-
Postów
802 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Hubert
-
Witam, Oto plan wyjazdu na Modlin, opracowany przez Zibiano (UWAGA - CZYTAĆ DO KOŃCA POSTU!!!): Spotkanie w niedzielę, 10 kwietnia, o 10.00 przy Boldorze (Warszawa - Jagiellońska) i ruszamy na Modlin. Tam 3-4 godziny w samej Twierdzy i w najblizszym forcie z latarkami !! (przewodnik na siodelko na kilka kilometrow - pamiętac o kasie na przewodnika!) Powrót przez Pomiechowek i Dębe, po północnej stronie Narwi do Zegrza i dopiero przez most (jak droga z Mazur) Zawiniemy do Nieporetu do przystani u Bosmana na herbate i strawę ( po odpoczynku (kolo 25-30 min) ruszamy na Beniaminow. Powrot wzdłuż kanały zeranskiego i w punkcie startowym sie rozstajemy. A teraz najważniejsze kwestie organizacyjne! Ponieważ Zibiano na razie nie ma naprawionego sprzętu, a pogoda na niedzielę zapowiadana jest nieciekawa (ale tym się na razie nie przejmuję - jeszcze cały tydzień) więc robimy tak: W zależności od tego, czy Zibiano uda się naprawić motocykl jedziemy albo do Modlina albo na zamek w Ciechanowie (wybaczcie arbitralną decyzję, ale kilka osób ustaliło sobie kalendarz i szkoda byłoby stracić okazję do wyjazdu, więc coś wymyśleć musiałem). Punkt zborny i godzina wyjazdu bez zmian. O decyzji, czy lecimy na Modlin, czy na Ciechanów, damy znać we środę. Ponieważ pogoda może pokrzyżowac nam szyki (coś marudzą o deszczu, a nawet śniegu), to w PIĄTEK (8 kwietnia) DO POŁUDNIA POTWIERDZĘ, CZY WYJAZD W OGÓLE DOCHODZI DO SKUTKU. . Oczywiście, wszystkie informacje w tym wątku. Jeśli będzie padało to, uważam, że wypad nie ma to sensu. Hardcore zostawmy chłopakom na enduro. ;) Dzięki Hun, za propozycję pomocy przy dodatkowych fortach. Chętnie skorzystamy, przy czym wydaje mi się, ze może zrobić oddzielny wypad na forty pierścienia okalającego Modlin w inny weekend (jak Zibiano będzie miał swego rumaka z powrotem). Kwestię spotkania z Tobą dogadamy we środę, jak zapadnie decyzja, gdzie jedziemy. Pozdrawiam Hubert
-
Że tak powiem: Jeśli nie możesz przeturlać się jak emeryt, spróbuj tak: przesuwasz się do przodu (klejnotami dociskając bak), wchodząc w zakręt 4 litery przesuwają się na zewnętrzną zakrętu, motocykl składasz mocniej niż siebie (a nawet w przeciwną stronę- zależy od sprzętu), wciskasz sprzęgło, zakręt przelatujesz siła rozpędu. Po wyjściu z zakrętu 4 litery równo na kanapie, gaz, strzał sprzęgła, nabierasz prędkości, wciskasz sprzęgło przed kolejnym zakrętem i powtórka. U mnie to działało o tyle, ze w SR gmole były zeszlifowane :clap: Przy czym niektórzy egzaminatorzy nie za bardzo lubią ten styl ósemki :clap: Instruktorzy również, bo wymiana sprzęgła trochę kosztuje :clap: Pozdrawiam Hubert
-
Panie i Panowie, Mamy mały problem. Zibiano, który organizuje cały wyjazd do Modlina, doświadczył poważnej awarii sprzetu i prawdopodobnie nie zdąży go w tydzień zrobić. Próbuje ze swej strony zorganizować "motocykl zastępczy", ale to nic pewnego. Zatem mamy 3 warianty daleszego rozwoju wypadków: 1.) Zbyszek skołuje jakąś maszynę (to mi się najbardziej podoba, a jemu chyba jeszcze bardziej); 2.) Ktoś weźmie go na plecaka (ja, niestety, odpadam - Zbyszek waży prawie stówę, a ja zdrowo ponad kwintal, więc moja maszyna miałaby "odrobinę" przekroczony limit nośności, poza tym trochę się boję brać pasażera z uwagi na moje nie największe doświadczenie