-
Postów
409 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Sadek
-
jak juz sie jest w niemczech to, aby zostac czlonkiem ADAC wystarczy udac sie do jednej z placowek, lub wypelnic wniosek w internecie(trzeba miec niemieckie konto w banku) zaplacic roczna oplate i juz. nie ma znaczenia czy jezdzi sie motocyklem czy samochodem, nie ma tez znaczenia jakim pojazdem sie ma przygode, ubezpieczenie jest imienne. jak przyjedzie laweta to nie ma roznicy czy zabiera motocykl czy samochod. w Polsce, jesli sie jest czlonkiem ADAC(est to klub dzialajacy na calym swiecie), pomoc uzyskuje sie od firmy Starter, ktora ma umowe z ADAC. co do wozenia kola, to by mi sie wtedy przydalo, jeno musialo by byc kompletne, bo opony recznie za chu*a sie nie da zmienic(no chyba ze sie da) pozdrawiam
-
Jest piekny czwartkowy poranek. Ptaki swiergola, slonce wychyla sie zza horyzontu, a przede mna przyjemna przejazdzka. Wyruszam z Kolonii, Niemcy(jestem tu na erazmusie) do Plonska, rodzinnego domu. Motocykl zapakowany, w baku pelno, zapinam jedynke i w droge. Trase mam przygotowana, prosto jak strzala piekna, szeroka autostrada - nic prostszego, prawda. Skladam sie jak scyzoryk na kolejnym zjezdzie z autostrady, uderzam na wschod, kierunek Polska. Po jakichs 20 kilometrach, zafascynowany jazda orientuje sie ze chyba jednak to nie byl ten zjazd. Zatrzymuje sie na kolejnym parkingu, szybkie konsultacje z mapa...no tak, zamist A3 smignalem A4...taki maly blad a wyslal mnie nie tam gdzie planowalem. Kolejny zjazd jest moj, na estakadach opony pozamykane, gnam na leb na szyje z powrotem co by dojechac do A3. Pruje wiec ile maszyna dala, wyprzedzam wlekace sie katamarany, droga niczym wstazka...jakas taka kreta...chwila, chwila, to nie droga kreta, jeno maszyna po drodze myszkuje. Zwalniam do 160, wiatr nieco cichnie, ale bujanie nie ustepuje. Mysle sobie zatrzymam sie, obadam maszyne...no zesz w morde...kapec. Ja na w srodku nigdzie, tylko tiry z hukiem smigaja, masakra. Na szczescie niemieckie autostrady sa dosc dobrze wyposazone i akurat zatrzymalem sie obok budki SOS. Dzwonie, odzywa sie zyczliwy glos z zapytaniem: "Was kann ich fuer Sie tun?" a ja na to..."Do you speak english?" koles na szczescie mowil po angielsku, wyjasnilem mu co i jak i juz sobie spokojnie czekam na pomoc drogowa. Facet przyjechal po kilku kwadransach, zapakowalismy sprzeta na pake i w droge do najblizszej stacji. Tam juz sobie poradze(trzeba nadmienic ze mamy Boze Cialo, wiec wszystkie warsztaty zamkniete na trz spusty). Koles skasowal mnie na 150 ojro(po co mi czlonkostwo ADAC czy jakies assistance :biggrin: ) Kupilem siuwaks w sprayu, taki co to zakleja opone od srodka i uszczelnia dziure. Wpsikalem to ustrojstwo, pompuje, wszystko zgodnie z instrukcja...i na tym sie konczy fantastyczne dzialanie siuwaksu. Dziura jest wielkosci Texasu i caly bialy badziew przez nia wylatuje, ni cholery nie chcac jej zakleic. Krece sie wiec kolo motocykla ze spuszczona glowa, az tu nagle podjezdza koles i pyta co sie stalo. Tlumacze mu dokladnie co i jak, a on ze ma przypadkiem reparaturke motocyklowa(wiadomo co co chodzi, jak nie wiadomo...to mi sie pisac nie chce). Rach ciach ciach zatkal dziure, mowi ze mozna jechac, ale nie za szybko. Ja szczesliwy jak dziecko, nadmuchalem oponke, trzema jak marzenie, mysle sobie fajna mialem przygode, ale czas na mnie, komu w droge temu aviomarin. Kolejne estakady moje, opony znowu pozamykane...oops mialo byc wolno. No to tocze sie jak ostatnia zawalidroga, 120 az tu nagle buju, buju, hustawka zaczyna sie od nowa. Mysle sobie, to nie moze sie dziac naprawde. Zatrzymuje potwora, ktory przez dziure wielkosci Texasu wyzional ostatniego ducha. Rece mi oadly do samej ziemi, ale co poczac, samo sie nie naprawi. Tym razem nie mialem juz takiego szczescia i w zasiegu wzroku nie bylo budki SOS. Sa jednak na tyle gesto rozstawione, ze po paru minutach telepania sie na kapciu dojechalem do jednej z nich. Znowu mila rozmowa z osoba z pomocy technicznej i znowu czekam sobie radosnie, az ktos mnie laskawie stamtad zabierze. Tym razem oczekiwanie sie przeciagalo, zatrzymalo sie kilku podroznych na dwoch kolach, ale nic nie mogli poradzic na moja krzywde. Pan z laweta zjawia sie po ponad godzinie, zolty aniol jak ich zwa. Historia sie powtarza i juz jestesmy w drodze powrotnej. Tym razem juz mi sie odechcialo szybkich napraw, nie pozostalo nic innego tylko czekac do piatku i szukac warsztatu. Wymyslilem ze mnie zostawi pod jednym z nich, zebym nastepnego dnia mogl wymienic gume i w droge. Nastepnego dnia rano, po kilku godzinach zmagan udalo sie wymienic opone. O 14, z lekkim niepokojem przed powtorka z rozrywki wyruszylem w droge do domu. Wszystko poszlo spokojnie i o 1:30 zapukalem do drzwi. Nie moge nie wspomniec o nieocenionej pomocy Koniaczka, bez ktorego operacja wymiany opony byla by zadaniem karkolomnym. Z kolem w reku wedrowalismy po Kolonii trzema srodkami komunikacji. Z przygody wyciagnalem kilka wnioskow: 1. W podroz nalezy zabrac zestaw do naprawy opon. Dowiezie do najblizszego warsztatu, hotelu, cokolwiek. 2. W Niemczech wykupic ubezpieczenie w ADAC. Moja przygoda kosztowala 450 ojro(samo holowanie). Taka kwota wystarczy na oplacenie 5-10 lat ubezpieczenia w ADAC. Co wiecej ADAC dziala na calym swiecie, wiec mozna podrozowac spokojnie. pozdrawiam Pawel
-
Przesiadka z XJ600
Sadek odpowiedział(a) na wicia23 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
polecam TDM850! jestem jej posiadaczem od wiosny, ale juz nakrecilem ok 1800km jestem bardzo zadowolony. w miescie bardzo wygodna, lekko sie prowadzi, jest bardzo zwrotna; lusterka przykrecone do kierownicy sa zaleta. w trasie wygodna, szybka i oszczedna. no i w zakupie bardzo user friendly, mozna spokojnie kupic sprzeta za 6-8 tys. zł -
ja wyjezdam jutro z ojcem z Plonska, bedziemy gonic grupe warszawska, zamierzamy wpasc na katowicka kolo 7:30 w okolicy Mszczonowa. pozdrawiam
-
wrzuccie prosze linka do maps.google.pl z dokladnym miejscem polozenia zajazdu w nadarzynie pozdr
-
na Jasna Gore sie wybieram...odnosnie pogody to w moim przypadku jest tak, ze moze i na Jasna Gore w deszcze nie pojade, ale we wtorek(22) mam zaplanowany i nie do przelozenia przelot do Kolonii...bez wzgledu na pogode... to do zobaczenia ?
-
Hej, ja bede na korsyce od 30.04 do 05.05, zdam relacje jak bylo :icon_biggrin: pozdrawiam
-
Wybór butów - jakie?
Sadek odpowiedział(a) na Kmatek temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
daytona :icon_biggrin: -
Ile jechałeś najszybciej na swoim motocyklu?
Sadek odpowiedział(a) na d8-vid temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
190-200 km/h na mojej swiezo nabytej TDM 850 a bylo wtedy chyba z 5 stopni C :) -
po pierwsze to dowiedz sie jakiej klasy lepkosci jest posiadany przez ciebie olej, nastepnie porownaj to z zaleceniami do twojego motocykla 7100 to full syntetyk, mowisz, ze masz, wiec kwestia cyny nie jest juz istotna, niemniej w maszynie takiej jak twoja podejzewalbym czeste wymiany oleju, a tutaj polsyntetyk w zupelnosci wystarczy....
