Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12781
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Treść opublikowana przez jeszua

  1. alle o zzo Ciebie się rozchodzi..? po pierwsze dyskutujemy, z zacietrzewieniem nie ma to nic wspólnego - przynajmniej z mojej strony (zwłaszcza, że nie mam ani chińskiego, ani japońskiego motocykla :biggrin: ). do roboty się biorę, cały czas - dzięki temu stać mnie jeszcze (choć nie tak, jakbym czasem chciał) na taką przyjemność jak 2 kółka. ale własnego budować nie zamierzam... po prostu się na tym nie znam :flesje: i nadal nie wiem, o co biega gdzie mają nasze zdanie..? pewnie tam, gdzie ja ich produkcję. przynajmniej motocyklową. nie widzę związku - teoretyzujemy sobie, bo chyba żaden z nas nie jest analitykiem rynku motocyklowego (ani nawet motoryzacyjnego) i rozmowa sprowadza się do luźno powiązanych argumentów, generalnie zmierzających do oceny osiągnięć i potencjału kitajskich fabryk na razie mogę podsumować tak: o ile potencjał oceniamy wszyscy podobnie, o tyle nie możemy dotrzeć do jednolitej oceny stanu obecnego :crossy: jsz
  2. jak wyżej: gorszej jakości... czyli potwierdzasz, że jeszcze sami chińczycy nie potrafią zachować reżimów technologicznych dyktowanych przez współczesną produkcję motoryzacyjną (jak kiedyś miało to miejsce u nas) :) BTW dacia jest zasadniczo przeznaczona na rynki wschodnie i generalnie te "gorsze" (biedniejsze, ale też wybaczające niższą jakość), jak ww. samochód bmw czy fz16 przeczytaj tak dokładnie, jak ja to zrobiłem, wątek o jinlunach. nie wymyśliłem sam porady z wymianą śrub na mocniejsze... albo ze zrozumieniem cytowany już artykuł Pawła - nie tylko podsumowanie jsz
  3. "Samochód ten jest produkowany w fabryce BMW w chińskim mieście Shenyang. Model ten nie jest dostępny w Europie. Jego całkowita produkcja przeznaczona jest wyłącznie na potrzeby rynku chińskiego." (mowa o wersji 5ki, zdaje się) podobnie - o czym sam akurat niedawno się dowiedziałem - np. yamaha produkuje modele fz16 i yzf r15 w indiach, ale nie oferuje np. na rynku europejskim. tak samo vw trzaskał garbusa w brazylii przez kilkadziesiąt lat, kiedy już (?) zaczęto produkcję II modelu bodajże w stanach. to nie jest "przeniesienie" produkcji o którym wspominał również mój przedmówca, a uruchomienie nowej, lokalnej i niezależnej od głównego nurtu pozostającego w poprzednich zakładach. jako takie nie zalicza się do argumentów - mówimy o produkcji dostępnej na całym świecie, a przynajmniej w tej jego części, w której sami możemy dokonać zakupu panowie, nie twierdzę, że przenoszenie produkcji również w zakresie zaawansowanych technologii nie ma czy nie będzie miało miejsca. ale na razie są to tylko próby, którym jeszcze wiele brakuje do dominacji na rynkach. jak napisałem wyżej: gdyby faktycznie kitajce potrafili już teraz budować tak, jak robi to bmw czy honda - jakie byłoby uzasadnienie dla utrzymywania ich własnych aktualnych wyrobów na tak fatalnym poziomie technicznym? żadnego. ergo - jeszcze nie potrafią, chociaż uczeni są szybko. po trosze na nieszczęście nauczycieli, po trosze z rynkowej historycznej konieczności jsz
  4. a co pokazuje "gust" wskaźnika..? jsz
