Skocz do zawartości

Erolek

Forumowicze
  • Postów

    101
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Erolek

  1. Ten konkretny egzemplarz ma niewiele ponad 25 000 km nakręcone i w moich rękach najprawdopodobniej nie opuści asfaltu. Za to będzie świątek, piątek i niedziela kręcił się w miejskich korkach. Deszczu mu też nie zabraknie. Szukalem czegos wysokiego, w miarę wygodnego, bo Virago jakoś zmalało pode mną przez ostatni rok (mam 185 cm wzrostu i ponad 100kg masy spoczynkowej). Może jakiś weekendowy wypad lokalnymi dróżkami po okolicznych wiochach. Przewiduję coś koło 5 000 km rocznie motocyklem. Dziękuję za wszelkie powyższe opinie. Eryk
  2. Witam Po miesiącach kombinowania, jaki motocykl tak naprawdę chciałbym jako następcę Virago - wybór padł na tytułową Yamahę Obejrzałem, spodobała się, wpłacilem zaliczkę i czekam na odbiór (w przyszłym tygodniu - parę pierdół do odpicowania przed pójściem do ludzi). Wszystko było ładnie, pięknie aż natrafiłem na recenzję. Czy rzeczywiście to taka wtopa? Piszą, że siedzenie koszmarne, rama rdzewieje, łożysko głowki ramy się rozpada, elektryka koszmarna a światło gorsze od karbidówki. No i zamiast się cieszyć, to będę miał koszmary. Pozdrawiam Eryk
  3. Moge sie wypowiedziec tylko w temacie symetrii lamp. W USA swiatla sa symetryczne - swieca po prostu do przodu. W Europie - asymetryczne. Czyli oswietlaja troche bardziej pobocze, niz srodek drogi. Ten sam problem wystepuje przy sporowadzaniu motocykli z wysp (pomimo, ze tez asymentryczne) - maja tendencje do swiecenia bardziej na lewo - co w Polsce oznacza oslepianie jadacych z naprzeciwka. Z reguly w nowych motocyklach wplywa na to ksztalt odblysnika - niestety trzeba wymieniac cala lampe. Pozdrawiam Eryk
  4. Ha! To jest pytanie. Szczerze mowiac sam nie wiem jak dlugo. Pewnie kilka lat - dlatego ubzduralo mi sie z salonu. Motocykla uzywam glownie do jazdy po miescie. W zasadzie w 99%. Na jakies dluzsze trasy biore samochod. Ni cholery nie ma we mnie duszy "free ridera". Co nie zmienia faktu, ze moze mi sie odwidziec. Dwa lata temu byly dla mie Harleye i cala reszta. Pojezdzilem Virago, przymierzylem sie do kilku innych cruiserow i wiem, ze chce wysokiego siodla i wskaznika poziomu paliwa. No i ma mi sie podobac. W zeszlym roku zrobilem jakies 6000 km. Pewnie w najblizszym czasie nie bedzie duzo wiecej. Praktycznie wszystko przeciskajac sie w korkach (stad chlodzony ciecza). Jazda 365 dni w roku (w Irlandii snieg jest ogromna radkoscia, za to deszczu nie brakuje. Pozdrawiam Eryk
  5. Widzialem Strade, ale bardziej mi lezy Trail. Taki bardziej "endurowaty". Z drugiej strony w przypadku pozniejszej odsprzedazy - Honde mi bedzie duzo latwiej sprzedc niz Aprilie. Ech, mam jeszcze kilka miesiecy. Sprobuje pojezdzic jednym i drugim i zobaczymy co mi bardziej lezy. Chwilowo ciut bardziej sklaniam sie w strone Hondy. Pozdrawiam Eryk
  6. Dziekuje za odpowiedz, ale o ile sie orientuje to od jakiegos roku Aprilia ma silnik Yamahy XT660 (ktory nota bene jest chwalony za 'kuloodpornosc'). Pozdrawiam Eryk
