Skocz do zawartości

Luka

Forumowicze
  • Postów

    210
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luka

  1. W 2007 zmieniło się nieco, ale nie wiem czy akurat z GT usunęli servo, wydaje mi się, że tylko z K-S i K-R. Tak czy inaczej nie ma to znaczenia, a co do różnicy w cenach to FJRa też wcale nie taka tania. Co do porównania z rzeczywistością to jest to wynik testu technicznego, w którym pominięty jest całkowicie czas reakcji kierowcy i w zasadzie pomiar zaczyna się od momentu wciśnięcia klamki. W realu niestety dochodzi jeszcze czas reakcji kierowcy, który jest w tym przypadku niebagatelny, a znacznie wydłuża, więc to że wyszło Ci mniej niż 50 m z ponad 100 km/h, biorąc pod uwagę drogę i czas na decyzję, jest niestety mocno wątpliwe, a nawet praktycznie nierealne.
  2. Chociaż z tego co pisze to akurat GSXf ma nie do konca typową owiewkę, bo boki całkiem zakrywają ramę i silnik, jeśli jednak nie jesteś bardzo wysoki, to zapewnia to dobrą ochronę przed wiatrem. Jeśli chodzi o pojemność i moc to jest ona w tym moto do opanowania jeśli się od razu nie otwiera przepustnicy na maxa, bo w takim przypadku po 7,5 tys. moto jednak jakiegoś tam kopa ma. Tyle, że jeśli dasz sobie trochę czasu na pojeżdżenie i poznanie tego sprzęta to będzie dość wdzięcznym towarzyszem podróży. Jedyne co, że sprzęt już swoje waży i manewrowanie na parkingu nie jest tak łatwe, jak 500 tką, ale do opanowania. Cenowo jest raczej korzystny i w ekploatacji też nie wychodzi drogo, tymbardziej, że to sprawdzona dość wiekowa, ale pewna konstrukcja, z którą poradzi sobie mechanik z doświadczeniem i serwisówką. Z drugiej strony masz ER6f, która jest dwucylindrówką, co oznacza inną pracę silnika. Moto jest lżejsze nieco i słabsze, ale ponoć radzi sobie nienajgorzej w tym do czego jest stworzone, czyli podróżowaniu. Wygląda też całkiem nieźle i cena jest atrakcyjna. Tak czy inaczej musisz sam zdecydować, ale z tego co napisałeś poza Hayką, która jest nieco przesadzona to raczej wybierzesz coś odpowiedniego.
  3. Tyle, że tu nie ma co lansować, robisz pomiar i czytasz wynik! Z tego co pamiętam, to 9,7 jest bliski ideału, może nawet zbyt bliski?!
  4. Jak już polatają endurakiem, to nie będą chcieli sprzedać i będą ćwiczyć co roku :)
  5. Półka raczej wyższa BMW zamawia u nich i sprzedaje jako akcesoryjne do swoich motocykli, i to nie końcówki, a kompletne układy.
  6. Nie wiem skąd masz, aż tak wielkie obawy przed pojemnoscią, ale BMW F650GS nie jest strasznie mocnym motocyklem, porównywalnym do 500 wspominanych wczesniej, a nawet pomimo bycia jednocylindrowcem jest godny polecenia na pierwsze moto i to takie które towarzyszy swojemu włascicielowi zazwyczaj dość długo. Koszty eksploatacji nie powinny przerażać nie pali zabyt wiele, przy spokojnej jeździe powinieneś zmieścić się w 5 l. Tego typu motocykl na pewno wystarczy Ci na dłużej niż wspominane 125, które nadają się nieźle do miasta i zwykle pod jedną osobę. Także mimo wszystko dobrze się zastanów, żebyś potem nie miał problemu o którym piszesz, czyli że moto Ci już nie wystarcza i czas zmienić.
  7. Jest nowy serwis BMW w Wawie, autoryzowany Liberty Motors i wreszcie mają kompa, ale jak to wygląda to jeszcze nie do konca wiadomo, bo za mało wody upłynęło, część ludzi woli na przegląd skoczyć do Berlina, tyle że najwięcej problemów z serwisem i kompem dotyczy motocykli z CANbusem poprzednie generacje maję nieco łatwiej. Tak czy inaczej gratulacje dobicia do grona użytkowników BMek, ponoć sprzętów docelowych :icon_mrgreen:
  8. Przejedź się BMką tak dla porównania, ja ostatnio miałem okazję posmigać na R1200GS Adventure (100 KM) i R1200S (122 KM). Choć to zupelnie nie dla mnie motocykle, to Adventure, który ma nieco mniejsza moc nieźle sobie dawał radę w takim zestawieniu i całkiem żwawo do 160 sobie poczynał. W tych motkach przewagą jest trakcja, dlatego warto spróbować. Jeśli jednak z drugiej strony stawiasz FJRę no to raczej niecodzienne porównanie wychodzi. Nie miałem okazji, ale duże motocykle raczej na naszych drogach sobie radzą i zwykle opinie o Hayabusie, FJR i paru innych podobnych nie wykraczają poza to, że zachowują się poprawnie na naszych "drogach", tyle moge dodać że K12S też sobie radzi co by potwierdzało regułę o większych sportturystykach.
  9. No przykład nie trafiony, bo motocyklach typu V-Strom, czy BMW GS itp. które mają wstęp na szuterki inne luźniejsze podłoża wyposaża się w wyłączniki ABS-u po to żeby sobie krzywdy na takich nawierzchniach nie zrobić. Motocykle typowo szosowe wyłacznika nie posiadają, a korzyść z ABS jest dyskuyjna, aczkolwiej zyskuje ostatnio zdecydowanie na popularności i prawdopodobnie niedługo będzie standardem na szosie, poza maszynami sportowymi.
  10. Wyszło trochę jak kosmetyczka?!:)A target chyba nieco inny, a może to dla Pań co by w pitline mieć co robić?!
  11. Najpewniejszy jest jednoczęściowy, bo jeśli jest spoko wykonany, to po prostu nie ma gdzie przeciekać. Krocze zawsze przecieka pierwsze, gdyż ... sam o tym napisałeś. Ja polecam kondoma Hein Gericke, jest dośc gruby, z suchą kieszenią i sprawdzony, ale można znaleźć już dość sporo tego typu. Jedyne co to, fakt że dobry kondom, znaczy 100 % nieprzemakający, 100 % nie oddycha, więc trzeba go i szybko założyć i jak przestaje padać, raczej dość szybko zdjąć.
  12. Nie widziałem relacji, ale mogłem być i byłem, bo uważam że warto w takich akcjach brać udział, mimo iż było to dość wcześnie rano, więc miasto było dość ospałe i nie było zbyt wielu ludzi, może warto byłoby to zrobić nieco później?! Inna sprawa, że z nieba lał się niezły żar, i w okolicach 12, przy końcówce było już konkretnie gorąco (31,5 st C). Sam przejazd był całkiem fajny, nie był krótki, z eskortą policji, co w takiej grupie to podstawa. Czy to źle, że sprawdzali wybrane papiery i sprzęty? Gadałem z nimi i jeden powiedział, że zatrzymał dowód, bo gość miał kwadratową oponę z przodu, sami sobie odpowiedzcie, co to oznacza w złożeniu?! Więc chyba można się takiej akcji tak czy inaczej spodziewać, a jak ktoś nie jest w porządku, to niech lepiej trzyma się od nich z daleka, bo w sumie nie działa w tym momencie na dobro tej sprawy.
  13. Dziś przy okazji akcji Kierowco Patrz w Lusterka, policjanci z eskorty przyznali, że się nie czepiają, jedyne co to jak się ciągłą przejedzie, to się może ktoś przyczepić, ale generalnie się nie czepiają.
