Skocz do zawartości

SOWA

Forumowicze
  • Postów

    98
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O SOWA

  • Urodziny 11/13/1986

Informacje profilowe

  • Lubię
    motocykle, informatyka, elektronika
  • Skąd
    Wrocław / Sieradz

Osobiste

  • Motocykl
    MZ ETZ 251e
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    2331030
  • Strona www
    http://

Osiągnięcia SOWA

NOWICJUSZ - podawacz śrubek

NOWICJUSZ - podawacz śrubek (12/46)

0

Reputacja

  1. Hej, od maja będę szukał garażu w okolicy Szybowcowej / Bulwaru Ikara / Drzewieckiego. Czy ktoś byłby chętny na współdzielenie garażu w tej okolicy? A może ktoś ma wolne miejsce i mnie przygarnie? Pozdrawiam, SOWA
  2. radziok16 - musisz kupić dokładnie to co napisałeś, czyli koło z piastą pod tarczę, tarczę, lagę prawą z uchwytami do zacisku (lewa jest chyba identyczna w przypadku bębna i tarczy), zacisk, przewód, pompę z klamką. Wszystkie te części są identyczne w ETZ 150, 250 i 251. Te 251 które widziałeś z 2ma tarczami były przerabiane we własnym zakresie, znakomita większość z nich ma w dalszym ciągu jeden zacisk i hamuje na jedną tarczę, druga zakładana jest "dla picu" :) Pozdr.
  3. SOWA

    Nowy na forum Wrocław

    saska251 - spadówa! :) Tym razem znalazłem kanciapę na moto więc ruda moim nyplom nie grozi :)
  4. SOWA

    Nowy na forum Wrocław

    hej wszystkim! Co prawda na 4um jestem już od dawna, ale ten temat znalazłem dopiero dzisiaj. Jestem z Sieradza i tam normalnie trzymam moto, ale studiuję we Wrocku. Jeżdżę niebieską ETeZetką, w przyszłym tygodniu ściągam ją do Wrocławia - mam nadzieję że będzie z kim pojeździć :icon_eek: Pozdrawiam wszystkich! PS. zytek - my to się chyba skądś znamy?
  5. hej. Co do łożysk polecam ten wątek: http://simsony.net/showthread.php?t=2928 jeśli chodzi o korbę: http://forum.mz-klub.pl/viewtopic.php?t=8497&start=0 http://forum.mz-klub.pl/viewtopic.php?p=12...161b00cb#120009 http://forum.mz-klub.pl/viewtopic.php?t=88...ight=korbow%F3d Pozdrawiam - SOWA
  6. może spróbuj kupić używane diody na allegro... http://www.allegro.pl/item391785110_diody_...z_etz_250_.html http://www.allegro.pl/item391024625__czesc..._regulator.html http://www.allegro.pl/item391290529_diody_...51_okazja_.html Pozdr.
  7. SOWA

