franekfilm

Nawet tak nie żartuj, Prezes. Dwa razy to przerabiałem, nic przyjemnego :icon_evil: głupi byłem kiedyś :icon_mrgreen:

:buttrock: :buttrock: :buttrock: Czyżby L-twin pobił boksera??? :icon_mrgreen:

Widziałem na ebay małe virażki do 2000$, ale masz rację- konkretne sprzęty są droższe :lalag: http://cgi.ebay.com/ebaymotors/Motorcycles...kparms=72%3A727

No tak, zapomniałem, że ty jeździsz tylko w ciepłe, słoneczne dni po ul.Puławskiej obwieszoną świecidełkami armaturą, więc mało kumasz :banghead: :icon_mrgreen:

To nie wycieczka rekonesansowa a podróż, o jakiej zawsze marzyłem, cipaniek. A na 2010 rozważam opcję kupna motocykla w USA. Wypożyczenie to 2,5tys usd, więc pomyślałem, że lepiej tam kupić jakąś japonię za 2tys, Vulcana czy innego czopra, tylko nie wiem, czy potem ją w komis czy w kontener.

Właśnie przed chwilą się zastanawiałem, czy wszyscy w sen zimowy zapadli. A z kawą zrób tak- odpalasz Duka, kawę mielisz w sprzęgle, czekasz aż moto się zagrzeje- zalewasz płynem z chłodnicy, zagryzasz "binladenkiem" i jest :lalag:

Dzięki za wyczerpujące info :lalag: A ponieważ temat podróży do USA cieszy się dużym zainteresowaniem, postanowiłem zadać pytanie- Czy dolar spadnie??? Myślę, że tu możemy znaleźć odpowiedź : http://img411.imageshack.us/my.php?image=2234dw1.jpg

Albo tych: http://www.wykop.pl/ramka/109404/tak-sie-z...in-na-prawko-18 :icon_mrgreen:

Poszło na priv :lalag:

Dla ciebie, Janku muza na innych instrumentach: http://www.joemonster.org/filmy/10657/Japo..._na_motocyklach :icon_mrgreen:

Drugi od prawej już nawet ubrany na mecz jest. :icon_mrgreen:

Tyle zrozumiałem z posta :icon_mrgreen: Cieknie gdzieś po lince? Jak luźna klamka to może wystarczy odpowietrzyć sprzęgło. A najlepiej zadzwoń :lalag:

Na Route66 też jest ok :icon_mrgreen: . P.S. Jesteś w Chicago, mam parę pytań?

Szlifierką kątową ucinasz zagluconą część wydechu. Jeśli glut jest w połowie długości, szlifierką zdzierasz warstwę chromu razem z glutami. 500 się należy.

E tam, nie jest tak źle, właśnie zrobiłem wycieczkę do Liberatora, przy okazji trenując przejazdy przez szyny tramwajowe :crossy:

Chyba dyskusja skręca w ślepy zaułek, w dodatku bez kierunkowskazu :banghead: Kolego grebur. Opisałeś przypadek, jakich jest milion codziennie, sam dałem przykład. Zamiast wyciągać wnioski zaczyna się pyskówka. Chcesz być motocyklistą, to myśl jak motocyklista. Myśl za innych na drodze, kup porządne ciuchy, poczytaj parę książek a przede wszystkim zrób prawko. Osobiście- im wcześniej zrozumiałem, że przeżycie w ruchu miejskim zależy głównie ode mnie, a kierowcy puszek nie mają szansy zobaczyć mnie w lusterkach- moja prędkość, martwy kąt, rozmowa przez komórkę, bajerowanie pasażerki itp.- tym mniej mam sytuacji awaryjnych, chociaż i tak jest ich za dużo. Cieszę się jazdą, przyjmuję z pokorą zjebki, wolę pogadać na światłach z kierowcą niż kopać mu w lusterko. Powodzenia :lalag:

Przecież masz dwa wehikuły, w tym jeden na sztywnym tyle :crossy:

Ja tak, bo po smsie od Ciebie natychmiast wyzdrowiałem :buttrock: Dzisiaj pojechałem po bilet lotniczy do Firmy Całej Ze Szkła, gdzie szlaban, ochrona itp. Panowie wskazali miejsce dla kurierów :icon_mrgreen: a dziewczęta palące przed budynkiem z troską pytały, czy nie marznę. Gdy zaproponowałem demonstrację, co mam na sobie udały się do wypełniania Bardzo Ważnych Papierków :icon_twisted:

200% racji. Lato, niedziela. Pusto i gorąco. Ubrany w dżinsy i koszulkę rambówkę (pierwszy błąd) wolno sunę vulcanem. pyrkam po uliczkach niedaleko domu, taka lajtowa przejażdzka. Dojeżdzam do świateł, przede mną puszka, w środku cztery niewiasty zawzięcie rozmawiające między sobą. Stanąłem za nimi (drugi błąd), czekając na zielone podziwiam gestykulację i pantomimę w ich wykonaniu. Zielone, chwila mija zanim puszka rusza, ja za nią. Stwierdzam, że jazda za nimi 20km/h to nawet na czopera za mało, kierunek i wyprzedzam (trzeci błąd). Jestem w połowie, nagle panie skręcają w lewo w osiedlową uliczkę. Ja w lewo i rura, puszka dalej skręca to ja też, lecz jestem coraz bliżej krawężnika. Kątem oka patrzę w prawo, czy już mnie mają- brakuje centymetrów. Rura dalej- udało się! Patrzę w lusterka- panie zatrzymują się na środku jezdni. Łapię shimmy, nie, to łapy mi się trzęsą. Myślę coby zawrócić i nawsadzać laskom, po chwili myśl, że to moja wina, więc jadę dalej... Minęły dwa lata a ja dziękuję paniom za darmową lekcję.

Przy mnie nie odrzucili nikogo, a spędziłem w ambasadzie ze 2 godziny. Krótka rozmowa- decyzja, thanks and good luck :lalag: Możesz dać jego namiary na priv? Możesz podać linka, gdzie to wyczytałeś? Temat do przemyślenia.

Jeszcze wcześniej nawet. Pamiętam, jak na nocniku siedziałeś w pozycji "na Jezusa" :icon_mrgreen:

Wyczaiłem temat na stronce Desmomaniaków : http://www.docpoland.com/node/1662 Potem kontakt tel, wniosek wizowy, dziś odbiór. Termin 28.04-14.05.2009, trasa Chicago-LA. Będą foty i będzie film z tego :notworthy: Motocykle, motele, przelot rezerwowali organizatorzy. Ja mam "tylko" zapłacić, wybrać motonga i zrobić to, co chciałem od dwudziestu lat :) To nie tak, jeszcze nie ochłonąłem... Chyba za dużo się naczytałem o problemach w ambasadzie, skończyło się na tym, że z miłym panem amerykańcem rozmawialiśmy o motocyklach :crossy:

Potwierdzam. Właśnie wróciłem z ambasady z wizą turystyczną na 10 lat. Miałem wydrukowany plan podróży, rezerwacje motocykli, zresztą wszyscy w ambasadzie na hasło Route 66 uśmiechali się szeroko i życzyli udanej podróży :notworthy:

:eek: dobrego Anioła ma kolega Shijja. Kuruj się chłopie! Kinga, przekazuj pozdrowienia, niech wie, że myślimy o nim. To zawsze pomaga :P Podobnie, tylko bez lądowania awaryjnego miałem, jak ze Stodoły wracaliśmy. I prędkość mniejsza była. Dziwnie ten asfalt łączą :biggrin:

Dobrze, że do salonu mam blisko to sobie przynajmniej na nim posiedzę przed robotą :icon_twisted: