-
Postów
802 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Hubert
-
Maciek, Jak najbardziej możesz z nami jechać. Jakoś się pomieścimy. Podsumowując: Jedziemy, jak na razie, w 10 osób i 8 maszyn: Vlaad Aker - pasażer Yogi + pasażer Mar95 moja nieskromna osoba Rozumiem, Maciek, że jedziesz na 100%. Daj tylko znać, czy jedziesz z Akerem, czy z resztą rano (po drodze zwiedzanie). Prośba do: Babyjagi Mallutkiego Pawla o ostateczne potwierdzenie uczestnictwa. Pozdrawiam Hubert
-
Szkolenie motocyklistów, piknik, czyn społeczny. Impreza?
Hubert odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Wchodzę w to na 100%! Tomek! Jesteś Wielki!!! Pozdrawiam, Hubert -
No to rozpoczął się powolny proces zmartwychwstania Panonki. Odebrałem chromy z galwanizerni na Liwskiej. Powiem tak: czekałem prawie 3 miesiące, zapłaciłem jak za zboże, ale efekt jest rewelacyjny. Chłopaki się rzeczywiście przyłożyli. Tylko w miejscach bardzo głębokich wżerów na obręczach nie ma lustra. Niestety, bak będę musiał szpachlować i malować. Ma doś głębokie zarysowania w miejscu chromowania, więc po galwanizacji by się one bardzo rzucały w oczy. Całe szczęście były też Panonki z czarnym bakiem. W międzyczasie udało mi się kupić przełącznik świateł i współczesną podróbkę emblematów, nad którymi będę musiał się trochę popastwić. Wyplotłem koła, muszę je teraz tylko naciągnąć i wycentrować. Zdecydowałem się też podjąć próbę samodzielnego pomalowania sprzętu. W najgorszym razie jeszcze raz wypiaskuję i dam do lakiernika. Nie powinno być jednak źle. Ojciec coraz bardziej się łamie i chyba zacznie na niej jeździć, jak się już ją zrobi :D Jak wywołam film, podrzucę trochę zdjęć. Pozdrawiam, Hubert
-
Jak ja lubię sam sobie odpowiadać na posty ;) Mamy WSTĘPNY plan wypadu na MRU. Wszelkie modyfikacje są jak najbardziej możliwe, powiem więcej, nieuniknione. Zachęcam do dyskusji. Mirek sprawdza jego realność, a także próbuje organizować wstęp do miejsc, które normalnie nie są udostępniane do zwiedzania. A oto wstępny plan: Dzień I 10.00 - Wyjazd z Warszawy Jedziemy trasą: Łowicz, Łęczyca, Turek, Tuliszków, Śrem, Grodzisk Wielkopolski, Nowy Tomyśl, Trzmiel. Wieczorem integracja Dzień II † Kaława – GW Scharnhorst - obiad † Pętla Boryszyńska † Wysoka (Pz.W Nord) † GW Jahn – Pz.W. 766 † Pzw 712 Dzień III Kostrzyn - droga przez Skwierzynę, Pzw 875 (k. Skwierzyny) GW Ludendorf (Lisia Góra), Kursko,Pz.W 811 Bledzew ( Kęszyca 9GW Shill – Pz.W. 754, PzW. 757 Twierdza Kostrzyn - obiad Powrót przez Sulęcin, po drodze MGuPAK 743 (Hindenburg) przy krzyżówce na Kursko<-> Kęszyca oraz Pz.W. 745 Dzień IV – Skąpe – 4 obiekty, w tym 3 jazy - Obłok – most forteczny, Mostki GW Lietzmann – Pz.W.669, 668, MG Stand 670, 671 Dzień V – powrót przez Pniewy, Szamotuły, Oborniki, Gniezno, Strzelno, Kruszwicę, Włocławek, Płock. Że tak pomarudzę - deklarujcie się z udziałem, bo ilość miejsc ograniczona :P Pozdrawiam, Hubert
-
Witam Szanowne Towarzystwo, Wyjazd w piątek. Spotykamy się o 10.00 na parkingu McDonalda przy Pułkowej (wylot na Gdańsk, zaraz za tym, jak Marymoncka łączy się z Wisłostradą, po prawej stronie). Pozdrawiam Hubert Aker i Yogi - skontaktujcie się z Vlaadem, jeśli tego jeszcze nie zrobiliście, w celu ustalenia szczegółów Waszego dojazdu popołudniowego. H
-
Mallutki, Biorąc pod uwagę dezercję w obliczu wroga odstawioną przez Piocho :buttrock: myślę, że da się to, w drodze wyjątku zrobić. Pozdrawiam Hubert
-
Szanowni Państwo, Biorąc pod uwagę, że: 1.) Zbyszek nadal ćwiczy sprawność dostarczania części przez Honda Poland, 2.) Przewodnicy w Modlinie rozjeżdżają się po śwecie, 3.) W niedzielę ma być zimno, a część uczestników wypadu do Modlina ma w następnym, tygodniu lecieć na kilka dni na Mazury - smarkanie w kasku bywa dość dużym wyzwaniem, czując się trochę odpowiedzialnym za zdrowie wszystkich, a także szanując Wasz czas i nie chcąc trzymać Was w niepewności (nic nie jest tak wku&(^%@#$ jak niepewność) przemyślałem wszystko i przekładam wypad do Modlina. Zatem w niedzielę nie jedziemy. Wybaczcie. Serce mówi jedno, a rozum drugie. Tym razem słucham się rozumu. Termin Modlina ustalimy po powrocie z Mazur. Pozdrawiam, Hubert ps. Na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że: 1) Do trzech razy sztuka; 2) Mam już mocno zarysowany plan sierpniowego wyjazdu na MRU. Szczegóły jakoś tak w maju.
-
Jestem po kontakcie z Zibiano. Są dwie sprawy: O tym, czy pojedziemy, przekonamy się w piątek. Dam znać do 15.00 w tym wątku. Zbyszek dalej walczy ze sprzętem i chociaż nalega, abyśmy w razie czego jechali bez niego, ja uzurpuję sobie prawo veta. On załatwiał wszystko, on jedzie z nami. Inaczej byłoby to nie w porządku. Może wykombinuję coś zastępczego, gdyby nie wypalił nam znowu Modlin. Druga sprawa. Wyjazd, jeśli dojdzie do skutku, w niedzielę o 10.00. Myślałem o 11.00, ale Zbyszek przekonał mnie, że 10.00 to lepszy pomysł. Ponieważ mam spory problem z komputerem i muszę korzystać z uprzejmości kolegów, pewniejszy kontakt ze mną dziś i jutro na komórkę. Macie ją w materiałach. Pozdrawiam, Hubert
-
Jak usunąć klej " SUPERGLUE " ??
Hubert odpowiedział(a) na TUREK temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Cyjanoakryle najlepiej usuwa się, oczywiście, jeśli jest taka możliwość, podgrzewając zapalniczką. Klej ten, nawet po wyschnięciu jest dość łatwopalny i błyskawicznie wypala się. Tę metodę stosuję do czyszczenia igły do nakładania kleju przy zabawach z modelami. Szybko i mało absorbująco. Przy odbłysniku, lakierach, plastikach jednak tej metody nie polecam. Pozdrawiam, Hubert -
Jak usunąć klej " SUPERGLUE " ??
Hubert odpowiedział(a) na TUREK temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Cyjanoakryle najlepiej usuwa się, oczywiście, jeśli jest taka możliwość, podgrzewając zapalniczką. Klej ten, nawet po wyschnięciu jest dość łatwopalny i błyskawicznie wypala się. Tę metodę stosuję do czyszczenia igły do nakładania kleju przy zabawach z modelami. Szybko i mało absorbująco. Przy odbłysniku, lakierach, plastikach jednak tej metody nie polecam. Pozdrawiam, Hubert -
Przejrzałem prognozy pogody na weekend, skontaktowałem się z Zibiano i wyszło mi, że niedzielny wypad do Modlina najprawdopodobniej dojdzie do skutku. Może nie będzie najcieplej, ale ma być raczej słonecznie. Proponuję powtórkę procedury przećwiczonej przy okazji wypadu do Ciechanowa. Osoby, które chcą jechać proszę o wpisywanie deklaracji uczestnictwa w tym wątku. W piątek sobie ostatecznie potwierdzimy wyjazd. Ponieważ tym razem bierzemy przewodnika, więc decyzja piątkowa będzie raczej ostateczna. Plan wyjazdu ustalony wcześniej pozostaje aktualny, przy czym myślę, że ruszymy o 11.00 (w nocy będzie chłodno, więc niech się trochę ociepli). Ale to jeszcze potwierdzimy sobie w piątek. Pamiętajcie o latarkach i kasie na przewodnika. I jeszcze drobna uwaga. W przypadku Modlina droga jest dośc krótka, a potem czeka nas kilka godzin łażenia na piechotę po twierdzy. Jeśli ktoś się nastawia na nawinięcie sporej ilości kilometrów, to raczej nie ten wypad. Pozdrawiam Hubert