  14. Hmm z wniosków to tyle, że najbezpieczniej w styczniu i lutym, ale z tym że niby 80 % jest z winy motocyklistów to się chyba nie bardzo potwierdza, bo w praktyce jest raczej mimo wszystko odworotnie. Ciekawe jak wyglądają statystyki wypadków z udziałem motocyklistów, a nie tylko spowodowane przez nich, jeszcze inna sprawa to jak się do tego dołączają kolizje i ile ich jest procentowo w sumie tych zdarzeń? A życie i tak swoje i na papierze wygląda inaczej...
  15. Takie kursy nie sa bardzo drogie, z tego co się orientuję około 50 zeta, ale kurs to inna sprawa, a dobrze zebrana informacja, nawet ta podstawowa to zawsze coś co może kiedyś się komuś przyadać, a nawet uratować życie. Obecnie nasze przepisy obligują do udzielenia pomocy, a mało kto wie jak to zrobić, albo w ogóle co zrobić, więc jeśli w takim temacie zbierze się kilka potrzebnych informacji, to może w potrzebie komuś coś zaświta w głowie, a nie pomyśli, szkoda że nie poszedłem na kurs, bo teraz nie wiem czy go ruszać czy nie itp. Kiedyś pisał na forum ktoś z pogotowia, może się objawi, a jak nie to może spróbować przyatakować kogoś z PCK, bo oni takie kursy organizują, i jakąś informację by się przygotowało?!
  16. Też wpadnę, mam nadzieję, że nas się jednak trochę uzbiera i coś s z tego przejazdu wyjdzie!
  17. Na debili nie ma rady, jak sie wyjeżdża przed to tak, aby można było bezpiecznie ruszyć, aby nikt nie mógł nawet spróbować Cię objechać itp., w przeciwnym wypadku lepiej zostać jeden samochód z tyłu i wyprzedzić za skrzyżowaniem. Niestety w praktyce zdarzają się sytuacje, których by człowiek ot tak sobie nie wymyślił, a co dopiero mówić o przewidzeniu, ale sposoby na spokój są.
  18. Tak namarginesie, to w taim przypadku ABS nic nie zmieni, bo motocykl w złożeniu nawet z ABSem ulegnie uślizgowi, w takim przypadku jedynie wyjście to odprostowanie moto, a nie hamowanie z ABSem czy bez. A o tym czy jest w stanie wykorzystac czy nie, to nie wiesz, bo ABS w niektórych warunkach drogowych w Polsce niestety się nie sprawdza.
  19. Z tych sprzetów co piszesz to nie wiem, czy któryś będzie spełniał Twoje oczekiwania, bo to sprzęty o sportowym charakterze i takiej charakterystyce mocy. W 99-00 mniej więcej 110-115 koni wyciskano z 600, ale to były czasy początku ery wtrysków w sportach, więc ta moc pojawia się dość wysoko i w zasadzie w zakresie 3-7,5 rpm niewiele się dzieje i moto nie jest zbyt spokojne, a po przekroczeniu gónej granicy do odcięcia jest to do czego jest zrobione. Poza tym te motocykle są zrobione do skręcania, a nie odkręcania na prostej, no może f3 i f4 są w miarę spokojne jeszcze i dość liniowo oddają moc, więc w sumie wybór nasuwa się sam. F4 za tę kasę będzie rzeczywiście trudno trafić. Co do ekonomii. to 600 są jeszcze w miarę oszczędne, bo nie pożerają gum tak jak litry, ale jazda na zasadzie palnik na prostej i ostrożnie na zakręcie takimi sprzętami to nie jest najlepszy i najłatwiejszy sposób ujeżdżania takich motocykli, tym bardziej, że są to mało elastyczne sprzęty i trzeba dość dobrze operować skrzynią biegów, żeby to wszystko jakoś fajnie wychodziło. Dlatego jeśli chcesz coś mocniejszego, co nie będzie Ci za bardzo przeszkadzać, poszukaj f3 lub f4, albo siódemki, bo mimo większej mocy, jest bardziej elastyczna.
