colahondax11

Auto kupuję dla siebie, raczej nie dla lansu, wybieram to które mi się podoba i to z odpowiednim silnikiem dla mnie.

Dokładnie, mnie to bardzo wkurza, człowiek któregoś dnia widzi gdzieś na mieście nowy model auta, podoba się i postanawia że uzbiera pieniądze i sobie taki kupi. Po 3 latach oszczędzania w końcu stać go na kupno tego auta, a tu się okazuje że wyskoczył już nowy model, a ten który nam się ciągle podobał i ten który nam się jeszcze nie znudził, jest już nie najświeższy... I po co to, skoro nawet człowiek nie zdąży nasycić oka tym modelem poprzednim, bardzo udanym zresztą. Teraz to robią wszystko na sztukę, byle by zapchać rynek, komórki, laptopy itp po kilku miesiącach od wejścia na rynek, nazywają się STARE !

Jak sprzedawałem auto, przyjechali handlarze z Warszawy z elektrycznym miernikiem, fajna sprawa. Mieli wątpliwości odnośnie dachu, bo pomiar wykazał troszkę więcej w niektórych miejscach. Powód: Poprzedni właściciel cofając na parkingu przydzwonił w latarnię drogową i ten ciężki klosz spadł mu na dach, stąd te naprawy lakiernicze... dobrze że uwierzyli, bo większość osób zarzucałaby w takiej sytuacji dachowanie. Ja osobiście kupię ten elektryczny, ten ołówkowy to troszkę tandeta i mniej dokładny.

Potwierdzam pęknięcie paska rozrządu, VW polo 2003 rok na 68.000.

Nie pij więcej.

Wszystko ok, to prawidłowy komunikat informujący o potrzebie wymiany klocków hamulcowych, choć z zewnętrznej strony są jeszcze względne, to po wewnętrznej stronie ścierają się szybciej. Sprzedający mówił że klocki są nowe, pomylił się, bo tarcze są nowe a klocki już skończone.

Witam. Kupiłem audi a4 b6, trochę to naszpikowane czujnikami które doprowadzają mnie do pasji. Między obrotomierzem a prędkościomierzem, znajduje się mały wyświetlacz / komputerek, który informuje o różnego rodzaju problemach dotyczących auta. Któregoś razu wyświetliło w pomarańczowym kolorze coś na kształt " konewki z kapiącą kropelką a pod spodem dwie fale z napisem MIN." Obstawiłem że to olej, więc otworzyłem maskę sprawdziłem i było tak średnio na jeża tego oleju, gdy zamknąłem maskę było już ok, więc jeździłem dalej. Po 100 km znowu ten sam znaczek się wyświetlił, teraz już dolałem oleju i problem zniknął... ale tylko na kolejne 100 km. Pojechałem do warsztatu, zabuliłem 100 zł i skasowali błąd, teraz zrobiłem jakieś 50 km więc nie mogę stwierdzić czy faktycznie ten błąd usunęli, może być tak że znowu się pojawi za kolejne 50 km, ale nie wyprzedzam faktów, czekam. No i wczoraj przejechałem jakieś 10 km i nagle wyświetliło taki oto znak na pomarańczowo (O) Rozumiem że chodzi o układ hamulcowy, prawdopodobnie klocki do wymiany bo mają około 6 mm. Ale dlaczego przestał działać ABS, czy jedno jest zależne od drugiego? Jest tu ktoś kto się zna na tych samochodach i może mi doradzić jak usunąć te błędy albo jak je naprawić. Co to jest ten VAG, bo często słyszę podepnij auto pod VAG'A. Czy na tym bazują warsztaty, w sensie czy jak mówią podpiąć pod komputer to mają na myśli VAG'A ?

Silnik 2.0 benzyna, 130 kucy. Na tą chwilę nie wiem czy będę to wymieniał, ze względu na to że znalazł się zupełnie przypadkowo klient na auto, jak dobrze zapłaci to niech bierze.

:notworthy: :notworthy: :notworthy:

Tak, handlarz nawet mówił szczerze (bo też motocyklista) że rozrząd i płyny w pierwszej kolejności powinienem wymienić, chociaż nic nie powinno się stać przez kolejne kilkaset km to mimo wszystko wymienię to. A jaki to będzie koszt, rozrząd, olej, filtry. Nie licząc robocizny bo to już kolega zrobi za pół darmo.

Możliwe że jest podświetlony, ale migania tam ni chjuja nie widzę. Zresztą nie ważne, tylko chciałem wiedzieć czy może tak sobie być podświetlony non stop.

