-
Postów
200 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Wróbel
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Gdzie ubezpieczać?
Wróbel odpowiedział(a) na crazy_chris temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Witam! Ja też sobie chciałem wykupić AC w PZU...Ale za moje Suzi 2001r Krzyknęli mi 1400zł...Chyba ich poje**ło. Wiec kupiłem sobie porządny łańcuch Magnum, oprócz tego mam blokadę na tarczę i zwykłą blokadę kierownicy. Pozdrawiam, Marcin -
Sam jestem członkiem Bractwa Suzuki i tym bardziej szkoda... Teraz mogę Mu tylko życzyć szerokich dróg tam na Górze...
-
Witam! Więc tak, słuchaj, gdzie to było? Teren zabudowany czy nie?? Poza tym, pamiętaj, jest taki przepis, że nie wolno zatrzymywać się w miejscach, w których nie jest się widocznym z dostatecznej odległości. Ja bym poszedł na Twoim miejscu do prawnika o poradę prawną. Walcz o swoje! Pozdrawiam, Marcin
-
Na pewno dobrze Ci pójdzie, 3mam kciuki! Powodzenia Pozdrawiam, Marcin
-
Witam. Piszę ten temat, żeby się pochwalić pozytywnym wynikiem egzaminu na prawo jazdy kategorii A i B, o który - egzamin, tak się martwiłem. Zacznę od początku. Egzamin miałem w Łomży, a nie w Siedlcach, do Łomży mam 100km a do Siedlec 30km, ale w Siedlcach był problem, żeby zdawać dwie kategorie na raz. Egzamin miałem wyznaczony na 13, 30 czerwca. Byliśmy (pojechałem z Tatem, autem) w Łomży już ok. 9.30, zaparkowaliśmy i była gdzieś 9.40. Ponieważ miałem umówione jazdy w Łomży "L" to zadzwoniłem do tego instruktora i zaraz przyjechał tam gdzie zaparkowaliśmy. Na początku mi od razu powiedział, ja Ci tu wszystko ładnie wytłumaczę, jak będziesz jechał z egzaminatorem to będzie Ci się przypominać. A ja zadowolony śmigałem w Łomży, gdzie tam mi kazał. Objechaliśmy sobie w miarę dokładnie całe miasto w ciągu dwóch godzin (bo tyle miałem wykupione). Pokazał mi też trasę na motocykl. Ok, czas się skończył i parę minut przed 12 zajechaliśmy tam gdzie, Tato stał samochodem, zapłaciliśmy i pojechaliśmy pod WORD. Była dopiero mniej/więcej 12.10, więc nie musiałem czekać koniecznie na miejscu to pojechaliśmy zjeść jakiś obiad. Na plac WORD byliśmy z powrotem z 5 minut przed 13. Czekałem przed salą komputerową razem z innymi osobami w mojej grupie. Na motocykl chyba tylko ja zdawałem. Za kilka minut przyszedł Pan egzaminator, którego z tego miejsca chcę pozdrowić, bo był bardzo sympatyczny. Ok, wprowadził nas za chwilę na salę komputerową, wyczytując nas po kolei, ja byłem ostatni. Później przedstawił się i objaśnił jak należy korzystać z konsoli do rozwiązywania testów. Ok, parę chwil i wszystko jasne. Teraz jeden z nas wylosował zestaw manewrów na placu - ruszanie pod górkę i parkowanie przodem do garażu. Zaraz zaczął się właściwy egzamin teoretyczny i miałem na 24 pytania jeden błąd - nie mam pojęcia na czym się pomyliłem, wiem, że z pytań na kategorie B. Prawdopodobnie z nerwów wcisnęłem nie ten przycisk co trzeba, bo testy naprawdę umiałem. Ok, kliknąłem później koniec i wyskoczyło - 1 błąd. Pan Egzaminator podszedł do mnie i powiedział - "Dziekuję, zaliczone, proszę poczekać przy placu". Wyszedłem z sali, czekam z Tatem przy placu, oczywiście się pochwaliłem, że jeden błąd miałem i że zaliczyłem. Czekaliśmy aż wszyscy skończyli i przyszła moja grupa (11osóB) i Pan Egzaminator. Objaśnił nam jak mamy pojechać, zeby było dobrze i powiedział za chwilę - "Motocyklista i traktorzysta zostają, reszta odchodzi". Zostałem z takim kolesiem, jemu najpierw objaśniał jak na ciągnik ma pojechać, później on (ten koleś rzecz jasna:) ) poszedł, i mi jak na motocykl. -"Czym chcesz jeździć", -"MZ-tką". W porządku idź tam i się przygotuj, ale zaraz