Skocz do zawartości

jjank

Forumowicze
  • Postów

    2788
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez jjank

  1. piasty zawsze pękały od strony napędu, nigdy nie widziałem pękniętej od hebla, u mnie też jest taka niteczka ze 2cm od napędu ale nie powiekszyła sie od 200h wiec nie ruszam, jak sie posypie to kumpel opatentował skuteczną i niedrogą metodę naprawy-wycinasz pęknięcie, spawasz tigiem, po rozgrzaniu i ostygnięciu łożysko nie będzie mocno siedziec w gniezdzie, ale wtedy wstawiasz tuleję, łapiesz tigiem do piasty a w tuleję dwa małe ale szerokie łożyska i dłuższa tuleja dystansowa

  2. W regulaminie takich zawodów jest zwykle napisane, że motocykl musi mieć ażny przegląd i OC. YZ nie zarejestruję

     

    pierwsze slyszę,

    czasami motocykl jest sprawdzany pod kątem zgodnosci z 'regulaminem sportów motocyklowych', ale to jak ktos przyjedzie n jakims wynalazku, zadnego dowodu rejestracyjnego ani przeglądu nikt nie wymaga w cc, mogą o to pytac w jakichs rajdach, wyścigach

     

    ubezpieczenie OC czy NNW(na czas zawodów) nie jest uzależnione od zarejestrowania pojazdu

     

    co do modeli to wszystkie crossy mają takie same wymagania serwisowe i są to duze wymagania, nie ma tak ze kupisz jedną markę i będzie tanio lub inną i będzie drogo

    i nie przerobisz enduraka tak zeby zachowywal sie jak cross, zawsze będzie kicha przy dalekich skokach i na zakrętach a juz zwłaszcza na duzych pojemnosciach,

    do cc były zaprojektowane ktmy xc-f - zawias i charakterystyka crossa ze skrzynią i rozrusznikiem jak w enduro, ale tego tez nie zarejestrujesz

     

    trafiają się często hondy crf "R" z papierami do rejestracji, znajomy ma taką, innych crossow dorejestracji nie widzialem

  3. w DR 350 i 600/650 a nawet w bigach padają wałki i dzwigienki ot tak bez przyczyny nawet jak sie dba, to nie żadna tajemnica, byłem 2x na zlocie suzuki dr a przyjezdzają tam ludzie którzy zęby zjedli na dr wiec cos tam wiedzą, napisz na ich forum ze masz wałek i dzwigeniki na sprzedaż to się o nie pozabijają :biggrin:

     

    który z tych moto:KTM,Yamaszka,husaberg najtańszy w obsłudze wymiany etc.

    oraz jaki model husaberga proponujescie ??

     

    ktm 2000-2007 ma zawory na śrubkach, dzwigienka chodzi po wałku na rolce a yamaha na płytkach i szklankach, ktm ma zawory stalowe x4, yamaha tytanowe x5, ktm ma wałek na zwykłych łożyskach a yamaha na panewkach,ktm ma łańcuszek tradycyjny wytrzymujący +300h a yamaha cienki płytkowy jak duzo latasz to co sezon, ktm ma górną zębatkę rozrządu przykrecaną do wałka i dolną wymienną a yamaha ma dół i górę na stałe, w końcu ktm ma dwie pompy i 4ry filtry oleju - przy remoncie yamahy trzeba głęboko sięgac do portfela

     

     

    husaberga szukaj FE (FC to cross)

  4. -nie sprzęgiełko jednokierunkowe rozrusznika

    -nie

    -im nowszy tym lepszy, 2000-2002 to 400 i 520 exc na cienkich lagach, od 2003 doszły grubsze lagi oraz grubsza piasta (pęka i tak) i model 450, potem ulepszano ramę, tylny zawias, wahacz i rózne drobiazgi, szukaj od 2003

    -nie piszę zeby nie kupowac, ale w starych były problemy z rozrusznikiem, od 2004r został poprawiony

    -hus jak hus, trzeba jechac i badac

  5. czy 250 i czy 450 to juz sam musisz wiedziec ile ognia ci potrzeba, 450 bardziej męczy ale ma lepszy dół na podjazdy, trzeba wiedziec który rocznik kupic chyba od 2006r jest poprawiony rozrusznik, wr tragicznie pali z kopki na ciepłym,

    ktm 400 jest słabszy niz 450 i 525, przy twoim budzecie brałbym co sie trafi w lepszym stanie,

    husabergi od 2004 mają poprawiony zapłon i porządny gaźnik, są tańsze niz wr i duzo tańsze niz ktm z tych samych lat, wyposażenie to samo co ktm a nawet lepsze bo są zmienne mapy zapłonu, waga zdecydowanie najniższa w swojej klasie, prowadzenie genialne, jednak minusem są różne drobne usterki ktore uprzykrzają czasami jazdę - np padające rozruszniki i ich sprzęgiełka, jezdziłem 400 i 470 - jedno i to samo, 450 tez sie niczym nie rózni,

    koszty na sezon wyglądają różnie, ja od dwóch sezonów (ok 200h) na 525 tez wymieniam tylko czesci ekploatacyjne bo trafiła mi sie zdrowa sztuka, niestety mimo to i tak tanio nie jest, trzeba kupowac solidne napędy, guma schodzi w oczach i masa pierdółek typu szprychy, łożyska - to juz zależy jak się używa

  6. lc4 na żwirownię-piaskownię wystarczy, byle miał rozrusznik, no exc to nie jest sprzęt na trasę, robiłem na tym po 130-140km dziennie ale to jak dla mnie absolutny max, znam takich co i 300 robili na crossach 2T i nie marudzili, kwestia cierpliwosci

     

    wtrysk ogólnie jest zajebistą sprawą, nic sie nie wylewa przy dzwonie, zawsze dobry skład mieszanki-silnik dluzej pożyje, reakcja na gaz sroga, w 350-450-500exc nie ma zadnych wiekszych problemów (drobne awarie czujników są, ale są tez i w gaźnikach)

  7. WIadomo, że nie ma co porównywać XT600 i 690R. Nie ta masa i moc.

     

    no nie ta, najstarsza xt jest lżejsza :biggrin: odpornosc na gleby tez bez porównania-zobacz gdzie w 690 jest bak, jak jest zbudowana rama-pod silnikiem masz tylko płytę-ja bym sie tym bał przewalac po drzewach i skakac... usterkowosc bez porównania-ostatnio gosc przyjechal polatac na wymuskanym 690 i nawet nie zdjął go z lawety bo cos z wtryskiem sypnęło ot tak, kompletna przepsutnica kosztuje, 2800zł :banghead: inny znajomek tez mało nie osiwiał przez układ zasilania w 690-kupił w końcu exc i parkocze, także wg mnie 690 nawet R mimo super wyposażenia i mocarnego silnika nie zastąpił legendarnego lc4 - czasem upierdliwego ale jednak sprawdzonego w bojach duala-a we wprawnych (czytaj silnych) rękach hard enduraka

  8. Czytałem, ze 690ką wjedziemy wszędzie gdzie 500ką, ale z większym wysiłkiem.

     

    jasne....690tka w terenie ma taki potencjał jak 30sto letni XTek, moim zdaniem szkoda kasy, chyba ze chodzi o lans na ładny wygląd i dużą moc(i tak nie do wykorzystania z powodu wielkiej masy) lepiej wziąc starszą lc4 w najbardziej wypasionej wersji 625 SXC, albo EXC tylko znowu po co exc na podwarszawskie piaski

  9. kolego tu masz manuala, czytaj

    http://www.manualslib.com/manual/386957/Gas-Gas-Fse-450.html?page=1#manual

     

    nie jest powiedziane ze tam w ogóle jest termostat, silnik to ma bardzo podobny do drz 400 a drz przynajmniej e nie miały termostatu z tego co pamiętam

     

    płyn będzie się gotował także jeśli

    -chłodnica jest brudna

    -pękła głowica/pusciła uszczelka

    -układ jest zapowietrzony

    -pałujesz silnik w miejscu, nawet wiatraczek wtedy moze nie dac rady

    -pompa wody ma lata świetnosci za sobą-jaki ma przebieg?

  10. zawodnik używa ją 2-3 lata albo nawet mniej i sprzedaje amatorowi gdzie nie musi być katowana.

