Skocz do zawartości

Pawel

Go.Naked
  • Postów

    7563
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Pawel

  1. Powiem tak - jak odpalać, to do wygrzania sielnika w 100%. Jak nie ma na to szans, to nie ma co - resztki benzyny, ostre kwasy i woda zostaje w silniku i go nieźle atakuje. Czytajcie w SM nr.12 (czyli za tydzień) napisałem tam trochę o zimowaniu motocykla ! Pozdro, Paweł
  2. Pawel

    HALO SZCZECIN-OGÓLNY

    Nie ma sprawy!!!! Trzymam za slowo :):):):) :twisted: Potwierdzam - będziesz w okolicy to daj znać, napiję się browca z ziomalem :-)
  3. Pawel

    HALO SZCZECIN-OGÓLNY

    Może teraz to mało istotne, bo mam do Ciebie daleko jak sk...... i na zakonczenie sezonu nie wpadnę, ale piwko na odlegość mogę strzelić, bo się urodziłem w Szczecinie. Starsi pracowali w Wyższej Szkole Morskiej, Tata żeglował itp. Zatem kufelek za Szczecin Pozdro, Paweł
  4. Słyszałem, że w jakimś salonie Susuki we Wrocławiu wyprzedają GS`y 500, bo wchodzi nowy model F. Cena podobno 15000 zł. Jest w stanie ktoś to sprawdzić, bo aż mie się wierzyć nie chce. Jak bym miał kasę, to bym się nie zastanawiał, bo to chyba dobra oferta. Pozdro, Paweł
  5. trochę mnienię temat - dziiaj do mnie dwonił kumpel, kóry kupił u kolesia GSX600F. Koleś do niego zadzwonił z strasznie wku**wiony, że motocykl został zabrany z komisu. Gadał ciś, że nie fer, że tak się nie robi itp - jednym słowem miałe jakieś wonty. Dal mnei to śmieszne, bo skoro znalazłeś importera, to po co masz przepłacać. Trafiła kosa na kamień, taj się przypadkowo stało - nic w przyrodzie nie ginie - sprzedał lipnego GSXf`a to teraz nie zarobiłk na kawce, hehehehehe. Tylko to śmieszne dzwonić po ludziach i im zawracać dupę takimi pierdołami. Teraz nie wiem, czy mogę takm jechać znowu z jakimś klientam, bo pewnie jak mnie zobaczy, to każe nam spadać, żebyśmy tylko nie chciali czegoś kupić :-) bo ma na tym same straty :-). Dobra, dość złośliwości, nie o to przecież chodzi. Pozdro, Paweł PS. Grzesiek , zadzwoń w sobote i sie spytaj czy możesz podjechać po moto :-) PS 2 - z tym serwisem to nie jest tak strasznie, Damian trochę przesadza - jak się chce robić wszystko na raz, to tak, ale przy tym porzbiegu nie ma mowy o wydawaniu 700 zł. Na pewno nie u mnie w warsztacie, chyba że rozmawiamy o stacji autoryzowanej, gdzie się płaci jak za zboże.
  6. Tak Pipcyk, to dokładnie miałem na myśli, co napisał thors - grafit nie wysokoch prędkości obrotowych ( a moż epowinieniem powiedzieć smarr grafitowy, bo nie wiem jak się to zachowuje we wspomnianych przez Ciebie przypadkach). Jest doskonały do łancucha w rowerze, przekładni ślimakowych i innych urządaneiach wolnobieżnych, ale nie w motocyklu. Nie wiem co jest w silnikach modelarskich, ale do smarowania łańcucha motocyklowego się to na peeeeeeeeeeeewno nie nadaje :-) Pozdro, Paweł
  7. Znalazłem fajną stronkę o XT600. Informacje, forum itp. Już nawet zarzuciłem jednego posta o szkodliwości jazdy na gumie (a właściwie nieszkodliwości), heheheehhe http://www.xt600.e9.pl Pozdro, Paweł
  8. Dodam, że silniczek faktycznie ładnie chodził - to fakt
  9. Spoko, mam nadzieję, że nie będzie kichy, bo wypadało by się przejechać, fuck, znowu trochę kot w worku, ale gościu mnie poznał (hehe nawet sam się pzrypomniałem) i chyba by nie odwalił kichy drugi raz, bo już by nie było tak miło...
  10. Różnice jest w tym, że nie powinno się używać takich uproszczeń jak napisałeś, bo ktoś może zrozumieć nie tak - że to połowa i koniec. To nie w tym rzecz. Taki mały sczzególik. Nie rozpisujmy się już na ten tenat - wystarczy. Pozdro, paweł
  11. Smar grafitowy ??? Ludzie, co za pierdoły opowiadacie !!! Używam go do smaroawnia śrub w warsztacie. jest on doskonały do urządzeń o mełej prędkości, ale nie do łańcucha. Grafit zawarty w tym smarze przy pewnych prędkościach działa odwrotnie. Jak się wszystkjo wolno obraca to cząsteczki grafitu działają jak kulkiu w łożysku, ale prz większych prędkościach spełnia to zadanie dokładnie odwrotnie. Pozdro, Paweł