  20. Witam! Czytałem ten opis z Motocykla i nie wiem czy to dokładnie takie zmiany, bo nie znalazłem nic o tym w innych źródłach poza ogólnikami, poza tym nigdy na 100 % nie będziesz wiedział co jest w jednym i drugim, póki go chyba nie rozbierzesz i nie porównasz, bo poszególne modele K się różnią od siebie, chociaż są produkowane od 2004 roku, chociaż zmiany w 2007 są najbardziej znaczące (hamulce i skrzynia). Jak chcesz poczytać więcej o K w opiniach użytkowników to zajrzyj na http://www.bmwk1200s.com/ Piocho o K można mówić godzinami, tylko lepiej na nim jeździć. K12S nie jest motocyklem sportowym, ale nie leży od niego tak daleko jak FJRa, a może być dość podobnym motocyklem turystycznym, a do tego ma dość ograniczone gabaryty, więc nieźle spisuje się w mieście. Jest na pewno ekonomiczny, choć wymaga 98 oktanów i szybko konsumuje opony, choć to pewnie zależy od stylu jazdy, ale tylko w penym zakresie, bo moment obrotowy jest dla gum dość okrutny. Ja mam 192 cm, a mój plecak 177, więc nie należymy do kurdupli, co Piocho może potwierdzić i przelot 300-400 km robi mi się łatwiej niż na GSXFie, jest mi po prostu wygodniej. To jest moto projektowane w Europie, więc nie uznali, że przeciętny użytkownik waży 75 kg i ma około 170 cm wzrostu. Inna sprawa, że jak napisano wcześniej, ten motocykl może jeździć naprawdę szybko i w tym nie przeszkadza. Tak czy inaczej, wszystko zależy od tego czego oczekujesz od motocykla i jaka jazda Cię kręci?! Jeśli szukasz czegoś co będzie pewnym rozwinięciem wspomnień o VFR i jak napisałeś, żeby czasem odkręcić i pośmigać po winklach (a K się składa rewelacyjnie), a czasem wybrać się w podróż, albo wyskoczyć na miasto, to warto sprawdzić K.
  21. Może coś Ci podpowiem tyle, że nie jestem obiektywny i nie siedziałem na FJR. K1200S w 2007 nieco się zmienił tzn. ma zmienioną skrzynię i układ hamulcowy pozbawiony elektrycznego wspomagania (dla mnie to drugie byłoby w sumie plusem, ale nie mam powodów do narzekań na rok modelowy 2006, więc nie bardzo mogę coś konkretnego powiedzieć). Skrzynia jak skrzynia nie mam powodów do narzekań, ponoć jest nieco przekonstruowana, akurat wersja R jest inaczej zestopniowana, ale w sumie nie ma nigdzie o tym za wiele, bo szukałem na innych forach i tyle, że coś zmieniono. Jeśli chodzi o technikę to poza samym hamulcem, który może nieco lepiej przystosowuje ten motocykl do toru to zmiany mogą pozostać moim zdaniem pominięte jeśli nie chcesz kupować nowego sprzęta. Hamulce są bardzo skuteczne, a różnica objawia się w ich wyczuwalności, która bez wspomagania jest lepsza, bo to tylko Ty hamujesz. Jeśli chodzi o mapy zapłonu silnika, to seria K1200 jest tak skonstruowana, że jak pojedziesz na serwis, który będzie posiadał nowszą wersję oprogramowania silnika to po porostu Ci ją wgrają i tyle, tak to działa, jedynie czasem wiąże się to z dodatkowym kosztem (i to nie zawsze). Przejdźmy do meritum, ja chciałem znaleźć motocykl w miarę uniwersalny, do śmigania po mieście i w dłuższe trasy i tak się mniej więcej stało. Jest na tyle mały, że spokojnie przejedziesz po mieście między samochodami, bo to mniej więcej szerokość 600. Jest bardzo poręczny, bo rozkład masy to majstersztyk, jedyne gorsze momenty to jak staniesz w jakiejś dziurze i musisz go wypchać, bo jednak trochę waży, ale bez przesady. Zawieszenie