na moto, o czym szczerze zeznaję, jak przed komisją); 3.) Przekładamy wyjazd o dwa tygodnie (na 23 - 24 kwietnia, co mi się najmniej uśmiecha). Wariant 3 najmniej mi się podoba, jako, że wiele osób pozaklepywało sobie terminy w kalendarzu. Zatem moja propozycja jest następująca. Wszyscy trzymamy kciuki za Zibiano, żeby mu się udało naprawic sprzęta lub skołować coś zastępczego. Prosiłbym jednak o deklarację (w tym wątku), czy ktoś, w sytuacji, która może mieć miejsce, nie podjąłby się wzięcia kolegi na kanapę. Jeżeli nikt się nie zgłosi, a sprzętu dla niego nie uda się w żaden sposób zorganizować, wyjazd przekładamy. Nie wyobrażam sobie bowiem sytuacji, żeby organizatora wypadu do Modlina miało z nami nie być. Coś nam się wypady zaczynają pod mało szczęśliwą gwiazdą. Na pocieszenie mogę tylko dodać, że jak gram ze znajomymi w brydża, to zawsze staram się przegrać pierwszego robra. Wtedy następne na ogół wygrywam. Jeśli pierwszego wygram, to dalsza część nocy zapowiada się nieciekawie. :clap: Pozdrawiam Hubert
-
Jaro, Uzupełnij dane, o które Cię prosiłem, a dostaniesz na maila więcej informacji. To taki warunek, a zarazem mimalna forma zabezpieczenia przed osobami, które chcałyby sobie tylko żarty stroić (nie bierz tego, absolutnie do siebie, jest to zasada generalna). Uzupełnisz dane, dostaniesz pełną informację. Dużo możesz też wyczytać w kilku wątkach w sekcji "podróże". Ogólnie to jest tak, że zamiast bez sensu pałować po Wale Miedeszyńskim czy innej Trasie AK, chcemy pojeździć i pozwiedzać przy okazji. Pozdrawiam Hubert
-
Waszmościowie, Uprzejmie donoszę, że trefnisie dostarczyli mi obiecane naszywki do bezpłatnych testów :) kto chce, niech mi maila z adresem prześle, to wyślę pocztą. Ewentualnie za tydzień, jak będziemy jechać do Modlina, rozdam na spotkaniu. Pozdrawiam Hubert
-
Allo, allo, Witamy na pokładzie kolejnego chętnego. Jaro, podeślij mi namiary do siebie, abym mógł Cię umieścić na liscie. Inaczej nie będziesz dostawał wszystkich informacji, jako, że korzystamy też z maili. Jeśli chodzi o Bemowo, to ja się nie piszę (zbyt dużo ludzi i temat mało historyczny :)), ale, jak ktoś chce, to może wspólny wyjazd zorganizować. W Modlinie będziemy najprawdopodobniej gdzieś do 15.00, potem ruszymy dalej, więc, możemy się gdzieś z Tobą, Vlaad umówić. Pozdrawiam Hubert
-
Szczegóły w najbliższym czasie. Z wyników ankiety wynika, że ruszymy w niedzielę, najprawdopodobniej o 10.00, ale to jeszcze nie jest ostateczne. Miejsce zbiórki i dokładna trasę ustala Zibiano i niedługo będzie wszystko wiadomo. Pozdrawiam Hubert
-
To jest nas dwóch, a wliczając Zibiano, trzech :P Sprawdziłem, też mogę jechać. Hubert
-
Witam, Ponieważ okazało się, że trochę zaczęły kolidować terminy, musimy szybko coś rozstrzygnąć. 9-10 kwietnia odbywa się motobajzel. Mamy do wyboru: jechać w jednym z tych dni do Modlina lub przełożyć wypad tam na pewien czas. Prośba o wypowiedź, co komu bardziej pasuje. Jednocześnie prosiłbym o deklaracje uczestnictwa, jeśli byłaby zgoda na wyjazd 9 lub 10 kwietnia. Pozdrawiam, Hubert
-
Z mojego punktu widzenia nie ma problemu, by zachować pierwotny termin Modlina. Nie wyobrażam sobie, zeby Zibiano musiał wybierać pomiędzy zlotem afrykanerów i Modlinem. Opcja jest następująca: albo zostajemy przy sobocie lub niedzieli, albo przekładamy na zdecydowanie później (by nie kolidować z wyjazdem na Mazury). Mi podoba się wizja następująca: sobota - motobajzel, niedziela - Modlin. Pytanie tylko, czy nie sprowokuje to "głośnej ciszy" w niektórych domach. Jeśli będzie padać to problem i tak mamy rozwiązany :P Zakładam ankietę. Pozdrawiam Hubert
-
Święte słowa, Mirek, święte słowa ;) Dodam tylko, że mając informację o liczbie uczestników będziemy mogli więcej powiedzieć o kosztach imprezy. Na razie możemy sobie wyobrazić licznik mianownika, ale podstawa jest zagadką :P Jeśli zgłoszą się łącznie np. 4 osoby, to inaczej będziemy rozgrywać kwestię przewodnika, żeby koszty jednostkowe nas nie zabiły ;) trochę czasu jeszcze jest, ale im wcześniej będziemy mieli informacje wyjściowe, tym lepiej. Chętnie się z Tobą, Dofo, spotkamy na miejscu i dzięki wielkie za ofertę pomocy. Rozumiem, że jest ona związana z tą konkretną wycieczką. Pozdrawiam Hubert
-
stukanie na luzie w CB 750 SevenFifty
Hubert odpowiedział(a) na dofo temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Rocznik 1998, moto z Japonii, więc, z ortodoksyjnego punktu widzenia, nie jest to sevenka, a jedynie CB 750 :P Ile ma przejechane - nie mam zielonego pojęcia. Licznik wskazuje niecałe 14 tys, z czego moich jest 1500, ale mu absolutnie nie wierzę. Brak niebieskiego dymienia z wydechów, stan lakieru, ogólny wygląd, wskazywałyby jednak na przebieg umiarkowany. Ja bym chyba obstawiał między 25 a 50 tys., ale głowy nie daję, jako że się specjalnie na tym nie znam. Styl jazdy - spokojny, raczej do 120 i bez pałowania spod świateł, stawiania na tylnim kole, czy też hamowania szczęką po asfalcie. Użytkowanie, nazwijmy to, rekraacyjno - turystyczne. Jak była używana przez poprzednika - nic nie wiem. Pozdrawiam Hubert -
W tym wątku dystkutujemy o wyprawie na MRU (proszę wpisywać deklaracje uczestnictwa z określeniem prawdopodobieństwa wyjazdu w % - czyli jadę na XX%. Deklarację przesyłajcie jednocześnie do mnie na maila). Wstępny program następujący: wyjeżdżamy 11 sierpnia (czwartek), po dojeżdzie na miejsce podejmujemy niezbędne działania mające wytworzyć między nami więź kolektywistyczną 12, 13, 14 sierpnia - nocujemy zawsze w tym samym miejscu, gdzieś po środku linii umocnień, codziennie wyprawy na poszczególne umocnienia. Miejsce noclegu jeszcze nie ustalone (najprawdopodobniej jakies domki). 15 sierpnia - powrót, po drodze może gdzies jeszcze wpadniemy. Na MRU korzystamy z usług przewodnika. Pozdrawiam Hubert
-
Witam, W tym wątku dystkutujemy o wyprawie na Mazury (proszę wpisywać deklaracje uczestnictwa z określeniem prawdopodobieństwa wyjazdu w % - czyli jadę na XX%. Deklarację przesyłajcie jednocześnie do Vlaada i do mnie ). Załączam poniżej post Vlaada z propozycją programu wypadu. Pozdrawiam Hubert Trzeba ustalić pierwszy dłuższy wyjazd (nie myślę tu o jednodniowym Modlinie). Chodzi o majowy łykend. Jeżeli liczba uczestników nie przekroczy 10-15 to spanie na Warmii będzie za friko (działka nad jeziorem: trzy wyrka dwuosobowe + miejscówy na podłodze , natrysk + kibel, kuchnia). To działka moich rodziców pod Olsztynem. Koszta to benzyna + żarcie i inne atrakcje. Odległości: - Szczytno 70 km - Ruciane 120 km - Kętrzyn 150 km - Olsztynek 20 km - Ostróda 50 km -Olsztyn 20 km Jeżeliu chodzi o trasy, to skonsultuję je z Hubertem. To tylko propozycja. W opcjach jest jeszcze MRU, ale to nie moja działka .