  5. tjaaa... tylko nie wiedzieć czemu żaden z szanujących się producentów motoryzacyjnych jakoś nie przeniósł swojej produkcji do tych rzekomych rajów produkcyjnych. niektórzy owszem, częściowo - w zakresie jak wspomniałem wyżej mniej istotnych elementów. parę lat temu w polsce też szyliśmy pokrowce na samochodowe fotele, teraz robimy silniki czy inne skrzynie biegów. niektórzy się przymierzają - vide triumph - a i to nie do chin, chociaż tam właśnie obecnie produkcja jest najtańsza przy zachowaniu odpowiedniego klimatu dla inwestowania. nie ma w tym żadnych zabobonów: tylko fakty. przenoszenie produkcji... owszem: pracochłonnej, czy szkodliwej dla otoczenia. najwyższe, ba - choćby tylko wysokie - standardy jeszcze nie dają się zachować w krajach, w których robotników ledwie co od pługa siłą oderwano. na to potrzeba czasu - i jest jeszcze za wcześnie. to po prostu widać w wyrobach, którym odpadają śrubki... przykładów można by poszukać, gdyby tylko mieć ciut czasu - jak choćby nieszczęsne lapki ibm-a, które pod chińską marką lenovo już straciły jakość, zaufanie i klientów. a miało być tak pięknie, po chińsku :crossy: z resztą pytanie: jak w dobie tak szerokiego dostępu do informacji wyobrażasz sobie te setki kontenerów z motocyklami wędrujące z zapadłych chińskich prowincji do japonii, żeby stamtąd pojechały na świat? a japsi co w tych fabrykach robią, grają w karty przy starych liniach technologicznych? :) jsz
  6. ad. 1. porównywane były nakedy... gt650 z hyosungiem aquila wspólny ma właśnie silnik i stąd wziął się w dyskusji :D ad. 2. jak im producenci bodajże nowego mini zarzucili podrabianie, to chińczycy tłumaczyli się, że wzór wzięli z plastikowej zabawki dla dzieci :icon_question: chyba nie próbujesz nam właśnie wmawiać, że produkcja japsów odbywa się w chinach..? może jakieś mniej istotne podzespoły tak, ale gdyby chińczycy potrafili produkować całość na takim poziomie, żeby japsom się potem nie obrywało za gwarancje, to swoje kingwaye też by tak budowali... IMHO więcej w tej ocenie logiki jsz
  7. nie wiem, kto wyglądał na cwaniaczka i jaka niby miała by być kara. jako kupiec jesteś zobowiązany do ubezpieczenia w zakresie oc od dnia nabycia. co do dalszych informacji proponuję jednak skorzystać z wyszukiwarki jsz
  8. przepraszam, a z czym mają porównywać? ze skuterami 50ccm, może jeszcze tylko chińskimi - bo przecież jakby z tajwańskimi, to już będzie stronnicze, nie ta klasa, itd... :buttrock: bez przesady, porównują sprzęty w ramach jednej klasy, jednego typu - bez uprzedzeń w zakresie pochodzenia. a że wychodzą różnice jakości wykonania, czy nawet projektowania, to przecież o to w porównaniu chodzi. chłopcy startują do klasy średnich nakedów, to z takimi są porównywani BTW jeśli faktycznie chińczykom uda się wypuścić w niedługim czasie ich 600tki, to z czym powinny być porównywane? bo z czymś trzeba, żeby je właściwie ocenić i pozycjonować w klasie, do której aspiruje producent :crossy: jsz
  9. AFAIK nie ma w regulaminie podstawy do zdjęcia aukcji. serwis nie lubi w takich przypadkach interweniować, niestety sprawdzone ALE możemy popróbować raportowania, tylko... serwis nie przewiduje zgłoszenia przedmiotu jako zagrażający przyszłemu użytkownikowi jsz
  10. hmm... poszukaj na forum, niedawno była taka z silnikiem przeszczepionym AFAIR z kawy. może to ta sama :flesje: jsz
  11. nie wiem, za co przepraszać. jak mają pomagać i uzyskiwać odszkodowania, to niech pomogą - to mniej więcej tak, jakbym obiecując komuś pomoc w odzyskaniu kasy zostawił go z drukiem pozwu i powiedział "a teraz sobie wypełnij" :P krótko: albo ta firemka pracuje i pisze oświadczenie w oparciu o uzyskane od Ciebie informacje, albo wypowiadasz im umowę z powodu niedopełnienia przez nich podjętych zobowiązań jsz
  12. skoro żeliwo znaczy się tylko markerem... najwyraźniej w cywilizowanym świecie taka dziura po wiertle jest wystarczającą informacją dla potencjalnego użytkownika. samochody czy motocykle też często uznaje się tam za niezdatne do naprawy, a po wizycie u kowala jeżdżą potem po naszych drogach... BTW michelin czy inny pirelli robi maty do obór..? tak to widzisz? zakładając, że masz rację (pewnie tak) - raczej przetworzeniem tego odpadu zajmują się wyspecjalizowane firmy, a nie sam producent opon. ja w każdym razie krowy na dunlopach nie widziałem... jsz
  13. użyj wyszukiwarki... temat był wałkowany n-razy :/ niby nie interesuje cię poprzednie oc, ale w chwili obecnej prawo jest takie, że musisz je wypowiedzieć, bo jest kontynuowane jsz
  14. mowa była o "uczciwie czyli zgodnie z prawem" :biggrin: jsz
  15. fz16 na stronach yamki w indiach. jakby coś, to yzf r15 też mają :biggrin: a już myślałem, że chłopaki zwariowali i na fali tych wszystkich 1300-1400-2300 zrobili półtoralitrowego fazera :biggrin: swoją drogą ciekawy pomysł; szkoda, że nie ma w ofercie u nas - mógłby być tani jak ybr, albo niewiele droższy, a przecież wygląda całkiem nowocześnie. fajne toczydełko by było, ciut w konkurencji np. do kawy ninja 250 jsz
  16. AFAIK nie. ale to działa też w 2 stronę: sprzedaż ramy z dowodem będzie w papierach zbyciem motocykla, tym samym mając kupca na ramę reszta resztę możesz sprzedawać "spokojnie". oc to nie są straszne pieniądze, więc nawet jeśli stracone - da się przeboleć jsz
  17. jakoś muszą, przecież ich nie spalą na zakładowym parkingu... jadą do utylizacji, część nie dojeżdża. to tak, jakby zdefektowane ramy nawiercić i odesłać do huty; nim trafią do pieca ktoś wykupuje, zalepia dziurę tłumacząc się przed kupcem parkingówką i puszcza durnym współziomkom na aukcję "za półdarmo". proste BTW narzekanie na polaczków działa w obie strony: ktoś ten gumowy złom kupuje... jsz
  18. 1. nie słuchać każdego na forum, może się mylić 2. użyć wyszukiwarki: podobne pytania były już (z odpowiedziami) dziesiątki razy jsz
  19. opuszcza. na śmietnik, przewiercona. a że są tacy bandyci, co chcą tym na cudzym bezpieczeństwie zarobić, to już lokalny koloryt naszego kraju :) zrozumieć tylko nie mogę tych, którzy wydają -naście albo -dziesiąt tysięcy na motocykl, a potem oszczędzają 2stówki na oponach ze śmietnika :P jsz
  20. silnik ma z ww. cometa (gt650), sprzedawanego też jako junak bodajże gladiator oraz jeszcze pod jakąś nazwą. generalnie metoda przenoszenia jak w soft-chopperach z lat '80: silnik kompletnie nieprzystający do charakterystyki motocykla. ale to już portfelami głosują kupujący ;) BTW motocyklu 10/08 jest m.in. porównanie dwucylindrowych nakedów - gt650 wypada słabiutko, i to pomimo, że jest tam już druga wersja tego modelu. czyli IMHO nadal nie jest to konkurencyjna propozycja zakupowa jsz
  21. a w jakich okolicznościach? znaczy przed czym się trzeba bronić? jsz
  22. zacznę od najważniejszego: nie ma wad :wink: teraz będzie autoreklama: opis jak i dlaczego - na motogenie a teraz po kolei: nie wiem, jaka jest pozycja na xj900 - po przesiadce z xj600 oceniam pozycję jako zauważalnie bardziej wyprostowaną; na xj-cie krawędź okularów wchodziła mi w pole widzenia, na bmw nie. ale bez przesady, pochylenie jest i nie jedzie się jak na chopperze, kręgosłup jest dobrze odciążony. ból pleców nie występuje nawet na długich trasach, a mam z tym problemy w innych sytuacjach (samochód, długie siedzenie przy biurku, itp). poza tym regulację posiada kierownica, siodło i szyba - można dopasować pod siebie natomiast jest jedna wada zauważalna po przesiadce z r4: zakres obrotów. znów: nie wiem, jak xj900, ale odniesienie do np. xjr1300 czy gsf1250 niestety wypada na niekorzyść r-ki - kiedy r4 jeszcze można długo odwijać, w bmw już trzeba wrzucać kolejny bieg. tyle, że dla mnie osobiście to żadna wada: moment obrotowy na dole rekompensuje tę wadę z naddatkiem. no i przy tym rs nie pali tyle, co tamte ;) jakbyś jeszcze coś chciał wiedzieć, to wołaj jsz
  23. przeglądnąć choćby ten dział pod kątem poszukiwanych informacji. pisać potrafisz, czytać zapewne również (choć, o dziwo, nie zawsze idzie to w parze - zwłaszcza jeśli chodzi o zrozumienie słowa pisanego), a wszystkie kwestie o które pytasz były już niejeden raz poruszane polecam zwłaszcza posty Browarnego w zakresie ciągłości ubezpieczenia i kwestii oc w kontekście zakupu motocykla jsz
  24. no, i tu się nie zgodzę. przede wszystkim weszliśmy do unii i ta data zadecydowała o znaczącym spadku cen. wolny przepływ towarów, brak problemów i kosztów na granicy. w tym samym czasie kupowałem moją xj-tę: teraz nie mogę za nią wziąć połowy ceny zapłaconej przed wejściem, a bynajmniej nie była wygórowana - zwyczajna, ogłoszeniowa. w ciągu roku ceny poleciały na łeb, i chińczycy nie mają z tym wiele wspólnego (abstrahując od segmentu) z resztą popatrz na ilość tych sprzętów (skuterów nie liczę, to inny segment i ma swoje prawa) na ulicach w porównaniu do starych japsów - wyroby z chin mogą dołować ceny na rynku tekstyliów, ale na motocyklowym nie. samochody też niby produkują, nawet w polsce można je kupić, a jakoś w analizach cen na rynku nikt nie bierze ich pod uwagę tylko tyle w temacie, bo nie zamierzam dolewać oliwy do ognia - produkcję chińską w motoryzacji uważam póki co za pomyłkę. różnica między chińcami a japsami jest taka, że ci drudzy chcieli się uczyć i być lepsi; po tych pierwszych na razie tego nie widać - walczą na rynku tylko niską ceną i wolumenem produkcji jsz ps. po kilku identycznych "wojenkach" w wątku jinluna powinieneś był, Luca, wiedzieć jak się będzie dyskusja odbywać. niepotrzebnie wywołałeś wilka z lasu
  25. się może wcale nie wycofuje, tylko nie ma zainteresowanych... to po co mają trzymać testówkę, na której po roku/ dwóch stracą sporo odsprzedając ją jako używkę? sprowadzili 10, 2 jeszcze stoją - 8 sprzedanych (a praktycznie sezon się kończy) świadczy po prostu o braku zainteresowania. to nie fazer czy r6, żeby kupić tdm trzeba wiedzieć czego się chce, mieć przekonanie i nie być rozmiłowanym w katalogowych konikach ;> jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...