Kupiłem, jest na prawdę bardzo zadbana. Czy to normalne że ciągle świeci się przycisk świateł awaryjnych na desce rozdzielczej ?

Niestety, będę na miejscu około godz 18 więc już do żadnej stacji diagnostycznej czy serwisu nie podjadę.

Jakim miernikiem, co to za cudo? Dzwoniłem do serwisu AUDI i podałem VIN, troszkę opisali mi ten samochód, oprócz delikatnych napraw blacharskich przeprowadzanych w serwisie audi w Niemczech, to auto nie miało poważnych przygód.

Proszę o opinię. Oto zdjęcie wnętrza audi a4 b6 które zamierzam kupić, kolor granatowy (niestety, muszę przeboleć), ale ciekaw jestem czy sama deska rozdzielcza pod szybą, ma oryginalny kolor w stosunku do pozostałych elementów ? Pytam bo mam obawy, że może poduchy wystrzeliły i ktoś założył deskę o innym kolorze bo nie mógł znaleźć w oryginalnej barwie. http://img339.imageshack.us/i/audia4deska.jpg/

Dwa wypadki dzisiaj w Pile. http://www.zycie.pila.pl/informacje/201005...istow/index.php

Czy mógłbyś tą myśl bardziej rozwinąć, jestem ciekaw dla kogo będą "przyjazne" te nowe wytyczne. Jak wypłacają odszkodowania w naszym kraju, doskonale wiedzą Ci, co mieli z nimi do czynienia. Mojemu koledze uderzono w drzwi samochodu, dostał odszkodowanie z OC sprawcy w kwocie 3000zł. Jak na ironię pół roku później, te same drzwi (które już były wymienione na nowe) znowu zostały lekko wgniecione przez inny pojazd, z tym że ta stłuczka miała miejsce w Holandii. Holendra ubezpieczalnia wypłaciła ponad 3 x razy większą kwotę odszkodowania a niżeli ubezpieczalnia w Polsce (przy niemal identycznym uszkodzeniu) bo zarówno w jednej stłuczce jak i w drugiej zniszczeniu uległy tylko i wyłącznie drzwi pasażera. A cena samochodu jest taka sam u nas i u nich. Oczywiście naprawa tam wypada drożej, ale mimo wszystko odszkodowanie tam wypłacane jest w pełni uczciwe i rekompensujące stratę, a u nas nie zawsze jest się zadowolonym.

Sprzedam dwa t -shirty, mój młodszy brat je nosił, gratis czapka z daszkiem z wzorem Suzuki GSXR. To wszystko za jedyne 35 zł, jeśli ktoś sobie życzy, mogę sprzedać za pośrednictwem allegro. http://img441.imageshack.us/gal.php?g=val46.jpg Nieaktualne, koszulki zostały sprzedane !

Pstrokate kolory są bezpieczniejsze, masz większe szanse zostać zauważonym.

Święte słowa... Mój znajomy ma taką sytuację, wypadek zdarzył się naprawdę a ubezpieczalnia wstrzymuje wypłatę odszkodowania bo coś im śmierdzi, a to że kierowcy obydwu pojazdów to młodzi mężczyźni, a to że na prostym odcinku drogi... itd itp

Poważnie potraktuj tylko radę Browarnego, on wie co mówi.

I dokładnie tak powiedziałem im przez telefon, pożyczyłem kumplom ale nie wiem kto kierował. Ona powiedziała że anulują ten mandat z lawety i przeniosą na auto, przyznała że to ich błąd, że niby nowy kolega w pracy zamiast spisać tablice rej auta to wcisnął mandat na podstawie tablic lawety.

Napisałem pismo że wnoszę o anulowanie mandatu wystawionego na lawetę a kto kierował pojazdem ciągnącym lawetę... po prostu nie wiem i tyle.

Jechałem z kolegą jego autem, on kierował i ciągnął lawetę samochodową pustą, którą wypożyczyłem na moje nazwisko z wypożyczalni (jechaliśmy w moim interesie). Fotoradar gdzieś na trasie pstryknął zdjęcie z tyłu, widać tablice auta i lawety... no i mandat dostałem Ja, kara została przypisana na podstawie tablic rej lawety. Czy nie powinno to trafić do kierowcy auta ? Nie żebym chciał kolegę wpakować, ale niech będzie świadomy że to on popełnił wykroczenie a nie Ja. Choć mandat zapłacimy po połowie, to kto dostanie teraz te 4 pkt karne ? Ja raczej nie mogę wziąć tego na siebie bo nie mam prawka na auto z przyczepą, a kolega ma już za dużo pkt. Co radzicie, można to jakoś anulować?

Wiadomka :wink: