HunterM

Fala, Powiedz mi tylko czy w przedstwionym przeze mnie przypadku rokujesz jakieś nadzieje? Czy koledzy z Twojej firmy będą zainteresowani, czy skończy się tak że będę musiał zapłacić im więcej za robote niż dostane odszkodowania, oile wogole coś jest do wzięcia. Czy otwierając im sprawe nie wejde w droge swojej ubezpieczalni, od której dostałem odszkodowanie z tytułu rozwalenia sprzęta. Podałem tu konkretny przykład i proszę o konkretną odpowiedź. Być może skorzystam, być może nie. Czekam na odp. Pozdro

Co sie tutaj spinacie? :banghead: Jaka różnica czy Akrap czy Yoshi?? Osobiście mam to w dupie, mam Yoshi, ale jakby, miał Akrapa to też by było cacy. A jak komuś nie leży o chce mieć głośno to niech ściągnie końcówke i jeździ na samej rurze, wtedy jest dopiero hardkor :buttrock: Ani Akrap ani Yoshi nie przebije mojego starego komina SR Racing który napie*dalał pół metrowym ogniem :buttrock: To był dopiero rzeźnia.

I ch@j.... Nie chcą zarobić. :biggrin: Jakby to była taka łatwa sprawa sam bym wyrwał te dwa kafle, ale prawda jest taka, że kasa za mała, a trzeba by się obijać o sądy i w tym momencie przestaje się to opłacać. I w tym momencie uważam że takie zachowanie to zwykłe sku*wysyństwo bo samo zebranie papierów, potargowanie sie z rzeczoznawcą i złożenie niezbędnych dokumentów to zadanie dla ultrainteligentnego szympansa z dostępem do internetu. Ale jak trzeba troche zachodu to już jest zonk. Pozdro człowieku, łapa w górze, dozo na trasie, ale interesu nie ubijemy chyba nigdy.

Dobra, chcesz zarobić - mam dla Ciebie zadanie. Dwa miesiące temu rozbiłem motocykl o leżącą na jezdni sarne (martwą), efekt lekko rozbita maszyna, zniszczona kurtka, kask i rękawice na kwote ok 2000zł, plus naprawa moto. Za moto dostałem kase z AC, bezproblemowo 7k na konto, połowe dokumentów wysłałem im mailem :] Obsługa na 5, wycena mnie bardzo usatysfakcjonowała, więc dalej się nie biłem, bo i po co. Zadanie dla Ciebie odzyskać kase za odzież i kask, bo za moto dostałem z AC. Dostaniesz rachunki za zakupy, bo wszystko było kupione ok tygodnia wcześniej. Do wzięcia jest co najmniej 2k z tego dla Ciebie bedzie 0,5k. Chyba że ugrasz więcej. No pomijam moją strzaskaną łape, która jest po prostu bezcenna :) Zaświadczenie o strzaskaniu mam, ale żadne to zwichnięcie ani tym bardziej złamanie, choć boli do dziś. Sprawca to - Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu, tylko odowodnij im że to z ich winy, no chyba że to moja wina że w centrum Poznania na ulicy leży sobie zdechła sarna. Jeśli sie podejmujesz, prosze o kontakt na priv. P.S. Prędkości nie przekroczyłem, byłem trzeźwy, moto ubezpieczone, sprawne technicznie. Bierzesz tą sprawe? :biggrin:

Zapomniałeś dodać że uślizg i skrzywienie ramy oraz wiążące się z tym turbulencje dotyczą tylko tłumików przelotowych. Oryginalne wydechy mogą co najwyżej powodować skrzywienia ramy, ale też nie wszystkie. Tak czy inaczej lepiej nie ryzykować.. To kto chce tą Yoshimure - oddam okazyjnie!!! :flesje:

O kurde, tego nie wziąłem pod uwagę, ale sie w*ebałem. :eek: Chce ktoś tanio kupić używaną Yoshimure? :buttrock:

Oby nic złego mu sie nie stało, taki młody gniewny w dodatku bez kaleson... :icon_biggrin: Kiedyś kiedyś miałem taki fajny milicyjny peerelowski czarny ortalionowy kombinezon na motocykl, ciepło w tym było jak cholera, można było zimą jeździć oczywiście w granicach rozsądku, ale od pencernych nieśmiertelnych kaleson nigdy się nie odwracam, czy to do roboty, czy na ryby, czy na polowanie, czy na moto - KALESONY ROOLEZ :notworthy: :clap:

Jaaa.. Ale hardcor :buttrock: Ja kupiłem używke Yoshi i jestem bardzo zadowolony.

20-25% to od pyty kasy. Praktycznie jedna czwarta odszkodowania. Gryźć sie 3 miesiące i dostać więcej, ale to co dostaniesz pochłonie prowizja INTERES ŻE JA PIE*DOLE! :banghead: Z autopsji - po miesiącu dostałem ok 7 k, może ugrał byś 9k (w co szczerze wątpie) i co z tego skoro i tak 2 k zabierasz Ty, a buajmy sie po sądach dłużej o dwa miesiące lol. I jeszcze jedno - nie masz pewności że wywalczysz więcej... Oczyszczalnia? :biggrin:

Mam ten sam problem z tym szarpaniem ;) . Trzeba bardzo delikatnie operować gazem i sprzęgłem, wystarczy że jest mokro, a cały ten syf co leży na drodze działa jak smar, wystarczy troche doje*ać i dupa loto na prawo i lewo, najgorzej przy jeździe manewrowej, można bardzo szybko się położyć. Tak samo jak zbyt łapczywe hamowanie przodem, możesz nawet nie poczuć jak Cie zjada a już bedziesz szlifował po asfalcie :D Ogólnie jazda to maks koncentracja i ciągła walka o życie :buttrock: Oczywiście można sie pobawić, ale czy jest sens i jakim kosztem :biggrin: ? Kiedyś kiedyś jednej zimy jak przywaliło droge śniegiem i samochody troche zajeździły to potrafiłem przyatakować WSKą :buttrock: Fajnie dupe zarzucało i zrywała przyczepność nawet na 3 biegu :buttrock: Hehe, w sumie dobrze to wspominam, można było sie troche nauczyć, ale zimno było jak byk. A ciekawe jak tam nasz założyciel tematu :icon_question: Jesteś tu? Jak wrażenia?

Hehe, a gdzie ta rysa na tłumiku? Bo jej nie widze! :icon_eek: :banghead:

Jeździć można (da się), oczywiście, ale masz pewność że jak wyjedziesz rano do pracy i jak bedziesz wracał to nie najebie śniegu i co wtedy? Dupa. Oczywiście jak jest sucho to można wyprowadzić sprzęta, troche poszczekać i je*nąć runde honorową, względnie przypiec troche laka, ale żeby tak na co dzień to dziękuję. Ogólnie w zimę wolę spacyfikować się przy wieczornym drinku, niż mrozić dupe i szukać niepotrzebnych przyyygód :D Po co pytasz jak wiesz o czym pisze :flesje:

U mnie też wybili na kominie COMPETITION USE ONLY :buttrock: Jak mnie policja złapie to powiem że to znaczek atestu :icon_biggrin:

Jeżdżenie w zimie... Po ostatniej glebie lekarz spojrzał na rentgen mojej dłoni i tak sie zadumał, popatrzył na mnie i jeszcze raz na rentgen i znów na mnie i zapytał czy długo jeżdże? Odpowiedziałem twierdząco, na co on mi że to widać po moich dłoniach. I wychodzą zimowe przejażdżki WSK i MZ i żużlowanie po śniegu i lodzie. Pamiętam kiedyś tak zmarzły mi ręce że nie czułem nic tylko potworny ból i jakby mi ktoś gorące gwoździe wbijał w kości, a palcami nawet nie mogłem mimo szczerych chęci ruszyć. Efekt jest taki, jak powiedział lekarz mam dłonie starsze o co najmniej kilkanaście lat od reszty :buttrock: A teraz sama jazda. Można sie ubrać i zabalsamować kalesonami, kremami, polarami i ch*j wie czym jeszcze ale nie zmieni to faktu że jazda w zimie jest zajebiście niebezpieczna. Opony sie nie rozgrzewają, brak przyczepności i dupa blada, nie polatasz, no chyba że masz takiego litra, czy pół litra czy też 0,6 litra lub 0,2 litra tudzież 0,1 litra lub staropolską pięćdziesiątkę co "płynnie oddaje moc" czy jak ktoś tak to zajebiście wcześniej określił. :buttrock: (kurde z tymi litrami to chyba przez te święta hehe :flesje: ) Jak jeszcze trafisz na mydełko na asfalcie i nic Ci sie nie stanie to reszte zimy spędzisz u lakierników, w poszukiwaniu części na allegro, skręcaniu, rozkręcaniu itp.,co oczywiściesamo w sobie też ma pewien urok. :flesje: No chyba że na prawde bardzo lubisz poczuć na łuku spie*dalającą spod dupy maszyne, jak tak to ubieraj sie i w droge!