    cud

    o ku**a... :buttrock: :banghead: :banghead: :) :) :) koleś wydaje się być normalnie nieśmiertelny... ta koszulka na ramiączkach i z tego co widze bez kasku :( jeśli to nie żaden foto-wał to rispect dla kolesia!
  8. Icea - do lekarza jeszcze się wybieram. Mam znajomego ortopdę więc nie będzie problemu. W pierwszym poście zapomniałem dodać że zaraz po wypadku zbiegło się ok. 30 gapiów. W większości ludzie z działek, które tam są. Ludzie gadali że pijak miał szczęście że to motocykl a nie samochód. Że dobrze mu i że tylko narobił mi bałaganu. Dziwili się że się nie wywaliłęm i stwierdzili że musiałem wolno i w miarę ostrożnie jechać. U nikogo nie dało się wyczuć nastawienia motosyklista: szaleniec - idiota - samobójca. Wręcz przeciwnie. Mam nadzieję że moje bum przyczyni się do chociaż małej poprawy wizerunku motocyklistów wśród ludzi nie mających z tym nic wspólnego i "jadących" na stereotypach. Pozdrawiam i szerokiej drogi.
  9. Witam wszystkich! Wróciłem w środę na 2 dni do domu (i do moto). Nie było mnie 3 tygodnie, więc oczywiście nie wytrzymałęm do czwartku -> musiałem sie przejechać, a że było już ciemno - trudno, wiele razy jeździłem w nocy na moto. Jako że było po 22 postanowiłem nie jechać daleko - ujechałem jakieś 2km i zawróciłęm. Droga prosta, ale nie za szeroka. Teren zabudowany. Lampa jedna na hektar i full drzew, więc nic nie widać. Jechałem środkiem pasa. Nie jechałem szybko - jestem pewien że 60 nie było. Co kawałek mrugałem sobie długimi żeby zobaczyć czy nikt nie idzie / jedzie rowerem. Po kawałku znudziło mi się mruganie i to był mój błąd. W ostatniej chwili zobaczyłem kolesia stojącego centralnie przede mną w rozkroku i z rękami lekko do góry. Momentalnie dałem na oba heble. Udało mi się lekko odbić w lewo tak, że lampa go tylko dotknęła. Jak w niego przywaliłem prawą ręką to dobiło mi klamke i zblokowało przednie koło - ślad jest tak na 1m. Tył był zblokowany od początku hamowania do uderzenia - typ dostał jednocześnie dźwignią tylnego hamulca w piszczel i z kolana pewnie gdzieś w okolicy biodra/krocza - wtedy spadła mi noga ze stopki. Jak dostał lusterkiem chyba w głowę to zlożyła się kiera i klamka poszła do góry. Potem koleś dostał jeszcze z barku. Co w całym epizodzie najdziwniejsze - po udeżeniu w kolesia opanowałem moto i jakimś cudem uniknąłem gleby!!! Jego zabrała karetka - miał rozprutą nogę i kość (raczej połamaną) na wierzchu. Reszty jego obrażeń nie znam, ale na pewno na poharatanej nodze sie nie skończyło. Jak go zabierali to założyli mu kołnież. Mnie zaraz po wypadku niesamowicie bolał prawy bark i dość mocno prawe kolano. W szpitalu doszedł jeszcze ból nadgarstka (po mnie karetka też przyjechała). Nie robili mi żadnego prześwietlenia, obejżeli mnie tylko i stwierdzili że wszystko ok, że kolano i bark to stłuczenia a nadgarstek nadwyrężony i tyle. Zanim mnie zabrali dmuchałem w balonik - wynik oczywiście 00.0. Tamtemu pobierali krew w szpitalu do badania. Nie wiem ile miał. Wypadek był 2 domy od mojego kolegi który zajął się kaskiem i miał przechować moto ale policja po 2h oględzin zdecydowała go zabrać. Po 24:00 jak byłem już w domu przywieźli mi dokumenty od moto i prawko. Moto było do odebrania dzisiaj. Kazali przyjechać o 10, ale oczywiście musieliśmy z tatą godzinę czekać bo podobno nie zrobili jeszcze oględzin. W końcu dostaliśmy kwit na odbiór i adres parkingu. Podjechaliśmy a tam parking o podłożu z kamieni a mz stała na dworze w kącie oparta o betonowy płot!!! Mało tego "pan parkingowy" chciał wyłudzić od nas 250zł za przewóz mz (niecałe 10km) i 2 dniowy postój. Powiedział że jak nie zapłacimy to nam nie może wydać i już, bo on w końcu robotę wykonał i mu sie należy. Nie docierało do niego że to nie my zlecaliśmy ściąganie moto z miejsca wypadku tylko policja. W końcu wróciliśmy na policję i tam ten sam policjant który był na miejscu wypadku i wydawał zezwolenie zadzwonił do typa i kazał wydac moto, "oświecił" go również że rachunek ma wystawić na komendę policji. Był deczko zdziwiony postawą parkingowego, który przecież nie pierwszy raz wykonywał zlecenia policji. Jak do niego wróciliśmy był lekko speszony i bąkał coś pod nosem. Zjechaliśmy go, ja obejżałem dokładnie moto, poustawiałem w miarę możliwości kiere i pojechałem do domu a tata za mną. Dzisiaj czuje się już nieźle, ale wczoraj nie było za wesoło. Wszystko jeszcze boli ale już o wiele mniej. W mz jest tylko zbite lusterko i to wszystko - Twarda z nas para, nie?? :icon_mrgreen: Ot cała historia. Jeśli ktoś dobrnął do końca gratuluję cierpliwości :banghead: I na kilka pytań do Starego Sierżanta: Policjant który wydawał mi dziś pozwolenie na odbiór moto na mój tekst że przecież to nie ja byłem sprawcą więc z dlaczego mam płacić za postój i przewóz moto powiedział że narazie płaci komenda, a potem obciążą tym sprawcę, ale jeszcze nie ustalili kto nim był. Czy to oznacza że mogą mnie uznać sprawcą całego zdarzenia?? Jakie są szanse na takie rozwiązanie i jak się bronić w takim wypadku?? Pozdrawiam wszystkich i uważajcie na nocnych pijaczków - idiotów. :banghead:
  10. Witam. Pozwolę sobie podłączyć się do tematu. Z tego co napisaliście oraz co wyczytałem na www.ufg.pl (godzinę temu się dowiedziałem że istnieje taka instytucja) wnioskuję, że czeka mnie zapłata kary. w X 2003 na spółkę z siostrą kupiłem motocykl MZ ETZ. Motocykl kupiłem od kogoś, kto nie był na dowodzie rejestracyjnym, dostałem tylko ksero umowy sprzedaży między nimi. W urzędzie skarbowym nie było problemu, ale nie chcieli mi zarejestrować MZ a poprzedni właściciel nie chciał oddać/nie miał tej umowy, ale w końcu (trochę to trwało) udało się i mam już białą blachę i miękki dowód. Tak sobie przeglądam forum i natrafiłem na ten właśnie wątek. Jako że kupiłem MZ w 2003 roku (jakby nia patrzeć 14 minęło) zapłacę 100% "Opłaty za niedopełnienie obowiązku ubezpieczenia obowiązkowego" czyli 390zł. Dodam, że od poprzedniego właściciela nie otrzymałem żadnej polisy OC. Mam 3 pytania: 1) Skąd oni niby wiedzą/dowiedzą się że nie miałem ubezpieczenia OC czyli kto może mnie podkablować (umowy jeszcze nie zawarłem więc dalej nie mam) 2) Dlaczego w urzędzie rejestrującym nie informują o konieczności zawarcia umowy OC najpóźniej w dniu zakupu 3) co z terminem zakupu OC jeśli pojazd poprzedniej nie posiada i nie ma ważnego badania technicznego? Czy taki pojazd zostanie ubezpieczony? Normalnie paranoja z tym całym Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym!!! Pozdrawiam i życzę jak najmniej styczności z urzędasami...
  11. Widziałeś kiedyś na oczy oryginalny cylinder z ETZ 250?? Ten który jest na zdjęciach jest 100% oryginalny, mój od środka wygląda tak samo, 2 inne cylindry od 250 które widziałem też. A tłok rowaliło konkretnie... musiał pęknąć pierścionek w miejscu któregoś okna, zachaczył i narobił bigosu... tyle.
  12. witam. Nie pamiętam dokładnie jaką to ma grubość, ale w tym grubszym miejscu jest 1 mm więcej niż w oryginale a w tym cieńszym jakieś 5-6 mm. Za kikla dni zajadę do domu to zmierzę. Nie przesadźcie z grubością bo Wam potem nie wejdą gumowe osłony łańcucha. Do zobaczenia w trasie!
  13. dobrze jest kupić nowe. Ja mam drucikowe w romecie i ETZcie i nie mam problemów. Jak kupisz to dobrze obejrzyj, czy nie mają jakiegoś felera, coby Ci syfu nie narobiło w silniku. Pozdrawiam.
  14. Wiesz co stałoby się z uchwytami silnika w ETZ gdyby były aluminiowe??? Nie ma aluminiowych uchwytów - są tylko ocynkowane, które mogą wyglądać jakby były zrobione z aluminium. Gdyby uchwyty były zrobione z alu to nie utrzymałyby prosto silnika przy pierwszym ruszeniu!!! Wymiana uchwytów na nowe pomaga, ale po jakimś czasie i tak się pokrzywią jak będziesz agresywnie jeździł. Ja zleciłem znajomemu ślusarzowi zrobienie nowego prawego uchwytu silnika do mojej 251 a efekt wyszedł tak: Za jego wykonanie zapłaciłem 45 zł i od momentu założenia tego uchwytu problem krzywego silnika znikł. uchwyt lewy zostawiłem oryginalny czyli stalowy w ocynku. Niektórzy dodatkowo radzą wymianę tych tulejek z tworzywa sztucznego na mosiężne, co usztywnia konstrukcję, ale myślę że może to zwiększyć wibracje przenoszone z silnika na cały motocykl. Ta oś jest wciskana. Musisz odkręcić nakrętki conajmniej z jednej strony i ją delikatnie wybić czymś o mniejszej średnicy żebyś nie zbił gwintu, bo potem nie nakręcisz nakrętki. Całkiem możliwe że ta oś Ci się zapiekła i wtedy musisz kombinować, ale przeważnie wystarczy mocniej przyłożyć (no, tak z wyczuciem). Nie radzę stosować w tym miejscu wynalazków typu WD-40 czy CX 80 ani innych ropopochodnych odrdzewiaczy bo jak się dostaną do gum wachacza to je zniszczą. Jeśli masz 2 nakrętki skontrowane na tej osi od lewej stony motocykla, a pewnie masz, to radzę złapać kluczem za tą zewnętrzną i próbować obrócić (wcześniej musisz odkręcić tą nakrętkę z prawej strony moto). Jak obrócisz nakrętki razem z osią to jest już Twoja!
  15. SOWA

    Wyjazd do UK

    Ja chętnie bym pojechał, sam mam od jakiegoś czasu w planach zwiedzić zachodnią część europy na moto. Myślałem właśnie żeby zachaczyć o Berlin i Amsterdam. Nie wiem tylko czy będę miał na taki wyjazd fundusze, a jeśli tak, to czy ja zdąże za Tobą/Wami na swojej ETZ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...