to kolejny plus, polecam ESA, bo na naszych drogach się przydaje, poza tym przy wykorzystywaniu w mieście i podróżach szybko i bezproblemowo zmienisz nastawy na jazde solo i z plecakiem itp. co dla mnie akurat ma znaczenie i jest dość odczuwalne. Moc tego motocykla jest konkretna, ale trzeba nim trochę pojeździć, aby ją znaleźć, bo nie jest to narowista sztuka trudna do okiełznania, a raczej sprzęt w którym po mału odkrywasz coraz to nowe możliwości, i to w zabawie z K jest chyba najfajniejsze, jak po mału pokazuje co jeszcze potrafi. Moment obrotowy jest na tyle nisko ( około 3 tys. 80 % jeśli się nie mylę), że jazda relaksacyjno-kodeksowa na 6 to zupełny spacerek. Pozycja za kierą jak dla mnie na 6, bo dłuższa trasa to sama przyjemność, również moja pasażerka też nie narzeka, a nawet chwali poprawę w stosunku do Japonii, nieco sportowa, ale bez przesady, nogi w miarę w neutralnej pozycji, nawet nie trzeba za bardzo prostować po drodze, w sumie bliska tej z VFRy. Jeśli możesz to kup od razu kufry, bo wadą tego motocykla jest brak możliwość przymocowania bagażu. Ja stoję przed tym problemem, kupiłem torbę na bak na przyssawki, ale niestety nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo kształt baku nie bardzo pozwala na sensowne ich rozmieszczenie, ale jeszcze nad tym popracuję i będzie git. Ale z tyłu to nawet nie ma jak pająka sensownie umieścić, więc kufry to podstawa. Jeśli chcesz coś wiedzieć to pytaj, o K chętnie odpowiem, bo wiem, że to moto zostaje u mnie w garażu i innego nie szukam, znalazłem wszystko co w moto mi się najbardziej podoba wygląd, power, wrażenia z jazdy jedno co to może zmienić wydech, bo seryjny do 6 tys. jest zagłuszany przez wloty airboxa, ale można się do tego przyzwyczaić ;)
  22. Nie wdając się za bardzo w dyskusję o różnicy 78 a 98, to poza mocą najważniejszą różnica w tych motocyklach to nie tylko inna mapa silnika i przebieg mocy i momentu, ale przede wszystkim słabszy wahacz tylny zastosowany w słabszej wersji, więc gadanie o tych 3 tys. za to samo to trochę nieporozumienie. Może 20 koni niewiele zmienia, ale jeśli przywróci się moc to nie przywróci to sztywności konstrukcji, pomijając różnicę w masach obu motocykli. Wszystko zależy jaka jazda Cię kręci, bo i BMW GS i Fazer to fajne moto tylko ich porównanie w zasadzie nie ma większego sensu.
  23. Podłączenie do kompa to 100-150 zeta w zależności od serwisu, w autoryzowanym zazwyczaj stawka za godzinę, więc nie chrzań głupot.
  24. Z tą diagnostyką komputerową to bym nie przesadzał, ona pokazuje tylko to co wyskakuje na wyświetlaczu, czyli małe ładowanie, czasem jakieś zawachanie po tankowaniu dla sprawdzenia na czym masz jechać, poza tym to podłączanie do kompa podczas serwisu to formalność. Sprawdzają czy coś poważniejszego nie wyskoczyło i kasują. Można robić przeglądy u znajomego mechanika, a do ASO czy stacji z kompem podjechać tylko na odczyt i kasowanie błędów. Jedyne co w niektórych nowszych modelach jest ważne to odczytywanie przebiegu do regulacji zaworów i ewentualnie upgrade oprogramowania silnika co ma dość duże znaczenie. Tak czy inaczej nie demonizowałbym tematu, bo to zaraz będzie norma i w japoniach.
  25. dlaczego jeszcze nic nie było o tym ile to kosztuje? Tylko chęci i benzynę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...