Skocz do zawartości

Skubi

Forumowicze
  • Postów

    661
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Skubi

  1. Na pewno to świetny egzemplarz, Jarku, ale nie ma moją kieszeń. Nie chciałbym wchodzić w żadne raty :icon_mrgreen: Będę szukał czegoś tańszego, ale najpierw muszę sprzedać XL600R. Tu była sytuacja, że właściciel tegoż KTM'a chciał się zamienić. Powodzenia z tym KTM, robaku :icon_mrgreen:
  2. Ok, dzięki serdeczne, odpuszczam :biggrin: Będę polował jakąś Huskę WR 250, jea! Nr do KTM z ogłoszenia: 696 719 572
  3. Co to znaczy że części są drogie, tzn. ile tłok, korba? Dlaczego nic przyjemnego ze starszymi KTM'ami? I nagle piszesz o awaryjności 125, a ja pytam o 300.
  4. Witam, zna ktoś ten sprzęt? http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M416217 Warto się pchać w takie moto (rocznik 1994)? Ile może kosztować naprawa "sprzęgiełka kopniaka" Ile pali i jakie koszty utrzymania? Jeśli ktoś zechce pomóc, to PROSZĘ O KONKRETY.
  5. Którego lipca chcecie ruszać? W którym miejscu pragniecie na Ukrainę wjechać i potem dalej którędy do Rumunii wjechać, w Czerniowcach? Ceny paliwka polecam tutaj sprawdzać: http://www.pzmtravel.com.pl/index.php?id_strony=1350 i automatycznie się przyda: http://www.msstudio.com.pl/cgi-bin/pokaz.cgi?id=1102
  6. Siemka, kurde wciaz nie wiem jak bedzie z kasiurka :/ Ale ciagle mysle, cos probuje wytegowac. A chcecie na poczatku lipca ruszac? Plazowanie w Rumunii chcecie czy moze odbijacie na zachod przez Serbie, Bosnie/Czarnogore i do Chorwacji? Jakis Dubrovniczek zwiedzic itd :wink:
  7. Nie, nie posiadam jeszcze :banghead: Obecnie mam Hondę XL600R, którą chcę opylić i rozgraniczyć jej "uniwersalność". Do tego posłuży mi jakiś crossik (szaleństwa terenowe) oraz właśnie XTZ 750 ST (turystyka). Nu ale najpierw kasę trzeba na to zarobić, tu jest ten szkopuł :icon_rolleyes:
  8. Wysokość siedzenia 865 mm http://kml.enduro-adventure.com/tenera.htm A ile masz wzrostu, jeśli można zapytać?
  9. Mądra rada. Ważniejszy jest przód, to on prowadzi moto, a do tego wolniej się zużywa. Dlatego na przód warto zainwestować w coś lepszego. A w co - niech ktoś mądrzejszy poradzi, bo ja nie wiem :flesje:
  10. Na ten przykład: http://www.olekmotocykle.pl/kenda/kategori...ej&limit=1&ogr= http://sklep.martinmotocykle.pl O Kendzie poszukaj na forum. Pamiętam fajne opinie o Kenda K760 TRAKMASTER (trackmaster) 2, ale to chyba opona trochę w kierunku uniwersalności. Ogólnie pamiętam dość pochlebne wypowiedzi na temat opon firmy Kenda i do siebie na bank będę zakupował Kendę. Ale raczej na szosę, bo już mi przeszła jazda po terenie krową-sześćsetką :lalag:
  11. Do terenu tylko kostki. Żadne tam E-09 itd. Uniwersalne są do niczego. Sam mam E-09 na przodzie i lipa! Wiem, że człowiek szuka złotego środka, ale niestety taki nie istnieje, ślepa uliczka. Albo coś jest w teren, albo na asfalt. Niestety.
  12. Siemka! Przyznam, że nadal nie mogę wyczuć, czego wymagasz od moto. Ok, wiemy, że chcesz 600-tkę. W porzo. Kolejnym kryterium dla wielu, wielu ludzi byłaby masa motocykla. Tu wybór wydaje się oczywisty - DR 650 = 176 kg, XR 600 = 140 kg. Nic nie wspominasz o zastosowaniu moto na dalsze wypady drogami asfaltowymi, więc wybór musi być jeden - biorę to moto, które bardziej nadaje się w teren, a tu bezapelacyjnie wygrywa XR. Silnik w XR jest niemal identyczny jak w XL600R, którą to maszynę posiadam. Powiem tak, spalanie 5l/100km przy jeździe 60% asfalt, 40% teren. Z tym że nie katuję zbyt mocno sprzętu. Moja jazda jest na 2/3 gwizdka. Natomiast częsta jazda w miasto, krótkie przebiegi połączone z rozgrzewaniem silnika są powodem tego, że spalanie od razu wzrasta ponad 6l/100km. Wymiana oleju sporo częściej jest w XR niż w DR. Zgoda. Ale czy naprawdę te 1500 km po terenie w przypadku XR do kolejnej zmiany oleju tak szybko się zrobi? P.S. Może jesteś zainteresowany Hondą XL600R? W razie czego służę swoją do odsprzedania za 4 tysiaczki zł z kawałkiem :) Pozdro!
