Wczoraj jadę sobie jedną wsią, a tu koleś jedzie autem z naprzeciwka i patrzy się gdzieś w lewo, a jego auto skręca prosto na mnie :icon_evil: Nawet by nie było gdzie uciekać bo po obu stronach były zaparkowane auta, dobrze że nie jechałem 50-60 bo bym zakończył sezon - obudził się w ostatniej chwili typek. Wracam ta samą drogą, idą piesi , zostawili z 1,5 metra przejazdu, królowie, a małym dzieckiem nie ma się kto zająć i biega sobie po ulicy ... normalnie niektórzy nie mają mózgu .