-
Smerfy, a raczej straz miejska pojawila sie raz, z tego co ja pamietam, a to dlatego ze jakis palant zadzwonil po nich ze "pilami lancuchowymi las wycinamy"... bedzie dopsh...bez przygod nie bylo by frajdy...przenoszenie ogniska w bagazniku rules do zo :icon_mrgreen:
-
FAZER?HORNET?CZY CBR600F4???
Sadek odpowiedział(a) na SIWY:) temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
jesli chodzi tylko o wzrost to kazdy z tych motocylkli bedzie nieco skromny... -
podlacze sie troche pod temat. mam pytanie odnosnie odglosow, ale nieco innch, mianowicie przy puszczonej klamce sprzegla, na luzie slychac telepanie z LEWEJ strony silnika(odglosy stukania, klekotania...) jak sie wcisnie sprzeglo jest cisza. sprzeglo zostalo rozebrane. lozysko oporowe cale, kosz ma lekki luz w kierunku obrotu(tlumik drgan?) i bardzo maly luz poprzeczny...kwestia jest jedynie taka ze sprzeglo w DLu jest po PRAWEJ stronie
-
bajzel to byl istny!!! drozyzna, kiepski wybor, koles od plastikow cenami zwalal z nog!!!pozdrowienia dla Marcina SF i Wiecznego Studenta Marcin, sprzedales padline? pozdrawiam ps moja kobieta juz nie dlugo bedzie w topowej formie; trza bedzie przesmigac ;>
-
i cos dla Ciebie: http://www.tdm.pl/ staaaary... ale dzieki, fajne forum
-
z manualem...jasne(oczywiscie manual jest bo 2 dniach bojow z netem :bigrazz: ) nie pamietam co ile zalecaja, ale CX nauczyl mnie takiego dbania o olej, ze sprawdzalem praktycznie przed kazda trasa. ile w ogole TDM moze go wypic(CX palil 500 ml/1000km)? i jeszcze pytanko - skoro juz sie temat troszke rozwinal - poprosze o opinie uzytkownikow opon Conti Road Attack. slyszalem o nich kilka przychylnych slow i zastanawiam sie czy ich nie zalozyc. pozdrawiam
-
no ja mam nadzieje ze go zaczne doceniac. musze przyznac, ze decyzja w sprawie kupna TDM zapdla w srode, a w sobote motocykl stanal w moim garazu. nie zdazylem nawet obadac tematu TDM...generalnie rzecz biorac. o ile Fazerem interesowalem sie i sporo o nim wiedzialem, o tyle o TDM nie za wiele, byl to jednak jeden z motocykli, ktore bralem pod uwage... pozdrawiam i dzieki za cieple slowo
-
AHOJ! ano zgadza sie, mozna by to nadrobic :icon_mrgreen: 2oo?
-
bo nie! potrzebuje sprzeta z wiekszym zadziorem... poza tym, siedzialem na Twojej i mi zupelnie pozycja nie lezala...
-
wlasnie sie ogarnalem z rejestracja! koszt to 211,5(PCC-3, oplaty w wydz. kom. OC) tablica juz przykrecona. niech sie tylko cieplo zrobi!!! edit Pozytywnie Zakrecony Wariat nie wymawiaj tego slowa, nigdy juz tam nie pojade po motocykl!!! bylem tam drugi raz ogladac maszyny - same padaki za TAKA kase - w dupie ich mam. motocykl kupilem w Płocku od motocyklisty.
-
Honda dostala dozywocie. Wiaze sie z nia pewien sentyment, wiec niech nikt sobie pazurkow nie ostrzy.
-
fajna, ale ma wade, ten brzydki i pierdzacy, przez debila zalozony tlumik. nurtuja mnie dwie sprawy, na ile zmienia charakterystyke silnika i ile musze wybulic za oryginalny uklad wydechowy(oczywiscie z uzywki)
-
witojcie, nie bede sie za dlugo rozpisywal. TDM 850 '92, zakupiony w sobote(16 lutego 2008), dzisiaj wlasnie jestem w trakcie rejestracji. czeka mnie przygotowanie do sezonu: m.in.: opona tyl, Stalflexy i :crossy: pozdrowienia