Skocz do zawartości

tiger666

Forumowicze
  • Postów

    327
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tiger666

  1. taa głupota to premie dla policji za to że kogoś dupną za byle co
  2. jak na moje oko to panstwo policyjne robi sie u nas. Ludzie boją sie policji, jeżdżą za*srani, żeby błędu nie popelnic, a w rezultacie jest zupełnie na odwrót, bo zestresowany kierowca, to zły kierowca...Wg. mnie to o wiele niebezpieczniejsze, niz przekroczenie te je*ne 20kmh
  3. Niech ktoś sie wypowie normalnie, po co to? Nie jeden zawodnik to robi, napewno czemus to sluzy :)
  4. Ale po co wlasciwie jest ta technika>? Chodzi o to, żeby pokonać zakręt mozliwie najszybciej, hamując do granic mozliwosci, przy jednoczesnym zachowaniu kompresji, odwijając gaz z jednoczesnym płynnym puszczaniem hebla w zakręcie? Prześwit jest wtedy mały dlatego trzeba robić to płynnie Dobrze rozumiem? Niech mi ktoś wytłumaczy jeszcze, bo czasem jak oglądam wyscigi SBK, to widze , że sporo drajwerów wystawia noge przy hamowaniu ;> To coś ma wspolnego z tą techniką? Po co to jest i czemu sluzy?
  5. właśnie duży zależy też od instruktora, bo u niektorych instruktorow jak pytasz któryś raz z kolei o coś bo nierozumiesz czegoś ,to juz jest nerwowość w tonie, a w rezultacie podirytowanie i możliwosc popelnienia błędów na takim szkoleniu przez kursanta. Wiadomo nie kazdy przyswaja wiedze tak samo
  6. Z jakies rozsądne pieniądze to mozna wziac udzial w takim szkoleniu, ale wylożyc 400zł conajmniej, to juz chyba wole uczyć sie samemu. Napewno nie naucze sie czegos, czego w książkach nie ma, teraz lektura jest obfita w temacie techniki jazdy i wiekszosc szkół z tego czerpie. Szkolenie nie gwarantuje mi, że sie nie wyłoże przeciez, a moze wyloze sie szybciej, bo przelamie jakies tam bariery w psychice ;p Dwa dni po ostatnim szkolenium na ktorym bylem, leżałem na asfalcie jak zdechła ryba na brzegu rzeki ;p
  7. Napewno mozna to jakos strescic, żeby trwało troche krócej i mniej kosztowało. Ważne zagadnienia ćwiczyć i omawiac, bez zbednego bezmyślnego robienia okrążeń ;) Nie powiem, ze niefajnie podzidowac po ułężu, ale to takie bezcelowe moim zdaniem jak instruktor nie widzi jak jade, a sobie stoi w jednym miejscu ;) Biorąc udział w szkoleniu też moge popełnić błąd bo przecież się uczę. Tak samo instruktor wpaja teorie, a ja mam to zrozumieć i wykorzystać podczas jazdy.
  8. Ceny coraz wyższe, program szkoleń ten sam. Nie wiem czy nie lepiej do Białej jechać polatać, pouczyć sie na wlasną ręke, na szkoleniach praktycznie to samo co w książkach piszą TOTW itd Taniej wychodzi przynajmniej...
  9. Może i ma Pan racje, ale jakoś sobie radze i jeżdże tfu bezawaryjnie nie prowadzajac do serwisu ;D. Nie mam nic do serwisów, mechaników, bo nie kazdy ma czas i chęci pchac pazury w swoj motocykl... Ja radze sie kolegów, forum i wlasne doswiadczenie zdobywam, jak coś u mnie sie sprawdza to dziele sie czasem tym na forum, tyle. Nie wymądrzam sie w jakis tam sposob przeciez, tylko mówie... Pan jest profesjonalnym mechanikiem, ja domorosłym chalturnikiem, pewnie dlatego taki najazd na mnie ;p
  10. ja mialem to samo ;p Ale zrobiłem tak, ze odlaczylem od cylindra wezyk podcisnienia i kilka razy mocno zassalem, jakym chcial paliwa sie napic, potem kręce i poszlo, tylko na odkreconym kraniku rob
  11. tarcie o asfalt napewno lepiej cie spowolni niz wbicie sie z impetem w samochod, prawdopodobnie nie fiknalbys kozla, tylko wyebal sie w niego centralnie w auto :) Slyszalem sporo historii ze ludzie kladli moto, bo wiedzieli ze nie wyhamuja przed przeszkoda i to uratowalo im życie. No dobra znawcy, a skąd macie pewnosć ze przy gwaltownej zmianie kierunku 'wymijaniu przeszkdy' nie wpadniecie w poslizg i nie pogorszycie swojej sytuacji? na drodze może być przecież żwir, lub maź błotna, plama oleju, tego czasem nie widac...
  12. zapytasz doświadczonego motocykliste to powie położyc moto. jak ktos zesztywnialy na kierownicy, to chyba juz lepiej go polozyc niz walczyć ze swoja koordynacja. To tylko takie moje zdanie...Wiekszos ludzi napewno wybraloby hamowanie
  13. wiem to po sobie jak zaczynalem jezdzic, że czlowiek sztywnieje na kierowincy jak cos zaskakuje na drodze i nie ma takiej opcji,żeby zrobić przeciwskret i wyminąć, moim zdaniem trzeba hamowac ile sie da, ew zblokowac kolo i polozyc. to nie slalom, przeicez za przeszkoda moze byc nastepna ;p
  14. Ktoś powiedzial CB 500 dla 190cm gościa z wagą 90kg ha ;p Mam 180cm wzrostu i dla mnie CB 500 jest troche za małe, w senie np miejsca na kanapie. Odradzam gs, cb, er 5... Coś z 600tek moze lepiej ...
  15. Napewno jest sztywniej bo to chcialem osiągnąć i juz nie jest wersalkowaty
  16. Nie stawiam sie, poprostu nie lubie jak ktoś mi zarzuca jakąś chałture, przeciez nie wymienie wszystkiego... Jak pocieknie uszczelniacz to wtedy rozbiore i wymienie, poki co nie widze sensu. Co do mycia to umyłem w benzynie ekstrkcyjnej i wypłukałem. Nie wiem czy to z nutką ironii, ale TAK różnica jest niebagatelna, a sugerując się niektorymi odpowiedziami wymieniblym sprezyny a to nie mialoby sensu, bo tył bylby zbyt miekki wp orownaniu do przodu
  17. jaka druciarnia?? powiedzmi prosze jaki sens jest wymieniac uszczelniacz skoro jest dobry i nie cieknie, oświeć mnie prosze. Jak masz tyle kasy to sobie wymienia,j a nawet i caly motor, bo coś może sie zużyc wtrakcie, tylko ze autobusem bedziesz jezdzil przez sezon, ale jak wolisz. Co do zawieszenia, to wymienilem olej i jest duzo lepiej, przod jest twardszy i stabilniejszy i uszczelniacze nie ciekna.
  18. Tymczasowo wymienie olej na twardszy, jak będę miał więcej kasy, to wtedy pomysle o progresywnych, ledwo na olej mi starczylo, a od starszych sie nie zapożyczam, a uszczelniaczy moim zdaniem nie ma sensu ruszac poki nie ciekną i nie pocą sie, poza tym kupno oryginalnych to tez spory koszt, a kupic jakieś gówno lichej firmy to bez sensu ;p Jak dalej bedzie miekki, to wtedy uszczelniacze, 10w i progresywne
  19. Co do oleju, to nie wiem jak dlugo na nim motocykl chodził, Honda jest z 1998r i ma 20tys przebiegu i patrząc na zużycie i stan niektórych części, śrubki, zadnej rdzy lakier oryginał, nawet plastik niewypłowiały to jestem w stanie w to uwierzyc ze tyle ma, a także w to że nie było nic robione w zawieszeniu w tym czasie...więc olej może być zużyty jak najbardziej, ale niektorzy mówią żeby sprężyny wymienic i nie wiem kogo sluchac ;p Ja osobiscie juz zakupilem olej 15W, uszczelniacze na razie mam dobre, nie pocą sie, druga sprawa napewno są oryginalne i nie bede zamienial na jakies tanie chinskie gawno. Fakt faktem że uszczelniacze szybciej pójdą, ale coś za coś
  20. hehe no nie pogardzilbym. No dobra, a ta progresywna sprężyna mocno usztywnia zawieszenie? tył też mam dosyć miękki, ale z możliwoscią regulacji i mimo ustawienia napięcia na maksa jest dosyć miękkie a przod i tył musza mniej wiecej podobnie pracowac, Myśle że wymienie olej na 15W i zobacze
  21. Za drogi interes, puste powietrze w portfelu ;p
  22. Troche drożej w tym roku, czy ja źle patrze? W tamtym roku z tego co pamietam było 250zł A no dobra, a w Ułężu juz nic? Na fejsie tylko bydgoszcz, lublin, koszalin
×
×
  • Dodaj nową pozycję...