Korba

Witam po długiej przerwie. Stanąłem właśnie przed problemem kupna kasku. I to na szybko. Przedwczoraj ukradziono mi mojego ukochanego Arai Tour X. :banghead: Ponieważ jeżdżę BMW R1100GS, pasowało by mi, żeby to był kask enduro (ale z szybą) lub z otwieraną szczęką. Znalazłem na Allegro taką markę jak LS2. Interesuje mnie model Delta. Kaski niedrogie, ale wyglądają na przyzwoicie wykonane. Opinie w necie na forach innych tez maja nienajgorsze. Nie wiecie czy w Wawie w jakims sklepie mozna te kaski oblukac i przymierzyc? Wysyłkowo ''w ciemno'' bez przymiarki nie kupie, bo łeb mam wielki i mam trudności z doborem kasku. Czy ma ktoś jakies opinie o tym kasku? I nie piszcie od razu, że za tyle to musi by shit. Interesuja mnie opinie tych co mieli z tą marką stycznosc, a nie mądralizmy ludowe. Wiem, wiem, za 350 zł za szczękowca cudów sie spodziewac nie mozna. Ale nie mam w tej chwili funduszy na droższy kask, a jeździc trzeba w czymś.

11-13. 08. 2006 Bralin X MotoRock Festival. Impreza dosć znana i chyba spora. Szczegółowego planu nie znam.

Nooo, Lipszy, to żeś się pospieszył!!! Zaproszenie na Gryfparty wisi tu kilka linijek niżej od dobrych kilku miesięcy... Ale cuś małe zainteresowanie moje oczęta dostrzegają. Młodzież okupująca Forum Motocyklistów (?) cuś się chyba boi naszego zlociku... Ale nic to... Damy se radę !!!

Jak nie będzie chętnych na paradę z pochodniami motocyklową, to zrobimy paradę z pochodniami pieszą ;)

Trza znowu temata na początek listy przesunąć. No ludzie!!! Nie siedzieć w chałupach, nie szwendać sie po ulicach, tylko jutro palic sprzęty i jazda do Liwu!!!

A ile kosztował Twój motocykl?? Bo są tacy, co ich motocykl jest warty 1800zł, więc siła rzeczy za tyle kasku nie kupią. A nie wydaje mi się, że twój kask za 1800 jest duzo bezpieczniejszy od kasku za 400zł. Na pewno jest z lepszych materiałów, lżejszy, lepsza ma wyściółkę i ładniejsze naklejki z logiem dobrej marki. Uzywanych kasków sie nie kupuje, ale mozna cos znaleźć nowego za 250- 300zł, w czym da się jeździć bez strachu, że się samo rozleci

Czytam temat z zainteresowaniem, bo chodzi mi po głowie zakupo kompleciku Retelite tekstylno- skórzanego. Zastanawia mnie jedna rzecz, może ktoś mi powie jak to zrobić. Otóż rozbite muchy i inne robale na skórzanej kurtce dają się zmyc szmatą i wodą. Rozbite muchy na materiale o grubym splocie już nie tak łatwo usunąć bez sladu, bo ich płynna zawartość włazi pomiedzy splot i tam zasycha. Tekstylne ciuchy należy jednak od czasu do czasu wyprać. Jak konserwowac taki tekstylno- skórzany zestaw?? Nie wrzuce do pralki przecież, bo ze skóry się zrobi blacha. A szorowanie na mokro szczotką miejsc po rozbitych osach, chrabąszczach bywa upierdliwe. A przeciez każdy wie, że latem wystarczy przejechac 50km po trasie żeby byc cały zalepiony robactwem. A może te ciuchy sa przeznaczone tylko np. dla posiadaczy Gold Wingów, gdzie wszystko rozbija się na owiewce??

Coś pamiętam, choć dość mgliście... :buttrock: I ja wracając w niedzielę do Wawy zmokłem okrutnie, skóry mi nasiąkły, schły 3 dni. Ale i tak było warto!! :icon_mrgreen:

Takie gumy sa do kupienia, owszem, ale raczej w rozmiarach cruiserowych. 16stki tak, ale szerokie i drogie raczej. Nakładki wciskane pod rant obręczy można kupic w róznych rozmiarach, ale to ponoć tandeta, włażą pod nie kamienie i piach, odstają i są do bani.

Takie moto znalazłem na allegro: http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=100488006 Od lat on mi sie barrrdzo podoba, ale niewiele w sumie o nim wiem Cięzko go z innym pomylić. Marzy mi się wersja jednoosobowa, typowo policyjny, dostojny sprzęt, nie przeróba, z bagaznikami i koślawą kanapą dla pasażera. Jest ich mało, a jak są, to głównie padaczki zajeżdżone przez policję. Wie ktoś coś może o takim sprzęcie?? Jak to jeździ, jak się sprawuje, jak z serwisem?? Może w końcu sprzedam to co mam i kupie taką Kawę?? Teraz tyle firm ściąga motocykle ze Stanów, z Kanady, a tam takich Kaw jest sporo, pewnie dałoby się znaleźć.

Oj działo sie działo... Ubawiliśmy się po pachy. Ci co byli wiedzą jak, Ci co nie byli- niech żałują. ;)

Motobajzel w Łodzi jest najwiekszym motobajzlem w Polsce, więc siłą rzeczy wszystkiego powinno byc najwięcej. Po uzywane ciuchy najlepiej przyjechac w piątek i to od rana. Póxniej zostają rozmiary na chudą czternastolatkę.

I znowu bedziemy pić???? Boszzzzzzze, nieeee... Wątrobę zostawie w domu na wieszaku... :(

Co z tego, czy to Junak indianopodobny, dragopodobny, czy czoperopodobny. To nadal jest Junak, tyle że w amerykańskiej sukience. Nadal leje sie z niego olej i pewnie ma alternator od malucha sterczący z boku. Nie przygladałem się zbyt dokładnie. Nadal ma 350ccm i 19 koni. Niechby został poczciwym polskim Junakiem, a nie udaje to czym nie jest i nigdy nie będzie. Szkoda kasy, czasu, roboty. Sztuka dla sztuki.

Pewnie łatwiej byłoby zanieśc do lakiernika, ale nic tak nie cieszy jak własnoręczne, podziwiane przez innych wykonanie...

Piąta fotka to jest mój były Dniepr. Zdjęcie z otwarcia sezonu Bemowo 2004. Skąd je wyszperałaś?? ja go nie robiłem i nie miałem. Ktos musiał mi strzelić. A jeśli chodzi o malowanki na nim, to fakt, jest to tylko moja fantazja. Mój projekt, moje wykonanie. Cos podobnego widziałem na jakiejś fotce i tak sobie wymysliłem. Nie interesowała mnie zgodnosć z żadnym oryginałem. Ale i tak ten motocykl wszędzie budził ciekawość, a wręcz sensację. Sprzedany dwa lata temu. Nie wiem co sie z nim teraz dzieje.

Widzisz, z piaskownicy już jakiś czas temu wyszedłem, motocyklem też od wczoraj nie jeżdżę. Jako ignorant skończony nabijałem się z 700 zł za pędzelek, owszem, gdyż dla mnie jest to cena abstrakcyjna. Ale to Ty się na tym znasz, nie ja, i ponieważ nie raczyłeś mi wyjaśnić jakimiż to cudownymi własciwościami się on charakteryzuje, nadal nie rozumiem dlaczego patyk, blaszka i kilka włosów kosztuje tyle co pistolet lakierniczy wysokiej klasy tudzież wylakierowanie motocykla na gotowo. Nadal również pojąć nie mogę, czym się rożni gotowy szparunek wykonany dobrym pędzelkiem artystycznym (nie szkolnym z plastikowym włosem) ewentualnie szparunek malowany pistoletem na klejony szablon- od szparunku wykonanego Twoim Super Pędzlem. Więc jeśli mnie łaskawie oświecisz w tej kwestii- będę wdzięczny. Jak zauważyłes słusznie forum służy do tego, żeby się czegoś dowiedzieć, więc mój post nie był zaczepką, ani jakąkolwiek formą agresji wobec Ciebie, tylko małą złośliwością mającą Cię sprowokowac do objaśnienia wyższości tego pędzla nad innymi. Troszkę więcej luzu...

Wiesz... nie od wczoraj bawię się w motocykle i jakoś w tą przelotową 100 trudno mi uwierzyć. Chwilowa- przy dobrym wietrze może i tak. A żeby się zatrzymac ze stówy Kaśką z wozem otwierasz spadochron i wyrzucasz kotwicę. :icon_rolleyes: Nie gniewaj się za żarty- ale ja już nie kocham ruskich motocykli tak jak kiedyś...

Jak zwykle w czerwcu pewnie. Trza się Orki- czyli głównego organizatora zapytać. Dowiem się, a wtedy dam znać.

Ale tak jak napisałem, jeśli się nie jest ortodoksem ukierunkowanym na zabytki, nie ma się kilku motocykli, a tylko chce się mieć jeden, za to z wózkiem bocznym i pakowny, który ma słuzyć do jazdy dalszej, bliższej, ale bezawaryjnej, a nie do ciagłych remontów, napraw, przeróbek tudziez do stania w garażu i pokazywania go kumplom, ma mieć hamulce które hamują, ma miec oświetlenie które oswietla i zapewnia bezpieczeństwo, a nie się żarzy- to taki Ural ma jednak przewagę na MW, czy inną Kaską, że o Dnieprze nie wspomnę...

Zapomniałem zaprosić Cię ( o ile jeszcze nie znasz) na forum: www.redmotorz.studioo.pl. Tam są ludzie, co siedzą zawodowo w branży ruskich sprzętów, i najlepiej się orientują co i jak.

Urale fabryczne znacznie się poprawiły pod względem jakości wykonania i wykończenia. Firmie zaczyna zależeć na prestiżu. Socjalizm się skończył. 20 parę tysięcy za nowy motocykl o sporej pojemności i z gwarancją to nie jest tak znowu dużo. 20 tysięcy to kosztuje jako taki skuter. Chociaż jakbym miał taka kasę przeznaczoną na zakup motocykla ze wschodu, to kupił bym ruska- złoma, kupiłbym na ebayu, czy nawet Allegro silnik od BMW R80, czy R 100, i wstawił do niego. Trochę zabawy i masz klasyka zdolnego do jazdy w trasy i w teren, bezawaryjnie i długowiecznie. Ale to moje zdanie. Nie każdym ma czas, ochotę i mozliwości bawienia się w składanie i remonty. Ale jak chcesz mieć fabrycznego gear- up'a i stać Cię na niego, to kupuj spoko. Utarł się zwyczaj i opinia, że ruska kupuje się za 1000zł, a części za grosze. Ile by nie kosztował, to zawsze ktoś krzyknie, że za drogo. Juz się to zmieniło, części z miesiąca na miesiąć drożeją. Ruski przestają byc motocyklami dla ubogich. Dolniaka Ci odradzam, o ile nie jesteś ortodoksyjnym fanatykiem weteranówi nie rajcuje Cię kręcenie wajchą przyspieszacza zapłonu. Prędkość przelotowa na szosie 60 km/h i 22 konie- w terenie, pomimo przełożeń i dużego stosunkowo momentu to trochę mało.

Dziać się napewno będzie, bo to sezonu początek, impreza będzie duża, spragnieni zakupów lub chocby widoków przybęda tłumnie, a i sprzedawców będzie multum, bo na początku sezonu zawsze ruch w biznesie. Zarezerwuj kilka godzin na obejście i dokładne obejrzenie wszystkiego. Ja przybędę, bo też musze drobne zakupy poczynići odebrac zamówione graty. Kuuupa moich znajomych dalszych i bliższych będzie również. Ale to temat do działu Imprezy, a już o motobajzlu istnieje jak właśnie zauważyłem.

Pędzelek za 700zł?? Chyba ze złotym trzonkiem i platynowymi włosami... Albo Picasso go uzywał. Albo ściemniasz, albo ktoś Cię nieźle w balona zrobił. Mnie lakierowanie na gotowo całego motocykla, łącznie ze szparunkami i lakierem wyniosło 700zł. W Warszawie jest sklep dla artystów, pędzelki sa najróżniejsze, małe, duże, wąskie, szerokie, płaskie, szpiczaste, do wszystkiego i ze wszystkiego, ale najdroższy kosztuje chyba z 60zł. Tak więc maluj sobie szparunki pędzlem za 700. Powodzenia, hehehe. Tylko uważaj żeby się nie zesechł z lakierem. Szkoda by było... :lol:

Ja mam na beemce podwójne szparunki z folii, klejone pod lakier bezbarwny. Niema takich na allegro, ani w niczyjej ofercie. Gosc zrobił mi na ploterze, na kształt starych- malowanych, ale szerokośc pasków i szczegóły wymysliłem sam. Ładnie naklejone i pokryte warstwą bezbarwnego prezentują się super, a na dotyk sa ledwo wyczuwalne. Ale lakier bazowy, naklejenie szparunków i pokrycie całości klarem robił fachura znający sie na rzeczy. Za wersję ''chałupniczą, czy zrób to sam'' nie ponosze odpowiedzialności.