zobaczył, że przy 8 i slalomie ktoś jeździł tirolotem, tzn miał egzamin to powiedział "Weź sobie samochód który chcesz i zaczniesz od samochodu". Ok, wziąłem czerwone Punto (były tylko czerwone Punta :P ). I wykonałem manewry, oczywiście bezbłędnie. Podszedł tylko i powiedział "zaliczone". Za kilkanaście minut zrobiłem plac na motocykl. Również bezbłędnie. Teraz kilka osób zaliczało jeszcze plac samochodem, a ja zadowolony, ze już mam pół sukcesu w kieszeni czekałem na jazdę po mieście, której też się obawiałem, że to, ze tamto, wiadomo jak to jest. I po kilkunastu/kilkudziesięciu minutach podszedł Pan Egzaminator do nas i mówi "Teraz osoby, które zaliczyły plac będą jeździć po mieście", objaśnił w jakim wypadku egzamin zostanie niezdany i zapytał za chwilę "W jakiej kolejności jedziemy na miasto?" a ja mówię "Ja mogę pierwszy pojechać", ludziska się na mnie popatrzyli, ale kurde, chciałem pierwszy i pojechałem. Wziąłem tym razem inne Punto, ustawiłem siedzenie, lusterka, zapiąłem pasy i w drogę. Nawet rozmawiałem z egzaminatorem, pytał się gdzie się ucze, co studiuje (chyba wyglądam na studenta :P heh), u kogo się uczyłem jeździć, skąd jestem, z kim przyjechałem, ogólnie naprawdę na luzie i miło mi się z nim rozmawiało. Ok, dojeżdżam już do placu, żeby skręcić w lewo. Poczekałem kilkadziesiąt sekund, i było miejsce, więc pojechałem, zaparkowałem samochód i usłyszałem "Gratuluję, zdałeś. Nie było zagrożeń". W czasie jak to mówił podawał mi rękę, z uśmiechem na ustach, więc ja podziękował i bardzo zadowolony wysiadłem z samochodu. I od razu poszedłem do Taty z uśmiechem na ustach. "Zdałeś?", "Tak!". I już zadowolony, ze mam B w kieszeni czekałem na miasto na A. Poczekałem sobie jeszcze koło godziny, nawet pewnie więcej. I później jako ostatni z mojej grupy, zdawałem A. Ok, Pan za mną jechał samochodem jako pasażer, miał kierowcę i mówił mi przez Interkom gdzie jechać, ja oczywiście pełna kultura, oglądałem się, kierunkowskazy itp, wszystko prawidłowo. Przy dojeżdżaniu już do WORD, skręciłem na teren ośrodka. I zatrzymujemy się, ja dojeżdzam, parkuje furę do garażu, a ten Pan Egzaminator wysiada i do mojego Taty, bo już później wiedział, który to Pan :P "Gratuluję", zaraz ja zsiadam z motocykla, zdejmuję te wszystkie interkomy i kamizelkę i z tym samym uśmiechem na ustach mówi mi "Gratuluję, zdałeś", a ja grzecznie podziękowałem, jeszcze chwilę porozmawialiśmy i pojechaliśmy zadowoleni do domu. Ja to się cały czas do siebie śmiałem. Obdzwoniłem oczywiście wszystkich dobrych znajomych, którzy chcieli znać wynik egzaminu. Oczywiście, najpierw zadzwoniłem do Mamy, która czekała na telefon. I tez była bardzo zadowolona. Na pewno egzamin będę wspominał bardzo dobrze i mile. Za pierwszym razem zdałem dwie kategorie, jednego dnia. I mogę Wam z czystym sumieniem powiedzieć, tym którzy nie mają jeszcze prawa jazdy, ze egzamin przynajmniej w Łomży to naprawdę czysta przyjemnośc, jesli się umie jeździć, tu się nikt nie czepia pierduł itp, przynajmniej ja tak widziałem. I z resztą ludzie też tak mówili. Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi i nie stresujcie się na egzaminie! Marcin
-
A może MZ była po świeżym remoncie czy coś? I po prostu tłok nie zdążył się jeszcze ułożyć, a może zimny silnik przykatowałeś i tłok puchł szybciej niż sam cylidner, hmm, nie wiem co jeszcze mogło się stać, albo tak jak koledzy piszą wyżej - moze się przytarła, z powodu zbyt małej ilości wlanego oleju? Pozdrawiam, Marcin
-
[*] Spoczywaj w pokoju.... i obyś Tam, na Górze....mógł jeździć swoim wymarzonym motocyklem po Niebieskich Autostradach.... Pamiętajcie...jeździjcie ostrożnie... Pozdrawiam, Marcin.
-
-= Gdzie Kupic, alternator do Junaka z wbudowanym regula.. ?
Wróbel odpowiedział(a) na kaziu temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Mój kumpel kupił do Junaka alternator od Daewoo Tico. Mówi, że pasuje idealnie. Pozdrawiam -
Namiot, wybór namiotu motocyklowego
Wróbel odpowiedział(a) na Gwoździu temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Dzięki za opinie, prawdopodobnie się skusze na tą Ottawę - skoro ją tak zachwalasz Icea_PL, ale pewnie 4 osobową. Muszę nad tym jeszcze pomyśleć. Co do jego przeznaczenia u mnie - raczej nie chodzi o piesze wędrówki, tylko np - gdzieś na zlot, rozbijam namiot i gra gitara :evil: Ale mimo to, ładując na moto - kazdy kilogram się liczy. http://www.campus.com.pl/index.php/125/1861/19850 - tu jest Ottawa 4. Kurde, jeśli mówisz, że Ci się 3 bardzo dobrze spisuje, to podejrzewam, że z 4 też powinno być wszystko w najlepszym porządku. Bakuk, dzięki za opinie, ale wiesz, muszę Ci powiedziedzieć, że mam membranową kurtkę Campusa - i uwierz mi, działa wzorowo - przepuszcza od środka, ale do środka już nic nie przyjmie, nie pocę się w niej. Dla mnie wzór. Tomassoo, napisz na PW albo maila ([email protected]) swoją ofertę handlową :( Pozdrawiam, Marcin -
Namiot, wybór namiotu motocyklowego
Wróbel odpowiedział(a) na Gwoździu temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Icea_PL a może masz link do takiego namiotu jak Ty masz? Na stronie producenta czy coś? I iloosobowy jest? Z nazwy wnioskuję, że 3, jak śpisz we 3 osoby to jest wygodnie. Może masz zdjęcia na kompie? Pozdrawiam, Marcin -
Namiot, wybór namiotu motocyklowego
Wróbel odpowiedział(a) na Gwoździu temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Bo ja właśnie teraz myślę o tym Fjordzie on się wydaje porządny...Tylko, ze na 6 osób - dużo, ale w sumie - dużo miejsca, to by było gdzie buty i reszte zostawić i wraz byłoby jeszcze dużo miejsca Pozdrawiam, Marcin -
Namiot, wybór namiotu motocyklowego
Wróbel odpowiedział(a) na Gwoździu temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Witam. Nie wiedziałem który dział wybrać - ten czy przy piwie - wrzucam tu, jak uważacie, że źle to proszę o przeniesienie. Ale...do rzeczy. Otóż, noszę się z zamiarem kupna namiotu, tylko nie wiem jeszcze jaki wybrać. Chciałbym, żeby mogły w nim spać 2-3 osoby i żeby było miejsce na bagaż itp. I nie wiem, czy lepsza będzie duża 2 czy mała 4. Wydaje mi się, że mała 4 - bo 2-3 osoby się w niej spokojnie wyśpią, zmieszczą się podręczne rzeczy, a bagaż będzie mógł być w przedsionku, albo 2 sypialni...a z kolei jak pojadę na dwa motocykle we 4 osoby to też powinno być wygogodnie, bo bagaż może być w przedsionku, a poza tym w namiocię sie hmm....(tylko?) śpi :evil:. Mam zamiar przeznaczyć na ten wydatek 500-600 nawet więcej jak będzie potrzeba - w końcu ma mi służyć dłuższy czas. Aha, no i jakie Waszym zdaniem parametry przepuszczalności wody są zadowalające? Proszę o Wasze opinie:) Tutaj podaję linki namiotów, które są, wydaje mi się, w miarę funkcjonalne: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=54895341 - ten jest fajny, tylko, że dwójka - wydaje się mały http://www.allegro.pl/show_item.php?item=54925096 - ten jest ciekawy, 6 osób - trochę duży gabarytami http://www.allegro.pl/show_item.php?item=55010363 - 3osobowy - wydaje się dobry - no i Campus. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=54170754 - co o tym sądzicie Pees1. Jaka waga jest zadowalająca? Mi się wydaje, ze tak na raczej nie więcej niż 10 kg, a optymalna to 5-7kg. Pees2. Jakie firmy polecacie? Pees3. Jakich namiotów Wy używacie (czy np śpicie we 2 osoby w 4 czy po 3 w dwójce) Pees4. Mam w sumie namiot -taki starszy, praktycznie nowy fabrycznie, dwa razy używany, ale trochę waży ciężki i sporo miejsca zajmuje -spakowany (moto nie mobilny trochę) Dzięki za wszystkie opinie. Pozdrawiam, Marcin -
Przykra sprawa....Węgrów to niedaleko Sokołowa... Wczoraj u mnie koleś na CB500 jechał i się pośliznął na piachu...moto się spalił...ale kierowca tylko poobdzierany. Tylko jego w tym wina, bo chciał za szybko przyświrować, to jego pierwszy moto.... Pozdrawiam, Marcin
-
A ja nie pojechałem, bo nie zdążyłem zrobić prawa jazdy.....Strasznie żałuję, byłem już dwa razy i impreza....cudo po prostu.... Pozdrawiam...Marcin
-
Stare (czarne) tablice do moto
Wróbel odpowiedział(a) na ktosiek temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Na pewno masz w Warszawie firmę, która zajmuje się tłoczeniem w blasze czy aluminium. tylko zorientuj się jakie wymiary, a na 99.9% Ci dorobią blachę. Mozesz jeszcze zerknąć na allegro. Tam jest dużo ludzi, którzy się ogłaszają z usługami tego typu. Pozdrawiam, Marcin -
To ten Ziomek chyba nie jest normalny jak uważa, że opanował motocykl po miesiącu jazdy, sam pomyśl. A co do tematu to kup tylko i wyłącznie czterosów. Np GS 500 - uważam, że jest dobry na początek większych motocykli. pozdro, Marcin
-
Witam! Ja mam kurtkę Rettourning i mogę Ci ja polecić. Jest przewiewna i funkcjonalna - na razie jazda tylko po mieście. Na trasie nie wiem jak się spisuje. Pozdrawiam, Marcin
-
Więc tak. Moje miasto to Sokołów, ale Sokołów Podlaski - 100km od Wawy na wschód. I będę zdawał egzamin w Łomży (bliżej mam do Siedlec, ale w Łomży krócej się czeka). Zdecydowanie masz rację - ale powiem Wam, że już się zatrzymuję na STOPie. Ale naprawdę, możecie mi wierzyć na słowo, ze to nie jest niebezpieczne skrzyżowanie - tam STOP stoi tylko dlatego, że jest szkoła obok, ale nieważne. Zawsze zwalniałem do minimalnej prędkości, albo tak jak Kuba077 napisał - zatrzymywałem się, ale niekoniecznie stawiałem nogę. Do Berna. Jeżeli naprawdę jeździsz tak przepisowo, jak tu Kuba077 piszę to zwracam honor i przepraszam za ironię. Pozdrawiam, Marcin
-
Bern, a Ty się zatrzymujesz na każdym STOPie? Czy tylko zwalniasz do 4-5km/h to jedna sprawa, a druga to, ze te skrzyżowania nie są szczególnie niebezpieczne - tam jest zespół szkół, a 2 to zapewniam Was, że widoczność jest wzorowa. A poza tym, Bern wnioskuję, że jeździsz całkiem zgodnie z przepisami? Oby więcej takich kierowców jak Ty - przepisowych. Brawo. A teraz, wiadomo, że na egzaminie będę jeździł jak trzeba, żeby było wszystko na 6. A z prawem jazdy w kieszeni będzie wiadomo, inaczej. Też przepisowo w miarę możliwości.
-
Witam. Na początku odpowiem na to co napisał Ziolo: Oczywiście, że jest to oczywiste, tylko wiesz - Sokołów to małe miasto i każdy jeździ "na pamięć" to 1, a 2 to np na torach jak jest stop to zawsze się zatrzymujesz?? czy zmniejszasz prędkość do minimalnej? Ja przy tych znakach STOP zwalniałem właśnie do 4-5 km/h i po upewnieniu się, że mogę jechać jadę. Koniec tego złego. Dzisiaj miałem drugą godzinę po mieście i wiecie co, dzisiaj jak skończyliśmy to było tak "No widzisz, można jechać normalnie na motocyklu, jak będziesz tak jeździł na egzaminie to na pewno zdasz. Nawet nie mam się do czego przyczepić" Oczywiście na STOPach się zatrzymywałem wszystkich, jechałem 40-45km/h i było wszystko "gitara". Pozdro
-
Witam Wszystkich. Po pierwszej jeździe po mieście postanowiłem się podzielić z Wami moimi refleksjami. Wczorajsza jazda była już (dopiero) moją trzecią godziną jazdy. Pierwsze dwie były po placu, teraz instruktor powiedział, że pojedziemy na miasto, bo w sumie - ile mozna jeździć na placu, który jak powiedział - robię perfekcyjnie. Ok. Przygotowujemy się do jazdy na miasto. Dał mi interkom czy jak to się tam nazywa. Sprawdziliśmy łączność, działa. Wytłumaczył mi jak mam reagować jak usłyszę "komendę", w porządku. Jedziemy. Jadę sobie jak to zwykle po mieście, w moim mniemaniu przepisowo, chociaż trochę za szybko. Na blacie 50-60. Nic nie mówi przez interkom to znaczy, że w porządku. Jedziemy dalej. Zatrzymujemy się na moment, kilka instrukcji i w drogę. Pojeździłem sobie trochę po mieście i po tych 30 minutach (resztę wyjeździłem na placu) przyjechaliśmy na plac. Oczywiście wydawało mi się, że jechałem przepisowo (no, poza tą prędkośćią :P ). A on do mnie od razu jak zdjąłem kask - "NIE ZDAŁEŚ!". To się pytam na czym, a on: znak "stop" jest nakazem bezwzględnego zatrzymania się - 3 razy się nie zatrzymałem. No ale kur** jadę, widzę, że nic z lewej nie jedzie to skręcam w prawo bez obaw, proste...Ale nie -zatrzymać się - i w sumie prawdziwy egzaminator oblałby mnie za to prawdopodobnie. Następny błąd - "NIE BĘDĘ ZA TOBĄ GANIAŁ, TO NIE JEST MIEJSCE DO WYŻYWANIA SIĘ, ZA SZYBKO!". A Po trzecie - za późno włączyłem kierunkowskaz na rondzie - raz, albo dwa. Jeszcze wspomnę tylko, że jeździłem Minskiem125ccm - masakra - skrzynia chodzi jak tam połowy zębów nie było, wbijam bieg - nie wchodzi, "zestaw" konrolek gówniano widoczny, lipa jednym słowem, ale to nie zwalnia z tego, że trzeba się pilnować, żeby wyłączać kierunkowskaz zaraz za skrętem i w czas sygnalizować zamiar skrętu. Na końcu dodam, ze piszę ten post, żeby przestrzec w szczególności innych kursantów i tych, którzy już mają ustawiony egzamin, a jakiś czas temu jeździli "L", żeby pamiętali o nakazie zatrzymania się przed linią zatrzymania, jezdnią drogi poprzecznej czy miejscu do tego wyznaczonym - nawet jak nic nie jedzie. Obserwujcie też kontrolki - które jak wiadomo - mogą nie zawsze działać lub/i nie być widoczne. Więc pamiętajcie o tym ;) Pozdrawiam, Marcin
-
Czym poić japończyka ?
Wróbel odpowiedział(a) na MichałKaczmar. temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Witam. Mój kumpel - skuterowiec, lał do swojej Aprilli paliwo z Orlenu, a później zaczął lać na Petrochemii Płock. I wiecie co, na Paliwie z Petrochemii przejeżdżał 20-30 km więcej niż na paliwie Orlenu - zamiast 180, robił 200-210 km... A i dynamika się poprawiła. Pozdrawiam, Marcin -
Jaka kara bez rejestracji na bezdrozach?help
Wróbel odpowiedział(a) na temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
No tak, ale....Mniejsza o to. Tak czy siak - kary są spore w US...ale możesz też sporządzić drugą umowę z poprzednim właścicielem - może się zgodzi. A z ciekawości zadzwoń do US i się zapytaj jaka kara. Pozdrawiam, Marcin -
Własnie o to mi chodziło - chodziło mi o pieniądze na ewentualne leczenie itp. Właśnie, może też krew jest potrzebna. Ja też bym chętnie pomógł.
-
Jaka kara bez rejestracji na bezdrozach?help
Wróbel odpowiedział(a) na temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
A, jeśli nie ma opłaty skarbowej to jest problem - będą odsetki karne prawdopodobnie. Pozdro, Marcin
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7