mam vw polo 6n z 95 roku i problem polega na tym, że kiedy jade w jakąś dłuższą trasę [dla mojej polówki dłuższa trasa to taka, podczas której zdązy się rozgrzać i nagrzać wszystko w środku], postawię ją gdzieś na parkingu[np pod sklepem], wracam po 5 minutach i chcę odjechać - ona nie odpala.. muszę kvrva za każdym razem czekać aż ostygnie, ale no ile można tak jeździc?
dawałam ją już na kanały, jednak chłopaki nie znaleźli przyczyny, podobno nigdy też nie sądzili, ze takiego problemu nie będą mogli rozwiązać..
może ktoś z Was kojarzy czy orientuje się co zrobić, bym w końcu mogła jeździć jak człowiek?
ps. zimą zerwał mi się pasek rozrządu[na szczęscie przy prędkości 20km/h], więc mam prawie wszystko nowe pod maską.
ps2. komputer też nic nie wykrywa :rolleyes: