Skocz do zawartości

jjank

Forumowicze
  • Postów

    2788
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez jjank

  1. problem w tym ze nie da się tam z powrotem załozyc autedeko, na 99% deko juz latało na nicie i dlatego je usunęli

     

    jak kiedys sprzedawalem jendego klx650r na częsci to 90% telefonów było w spr. wałka wydechowego

     

    moja rada - jak juz tyle nowych szpejów w silnik włozyliscie to kup jeszcze org nowy wałek w kawasaki i smigaj

     

    dekompresator zaczyna działać na 500obrotach a więc co to może mieć wspólnego z ułatwianiem zapalania motocykla , samym kopnięciem nie wywołasz w silniku 500obrotów

     

    i nie rób wioski to nie forum onetu...chodzi o obroty na minutę...i przy 500 nie zaczyna a przestaje działac

     

     

    poza tym "blaszki zaworów" mają taką a nie inną grubosc dlatego ze zawory są w takim a nie innym stanie, jak założysz grubsze płytki(tak to sie nazywa) to podeprzesz zawory

     

    w manualu masz bardzo fajną tabelkę pomagającą dobrac odpowoiednią plytkę

     

    ale bez deko jak bys nie ustawił to będzie męka

  2. OSTRZEGAM PRZED CRF Z PLESZEWA

     

    z tego co przeczytałem wnioskuję ze jest to dobra oferta, jak gosciu chce to oddac za 7K to wręcz bardzo dobra, bo nawet zakladając remont za 4K mamy bardzo wypasionego crossa w pewnym stanie za rozsądną kasę

     

    gdyby podsumowac koszty tych wszystkich SCARRów, ASVów, piast i innych bajerów nawet liczac jak za uzywane to zblizy się to do ceny motocykla

     

    x ma rozrusznik a r nie ma - najprosciej po tym sprawdzic

     

    dla porównania dodam ze znajomy kupil 250x w stanie niby och ach z tego rocznika ale bez zadnych dodatków, zablokowaną, dał duuuzo więcej i po miesiącu stanęła mu korba

     

    także jak na polskie realia ta 450tka wcale nie musi byc złą ofertą

     

     

     

    EDIT// no i obydwa ogloszenia juz nieaktywne - pewnie ktoś łyknął i nic dziwnego, jakbym miał kasę to sam bym to brał :D

  3. opona z gęstą kostką musi się zalepiac w glinie i blocie, nie ma innej opcji, czy to będzie mitas czy mefo czy dunlop, było to testowane wielokrotnie

     

    http://www.zenoverland.com/tyres_tubes/mefo_stone_master.html

     

    opis nie pozostawia chyba złudzen, to jest opona na twarde suche podłoża, czyli szutry i kamienie (tak samo jak c0-2), a że robi lepiej niz mitas to byc moze, choc za te pieniądze mozna wymagac bardzo duzo

     

    poza tym jest to dalej guma dualowa - jest zaokrąglona zeby lepiej brac zakręty po asfalcie, a kostki patrząc od boku nie są kwadratowe lecz mają ksztalt trapezu - żywotnosc kosztem trakcji czyli raczej guma raczej do takich sprzętów jak ktm lc8, 690, niż do wyczynówki 450

  4. to mefo to opona pokroju mitasa c-02 czyli dualowa opona na asfalt i teren, jest odporna ale dobre to moze jest do turystyki a nie w teren, na błocie tak gęsta kostka musi się zalepic, odradzam

     

    na 946 cena z allegro akceptowalna, my bierzemy od olka po 190zł z wysyłką gratis ale to przy wiekszych zamowieniach

  5. mitas 946 z tego co pamiętam jest tylko na tył, za to w róznych wersjach zima/ lato itp

     

    na przód ja kupuje tanie gumy crossowe z rzadką, wysoką kostką np. mitas c-15, miałem swego czasu ac10 (średniawka), dunlop d952 (tragedia), metzeler six days (ok, ale drogo) i jakies wynalazki których juz nie pamiętam, przednia opona wg mnie nie ma zbyt wielkiego znaczenia przy endurowej amatorce byle nie czekac az całkiem zejdzie

  6. hehe, kolego o to wlasnie chodzi zeby opona nie rzucala ziemi tylko odpychała motocykl, ja upalam na różnych oponach FIMowskich, zostawiają mało śladów ale trakcja gdy bieżnika zostaje 0,5cm jest na nich lepsza niz na jakimś crossowym kapciu z 2cm kostką, tyle tereny inne,

    na piachy i miękkie polecic mogę mitasa 946 z czerwonym paskiem, dobry stosunek cena - jakosc, ac10 to kicha, no chyba ze interesuje cię homologacja drogowa bo tą akurat ma jako jedna z nielicznych opon enduro

  7. Pan Ocipiński chyba ocipiał jak ustalał ceny na te auta. Najbardziej rozbawił mnie w124 za 23K i to a3 99r za 20K :laugh: Zwykłe, pospolite wozidła ewidentnie picowane na handel, ok - rozumiem doczyszczony środek, ale mycie i plakowanie silników to typowe zagrywki polskich ściągaczy-naciągaczy...przebiegi wpisane takie na jakie wyglądają auta a nie realne czego nawet nie ukrywa. Mój znajomy ściągcz zawsze powtarza ze na każdą ofertę znajdzie się "kupiec" czasami trzeba tylko dłuzej poczekac, wyczuwam tutaj tę strategię. Jeszcze jakby gosciu handlował jakimis rarytasami typu SEC...Moim zdaniem zeby kupic takiego mercedesa w uczciwym stanie trzeba brac wolne i jechac samemu do Niemiec.

  8. tylko że w solidzie świeci non stop aż padnie akumulator albo ją wyłączysz , a tu gaśnie co chwila co bywa wkurzające jak to twoje jedyne żródło światła i coś robisz w nocy..

     

    wchodzisz w opcje i masz limit czasu latarki, dajesz na 10min i po sprawie, dłuzej i tak nie poswieci bo bateria padnie :biggrin:

    U mnie to by i tak nie zdało egzaminu bo 90% czynników szkodliwych to upadki i zgniecenia :D

     

    tak, u mnie tez ale są taki "etuje" ze prędzej sobie kierownicę w xr złamiesz niz je zgnieciesz, na wodę tez jest sposób torebka-dilerka, tylko ze wtedy w połączeniu z etui i ze zdejmowaniem rękawic i kasku odebranie telefonu zajmie z 10min, takie czasy :biggrin:

  9. ciezki temat

    1. problem moze tkwic w gaźniku ale tez pęknięty moze byc króciec ssący, problem moze byc tez w elektryce, mialem kiedys xl 600 z silnikiem w 99% takim samym i tam mimo walki z gaźnikami problemem okazała się elektryka, po przewinięciu altka problemy się skończyły

    2. z tym cykaniem to obstawiałbym ze łańcuszek uderza o ramię napinacza, miałem cos takiego w jeszcze innej xl, złap palcami za tą chromowaną srubę-oś napinacza i spróbuj wyczuc czy cykaniu towarzyszy wibracja na tym elemencie, jak tak to sprawa jest jasna-łańcuszek do wymiany a z nim spręzyna napinacza, niestety bez zdjęcia klawiatury nie ocenisz łańcuszka, trzeba to rozebrac i nie polecam z tym jezdzic, oczywiscie problem moze byc takze z dzwigienkami, z wałkiem a nawet z łozyskami walka czy nawet z tłokiem, tak czy siak rozbierac trzeba,

     

    częsci są dostępne nowe bywają kosmicznie drogie np. napinacz kosztowal chyba 600zł ale jest pełno uzywek, czy warto to brac to tez kwestia kasy i celu do jakiego to ma słuzyc, moim zdaniem taki moto w idealnym stanie wart jest max 4K, są goscie którzy cenią je niemal 2x tyle dorabiając legendę o niezniszczalnosci (która jest mocno naciągana), na 1 enduro będzie ok, jak troche się nauczysz i będziesz chciał ostrzej poganiac to trzeba będzie zmienic

  10. tam w baku nie ma nawet 8l, jest zależnie o rocznika ok 7l, spalanie duze bo keihin 41 i krótkie przelozenia co oznacza jazdę na wyższych obrotach niz inni, u nas na wypadach pierwsze motki z osuszonymi bakami to crfy i yzf 450, nawet rzekomo strasznie paliwożerne 2T 250 i 300 mają większy zasięg

     

    te 410 nie ma pompy oleju, wałek nierządu jest smarowany olejem wciąganym po łańcuszku, o dziwo nie wałek i dzwigienki tam padaly tylko korba :biggrin: zwykle tak sie konczy przygoda ze starąhsq http://olx.pl/oferta/husqvarna-tc-610-uszkodzony-silnik-CID5-ID13f4L.html#de94cb14ef

    http://olx.pl/oferta/husqvarna-te610-te-610-zarejestrowana-sprzedam-CID5-ID6t8TT.html#de94cb14ef

     

    http://olx.pl/oferta/husqvarna-tc-te-610-uszkodzony-zamiana-za-2t-rm-sx-kx-xr-CID5-ID6f8Ur.html#b8230fca22

     

     

    także celuj w xr i drz, xr ma wadę bo chłodzona wiatrem, ale do spokojniejszej jazdy to wystarcza, drz z kolei jak dla mnie fatalnie sie prowadzi, ale są tacy co latami na tym jezdzą wiec chyba to rzecz gustu, czasem mozna kupic klx 300, jest bardzo lekki i dobry w teren tylko moc będzie przeciętna i z częsciami krucho

  11. czujnik poziomu idzie wyłączyc, ale jakos do niego przywykłem, bez niego nie ma szans napisac smsa bo w poziomie klawiatura za mała, naprawdę wkurwiający to jest czujnik wyłączający ekran przy rozmowie :biggrin: co do baterii to kiedys udalo mi się ją wykończyc w 2h gdy telefon robił za router wifi do lapka, nagrzał się jak kaloryfer, aparat to porażka, ma 3.2mpx ale moj stary sonny k770 miał tyle samo ale fotki robił duzo lepsze, filmy to juz w ogóle lipa, jest za to fajna latarka jak to w solidzie

     

    ogólnie lepiej jest moim zdaniem kupic bardziej wypasionego samsunga galaxy i trzymac go w porządnym etui, te xcovery są za drogie w stosunku do tego co oferują

  12. wg mnie on w ogóle nie powinien miec blach, byc moze po prostu kiedys przy wyrejestrowaniu podali ze zaginęły zeby je sobie zostawic dla picu, dzis zadzwonię do WK z zapytaniem, dzieki



    dzis po 15stu telefonach, przełączeniach i długim czekaniu moj WK stwierdzil ze taki motocykl mogę zarejestrowac tylko na zabytek lub unikat, trochę lipa bo nie chce mi się bawic z rzeczoznawcami itd

     

    co ciekawe WK z sąsiedniego powiatu moze taki pojazd zarejstrowac o ile był wyrejestowany przed 97r

     

    i bądź tu mądry

  13. jak to jest ze zadajesz dziesiątki bezsensownych pytań w roznych tematach a jednocześnie w innych wypowiadasz się jakbys zęby zjadl na tym sporcie? jakbys miał cos kupic to juz bys kupił, wszystko o wyborze maszyny zostalo napisane w podpiętym wątku, jeśli jeszcze go nie zlikalizowałes to dam ci radę - jezdzij dalej na dr po tuningu bo z twoim sprytem na nowocześniejszej maszynie mozesz do końca wakacji nie dojechac, pozdro :D

  14. kolego po to załozono ten temat zeby nie zawalac forum ciągle tymi samymi pytaniami, jeśli przeczytałes i czegos nie kumasz to wtedy pytaj

    http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/158645-wybor-pierwszego-motocykla-crossenduro/

     

    ja powiem ci tyle-exc 400 moze na papierze ma pare km więcej niz cross 250 ale jest łatwiejszy do ogarnięcia i jezdzi się lepiej w enduro i gorzej na torze-a ze na enduro jest 5x większy popyt to ceny excków są wyższe i ludzie często decydują się na 3 letniego crossa zamiast na 13 letniego enduraka bo kasa podobna, po paru wypadach w teren z innymi endurakami zwykle juz zaczynają rozumiec swój błąd :icon_mrgreen: chocby samo to ze wszyscy odpalili i jadą a ty se stoisz i kopiesz yzf upocony i po kostki w blocie, w miarę dokonywania postępów zwykle wychodzą kolejne wady czyli nie takie jak trzeba zawias(zwłaszcza dot. ktm sx-f), skrzynia i krzywa mocy itd choc tu reguły juz nie ma

  15. Coś mi się nie chce wierzyć. No chyba, że pyrkania po lesie.

     

    kolego to nie jest kwestia wiary tylko doświadczenia, te sprzęty są u nas najpopularniejsze choc wypierają je nowsze katy, znam co najmniej 5 osób ktore po kilkunastu tys km (ponad 500h) rozebrały silnik i tłok trzymal fabryczne wymiary, wystarczylo wymienic pierscienie (dla świetego spokoju), moj ma ponad 150h tylko u mnie, a cholera wie ile wcześniej (poprzednik twierdzi ze wymienił tylko rozrząd) i nic nie wskazuje zeby trzeba go bylo remontowac, oleju nie pali, sprzęgło sobie klekoce, moc okrutna, a czy ktos pyrka czy nie pyrka to nie mi oceniac ale gdy jakis endurzysta wychowany na plasko-nizinnych terenach do nas zawita to zwykle ma nietęgą minę :biggrin:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...