  12. Nie ! Vlaad dobrze napisał - jest to wszystko, co chodzi razem z poruszającym się kołem - samo koło z oponą, tarcza i zacisk oraz laga zawieszenia (w przypadku upside down)a w układzie klasycznym część poruszająca sie na lagach. Częściowo masą nieresorowaną jest sama sprężyna, ale tylko częściowo, bo siły się tam rozkładają - część tak jakby jest masą nieresorowaną, a część resorowaną - czyba to jasne. Coś czyje, że strasznie tu nakręciłem, ale zamiary miałem dobre, heheh
  13. To jest fakt - olej momentalnoie wyciekł, zero amortyzacji, do tego zalana cała tarcza = zero hamulców. Trochę ze dużo na raz. Ale faktem jest, że nic się nie zgieło, uderzenie spowodowało tylko zniszczenie uszczelniacza. Pozdsro, Paweł
  14. Wadą zawieszani uspide down jest ... wypadek . pOdczas gdy zwykłe lagi się elegancko gną, zostawaijąc często rame OK, Takie zawieszenie robi więcej spostoszenia. Częśc podatna na zgięcie (a więć ta cienka, w środku) jest krótsza i sporo energii idzie dalej. problem w tym, że jest to sztywnijsze i krzywi sie rama :-( . Pozdro, Paweł
  15. Ja chcę !!!! Ma u siebie Dunlop 208 u siebie z przodu i to naprewdę dobra opona - nieźle trzyma. Z tyłu mam Bridgestona i to lipa - ślisak jak popada deszcz. Dunlop jest naprwdę ok, nie wiem jak inne modele, ale wspomniany 208 jest naprewdę spoko. jedna wada - niska trwałość - oponka jest miękka i przyczepna, ale łatwo się ząbkuje. Pozdro, Paweł
  16. Sam nie wiem, bo nie wiem jak będzie z kasą, ale traktuję to jako wyzwanie :-). Może Honda Nighthawk, może XJ600 (,oże nie znacznie szybsze, ale jednak 4 gary) może coś jeszcze innego - sam nie wiem, jak na razie jeszcze nie sprzedałem. Pozdro, Paweł
  17. Nie załamuj się, heheh trzeba go tylko dobrze oblukać, bo nie wszystko tam kupowane jest bezwypadkowe :-). POzdro, Paweł
  18. Obawaim się, że chyba mówimy o tym miejcu, k tórym mój klient zakupił strupa .... Wszystko się zgadza - jest tam i stacja benzynowa, chyba BP, hehehehe. Nie mów mi jesczze, że motocykl jest srebrny, albo granatowy ??? (zresztą nie pamiętam) pozdro, Paweł
  19. Fajny sprzęt, tylko jakoś miza dużo tych świateł z przodu. Ale nie czepiajmy się, chętnie bym na takiej pośmigał, oj chętnie :-) Pozdro, Paweł
  20. Gdzie to masz, może z tobą pojadę oblukać ? Tylko nie zapomnij się przejechać, żebyś nie miał takich ptroblemów jak mój klient - chyba czytałes o suce z krzywymi lagami ???? Pozdro, Paweł
  21. A smar do łańcucha używam do napraw - doskonale smaruje śruby i nakrętki - wchodzi we wszystkie zakamarki, a potem zastyga, co pozwoli na odkręcenie śrub w przyszłości bez korozji (czytaj użycia palinika :-)) Pozdro, Paweł
  22. Tutaj rozpoczęła się dyskusja o smarach do łańcucha - czytajcie w temacie : samrowanie łańcucha raz jeszcze - CD. Tu proszę o dyskusje na temat XT Pozdrawiam, Paweł
  23. Michu oczywiście, że masz prawo mioeć swoje zdanie, tego nie powiedziałem że nie. Właśnie dlatego uważam, że lepszy jest olej - biera kuch mniej niż leplki smar w sprayu, a przez swą małą lepokość łatwiej pod wpływem siły odśrodkowej odpada z łańcucha nie tworząc warstwy, o której pisałeś ! Trzeba tylko częściej smarować, wymaga to poświęcenia więcej czasu, ale efekty są lepsze - chyba w tym się zgadzamy. Brud nie zostaje, bo z nadmiarem oleju idzie na felgę i okolice, ale łatwiej jest go usunąć - wystarczy szmatka, nie konieczne jestr trunde usuwanie syfu benzyną.
  24. Maichał, łańcuch się wyciąga głównie od tarcia zgadza się ? Jak masz tarcie, to się wycierają ogniwa - łancuch się robi dłuższy. Waidomo, że w motocyklu są zmienne siły, bo się nim szarpie (przy przyspieszaniu i hamowaniu działa w dwie strony - ma to też wpływ, ale nie tylko). Nie wiem skąd u Cibie takie propagowanie niesmarowani łąńcucha? Skoro masz takie zdanie, to rób jak chcesz, ale nie porpoaguj tego jako wiadomość oczywistą i poradę, bo z takąopinią się spotkałem pierwszy raz :-) Ja swój łańcuch w GS`ie smarowałem aż z przesadą, co 150 - 200 km, niektórzy się pukali w głowę po co - efekt - na 5000 km podciągałem go tylko raz i to bardzo minimalnie ! Pozdro, paweł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...