-
To by wychodziło, że listę uczestników wyjazdu mazurskiego mamy praktycznie zamkniętą. Przedstawiałaby się zatem następująco: Vlaad Hubert Piocho Pawel Yogi + plecak Babajaga Aker + plecak Co nam daje razem 9 osób na 7 maszynach. Chyba akurat ;) Piocho, potwierdź ostatecznie swój udział, bo deklarowałeś się na jakieś 80%. Pozdrawiam, Hubert
-
Zbyszek, Ale przyszłą niedzielkę :) pozdrawiam
-
Jak najbardziej aktualna. Na razie jedziemy w 4 maszyny (Vlaad, Pawel, Yogi z pasażerem i ja) + ewentualnie Babajaga. Nie wiem o niczym, co miałoby nam przeszkodzić w wyjeździe :) Na 1 maja prawie zawsze jest słońce (doprawdy, nie wiem, skąd ta prawidłowość). Pozdrawiam, Hubert
-
Ja do skóry przyszyłem, Mirek, nie wiesz, przed czym bronić zachodnich rubieży? Przed nawałą ze wschodu :) Wrocław zawsze broni się ostatni :) Pozdrawiam, Hubert
-
Szanowni Państwo, Mała operatywka, zwana obecnie szkoleniem motywującym :). Wczoraj spotkałem się z Mirkiem, który stwierdził, że wstępna liczba uczestników wyjazdu na MRU bardzo by się przydała. Ponieważ jakoś chęci do deklaracji udziału z Państwa strony nie dostrzegam, zgodnie z zasadami absolutyzmu gdzieniegdzie oświeconego, podjąłem decyzje wewnętrznie demokratyczną (ja byłem za, nikt przeciw), że liczbę uczestników wyjazdu określamy maksymalnie na 10 osób. Rozumiem, że do MRU zostało jeszcze 4 miesiące, ale pamiętajmy, że wypada on w długi weekend sierpniowy, więc pewne działania trzeba podjąć wcześniej. Nie będzie możliwości skorzystania z działki znajomego, więc jest konieczność załatwienia jakiś domków. Mamy już przewodnika, którego w maju przećwiczą motocykliści z Niemiec. Hun660, który od dłuższego czasu przymierzał się do wypadu na MRU obiecał pomóc przy planowaniu tras. W maju będziemy chcieli przedstawić szczegóły wypadu. Generalnie mamy 3 dni do zagospodarowania na miejscu. Najprawdopodobniej podzielimy je w następujący sposób. Pierwszego dnia linia umocnień na północ od Międzyrzecza, drugiego na południe, trzeciego wyprawa do Kostrzyna na resztki twierdzy i może kawałek za Odrę, gdzie kilka kilometrów od granicy znajduje się dobrze zachowany fort z pierścienia okalającego Kostrzyn. Koszty jednostkowe zależą od liczby uczestników, ale robimy wszystko, by utrzymać je na jak najniższym poziomie. Pozdrawiam Hubert
-
Mam wrażenie, że obiady w knajpce koło działki Vlaada to chyba nam za bardzo nie grożą. Raczej obstawiałbym, że śniadania i kolacje robimy na miejscu, a obiady pałaszujemy gdzieś po drodze. Dzienne trasy mają pomiędzy 200 i 300 km, dodajmy do tego zwiedzanie i wyjdzie, że rano musimy się około 10.00 zwijać, aby wrócić sensownie na kolację. Wypad do Ciechanowa (200 km w obie strony) zajął nam 5 godzin, przy czym sam zamek i pałac przelecieliśmy dość szybko. Na Mazurach prędkości przelotowej specjalnie nie zwiększymy (100-110 km/h wydaje się dobrym rozwiązaniem - powyżej na nakedach robi się męcząco, a na bocznych, krętych mazurskich drogach, przecinających lasy z dużą liczbą różnych zwierzaków, chwilami wręcz niebezpiecznie), po drodze będziemy też zatrzymywać się w większej liczbie miejsc, więc, automatycznie, przeloty zajmą więcej czasu. Jesli