miro_N

Zamieniłem... ;) i nie wiem, gdzie się podział, może trafił do kasiastego szwaba. Zresztą, mówimy o prehistorii :mrgreen: Pozdrawiam

Tak po cichu "pociągnę" jeszcze ten temacik, a powód mam taki, jak w załączniku ;) .. Rocznik '52, pojemność ok. 1450 ccm, przeszczepy m.in. od warszawa-żuk (elementy układu zapłonowego), syrena (tylne światła, kierunki), ursus c-ileś tam (pezrdnie reflektory), eh.. Ta nieoryginalność została nabyta, a mnie w pięknym szczenięcym wieku bardziej pasjonowała jazda (jak do dziś, zresztą), niż "szczegóły. Fakt, że koszt doprowadzenia tej cytryny do stanu wartościowego był wówczas dla mnie całkowicie poza zasięgiem, ale ważny był każdy przejechany kilometr. A takich pasjonatów, jak autor ww stronki, po prostu podziwiam i bardzo cieszę się, że wciąż są tacy.

Właśnie, Pavka, to z gitarą, to nie żart na IV Borutę, Prawda?

Hej! Dojechałem parę minut po 17-tej (muszę się jakoś z babcią hondzią dogadywać, a wyszło...388 km 8O ), ale dopiero teraz dopadłem kompa. Piękne dzięki wszystkim, po prostu DZIĘKI. Super ekipa i cieszę się ogromnie, że tylu z Was mogłem poznać, może i troszkę siebie dając poznać też :( ). W zasadzie to można byłoby już umawiać się na kolejny raz ;) Parę fotek, które robiłem, wrzucę jak najszybciej do jakiegoś postaw Zlotach (tak, jak Paweł mówi). Prośba - jeśli komuś na kliszę (albo raczej na matrycę :P ) trafiła się moja glaca, to proszę wrzucić na PW. Pozdrawiam miro PSss. Poprawka, fotki są w galerii ;)

No tak, i tu wychodzi na jaw, żem świeżynka :oops: ... Nie znam nikogo, więc nie będę się "dobierał", powiem tylko, że nie jestem uciążliwy, preferencje mam powszechnie uznawane za zgodne z naturą 8) , mogę się jedynie położyć nie wypuszczając :D z ręki i w niedzielę proszę mnie na mszę nie budzić. Krótko mówiąc, prawie ideał :mrgreen: . Ponieważ będę od piątku, to powyższe info może się przydać przyjeżdżającym późno w sobotę - proszę się nie bać :twisted: :eek2: Dobra, jakby co, to na PW :D

Końcówka śrubokręta magnetyczna, odrobina uwagi i no problem :D . Gdzie będziesz się bujał GLką teraz? Widziałem w Krotoszynie taką, ekstra stan (jak na swoje lata), chyba komplet osprzętu, no, bez audio :mrgreen: Pozdrawiam

A co odpowiedziała firma na Twojego maila? Wersja "zrób to sam" jest możliwa, ale ktoś będzie musiał się w pewnym sensie "poświęcić". Mięcho i dodatki można będzie pewnie kupić już na miejscu, nie ma sensu wozić ze sobą. No sam nie wiem, myślę, że prosty, acz obfity grill za ok. 30zł jest realny, nawet w wykonaniu firmy. Chyba, że to poniżej ich poziomu obsługi klienta :mrgreen:

No właśnie, mam kawałeczek traski, więc tak planowałem wlecieć już w piątek (żeby siły wróciły na sobotę :buttrock: ). Zresztą, może tzreba będzie w czymś pomóc, nie ma problemu, chętnie.

Generalnie jest podstawowa zasada. Do kraju wjezdżaj z kasą za którą możesz już tam cos kupić. I nie wymieniaj na granicy bo się nie opłaca. Są straszne widełki. Przeciez niech strzeli Ci guma 2 km od granicy czy cokolwiek innego to już masz problem nie mając kasy. Święta prawda. Na euro litwini poczekają jeszce (pewnie krócej niż my :) ), ale akurat przy litach dużej różnicy przy granicy nie było, tym bardziej, że nie we wszystkich regionach Polski w kantorach mają tą walutę. No i Krzyżak, co Ty, nie zniechęcaj się :D Co to za przygoda, jak już wszystko wiesz :D Powodzenia! Daj znać jak było :)

Ja byłem tam w marcu kilka dni, autem i służbowo, więc na pewne "szczegóły" zwraca się mniejszą uwagę :mrgreen: . Wikt i spanko miałem zapewnione, ale w knajpce poszaleć nie dało rady (Wilno), browar na nasze ponad 9 pln, kawał mięcha z dodatkami ok. 40 :D . Wiem, że i w Polsce nie kłopot wydawać tyle w lokalu, tylko po co :) Paliwo było jak piwko, trochę droższe, nie wiem, jak teraz, nie sądzę żeby potaniało. A dziewczyny... :roll: Hmm... To bardzo indywidualna sprawa :) , ale jeśli oprócz swojego nicka zapożyczysz od braciszków ich metody, nie powinienes mieć żadnych problemów z towarzystwem :mrgreen: A serio? Fajne też są :D I pamiętaj o policji, nie pogadasz z nimi (nawet po litewsku :lol: ) Tak spojrzałem, co napisałem o jedzeniu i sam sie tych cen wystraszyłem :) .To prawda, ale na pewno są też miejsca z normalniejszymi cenami. Byłem zbyt krótko po prostu.

Z mojego skromnego doświadczenia - litewskiej drogówki spodziewaj się wszędzie tam, gdzie naszej oraz we wszystkich innych miejscach :twisted: Oczywiście nie ma ich tyle, żeby byli wszędzie i zawsze, ale ja natknąłem sie na nich (dzięki, że nie naciąłem) w głuchym lesie na ok. 5 km prostej, z tym, że krzaczki dobrze ich osłaniały. Mam potwierdzenia od znajomych, że to nie odosobniony przypadek. Poza tym - fajny kraj. Niestety, piwo nie chce być tańsze, ale za to niezłe. Po polsku dogadzasz się na 2/3, ew. może coś liznąłeś z ruskiego :) (tzn. języka)? Co do papierów Michał ma rację, ale zdarzają się skażeni CCCP, dobrze mieć paszport i zieloną kartę, jeśli masz oc w pzu, to żaden problem. Powodzenia

Hm... Jakaś cisza się zrobiła "w tym temacie", a Dominik pisał, że do 6 sierpnia zbiera kasę. Wyjeżdżam na parę dni od jutra i raczej nie będę miał dostepu do netu w tym czasie, więc byłbym wdzięczny za jakieś informacje. Chyba, że coś pominąłem...

Jeżdżę raczej solo, więc mam więcej miejsca dla siebie :buttrock: , ale zestaw bardzo podobny do Seby (chusteczki rzeczywiście rewelka!). Do tego jednak jeszcze jedną parę długich spodni, a z innych rzeczy, to koniecznie latarkę, najlepiej od razu z zapasowymi bateriami. Każdy motocykl ma jakieś tam pięty achillesowe, więc oprócz standardowych "śrubek" itp., jak pisał SebJaw, sam musisz zdecydować, co jeszcze. Tylko bez przesady, wszystkiego i tak nie przewidzisz :mrgreen: No i... szerokiej drogi!! Mało rzeczy tak rajcuje, jak daleka podróż..

OK, zgłaszam się w jednoosobowym zestawie i czekam na "bolesne" szczegóły od Organizatorów :!:

Cóż, przemknęło przez serce coś na kształt pozytywnej, na szczęście zazdrości.. Niech umiejętności rosną tak samo jak kumplowski klimat w waszej grupie. A co do nazwy, jak zwykle będzie ciężki wybór pewnie, ale trzeba czegoś nawrzucać, żeby chociaż można było powiedzieć: Eee, na pewno nie tak :mrgreen: DON'T STOP MIRAGE 100MIL (chyba sponsor żaden :lol: ) To tak z biegu, sam nie jestem przekonany, ale zaraz inni sypną pomysłami, spoko. Pozdrawiam

Widzę, że w zdecydowanej większości potwierdzający mają spory "staż" forumowy, ale nie jest to chyba warunek?

Buja, jest miękka, choć nie zabierałem się jeszcze za przód, może da się coś z tym jeszcze zrobić. Ale z gruntu, nie będzie to enduro:)

Cześć, Ja mam CX500, to ten sam silnik i wymieniałem linkę niedawno. Moja była zerwana, bo wyciągnąłem kawałek, nie wiem co u ciebie, może nie możesz wyciągnąć, bo się gdzieś zaklinowała? Dostęp do wyjścia jest rzeczywiście k...ski. Książka pisze, żeby zdemontować chłodnicę, ale to dobre, gdy przy okazji zmieniasz płyn w układzie. Nie wiem, jak jest w GL, obudowa może uniemożliwić manewr, który przeprowadziłem u siebie. Odkręcilem śruby mocujące chłodnicę, zdjąłem wszelkie osłonki, gmole itp. i z pomocą drugiej pary rąk i latarki udało mi się bez rozłączanie przewodów cieczy na tyle odsunąć chłodnicę, że długim śrubokrętem odkręcilem mocowanie końcówki linki po czym (szybko, bo ręce cierpną :crossy: ) włożyłem nową. Trzeba uważać na taką niby uszczelkę gumową na blaszanej osłonie wiatraczka, łatwo spada i łatwo o niej zapomnieć. Moja była już nieco naruszona wiekiem i podczas montażu chłodnicy zsunęła się niepostrzeżenie. Mało zawału nie dostałem, gdy coś zachrobotało w silniku po uruchomieniu.. A to wiartaczek zmielił tą gumę. Na szczęście da się bez tego żyć. Powodzenia. miro

Dobra, dzięki za opinie, ale miałem na myśli konkretniejsze uwagi eksploatacyjne. PS. Naprawdę, to taki wstyd jeździć na chopperku?

No pewnie, tylko nie powiedziałem, że chodzi mi o używkę. Wiem ile nówka stoi i za tą kasę, to pokusiłbym się o "odmłodzenie" mojej babci. Tego by brakowało, żeby smyk jeździł droższą maszyną od starego ;) Widziałem oferty w granicach 3 tys. i to jest kwota, o jakiej moge w tym przypadku myśleć.

jak sądzicie, czy to dobra propozycja (nie chodzi styl, oczywiście ;) ) dla początkującego 16-latka? Może ktoś ma takie moto? A może inna propozycja, tylko pod warunkiem, że to motorower. Cholera, za moich czasów :roll: nie było takich dylematów..