Kup zbroje, jak porządnie przypie*dolisz to oczywiście nic pomoże, ale w wielu przypadkach może Ci uratować zdrowie lub życie. Na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać. Pozdro! A może z Łodzi był ten ratownik z tej słynnej ekipy "pavulon team"?

Odnośnie tamtego wypadku z ciężarówką to widać dokładnie, że motonita próbował uciekać w pobocze, problem w tym że to samo zrobił kierowca ciężarówki i niestety spotkali się na skraju jezdni co widać na ostatnich zdjęciach. Chyba lepiej dla niego gdyby bardziej się położył i trochę bardziej doje*ał. Obejrzałem kilkanaście razy moment uniku z filmu Vectora, gość ma umiejętności i uniknął dzwona przy niezłej prędkości, ale widać na początku też się zawahał widać było delikatny ruch w prawo i potem słuszna decyzja ominięcia "celu" :notworthy: Szacun za umiejętności, ale troche powinien jednak zwolnić przed skrzyżowaniem. :icon_razz: Muzyka to : Dj Shadow Feat. Mos Def - Six Days The Remix A dla Vectora leci piwko za link. :clap: Można by taki temacik przykleić na zimę z analizą wypadków itp. Można się trochę nauczyć z tego.

Masz pewnie tytanowe kości i kewlarową skórę. I nic nie jest w stanie Cie rozpie*dollić na pierwiastki nawet dzwon przy 240 o metalowe barierki na autobanie. Też tak chce! :notworthy:

Zima pełną parą nie ma co ... :flesje: Rozkładają mnie komentarze na youtube np. "rest in pieces" (spoczywaj w kawałkach) Wisielczy humor w pełnym wydaniu :icon_twisted: Oby do wiosny!

Komentować nie ma co, wystarczy popatrzeć i od czasu do czasu pomysleć. Nic więcej.

http://pl.youtube.com/watch?v=NqXp5G2zkm8&feature=related Ja pier... :eek:

Lol :lalag: Czekaj tylko troche pozamieniam gratów w końcu impreze sponsoruje Allianz Direct :buttrock: :clap: Na wiosne będzie odje*ana tak sztuka że zobaczysz. :buttrock: Pozdro bedziemy w kontakcie :lalag:

A ja przed chwilą właśnie kupiłem używkę Yoshi :buttrock: Zobaczymy jak to to będzie gadało. Obecnie mam mniej znany tłumik SR Racing, który też ostro daje radę, ma puste bebechy i zionie ogniem jak piekielny smok po odkręceniu końcówki :wink: Ale trochę przytarty, więc idzie na złom. Swoją drogą ktoś wie coś więcej na temat tłumików SR Racing? Coś piszą o nich na niemieckich forach, ale z niemieckiego umiem tylko "ich weich nicht". :buttrock: VECTOR szykuje sprzęta i na wiosne :crossy: w traske i na dupeczki :biggrin:

Ale nowego? Gdzie? Podaj linka jak masz.

http://pl.youtube.com/watch?v=mjZ_kSLYVDM :buttrock:

http://www.exoticsportbike.com/zx9r_(02-03)1.htm Tutaj mają yoshi, do mojego bedzie koło 1000zł, za sam komin. plus 150 zł przesyłka plus 100 przelew, plus powiedzmy 100 za przesyłkę ze sklepu do kumpla w USA to daje nam 1350 zł, czy jestem w stanie kupić w Polsce kominek Yoshi za to?