     

    problem w tym ze przeciętny polski amator katuje sprzęt bardziej niż zawodnik, oczywiście nie jazdą, ale podejsciem do serwisu, tak czy siak kupic się da coś konkretnego tylko trzeba dobrze się rozgladac i nie napalac na byle co

     

    Ale chyba tak jak planuję zrobić będzie najpewniej, kupić w zimę coś z 03-04 za powiedzmy do 5k i wymienić tłok, korbę i sprzęt będzie w miarę pewny, oczywiście jeśli reszta będzie ok :P

     

    korby nie musisz od razu wyrzucac jeśli nie ma luzu

  11. wr dosc blado wypada juz przy gołym, fabrycznym kacie(jeśli chodzi o wyposażenie, charakterystyke silnika, koszty i cześtotliwosc napraw), ta beta napewno jest warta zainteresowania, niższa waga i lepszy tyny zawias niż w kacie i masa dodatków, miejscami moze byc drożej - naprawa kiwaczki, wahacza, zakup plastików, zorientuj się jak z częściami i testuj

  12. U mnie w "ośce" kilku chłopaków miało KX-y, ale ćwiartki i w każdym były zgrzyty w skrzyni (biegi wyskakiwały) ,czyli jest coś w tym prawdy,że poniżej 2000 sypią się skrzynie

     

    jeśli crossówka ponizej 2000r w ogóle jezdzi to juz jest dobrze, one wszystkie się sypią bo gdy je produkowano to nikt nie przewidywal ze będą uzywane po kilkanaście lat, zmęczone skrzynie i sprzęgla to standard, do tego dochodzą zuzyte gaźniki niemożliwe do ustawienia, zawieszenia do remontu (koszt niemaly), tak samo koła i wiele pierdólek utrudniających życie typu popsute gwinty, obrobione wielokliny, jeśli kupowac crossówkę to jak najnowszą bo inaczej będą same problemy, jak ktos liczy ze kupi od obcego typa z allegro crossówke za 4K, wymieni tylko tłok i będzie ganiał dlugo i szczęsliwie to moze sie przeliczyc, choc okazje i motorki z bardzo malym przebiegiem się zdarzają, tyle ze ze zazwyczaj "schodzą" do znajomych bez ogloszeń

  13. Zapewne jest tak jak piszesz, nie maiłem okazji jeździć na takich sprzętach ze zmienionymi mapami i sprężynkami. Tylko piszesz tutaj o pewnym ekstremalnym przypadku tak jak wspomniany przeze mnie ktm 350 (do standardowych niskopojemnościowych 2t nijak się to nie ma), wnioskuje więc że się zgadzamy tylko inaczej to opisaliśmy. :)

     

    żaden ekstremalny przypadek kolego, chyba nie sądzisz że czołówka enduro i wiekszosc ogarniętych amatorów uzywa nowoczesnych 2T i specjalnie się męczy, mają właśnie taką charakterystykę jak trzeba i wystarczający dół, oczywiście trzeba używac sprzęgła i gazu caly czas ale to wyczynówka a nie turystyk

    nie no jjanku nie przesadzajmy , od 600 4T w jednym garze to mocniejszy dół ma chyba tylko klr 650 dla armi amerykańskiej ( silnik diesla yanmara od maszyn budowlanych ) :D

     

    600 4T ma zazwyczaj słabą górę i dlatego wydaje się ze ma taki mocny dół, pamiętam ze jak w tt600e przy dzidowaniu zmieniało się bieg na wyższy(co w normalnych motocyklach ze powoduje chwilowo słabsze przyspieszenie) to ona przyspieszała bo po prostu lepiej ciągnęła dołem niż górą

     

    najlepszy dół mają enduraki 450, że nie wspomnę o poprzerastanych wynalazkach 500ccm+ z ktma, husqi i husaberga

    Tylko teraz Berg i huska to praktycznie KTM:).

     

    berg juz nie istnieje jako marka

     

    najlepszym motocyklem w historii tego sportu był/jest Maico 490

     

    kiedys motocykle cross enduro robiono tylko w Europie, następnie Japończycy kopiowali motocykle maico(podobnie jak teraz chińczycy zachodnie marki) i z czasem wygryźli ich z rynku niższymi kosztami

  14. kolego, jest to oś na której pracuje zawór wydechowy,

    zanim zabierzesz się za "dokręcanie srub" poczytaj manual,

    tę srubę dokręca się do końca, a potem luzuje o ileś tam obrotu(nie pamiętam o ile, mam manuala, chcesz to pisz pw), jeśli dokręcisz ją do oporu to zablokuje język zaworu i on nie zadziała, moto nie będzie miało max mocy

     

    halasowac moze tam wiele elementów, znasz historię tego motocykla?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...