Pawel

Ruch zębatki jest normalny, to nie jest sztywne połączenie. Ale luz koła świoadczy o zużyciu łożysk. Są do wymiany.

Bo? Na torze jeździem na ciśnieniu poniżej 2 atm i się nic źle nie kończyło. Nie widzę jednak powodu, by spuszczać powietrze na ulicy.

Hmmm, odpowiem na poważnie, bo mi się nie chce w grafomaństwo bawić - pomysł motocyklem kursowym nie jest jednak zły - gmole itp. oszczędzają motocykl. To jednak Twoja sprawa, Twoja Cebula. Ale zupełnie karygodne było wsadzenie żony na motocykl bez rękawiczek. Tyle w temacie.

Tak czy inaczej głowica do zdjęcia.

Pytanie jak silnik chodzi. Jeśli się zderzył zawór z tłokiem, to nie będzie pracował na wszystkich cylindrach. proste - zgięty zawór = brak kompresji. Możesz też zakręcić silnikiem (kluczem) przy zdjętej pokrywie zaworów i zobaczyć, czy wszystkie pracują prawisłowo, czy któryś się nie zawiesza itp. Jeśli jednak silnik ma normalną moc, może być to uszkodzenie panewki. Tak czy inaczej, czeka Cię trochę pracy.

ER-5 tak miewa.

Filmik nic nie wnosi, ale ... Wszystko co mówisz wskazuje na panewkę - mówiąc krótko - chyba zaj**** silnik.

Ja mam białego kombiaczka, do zobaczenia tutaj http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/51,59445,6952030.html?i=0 Powiem tak - prezentuje się to fajnie, ale chcąc nie chcąc brudzi się. Z biegiem czasu niektóre ślady są cięzkie do usunięcia. Z drugiej strony, ślady użuwania świadczą tylko o tym, że jeździsz, a nie że ubranie wisi w szafie (tak jak moje, heheheheh)

Plusem AGV są "połówki" rozmiarów, przez co można dobrze dobrać garneg do głowy. Minus - miałem GP Pro - przeciekało mi uszczelnienie szyby (wymagało regullacji), a seryjny antifog nie sprawdzał się, szyba parowała, szczególnie w deszczu. Plusy do dobre zachowanie przy wyższych prędkościach (kto jeździł ponad 250 km/h, ten wie o czym mówię). A XR 1000? Jak dla mnie bardzo dobry kask, nie uważam, by był przereklamowany. Warto też pomyśleć o nowym XR 1100 - jeździłem w nim, jest bardzo wygodny i dopracowany.

Może i dobrze, nie będzie z tego dzieci :)

Zawsze mnie bawi, gdy ktoś pisze, że regulacja zworów (nawet na śrubki) to tak "rach-ciach" i zrobione. Wbrew pozorom nie jest to takie proste, chociażby dlatego, że w przypadku dwóch zaworów na jednej dźwigience bardzo ważne jest identyczne ich ustawienie. Nie wspominając już o tym, że czasami trzeba nieźle się napocić, by zdjąć, a potem prawidłowo założyć (czyli z dobrze ułożoną uszczelką) pokrywę zaworów. Z wiedzą autora tematu posiedziałbym z serwisówką, poczytał trochę książek o mechanice, czy tekstów na ten temat, a motocykl oddał do warsztatu. Pytanie o "które zawory są wydechowe" zupełnie mnie rozbiło, myslę, że przeciętny siedmiolatek wskazał by prawidłowo widząc gdzie wychodzi "rura wydechowa".

Za ile?

Zawsze obracam głowę, nie rozumiem jak ubranie motocyklowe może w tym przeszkadzać. A gadanie, że to niebezpieczne jest niedorzeczne - lepiej wpaść pod jadący obok samochód? :)

Trochę mnie zdziwiło stwierdzenie, że 600RR ma zbyt twarde spręzyny. Jeździłem takim czymś nie raz i jakoś nie zwrócilem uwagi. Zazwyczaj makaroniarze w swoich sprzętach mają tendencje do "przetwardzania" sprężyn (również względem tłumienia), a nie japońce. Rozwiniesz temat?

Na przyszłość opisuj jaśniej problem, także w tytule posta. "problem z Yamahą" to trochę za ogólnie.

Warto zalać go olejem 15W50 a nie 10W40, szczególnie jeśli się dużo jeździ po mieście. Będzie pracowal ciszej niż na 10W40.

Jak membrana jest uszkodzoma mechanicznie to tak (np. jakoś przyszczypana itp. Jesli jest poważniej uszkodzonam np. sparciała, to lepiej kupić nową.

Hhehehehe, Łysy, wytaczasz mocne argumenty i nie sposób nie przyznać Ci racji - słowo motor jest używane, nawet przez zawodników. Co do cytatu Top Gear - autor oddaje się tekst, ale często redakcja go redaguje, ktoś zmienia wstępniaka, czy zajawkę do spisu treści. Stąd zacytowany motor. W Świecie Motocykli nie stosujemy tego słowa, traktując je jako ZBYT POTOCZNE :). Myślę, że to tyle w temacie :)

Łysy, nie przekonasz mnie. W nazwie Yamaha Motor Polska o motor jako silnik. Zerknij na stronę www.yamaha-motor.com :). Polskie nazwy? Ich sprawa, firmę można nazwać nawet "wiszące jaja", sprawa właścicieli, domyslam się, że Motor w nazwie brzmi krócej. Wyobrażasz sobie ProMotocykl? Tym bardziej że firma szkoli również kierowców kat. B, czy ogólnie jest w temacie mtoryzacji :). Ja może jestem językowym konserwatystą, ale drażnią mnie wszlekiej maści motory, tak samo jak naduzywanie zapożyczeń w stylu biker, bike, bikerzy, rider itp. Mamy piękny język i motocykle, maszyny, sprzęty, jednoślady. Oczywiście nikogo nie przekonuję na siłę, nie oburzam się, gdy ktoś mówi motor, ale w mediach oczekuję tej bardziej poprawnej wersji. Niedawno pisałem do Logo teskt o RIB-ach (takie szybkie łodzie ze sztywnym dnem i pneumatycznym kołnierzem) i wyobraźcie sobie, że używam np. słowa STATEK czy OKRĘT, bo nie dowiedziałem się o fachowe słownictwo. Prawda jest taka, że przed wysłaniem materiału, dałem go do przeczytania dziewczynie, która się na tym bardzo dobrze zna, co pozwoliło uniknac językowej kompromitacji (mam nadzieję ;)). PS. Ale i tak nic nie przebije dwóch sytuacji z mojego życia Dwa lata temu, byliśmy na wyjeździe moją VFR, z sąsiednego domku wyszła dziewczyna dresiarza i powiedziała "ale czerwony HARLEY" Oststnio też pewna prezenterka (w czasie festiwalu, na którym graliśmy) zapowiedziała "zaraz wjadą harleyowcy" po czym wtrulała się grupka na kilku VFR, GSX-R itp.

Obawiam się, że tylko w serwisie autoryzowanym Yamahy. Rzadko kiedy membrany są dostępne jako zamienniki. Zobacz dla pewności w larssonie (www.larsson.pl)

A co to znaczy regulacja silnika? Przeglądy się robi częściej, wchodzi w to synchronizacja gaźników, czy inne czynności serwisowe. Tak więc zajc, trochę wyluzuj z komentarzami.

Malkontenci :) Mi się tylko w tekście nie podoba, że kolejny dziennikarz-amator pisze "motor". Flaki mi się wywracają od takiego "profesjonalizmu". Jak się zabierasz za coś, na czym się nie znasz, wypada skonsultować się w sprawie słownictwa.

A co "mówił" hondowski wskaźnik na wahaczu?

Co do przełożeń - miałem na myśli ingerencję w zestaw napędowy - inne zębatki i łańcuch. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie bawił się ze skrzynią. Mimo wszystko nadal uważam pomysł za lekko poroniony, sentyment to można mieć do CB 750 z lat 70-tych, a nie do F2, ale cóż - co kraj, to obyczaj :).

Pierwsza myśl to zawory, ale jak na zimno też nie odpala, to już nie wiem. Może kolesie coś tutaj popierniczyli? A może jakaś pierdoła z układem zasilania, czy elektryką. Ciężko powiedzieć tak wirtualnie, koleś, który robił motocykl musi się tym zająć do końca.