  13. Jesteś tego, do k*rwy nędzy, pewien? Bo jak nie, to po co piszesz?
  14. Powiem też w ten sposób - jazda w pojedynkę szybko się nudzi. Zaczniesz szukać ludzi w swojej okolicy, którzy też endurzą. Teraz jest pewna kwestia - znajdziesz ludzi na 600-tkach czy na bardziej wyczynowych i lżejszych maszynach. Pogoń na sześćsetce za lekkimi i zwinnymi maszynami mija się z celem, szkoda kloca, połamie się. Chodzi mi o jedno - jeśli ktoś niedaleko Ciebie też endurzy, kup moto, które będzie miało podobne możliwości do jego sprzętu. Taka mała dygresja :)
  15. :crossy: Poczytaj se: http://kml.enduro-adventure.com/opisy.htm Może coś Ci się w tej mózgownicy poukłada :icon_razz:
  16. Brawo, brawo. Dbaj o moto, a odwdzięczy się ono bezawaryjną jazdą :crossy:
  17. http://img520.imageshack.us/img520/7863/skanujmnp8pv8.jpg http://img457.imageshack.us/img457/2066/scan0001muv7tc7.jpg http://img520.imageshack.us/img520/5047/scan0002myb5lf5.jpg
  18. A uda Ci się to zarejestrować?
  19. Witam, czy to faktycznie prawda, że sprowadzonego dwusuwa 125 ccm nie zarejestruję w Polsce? Czy mogę jeździć na motocyklu sprowadzonym, ale nie zarejestrowawszy go, a potem go odsprzedać bez żadnych problemów/kar pieniężnych?
  20. Czy to faktycznie prawda? :icon_eek: Czyli sprowadzanego z Niemiec motorka 125 2T nie zarejestruję w Polsce?
  21. Pisałem to mając na myśli Ukrainę, a jak w Rumunii jest, to trzeba wierzyc MZRiderowi :icon_mrgreen: Zresztą zobaczy się i oceni sytuację na miejscu. A z tołobami to oczywiście że nie ma się co pchac gdzieś w teren. U jakiejś babicki zostawi się rzeczy i heeejaaa :biggrin: No i se tak myślę nad moimi funduszami i jest kiepsko, hehe. Będzie trzeba ostro pracowac do wakacji :biggrin: pozdro!
  22. Siemka. Dokładnie tak jak pisze zoltecek. = SESJA, NIECZYNNE, STOP! No własnie tak jak piszesz - wakacje. Nie chcę jechac po to, by mordowac się po 800 km dziennie, scigac się na drogach z ciężarówami itd. Chcę z przyjemnością pojeździc sobie po wschodzie, na luzaka, coś pozwiedzac, odpocząc, czasem skorzystac z terenów jakie tam są :icon_razz: Dla mnie kwintesencją takiego wypadu byłoby to, co chłopaki opisują ( http://suzukidr.pl/wyprawa.php?article=rumbulg2005 ): No i nie ukrywam że takie coś mi się bardzo podoba. Jeśli się bedzie dało, to nie jechac glownymi drogami, ale tymi podrzędnymi i poznawac kraj od środka, goscinnosc miejscowych, ich tradycje, napitki :biggrin: Naprawdę popieram, że 400 km to max dziennie. A nawet chętnie i mniej. Po to mam wakacje na studiach, żeby odleglosci rzędu 1500 km rozdzielic na więcej niz 2 dni :flesje: Mi się naprawdę nigdzie nie spieszy. Jeśli ktoś narzeka, że nie ma funduszy, to dla pocieszenia powiem, iż mój stały dochód miesięczny równy jest 60 zł :buttrock: Do tego olej będę musiał na wyprawie zmieniac co max 3000 km, byc moze zajdzie koniecznosc wymiany zestawu napędowego przed wyjazdem na wschód, no i inne duperszmity, ale dam radę! Już myślę nad jakąś pracą (żegnajcie wolne weekendy), jednak dla chcącego nic trudnego. pozdro!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...