Skocz do zawartości

KonTrasT

Forumowicze
  • Postów

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KonTrasT

  1. Widzę, że już nawet docieracie na fora motocyklowe. Idzie nowy sezon i pewnie będą kolejne nieszczęścia, może uda się coś zarobić. Ale, przecież w Waszej strategii, a ściślej w Źródłach Kontaktów, jeszcze nie ma for internetowych, a jedynie internetowe strony Policji. Czyżby własna inwencja? :clap:
  2. Jeżeli on jest sprawcą, to jego szkodę będzie pokrywać AC, to dlaczego tak bardzo się przejmujesz. Chyba, że z tym sprawstwem do końca nie jest jasne?
  3. Gratuluję zakupu. Czy, rura wydechowa jest tak bardzo wgięta, czy ja źle widzę?
  4. Jeżeli decydujesz się na wyprzedzanie na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym, to licz się z konsekwencjami. Nawet jeśli naruszasz przepisy, to rób to z głową i przewiduj najgorszy scenariusz dla siebie. Wina jest wyprzedzającego. Ale, z tego co zrozumiałem czytając pierwszego posta, to raczej nie ma mowy o wyprzedzaniu. Autor napisał, że omijał stojące w korku pojazdy. Skoro stały, to mowa o omijaniu, a nie o wyprzedzaniu. Z uszkodzeń wynika, że motocyklista prawym bokiem już był na wysokości lewego boku samochodu, gdy kierowca (chyba, nie wiem, nie widziałem) zechciał ominąć stojącego przed nim i skręcić w lewo. Kriss--ol? A, czy w ogóle było miejsce za skrzyżowaniem do jego opuszczenia? Żadnemu z was nie było wolno się znaleźć na skrzyżowaniu, jeżeli nie było możliwości jego opuszczenia. Ty, zawsze możesz powiedzieć, że wjechałeś na skrzyżowanie z zamiarem skrętu w lewo i wówczas wolno, Ci było znaleźć się z lewej strony tego samochodu blokującego skrzyżowanie. Wszystko zależy od szerokości jezdni i położenia odłamków, na podstawie, których można wyznaczyć miejsce zderzenia. Dobry policjant na podstawie waszych wyjaśnień, odłamków, śladów i geometrii skrzyżówania byłby w stanie wskazać zarówno Twoją jak i winę kierowcy samochodu.
  5. mkaiser O, ile jeszcze będziesz wchodził na To forum, to za nim cokolwiek powiesz, to najpierw pomyśl. Myślenie nie szkodzi, a właściwa interpretacja treści pisanej jest zaletą ludzi inteligentnych. Przeczytałem uważnie Twoje posty i wydaje mi się, że nie wiesz , o co chodzi. 1. Nalepki, a raczej ich treść, mają zmobilizować kierujących (wszystkimi pojazdami) do zwiększenia uwagi podczas wykonywania manewrów zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy. Nie wiem, czy wiesz, czy Cię uczono na kursach prawa jazdy, ale istnieje coś takiego, potocznie nazywanego "martwa strefa". Kierujący podczas zmiany kierunku jazdy lub zajmowanego pasa ruchu jest zobowiązany do upewnienia się, czy jego manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tzn. przed wykonaniem manewru ma obowiązek spojrzeć w lusterka i co JESZCZE wg Ciebie? MA OBOWIĄZEK "ZLIKWIDOWAĆ MARTWĄ STREFĘ". Tzn. spojrzeć przez ramię (podbródek do prawego lub lewego ramienia) w boczną szybę! I musisz uwierzyć mi na słowo, że 50 % kierujących o tym nie wie, a 90 % tego nie robi. Stąd biorą się potocznie nazywane "zajechania drogi". Motocykl, z racji swoich gabarytów jest mniej widoczny niż samochód. 2. Twoje zachowanie na drodze, nie dość, że jest niezgodne z przepisami, to w dodatku przemawia przez Ciebie jeden z najniższych instynktów człowieka (typowo polski) - zazdrość. Dlaczego, zapytasz? Pomyśl. 3. A, ten tekst, że w Poznaniu "musi być porządek". Zacznij od kiboli. Czy, Ty przypadkiem nie jesteś jednym z nich o szerokim karku i w złotych łańcuchach? Mam nadzieję, że NIGDY Cię nie spotkam i uwierz mi, nie ze względu, że umiesz KravCośTam. Jesteś po prostu "małym" człowieczkiem o niskich instynktach. Pamiętaj. Włącz myślenie i nie szkodź innym.
