Skocz do zawartości

colahondax11

Forumowicze
  • Postów

    1354
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez colahondax11

  1. Faktycznie pamietam taki temat że sie rozsypały ciuchy held,ale chyba uczciwie to załatwili z tego co pamiętam. Ale czy na innych produktach held jest inny napis na metce niz made in vietnam ?
  2. Samsunczka stałem naprzeciew Ciebie nie wiem jak mogłaś mnie nie widzieć tymbardziej że urosłem troche w szerz :bigrazz: A tematu nie zasmiecam raczej odświerzam bo stypa na pilskim forum :smile: P.S. Niech sie przyzna ten co pociska przez centrum miasta ponad 100km/h albo jeszcze lepiej szlifierą w środku nocy jakoś o godz 1 lub 2 prawie codziennie ,chętnie bym pogadał sobie bo cierpie na bezsenność.Może ty Samsunczka go znasz bo masz rozeznanie wśród motocyklistów jak mało kto w pile :bigrazz:
  3. dobrze ze siodełko nie spadło bo by sie nadziała :bigrazz:
  4. A dlaczego jak cos jest szyte w chinach to musi byc bubel...tam po prostu jest tania siła robocza i producenci stawiają tam zakłady produkcyjne,materiały i maszyny do szycia sa najwyższej jakości,takie same jak w europie.Wszystko jest tam pod kontrolą i wspomagane przez szereg specjalistów z europy.Szyją tak samo jak w wszędzie na świecie tylko zamiast rąk europejczyka te materiały pod maszyne kładą ręce chińczyka no i wypłatka mniejsza... Największe koncerny i najlepszej jakości zabawki są tam robione tak samo jak i największe badziewa...
  5. Tak tu chodzi właśnie o ciebie i o kolege z którym pracowałeś...zapomniałem imienia ale był rudy i taki wporządeczku :bigrazz:
  6. Możliwości jest wiele,albo jakiś ekstremalny sport albo orteza albo jeszcze coś innego.... Ale co zrobisz z tym, jak w końcu sie dowiesz...i sie okaze ze słuzy to do np. jazdy konnej ... to co wtedy zaczniesz jeździć? czy może chcesz to pchnąć na allegro? Bo ja bym sikał na to co to jest skoro ktoś kupił to w lumpie za 20 zł po to żeby leżało w szafie...to na kiego czorta. Oczywiście tak tylko mówie bo mnie to rybka. :bigrazz:
  7. Że niby ktos produkuje to dla bobasków grubasków ... :bigrazz:
  8. "hondzia" cytat: Kto w przeciwskręcie zastosuje sie do moich wskazówek nauczy sie i tyle. Chcesz nas pozabijać ?!
  9. Yuby uważaj bo hondzia staje sie bardziej popularny od Ciebie na forum,z tym że z zupełnie innego powodu :bigrazz:
  10. Ten "hondzia" to chyba jakis podstawiony puszkarz,który ma za zadanie siać chaos na forum motocyklistów,po przeczytaniu kilku jego postów zauważyłem że wielu forumowiczów po nim "jedzie" chciałem go bronic ale widze że tylko bym błazna z siebie zrobił. Lepiej nie brac sobie jego tekstów do serca...dla własnego bezpieczeństwa :bigrazz:
  11. Możesz dostac odszkodowanie,jest to jak najbardziej możliwe,ale zamiast gdybac czyja to była wina,przejdź sie do prawnika i opowiedz swoja historie a nastepnie spytaj go kto ponosi za to odpowiedzialnośc,nie powinien Cie skasować bo tylko przedstawiasz mu fakty.On Ci powie kto ponosi odpowiedzialnośc a dalej możesz działac według własnego uznania albo sam albo z jego pomocą.
  12. colahondax11

    ZŁOCIENIEC 2009

    StreetBike Freestyle Bydgoszcz 29-30 sierpien www.streetbikefreestyle.pl - a na tą imprezke nie śmigasz?
  13. W czerwonym lateksie...wystarczy nie zdradzaj nam szczegółów :biggrin:
  14. Sprawdź na metce ( jeśli takowa jest) nazwe firmy która to wypuściła moze po tym dojdziesz do czego słuzy to cudo. Możliwe tez ze jest to jakaś orteza usztywniająca kręgosłup lub okolice dla kogoś z jakimś urazem,ale bardziej prawdopodobne że ma zastosowanie w sporcie. Nadal nie wiecie jak to założyć? :bigrazz:
  15. Filmiki przejrzane, no pracowałes w coli czy nie? bo na avatarze raczej twarzy nie poznam tak dobrze ale podobny chłopak w tym wieku pracował w coli własnie z trzcianki,od szaniawskiego woził napoje.Dlatego pytam,przyznaj sie.
  16. Chcemy więcej!!!!!!!! :bigrazz: Oglądałem juz twoje filmiki na YT,ale mam pytanko batman czy ty pracowałes kiedys w coca coli ?
  17. choć zasze lepiej gdyby po prostu nic się nie stało. Jak nikt nie ucierpiał to nie ma sie czm przejmowac,motocykl mozesz naprawic to kwestia pieniedzy,a zdrowia raczej nie kupisz.
  18. Ja miałem 3 gleby na motocyklu w ciągu roku,zawsze z winy kierowcy auta. A moja laska ani jednego a jeździ autem juz prawie przez 20 lat i cieszy sie wariatka i wmawia sobie ze jest dobrym kierowcą.Tak owszem wypadku nie miała i nie spowodowała żadnego ale sytuacji podbramkowych ma setki!!! Ma po prostu fuksa,bo juz takich sytuacji ostrego hamowania czy impulsywnego skręcania ma na swoim koncie mase!!! I przetłumacz takiej że źle jeździ,zawsze odpowie ze wypadku nie miała ale ile ludzie sie strachu przez nią najedli to jeden bóg wie. Ona jest własnie w wieku około 40 lat.
  19. Tak naprawde gdyby władza chciała aby wypadków było znacznie mniej to juz dawno by to zrealizowali,ale to jest swego rodzaju auto biznes,te wszystkie warsztaty,salony i producenci kręca kase i nie pozwolą tego zmienic,będą udawac ze robia cos w kierunku poprawy bezpieczenstwa a w rzeczywistosci wiedzą ze nie zda to egzaminu. Nie mówie ze wszyscy w branży są źli i spiskują ale Ci u władzy napewno biorą wielkie pieniądze za pewne wspólne ustalenia które przyniosa im krocie. Firma volvo kiedys chciała wprowadzic na rynek auta z kauczukowo-plastikowo-gumowymi zderzakami o działaniu "sprężyny" tzn zderzak mial byc z półmiękkiego materiału który dodatkowo składałby sie jak "sprężyna"pod wpływem uderzenia.Oczywiscie ten patent odrzucono,bo warsztay ,salony i inni handlarze częsciami poniesliby wielkie straty.
  20. A moze to nie branza motocyklowa,moze do jakiegos sportu ekstremalnego to nalezy,albo czesc odzienia komandosow GROM :biggrin:
  21. Dzięki za info,teraz wiem ze bezpieczniej w tigerze a nizeli arai z USA. :biggrin:
  22. Jak kupiłem X-a w poznaniu,władowliśmy do busa i przyczepiliśmy linkami,no to wracamy do domu ale powoli i ostrożnie żeby moto całe i zdrowe dotarło,kolega kierował.Łysy typek z beemki ktory jechal za nami chyba sie wkur...wiał ze sie tak wleczemy,no i nas strąbił kilka razy,gdy dojechalismy do swiatel stanął obok nas i sie gapi. Ja go pozdrawiam środkowym palcem a on wyciąga siekiere ( nie jakas malutka siekierka tylko taka duza siekiera do drzewa) trzymał ją w drzwiach pod ręką. Wysiadł z auta i idzie w naszym kierunku,myślał ze spękamy,wziąłem co było pod ręką,jakies pasy do mocowania aut na lawecie,miały taki fajny metalowy hak na końcu i ruszam na delikwenta,nagle zawołała go jego przerażona laska i zapaliło sie zielone światło wszyscy zaczęli trąbić i kur..wować,wrocił do beemki i odjechał. Nie wiem jak by sie potoczyło dalej.Uważajcie zebyscie wy takiego nie spotkali na drodze,bo jak mówią trafi kosa na kamień.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...