe - hehe, za pamietny polar:P "...na sofach damy sobie radę...ja jestem delikatny więc muszę spać z jakąś damą " <-- zaklepany! mjr Smiglo, dostaje sofke :D a Kamandira trzeba ulokowac w oddzielnym pokoju... bo jak Go bedziemy budzic nad ranem, aaaaa?:D ...jak mi powiedziec ze Bialystok nie jest fajny to...
-
Czolgiem misie kolorowe! Jak widze wszyscy tu narzekaja na malo czasu i rzadkie wpadanie...na forum oczywiscie:)ja nie bede sie wybijal, tez zadeklaruje, ze nie wpadlem ostatnio i przechodze do konkretow: Rozmawialem kilkukrotnie z Tomkiem o mozliwosci "zakonczenia" sezonu w Bialymstoku (chodzi z tego co zrozumialem bardziej o spedzenie czasu we wspolnym gronie w spokojnym miejscu, obejrzeniu wspominkowych zdjec i filmikow made by Gizycko:P niz o balowaniu po knajpach) i my z Adasiem jestesmy jak najbardziej za. Oferujemy idealne miejsce do wspominania i delektowania sie fotkami i filmami (projektor i sciana daja obraz w granicach 2x3 mtera), dwie duze sofy i sporo innego asortymentu siedzeniowego w studiu naszym:) Zarowno wersja 1 jak i 2 zapodane przez majora Smigla sa ok:) Jesli warunki "polowe" (tzn. podzielenie sie sofami i materacami ) Wam odpowiadaja to nocleg w studiu tez wchodzi w gre, jesli nie to bede kombinowal jakis hotel gdzies za normalne pieniadze - chyba sie znajdzie w tym miescie... :buttrock: Powinienem tez zalatwic garaz na sprzety pod samym studiem (jest na to duza szansa, chociaz wlasciciel jest ciezki do komunikacji z racji swoich 60 lat!) Ogolnie to slaby jestem organizacyjnie(taka natura!) ale postaram sie ugoscic Was z nalezytymi Wam honorami:) Jakby co to czekam na telefon z jakimis decyzjami! No nic... uciekam rozplatywac warkoczyki ze lba:)
-
eh - Adas, Adas, Adas... :biggrin: jakby co to zawsze mozesz liczyc na 2 lewe rece w pomocy przy skladaniu - chociaz jak widze podawacz srubek juz jest zajety:) mimo ze 200km odleglosci to wisze Ci przysluge za odginanie dzwigni biegow na Ukrainskiej ziemi:)
-
hmm - wiec ja musze budzic rozbawienie na ulicach jezdzac na intruzie ze swoimi 198 cm wzrostu... tylko jakos na swiatlach nikt mi nigdy nie dal poznac, ze wygladam komicznie, a wrecz przeciwnie - same pochlebne i zyczliwe komentarze, od "zajebisty sprzet" po "za ile taki motor?"...wiecie, moze i moje kolana stercza troszke wyzej niz powinny, moze i opor wiatru jest wiekszy, ale... so fuckin' what?:bigrazz: skoro czerpie ogromna radosc z jazdy i nie mam zamairu rezygnowac z tego bo Bozia zapomniala zatrzymac miarki gdy dawala mi wzrost:) Dla oceny prezentuje 2 fotki - w czasie jazdy i na postoju - 2 osoby, ja i kumpel na takich samych intruzach, roznica wzrostu ok 20 cm (moze troszeczke mniej): zdjecie I zdjecie II Sory za jakosc - w nieprzyjemnych warunkach atmosferycznych byly robione:) Co do kolegi to - polecalbym cruisera, bo sa ladniejsze - indywidualna opinia:) Drag star moze i maly, ale po przejazdze Maruda zdecydowanie wybralbym draga - jakos mi maruder nie lezy zupelnie. Nigdy tez nie siedzialem na Shadow VT 750, ale wizualnie to moim zdaniem bije i draga i maraudera, ale dopiero chyba po 2004 ma kardan, prawda?
-
no wiesz... niektorzy widza tam same plusy:) a czy moglbym zglosic skarge?? nie to zeby bylo sie czym szczycic, ale w odkos pod granica poszedl Pawel Bialostocki (czyli ja:) hihi
-
Strategie Miejskie - lektura obowiązkowa ?!
ever odpowiedział(a) na Ivanezzz temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
ksiazki moze i bogate w wiedze, ale jak dla mnie napisane w sposob amerykanski - czyli idiotoodpornie (pisane na zasadzie, nie gotuj kota w mikrofali). Sorry, ale tresc motocyklisty dodkonalego moznaby skompresowac do 1/5 calej ksiazki a i tak byloby tam sporo lania wody, a w rzeczywstosci to wrecz niagara splywa z tej ksiazki. Kurcze, ile razy mozna na jednej stronie napisac o tym samym na kilka roznych sposobow - a liczyl ktos ile razy uzyte byly gornolotne teksty w stylu motocyklisci doswiadczeni itp - jak dla mnie to forma ksiazki baardzo, ale to baaardzo obniza jej wartosc. z tymi strategiami ulicznymi to tez nie do konca tak wspaniale - bo o ile jakas 1/3 rad byla jak najbardziej przydatna, to juz reszta to tylko powielanie schematow skrzyzowan - sory, ale to oczywiste, ze na skrzyzowaniu ktos moze skads wyjechac i kazdy z nas moglby osobiscie napisac po 100 takich sytuacji - w ktorych radami byloby: 1)zwolnij przed skrzyzowaniem,2)poloz palce na klamkach sprzegla i hamulca,3)rozgladaj sie uwaznie jak dla mnie przerost formy nad trescia - gdyby przepuscic te ksiazki przez sito i "odamerykanizowac" sposob pisania autora bylo by o wiele lepiej. -
Ja chcialbym zwrocic uwage na taki maly fakt, ze o ile przejechac full km jednego dnia to jedno, ale taki sam odcinek nastepnego dnia to juz wiekszy problem i tak skucesywnie jest coraz gorzej. Ostatnio zrobilem sobie wycieczke z Bialegostoku wlasnie do Kostrzyna - czyli pod samiutka granice Niemiecka - i o ile pierwszego dnia zsiadlem na przystanku Woodstock bez zadnych problemow to po kilku h snu w namiocie bez materaca i karimaty powrot nastepnego dnia w pewnym momencie stal sie juz lekko meczacy i mysle ze jak 3ciego dnia musialbym zaliczyc taka traske to albo zafundowalbym sobie pozadne wyrku w hotelu albo bym stekal juz w 1/3 drogi:)
-
ta...ukochana znowu nie wypuscilaby go na noc z pokoju:P
-
oddam koje za sterniczke:D a swoja droga... wiecej z wami nie jezdze!! juz zaczelismy z adasiem szukac moto turystycznego:) prawie go namowilem na kupienie dwoch FJR 1300 - w morde jeza:D
-
to pomyslcie moje misie kolorowe co moglby zdzialac Maniek z odpowiednia fryzura, strojem i....makijazem:D ale kreccie gizyckowe klimaty bo jakby nie bylo to jedno z ostatnich wakacyjnych przedsiewziec i licze goraco, ze wypali!!!
-
zaliczymy, zaliczymy...a jak nie my to na bank Maniek(bo ten to se laske znajdzie nawet na bezludnej wyspie:) ty...no mam nadzieje, ze piesio i zaliczanie to nie w tym samym kontekscie:D chopie, ja od 2 lat staram sie przejsc 3ci rok studiow i wiesz co??? cofneli mnie na 2gi bo stwierdzili, ze tylu poprawek to ustawa nie przewiduje:D wiec wszytsko da sie przezyc! BTW: Kamandirze, probuje sciagnac na Smiglowisko kumpla z Uazem, o ktorym opowiadalem - wiec zawsze jesli nie zaglowki to mozna bedzie posmigac po zarosnietym terenie:D Ale wlasnie mi sie skojarzylo, ze termin zbiega sie z malo prawdopodobnym, ale jednak planowanym Kulikowiskiem krakowskim... cos wiadomo??
-
eeeee, no chopie poradzimy! 1)juz my Cie tam w weekend poduczymy tego co trzeba?:cool: a z czego poprawki?? bez odpowiedzi juz wiem, ze Kamandir dorobi ideologie odpowiednie, ktore sir Smiglo dopiesci i egzaminy masz z bani:) 2) piesia to na smycz i do bagaznika przywiazac:) ograniczymy wtedy predkosc przelotowe do 100 i maly bedzie mial test sprawnosciowy:)
-
ale to kozak:) wsztskie byly jego w tym Lwowie (nawet jak nie chcial!) poczawszy od kasjerek w kantorze na fryzjerkach z PL konczac:P