Skocz do zawartości

karol1001

Forumowicze
  • Postów

    1485
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez karol1001

  1. Bierz Sidi - są znacznie bezpieczniejsze, a w deszczu tak samo przepuszczalne, jak SMX-4 bez membrany.

    Może będzie ci w nich trochę cieplej w upalny dzień, ale osłona kostki jest nieporównywalnie lepsza.

     

    Nie wiem co tu koledzy za bzdury wygadują, że Alpiny bez membrany dają radę w deszczu. Sam takie mam i wiem, że przy porządnej ulewie woda wlewa się do środka przez wywietrzniki i podsiąka przez podeszwę. W takim razie albo ja mam jakiś słabo wykonany model albo panowie nigdy nie jechali cały dzień w lejącym deszczu po autostradzie ze słuszną prędkością.

     

    SMX-4 to fajne kapcie, ale osłona kostki jest praktycznie zerowa i to jest ich duży minus. Poza oczywiście przepuszczalnością wody. Na plus świetny komfort w gorące dni - dużo otworów wentylacyjnych i podwójna podeszwa dają radę (w bucie jest dziurkowana wkładka, która o dziwo daje pewien efekt cyrkulacji powietrza.

  2. VFR 800 mówisz? Hm.. pomyślmy.. jeden z najdroższych, najbardziej prestiżowych ścigaczy który świetnie nadaje się do turystyki. Grubo ponad 100 koni, grubo ponad 200 vmaxa i grubo ponad 20tys za używany. Motocykl docelowy mojego nauczyciela z kursu prawa jazdy. Motocykl dla mających głowę na karku, zdrowy rozsądek, gruby portfel i setki tysięcy kilometrów doświadczenia. Motocykl na którym na prawdę łatwo mozna sobie zrobić kuku. Szczerze? Nie w moim typie.

    IMHO przeceniasz zalety VFRki. Na miasto za ciężka, w trasie lepsze są XX'y i Busy. VFRka, szczególnie V-tec to już żaden szał w porównaniu do kultowych poprzedniczek.

    Ktoś w zabawny sposób wspomniał o 300kg czopera, ktoś inny wytknął mi że nie jeździłem na żadnej z tych maszyn. Na bandicie siedziałem, fajnie wyważony ale różnica masy w porównaniu do GS była oczywista.

    VFR też ciężka, jak diabeł, a jednak twój instruktor ją wybrał jako motocykl docelowy :icon_rolleyes:

    Mam pytanie do kolegi, który się podśmiewał: hamowałeś kiedyś awaryjnie w korku i walczyłeś na środku ulicy żeby się nie wywalić, podczas gdy dookoła słychać było tylko klaksony i pisk opon kierowców wściekłych że tarasujesz drogę? Trzymałeś kiedyś samymi rękoma i jedną nogą motocykl lecący na glebę z bagażem i plecaczkiem? A próbowałeś tego po 7godzinach jazdy w upale? No więc ja próbowałem i stwierdziłem, że nie podobają mi się motocykle dużo cieższe niż GS 500. Taki, powiedzmy sobie, kaprys.

    Ciekawe. A na czym polegało hamowanie awaryjne w korku? Latasz z plecaczkiem stówką między stojącymi furami? :icon_twisted: Znam takich pacjentów, ale ty mi na takiego nie wyglądasz :wink:

    Widzę, że dla ciebie to jakaś trauma, ale tak między nami - nie ma się czym chwalić. Ludziom przytrafiają się (lub sami sie o to proszą) znacznie gorsze sytuacje, a jednak żyją, jeżdżą i nie srają żarem z powodu nadwagi motocykla (która w trasie przekłada się na stabilność, więc ma też swoje zalety).

    Nie ukrywam też, że po wczorajszym wyniku 2,5h Warszawa-Lublin jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem mojego obecnego motocykla.

    2,5h w obie strony z przerwą na obiad, tak? :icon_mrgreen:

     

    Kurde fv jesteś jednym z najdziwniejszych typów jakich miałem okazje poznać na tym forum. Pamiętam jeszcze, jak rok temu uznawałeś GSa za potwora, a teraz znowu wróciłeś ze swoim specyficznym podejściem do rzeczywistości :icon_biggrin:

  3. Rzeczywiście macie rację co do SV kontra GSR, jeśli chodzi o osiągi. Moim problemem jeśli chodzi o SV nie jest jednak moc maksymalna, tylko kolosalny moment obrotowy, który przy moim traktowaniu rolgazu dosyć ostro, mógłby się źle skończyć. GSR ma 4 garki i to go trochę ratuje...

    :) ;) :icon_mrgreen:

    Ciekawe brednie wypisujesz :icon_mrgreen:

    Vki mają gwałtowniejszą reakcję na gaz, ale to kwestia przyzwyczajenia i po przesiadce na R4 wręcz brakuje tego szarpnięcia. Myślę, że SVka odpada ze względu na twoje wybujałe potrzeby praktyczne, ale nie z powodu nadmiernej mocy. Wręcz przeciwnie - przy rozsądnym użytkowaniu to świetny sprzęt na początek, szczególnie jeśli ktoś chce coś uniwersalnego, ale z nutką sportu.

     

    Powiedz - ile z wymienionych przez ciebie motocykli "objeździłeś"?

    SVka stanęła ci na trzecim biegu na gumie skoro twierdzisz, że jest taka ostra? Bandita nie podniosłeś z podpórki skoro twierdzisz, że jest tak ciężki? Czy może opierasz się wyłącznie na tabelkach, które tak naprawdę nie wiele mówią o motocyklach? ;)

  4. O co chodzi z tymi 100 metrami ? Na tyle musi podjechać do Ciebie, czy przez 100 metrów musi być wykonywany pomiar ?

    Przez sto metrów. Wideorejestrator mierzy twoją średnią prędkość na dystansie stu metrów, więc żeby zmierzyć ile jedziesz policja musi mieć możliwość jechania bezpośrednio za (lub przed w wypadku najnowszych wynalazków) przez 100 metrów.

     

    Co do odległości z jakiej może być wykonywany pomiar to jest ona porażająco duża. Ja na filmie w którym grałem główną rolę byłem tylko malutką kropeczką...

  5. W swoim poście miałem na myśli ulice takie jak Wisłostrada, Siekierki, Toruńska - tam gdzie nie ma przejść i linii ciągłych, a ograniczenia prędkości są śmieszne i bezsensowne. Tam gdzie są przejścia i ciągłe oddzielające pasy ruchu tam policja nie jeździ, bo za słabe wyniki finansowe wychodzą :icon_mrgreen:

     

    Aker - ja przed policją uciekać nie zamierzam :icon_eek: Mogę się spocić żeby mnie nie przyłapali na łamaniu przepisów, ale jak już to zrobią to wole pokornie się zatrzymać i przyjąć odpowiedzialność na klatę :icon_mrgreen:

  6. Nie wiem jak w Łodzi, ale ja zdawałem egzamin z "łoki toki", czyli krótkofalówką, a nie z CB radiem.

     

    Co do videłoradarów, metoda jest jedna - zapie**alać :D

     

    Mnie pan na BMW zobaczył na Czerniakowskiej, ale mandat mógł wlepić dopiero za przekroczenie prędkości na pustym Wale Miedzeszyńskim. Dlaczego? Bo na Siekierach leciałem slalomem, ciągle zmieniając pasy i nie miał szans na 100 metrów do mierzenia prędkości

     

    Taka smutna rzeczywistość. Jak masz jechać 90-100 km/h po mieście to sobie odpuść - masz do wyboru albo 50 km/h, jak nakazane albo 150 na granicy ryzyka tak żeby videoradar nie miał podejścia.

    I tu nie chodzi o to, że chce być piratem i dawcą organów. Po prostu nie wyobrażam sobie jazdy po wisłostradzie 50 km/h - uważam, że 100 km/h w tym miejscu to bezpieczna prędkość, ale tyle jechać nie mogę, bo staje się łatwym celem. Jedynym wyjściem jest walenie do odcinki między puchami, bo wtedy Mondeo na dupe nie siada.

     

    A i jeszcze dodam, że nie szanuję prawa, które jest bezsensowne, nieadekwatne do rzeczywistości i nierespektowane nawet przez samych stróżów prawa.

  7. Kosmiczna cena za zwykły parking. Ja parkuję za 100 zł w ogrzewanym garażu, z budą strażników 10 metrów dalej i stałym monitoringiem. Poza tym skoro miejsca jest na trzy motocykle to właściciel co miesiąc przycina na miejscu 450 zł? Hehe złoty interes :D

  8. jedyną metodą jaka jest to pranie na mokro odkurzaczem podcisnieniowym.. Który to sciaga wode automatycznie.. np. Karcherem .. Wiem bo sam mam taka maszyne i się tym zajmuje w wolnej chwili...

    także pare samochów już uprałem........

    Chodzi Ci o coś takiego: http://www.anzasklep.pl/odkurzacz-na-mokro...-a-2014-carvac/ ?

    Rozumiem, że ten proszek Karchera rozrabiasz z wodą, pucujesz tapicerkę, a następnie odkurzaczem ściągasz wodę?

    Co do Vanishów i proszków do prania sam jestem sceptyczny, bo wiem, że żrący środek może uszkodzić materiał.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...