-
Witam Waszmościów (i Waszmościnę)! Marzec się kończy, sprzęt już uruchomiony, więc warto byłoby przymierzyć się do wyjazdów. Na 9 lub 10 kwietnia planowalismy Twierdzę Modlin. Ponieważ w tym czasie odbywa się motobajzel, proponuję przełożyc imprezę o tydzień. Zibiano, czy jest to OK? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznaję że tak czynimy. Vlaad przedstawił wstępne założenia wyjazdu Mazurskiego. Ja i Mirek mamy następujący pomysł (ogólny) na MRU - 1 dzień dojazd i fraternizacja :P Wszystkie noclegi w tym samym miejscu. Przez 3 dni wyprawy na poszczczególne umocnienia (z przewodnikiem) + fraternizacja, piątego dnia powrót (może po drodze o coś jeszcze zahaczymy). Teraz najważniejsze na tę chwilę w sprawie tych wypadów: Proszę o wstępne deklaracje uczestnictwa. Żeby dokładniej określić, ilu z nas rzeczywiście pojedzie, zastosujemy metodologię z badań marketingowych. Osoby, które deklarują wyjazd określają jednocześnie w %, na ile pewne są swojego uczestnictwa. Czyli mniej więcej tak: BBB jadę na 80%. Zobaczymy, czy ta metodologia się nam sprawdzi ;) W sprawie wypadu mazurskiego mail do Vlaada i do mnie; W sprawie wypadu na MRU mail do mnie Abyśmy wszyscy jednocześnie wiedzieli, ilu nas się wybiera, dawajcie też znać na forum (założę tematy odpowiadające poszczególnym wyprawom). Pomysły i sugestie mile widziane. Pozdrawiam, Hubert ps. Naszywki już sie robią. Wybacz Ryży Koniu, nie uwzgleniłem Twoich uwag. Zrobiliśmy projekt zgodny z Twoimi sugestiami, pokazałem kilku osobom i wszystkie wskazały na pierwotny.
-
stukanie na luzie w CB 750 SevenFifty
Hubert odpowiedział(a) na dofo temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Odpaliłem w weekend sprzęta i posłuchałem. Żadnego stukania nie wychwyciłem. Pozdrawiam Hubert -
stukanie na luzie w CB 750 SevenFifty
Hubert odpowiedział(a) na dofo temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
W mojej Sevence błoga cisza (przynajmniej w zeszłym sezonie). Być może odpalę ją w weekend, to jeszcze zweryfikuję. Pozdrawiam Hubert -
Czołem Waszmościowie! Dziękując za sposobność słów sercu memu miłych wysłuchania, rzec jeno chciałem, że do roty tak zacnych braci, co Ojcowizny wartości w talarach, tudzież srebrnikach judaszowych, nie wyrażają, przynależeć, zaszczyt to dla mnie i honor wielki. Rad żem ogromnie, że osoba moja skromna dobrze się w pamięci Waszmościów zapisuje. W znaku naszem uwagi uwzględniwszy, co dopiero dziś zrobić mógł będę, jako że gołąb elektronowy wiadomości ode mnie przenosić nie chciał i trefnisie, co z rysunków swawolnych robienia byt rodzinie zapewniają, wieści ode mnie żadnych nie otrzymali, do uczynienia go przystępuję. A że za pomyślnośc naszą toast miodem zacnym wzniesiemy, co go pszczelarze na Litwie czynić najlepszym we świecie potrafią, głęboka ma wiara. A i dzbana okowity przedniej zmarnować nie damy. Pomni pamięci Ojców naszych, co pod Kirholmem Szweda pobili i pod Chocimiem psubratom miejsce im właściwe pokazali, na szlak niedługo ruszamy, aby znajomość przewag oręża naszego w gminie nie zaginęła. A ten, kto do cyrulika nas wysłać by chciał, mocy głów nam odmawiając, niech szczeźnie i po wsze czasy potępiony będzie, jako ten zdrajca, co Ojczyznę naszą niczym płótno wyobrażać dobie śmiał. ;) :) :) Z szacunkiem pozostaję, Brat Wasz Hubert h. Deszpot
-
No to po kolei: Z naklejka to się wstrzymajny - najpierw może pojedźmy w pare miejsc :) Karzeł - nie dostałeś maila, bo się do Motocyklowej Grupy Historycznej z bazą w Warszawie nie zgłosiłeś. Naszywka jest sprawą wewnętrzną grupy, a nie ogólnoforumową. Naszywki jeszcze nie są zrobione, ale będą. :) Sąd sądem, ale sprawiedliwośc musi być! ;) Damian zaproponował dwie modyfikacje - zrobić pióra na srebrno, aby stały się wyraźniejsze i zrezygnować z literek "MGH" na baku. Co do pierwszego się zgadzam, co do drugiego mam mieszane odczucia - zobaczę i podejmę "jednogłośną decyzję". Zobligowany przez rycerstwo ziemii mazowieckiej, mazurskiej, małopolskiej i lubuskiej ogłaszam niniejszym swą wolę: "My, z bożej łaski motobanita Hubert, oświadczamy, że kierując się dobrem ogółu, etc., rozważywszy wszystkie za i przeciw, etc., wysłuchawszy rad rycerstwa szlakiem przodków wyprawy chcącego urządzać i w jedną chorągiew zebranego, etc., huzara za znak nasz przyjmujemy i godnie go nosić się zobowiązujemy, etc." Decyzja podjęta, znak ustalony, przystępuję do ostatecznego negocjowania warunków produkcji (zobaczymy, ile da się tego zrobić). Pozdrawiam. Hubert
-
Zrozumiałem, wykonuję ;) Poszedł do Was wszystkich mail z poprawionym husarzem. czekam na opinie. A dlaczego mam nie stresować Damiana? Ja tam lubię stresować ludzi :) ;) To żeby Go jeszcze pogrążyć, to przytoczę tekst, który niedawno usłyszałem: "W otchłaniach morskich jest więcej samolotów, niż okrętów podwodnych w przestworzach" ;) Pozdrawiam Hubert
-
Yogi, Nie dość, żeś krajan, to jeszcze dobrze gadasz. Husaria górą ;) Huzar jest gotowy od pewnego czasu. Wisi u mnie nad biurkiem i coraz bardziej mi się podoba. Ryży dalej przerabia gapę. Rozmawiałem z nim wczoraj, obiecał coś zrobić pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego. Dla zapewnienia pozorów równych szans chciałbym pokazać oba projekty jednocześnie. Jeśli zawali, to walkowerem wygrywa huzar (że go tak zmotywuję) ;) ;) ;) I tak jeszcze, by podgrzać atmosferę i dobić Ryżego. Huzara mielibyśmy najprawdopodobniej free of charge (tak z 50 sztuk na początek) :) Strasznie się agencji, co go zrobiła spodobał, i chcą go nam zrobić jako prezent, żeby mieć się czym chwalić. Pozdrawiam Hubert A tak przy okazji - mamy w składzie pierwsza białogłowę. Zgłosiła się Babajaga. H
-
Że sobie tak sam odpowiem. :P Przed chwilą znalazłem zdjęcia fabryki Nobel w Bydgoszczy. czyli jednak można tam jakoś wleźć. Popytam, może uda się coś załatwić, ale to melodia przyszłości. Zdjęcia ciekawe, a obiekt arcyinteresujący. Nie mam praktyki we wklejaniu linków, więc, jakby co, to nie krzyczcie, ale może się uda :D Pozdrawiam Hubert http://www.odkrywca-online.com/index1.php?...nazwa=bydgoszcz
-
Ryży obiecał zająć się sprawą w tym tygodniu. Ja juz jestem gotowy, ale pomyślałem, że poczekam na niego, żeby można było od razu porównać oba projekty. Pozdrawiam Hubert
-
Fajna stronka Vlaad, Można by tam wpaść, ale raczej nie przy okazji MRU. Trzeba by pomyśleć o kolejnym kilkudniowym wyjeździe, tylko nie wiem, czy damy radę w tym roku, gdyż, jak przypominam, planowane są juz dwa. Chyba, zeby zamienić z wypadem mazurskim (MRU raczej bym nie odpuścił), ale wtedy w jednym roku mamy dwie wyprawy w ten sam region. Możnaby jeszcze wpasować ewentualnie w drugi długi weekend majowy. Ale wtedy niektórzy mogliby mieć długie ciche dni w domu :P Osoby, które chciałyby się do nas dołączyć, proszę o kontakt na PW i podanie swoich danych (tak, jak określiliśmy to na początku). Materiały rozsyłamy sobie na maile, aby nie obciążać bez sensu serwera. Ponieważ były przypadki, że osoby w deklarowały zainteresowanie na forum, a potem nie odpowiadały na moje PW, przez co robiło się zamieszanie, przyjąłem żelazną zasadę, że musi nastapić kontakt na PW i podanie danych. Wtedy wciągam na listę dystrybucyjną. Sorry. Wojnę można przegrać, ale porządek wm papierach być musi! :D Pozdrawiam Hubert
-
Przepraszam za opóźnienie, :oops: już nadrabiam zaległosci. Rama, stopka centralna i wahacz zostały już pomalowane proszkowo na półpołysk. Nie do końca jestem zadowolony z efektu. Może przy okazji malowania reszty rzeczy jeszcze raz psiknę te elementy lakierem samochodowym. Przy okazji wypiaskowałem zbiornik, który miejscami szedł pod chrom. Okazało się, że cały był bardzo przyzwoicie miedziowany. Zwiozłem też do chromowania kupę żelastwa. Znajomi polecili mi zakład na Liwskiej. Zobaczymy, jak się sprawdzi. Na razie czekam już drugi tydzień na wycenę i trochę zaczyna mnie to wkurzać. :) :( Będę miał też zabawę z tłumikami. Były chromowane. Żadna galwanizernia nie chce sie podjąć regeneracji. Wyglądają dobrze, ale chrom schodzi płatami. Chyba przyjdzie mi zrobić nowe u Hartmana. Na razie postępy są mizerne, ale od kwietnia powinno być lepiej. Do końca marca muszę oddać pracę dyplomową i trochę mnie to pochłania. Ale potem ruszamy pełną parą. Na wiosnę ma jeździć, choćby nie wiem co (no dobrze, nieco późną wiosnę) Że też zachciało mi się studiów podyplomowych na starość ;) Wybieram się w sobotę na motobajzel. Może uda mi się trafić parę drobiazgów. Najciekawsze jest to, że mój ojciec, stary motocyklista, zjechawszy mnie początkowo za głupie pomysły, sam zaczyna się łamać. Juz się odgraża jakimś Junakiem do restauracji, który jego znajomy chce nam dać w prezencie ;) Pozdrawiam Hubert