chodzi o to, co konkretnie oglądamy, to: -Mława bunkier polski wrzesień 39 Nidzica - zamek krzyżacki Waplewo - pozycja umocniona, kilka punktów oporu z lat trzydziestych (niemieckie) Gryźliny - lotnisko Luftwaffe -Kętrzyn kwatera Hitlera - Mamerki - kwatera Wermachtu + fragment kanału łączącego jeziora z Bałtykiem (+ śluza) -Pasym - niemieckie umocnienia z lat 40-tych, jeśli pamięć mnie nie myli, niemiecka skocznia narciarska (również lata 40-te) - Szczytno - Spychowo - Ruciane - umocnienia niemieckie -Autobahn Koenigsberg-Berlin czyli Elbąg - Frombork - Braniewo - Orneta autostrada donikąd ;) Może być ciekawie :) Vlaad, proszę, skoryguj mnie i uzupełnił, gdybym coś przeoczył lub przeinaczył, Pozdrawiam, Hubert
-
Na razie wygląda, że na Mazury wybierają się 4 osoby. Nie widzę więc powodu, dla którego wyjazd miałby się nie odbyć. Jeszcze 2 osoby deklarowały, że "raczej na pewno tak". Liczba miejsc to ok. 10, aby domek na działce rodziców Vlaada wytrzymał. Zatem są jeszcze wolne miejsca, ale nie ociągałbym się specjalnie z deklarowaniem uczestnictwa :) Za jakis tydzień deklaracje będą musiały być zdecydowanie bardziej ostateczne. Przypominam też o wypadzie na MRU - nie ma na razie zbyt dużo chętnych, ale ze wstępnych rozmów z paroma osobami wynika, że kilku nas będzie. Prosiłbym o deklarowanie uczestnictwa (w wątku poświęconym MRU), abyśmy mogli z Mirkiem porobić jakieś przymiarki, również kosztowe. Pozdrawiam, Hubert
-
No to czas na oficjalne podsumowanie :) Ruszyliśmy o 11.15 spod Boldoru. Było nas dziewięcioro na ośmiu maszynach. Ciepło nie było, ale z mrozem to też lekka przesada. W każdym bądź razie z polarem pod kurtką i śliniaczkiem nie zmarzłem. Babajaga na swojej miotle tak dała czadu, że myślałem, ża za nią nie wyrobię. :) Pojechaliśmy sobie spokojnie na Legionowo, potem na rondzie w Zegrzu skręciliśmy na Wieliszew. Przez Dębe, Nasielsk, Nowe Miasto i Ojrzeń dojechaliśmy do Ciechanowa. Prędkość podróżna 100 km/h. Po drodze obserwowaliśmy nadwyraz zastanawiającą reakcję (chyba na nasz widok) pasażera jadącego przed nami poldolota, który, wychyliwszy się przed boczną tylną szybę, począł dawać nam jakieś niezrozumiałe znaki. Z tym, że zamek nie ma klimatu, chyba się nie zgodzę. Mury nieźle zachowane, choć wystawy wewnątrz wież generalnie, odzwierciedlają stan naszego muzealnictwa (sporo tu jeszcze przed nami). Porównanie go z pałacykiem w Opioniogórze (muzeum romantyzmu, pałacyk w stylu neogotyckim położony w parku o założeniu angielskim, należący do Zygmunta Krasińskiego) nie wydaje się właściwe, gdyż jest to tak, jakby porównywać bunkry linii Maginot'a z Łazienkami Królewskimi. Zupełnie inny charakter budowli. Gdy część z nas czekała na kotleta, który w tym czasie chyba jeszcze spokojnie pasł się na łące, ja i Yogi, który musiał wcześniej wracać, ruszylismy z powrotem do Warszawy. Chcielismy jechać tą samą drogą, ale w Ojrzeniu przegapiłem zjazd na Nasielsk i polecieliśmy przez Płońsk, a potem trasą gdańską. Na rozjeździe Wisłostrada/Marymoncka rozdzieliliśmy się (no dobra, Yogi mi się urwał zaraz za Łomiankami :)) Następny wypad planowany jest za dwa tygodnie, w niedzielę 24 kwietnia. Mam nadzieję, że tym razem Modlin nam wypali. ;) Dziękuję wszystkim, którym chciało się ruszyć z domów i pojechać zobaczyć zameczek, za miłe towarzystwo. Pozdrawiam, Hubert
-
U mnie, w Starej Miłosnie (wschodnie krańce Warszawy) przestało padać o 7.30. Prognozy wskazują, że będzie później trochę słońca. Zatem ruszamy:) SMS nie puszczam, bo planów nie zmianiamy :D Pozdrawiam Hubert
-
Do wszystkich z Was (którzy się tu wpisali) mam telefony. W Ciechanowie jest spory zamek książąt mazowieckich, nieźle zachowany. Pozdrawiam Hubert
-
Witam, Przejrzałem kilka prognoz pogody i stwierdziłem że aura zapowiada się na niedzielę nie najgorzej. Bez deszczu, trochę słońca, ok. 13 stopni. Zatem JEDZIEMY!! Zbiórka w niedzielę o 10.00 pod Boldorem i pomykamy do Ciechanowa. Powrót ok. 15.00 - 16.00. Nie będziemy jechać gdańską, raczej bocznymi drogami. Prędkość podróżna 100 km/h . Mam prośbę do osób z MGH, które chcą jechać. Proszę o wpisywanie w tym wątku chęci uczestnictwa. Gdy wstanę rano w niedzielę i stwierdzę, że leje, to do 8.00 wyślę do wszystkich, którzy się wpisali SMS z informacją o odwołaniu wyjazdu. Generalnie mam komórki do wszystkich, oprócz Tyriona, który jeszcze nie przesłał do mnie swych danych (Tyrion - prześlij mi na PW swoją komórkę i uzupełnij pozostałe dane). To tylko na wszelki wypadek, gdyby miśki od pogody kłamały jak dziennik telewizyjny w stanie wojennym, bo decyzja o oficjalnej inauguracji wyjazdów zapadła :( Nie zapomnijcie o kasie na zwiedzanie zamku. Po drodze prawdopodobnie coś wszamiemy. Zatem do zobaczenia w niedzielę, Hubert ps Aby łatwiej było się rozpoznać - będę na ciemnoniebieskiej Hondzie CB 750 Drobne uzupełnienie: Trasa do Ciechanowa: Boldor, Legionowo, Wieliszew, Dębe, Nasielsk, Nowe Miasto, Ojrzeń, Ciechanów. Trasę powrotną ustalimy na miejscu.
-
Jak obiecalem, jutro do 12.00 będzie informacja, czy lecimy w niedzielę na Ciechanów (z mojego punktu widzenia zależy to tylko od pogody - byle nie zapowiadali deszczy, pochmurno, jak dla mnie, może być. Jeśli chodzi o wypad do Modlina, to niedziela, 24 kwietnia, jest zdecydowanie bardziej prawdopodobna. Jak się zorientowałem, ogólnie niedziele są bardziej szczęśliwym terminem i chyba tego generalnie będziemy się trzymać. Pozdrawiam, Hubert
-
Szanowni Państwo, Zgodnie z obietnicą informacja: WYJAZD DO MODLINA PRZENIESIONY!!! Jeśli pogoda dopisze, to lecimy do Ciechanowa. Ale, niestety, coraz więcej wskazuje na deszcz w weekend :( Prawdopodobny termin wyjazdu do Modlina to 23 kwietnia (sobota) lub 24 kwietnia (niedziela), ze wskazaniem na niedzielę. Pozdrawiam, Hubert
-
Pilnowanie rzeczywiście może być z lekka upierdliwe, ale, zasadniczo, mamy trzy mozliwości: 1. zostawiamy sprzęty na łasce miejscowej elity (na pustkowiu nie musi być takie niebezpeiczne); 2. oddajemy na parking strzeżony (pomysł OK, tylko nie zawsze jest, a poza tym, jeśli zatrzymujemy się na 10 minut, to odrobinę bezsensowny) 3. mamy jednoosobową drużynę dyżurną ze środkami łączności pozwalającymi wezwać odwody w sytuacji bliskiego zagrożenia ze strony npla:) Na pewno nie możemy robić tak, że podczas jednej wyprawy jedna osoba stale robi za posterunkowego. Będziemy musieli się zmieniać, ktoś może wcześniej zmienić dyżurnego, aby mógł coś jednak zobaczyć. Poza tym zawsze może się trafić ktoś, kto akurat jest mniej zainteresowany konkretnym obiektem (bo juz go widział lub generalnie to on bunkry i owszem, ale tylko takie, w których zbrojenia są robione z gładkiej stali ) ;) Innymi słowy, wyjdzie w praniu ;) Innego wyjścia za bardzo nie widzę. Chyba, że podłączamy sprzęty to jakiegoś elektrycznego pastucha ;) Pozdrawiam Hubert