Witam! To znów ja ze swoją "zjawą" :( A otóż mam taki oto problem: odpalam, wsiadam na moto i jade z 500 metrów na maxa z prędkością 150 km/h i potem obroty spadają wraz z prędkością tak jaby się dusiła. Redukuje z 4 na 3 potem z 3 na 2 jade z 200 metrów na wolnych obrotach na 2 biegu potem odkręcam manete i jade z 400-500 metrów znów normalnie na maxa i potem znów sie dławi, dusi prawie staje i tak wkoło Co się mogło stać? Gaźnik, filtr powietrza jest ok, bo już rozkręcałem Nie wiem czy kranik czasem nie jest zatkany, ale nie wiem też czy by się tak działo? Dusiła by się? Ma za mało powietrza albo za dużo? Naprawde nie wiem! Pomożcie, bo już mam tego dosyć! Pozdrawiam!