  6. Nie masz uprawnień do składania prośby w KGP, aby czynności kontynuowano w KGP lub w jednostce właściwej dla Twojego miejsca zamieszkania. Jeżeli złożysz skargę w KGP (a, tak radzę), to i tak zostanie przesłana do rozpatrzenia do KWP właściwej rejonowo, a KWP prześle do bezpośrednich przełożonych policjantów celem rozpatrzenia. Kopia udzielonej odpowiedzi zostanie przesłana do KWP, a potem do KGP i jeżeli tam coś się nie będzie zgadzać, dopiero jednostka nadrzędna będzie zlecać dalsze czynności. Dlatego lepiej składać skargę do KGP dlatego, że z jednostek podrzędnych samo adresowanie skłoni ich do bardziej wnikliwego rozpatrzenia sprawy. To, samo dotyczy prokuratury. Możesz jedynie w swojej złożyć wniosek, ale i tak zostanie przesłany do Rejonowej właściwej do rozpatrzenia sprawy. Natomiast, ta na której terenie doszło do zdarzenia może się zwrócić do prokuratury lub jednostki Policji właściwej dla Twojego miejsca zamieszkania celem zrealizowania pomocy prawnej, czyli wykonania czynności procesowych z Tobą w Twoim mieście. Ale, wg Twojego opisu, czyn funkcjonariuszy nie wypełnia przesłanek przestępstwa. A, skoro nie ma przestępstwa, w sprawie Twojego zawiadomienia w Prokuraturze zostaną przeprowadzone czynności sprawdzające i zostanie sporządzana odmowa wszczęcia dochodzenia. Jednak sprawa powinna zostać ewidentnie rozpatrzona na gruncie postępowania dyscyplinarnego. Pamiętaj, że zgodnie z KPA, Policja ma 30 dni na rozpatrzenie skargi z możliwością przedłużenia o kolejny miesiąc, o czym musi Cię powiadomić odrębnym pismem. Uważaj, na Sąd Grodzki, aby Policja nie skierowała wniosku bez przesłuchania Ciebie w charakterze osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia i przedstawienia Ci zarzutów. To, też powinno odbyć się poprzez pomoc prawną w Komisariacie właściwym dla Twojego miejsca zamieszkania. Obieraj w terminie wszelkie przesyłki, szczególnie polecone. Gdyż, jeżeli nie będziesz odbierał, to po kilku miesiącach odbierzesz, tę w której znajdziesz kopię WYROKU ZAOCZNEGO. Powodzenia. Jeżeli będziesz miał wątpliwości, kontaktuj się ze mną na Priv.
  7. altego815 Jeżeli dziewczyna faktycznie doznała obrażeń ciała sklasyfikowane w art 157 kk i policja zakwalifikuje zdarzenie jako wypadek z art. 177 kk, to w sprawie powinien zostać powołany biegły sądowy do przeprowadzenia analizy przestrzenno - ruchowej (zresztą, do wykroczenia, Policja też może powołać biegłego). Jeżeli skończy się jedynie na wykroczeniu, to skręcający w prawo jest zobowiązany do wykonania manewru spod prawej krawędzi jezdni, a ponadto, nie może zmienić kierunku jazdy bez zachowania szczególnej ostrożności. Tak jak już koledzy napisali we wcześniejszych postach - kierująca motocyklem wcale nie musiała wyprzedzać z prawej. Mogła,widząc co się dzieje, zablokować ręce i hamować. Ciekawe jakie długie są ślady blokowania kół motocyklistki, bo to jest jedyny argument przemawiający za jej sprawstwem. A, że nie ma poważnych obrażeń i dużych uszkodzeń sądzę, że ona nie miała dużej prędkości. Nie znam Szczecina i topografii miejsca zdarzenia, ale jeżeli jeszcze nie jest to prosta, a wychodząca, z nawet niewielkiego łuku, to ... i tutaj sam sobie odpowiedz. Zresztą, jak powiedział cubamen: punkt widzenia, zależy od miejsca siedzenia. Również jak i on, życzę UCZCIWEGO zakończenia sprawy.
  8. Odszkodowanie da się wyegzekwować. Tylko trzeba wiedzieć: od kogo? Nie zawsze od zarządcy drogi. Tak, jak już wcześniej wspomniałem. Nie zawsze zarządca drogi jest właścicielem urządzeń przy drodze (np. trakcji energetycznej, czy telekomunikacyjnej), które muszę być utrzymywane we właściwym stanie,tzn. nie powodującym zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego. Np. "dziura" przy torach tramwajowych. Jeżeli jest w odległości do 1 m. od szyny, to odszkodowanie od właściciela torowiska, czyli MPK, WZK i co tam, kto ma w mieście. Jeżeli ponad 1m. to zarządca drogi. Jeżeli uszkodzenie wyniknie z nierówności w obrębie studzienki kanalizacyjnej, to właściciel, czyli zakład kanalizacyjny, czy tam wodociągi. Zależy od miasta. Pamiętajcie potwierdzać szkody przez świadków, zdjęcia i wołać inżyniera miasta na miejsce (również w celu zabezpieczenia miejsca niebezpiecznego) lub też Policję.
  9. KonTrasT

    Witamy na forum Łódź

    No, tak. Napisałem dwa posty, a się nie przywitałem. Dlatego nadrabiam zaległości. Witam serdecznie Wszystkich forumowiczów i mam nadzieję, że poza netem spotkam Was w realu. Pozdrawiam.
  10. Do autora nieszczęsnego posta. Nie daj się spławić. Policja jest od tego aby ustalić sprawcą zdarzenia. Sprawcą nie koniecznie będzie ten kto zerwał kabel. Kabel musi wisieć w ściśle określonej wysokości nad drogą. Nie może być w tak zwanej "skrajni drogowej". Chyba, że były znaki ograniczające wysokość przejeżdżających pojazdów. Za nieprawidłowe umieszczenie urządzeń w pasie drogowym odpowiedzialny jest właściciel urządzenia i zarządca drogi. Jeżeli kabel był zerwany jak na niego najechałeś, to Policja ma obowiązek dopilnować aby nie doszło do tak zwanego "wypadku wtórnego", czyli zabezpiecza miejsce zdarzenia do czasu usunięcia jego skutków. Jakie masz możliwości? Dużo. Bardzo dużo. 1. Pismo do Rejonowego KP z wnioskiem o wskazanie danych osoby/instytucji, która jest właścicielem kabla. Dopilnuj, aby w tym piśmie Policja udzieliła obszernej odpowiedzi, o przebiegu zdarzenia. 2. Z odpowiedzią z Policji zwracasz się do właściciela kabla o pokrycie szkód. 3. Jeżeli to jest instytucja, to na pewno jest ubezpieczona. 4. Jeżeli nie będą się poczuwali do odpowiedzialności, musisz im przypomnieć, że nie zwracasz się o ukaranie osoby odpowiedzialnej za nieprawidłowe umieszczenie kabla, ale o pokrycie kosztów naprawy pojazdu z winy nieprawidłowego utrzymania sieci telekomunikacyjnej, trakcji elektrycznej, czy czegoś tam. 5. Jeżeli to nie pomoże, występujesz na drogę cywilno - prawną. 6. Masz prawo złożyć skargę na policjantów, że nie dopilnowali, aby przyjechał właściciel kabla (brygada naprawcza TP) i nie przywróciła szkody do stanu przed zdarzeniem. 7. Masz prawo żądać od Policji przyjęcia wniosku o ściganie sprawcy wykroczenia (to jest wykroczenie nie przestępstwo). Nie daj się zbyć. Możesz to zrobić pismem, lub złożyć ustnie, aby policjant przyjął na protokół przyjęcia zawiadomienia o wykroczeniu Piszesz, że Policja nie wie jak zakwalifikować zdarzenie. To, jest kolizja. Nie wypadek. Wypadek jest wówczas jeżeli jeden z uczestników nie będących sprawcą doznał obrażeń ciała na okres powyżej 7 dni (nie mylić z siedmiodniowym zwolnieniem lekarskim). NIE ODPUSZCZAJ. To, nie jest kraj idiotów.To, jest kraj ludzi nie znających przepisów prawa. Swoich praw. I wszystko byłoby dobrze, gdy policjanci je dobrze znali i chcieli pomagać poszkodowanym. Jeżeli czegoś będziesz potrzebował pisz na priv, albo na mój adres email. pozdrawiam
  11. Ponieważ,to jest mój pierwszy post, to na początku witam serdecznie Wszystkich Forumowiczów. Odnośnie zawracania przy sygnalizatorze S-3. ZAWSZE jedziemy tylko w kierunku wskazanym przez strzałkę. Chodzi o to, że strzałka (bezpośrednio "w" sygnalizatorze) ma gwarantować BEZKOLIZYJNY tor jazdy (co, nie oznacza, że ktoś nie wjedzie przy czerwonym). Jeżeli na sygnalizatorze S-3 jest strzałka w dół (do zawracania), to oznacza, że wszyscy inni (kierujący i piesi) mają czerwony sygnał w kierunku, który przecinałby nasz tor jazdy (również nie mają zielonych strzałek warunkowych), to gwarantuje ustawodawca. Reasumując. Można zawracać przy sygnalizatorze S-1, S-3 ze strzałką w dół i na skrzyżowaniach, na których ruch nie jest kierowany. WARUNEK. Brak znaków: zakaz skrętu w lewo lub zakaz zawracania. p.s. Strzałki poziome na pasie ruchu nie muszą wskazywać zawracania, wystarczy, że są w lewo i nie zabrania to zawracania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...