  7. Po ponad rocznej przygodzie z Virago 535 nadszedł czas na jakieś zmiany. Zachciało mi się czegoś nowego z salonu z wysokim siodłem do śmigania głównie po mieście. Pewnie jakiś naked by się nadał najbardziej, ale podobają mi się wszelkie endurowate. Zakupy pewnie marzec/kwiecień przyszłego roku. Wybór jak na razie zawęził się do dwóch modeli: Aprilia Pegaso Trail (model 2008) - bardzo mnie się podobi, dużo gadżetów przy wyświetlaczu LCD i te śmieszne schowki. Honda Transalp (model 2007) - mogę mieć zniżkę - będzie dokładnie w cenie Aprilii. W sumie nie brałem go pod uwagę aż do dzisiejsej wizyty w Hondzie. Zasiali mi ziarno niepokoju. Jakieś za/przeciw tych konkretnych modeli? Zapomniałbym dodać: wzrost - 187cm, waga 110 kilo. Pozdrawiam Eryk
  8. Trochę spóźniona odpowiedź, ale wydaje mi się, że mimo wszystko wymaga sprostowania. To, co wyżej napisałeś jest niestety nieprawdą. Wygląda to mniej więcej tak (mówimy o kategorii A, a nie o A1): Zdajesz najpierw egzamin teoretyczny (podobny do tego w Polsce). Po zdaniu teorii dostajesz prawo jzady tzw. "provisional" uprawniające Cię do jazdy motocyklem o mocy 33KM (25 kW) lub stosunku mocy do masy mniejszym niż 0.16 kW/kg. Nie możesz wozić pasażerów, jeździć po autostradach, ani poza granicami Irlandii. Do tego ubezpieczenie jest dość drogie. Takie prawko wydawane jest na 2 lata. Można je przedłużyć o kolejne 2. Po uzyskaniu "provisionala" zapisujesz się na egzamin praktyczny. (Z tym są problemy -czeka się w chwili obecnej około 10 miesięcy). Egzamin zdajesz na dowolnym motocyklu (może być własny, może być wypożyczony) pod warunkiem, że ma co najmniej 250cc. Po zdaniu egzaminu (ok. 45 minut) dostajesz prawo jazdy "full", ale przez pierwsze dwa lata po zrobieniu pełnego prawka obowiązuje Cię dalej ograniczenie do 33KM lub 0.16 kW/kg (można jeździć po autostradach, za grnaicą itepe). Po dwóch latach - bez ograniczeń. Mam nadzieję, że trochę wyprostowałem. Na kategorię A1 (od 16 lat) są takie same procedury (provisional i full) z tym, że obowiązuje ograniczenie do 125cc i 11kW mocy. Nawet po zdaniu jazd. Wyrobienie kategorii A - to po prostu cała droga od początku. Jest to zupełnie odrębna bajka jak między B i A. Pozdrawiam
  9. To i ja bede sie chwalil. Co prawda troche w innym trybie, niz w Polsce ale wczoraj zdalem egzamin na "pelna" kategorie A. Tytulem wyjasnienia - w Irlandii najpierw zdaje sie tzw. "provisional licence" czyli tylko teoria i mozna jezdzic czym sie chce o mocy do 33KM. Nie mozna jezdizc po autostradach, wozic pasazerow i prawko jest na 2 lata. No i ubezpieczenie czesto jest w cenie motocykla. Pozniej zdaj sie "normalny" egzamin - czyli jazdy i manewry i jeszcze instruktor przed egzaminem robi krotka odpytke z kodeksu. Zdaje sie na wlasnej maszynie, pod warunkiem ze ma ona co najmniej 250cc i nie wiecej niz 33KM. No wiec wlasnie udalo mi sie to zdac. Czas oczekiwania na egzamin - bagatela 10 miesiecy i nie jest to wcale dlugo. Kategoria B w kieszeni od kilku lat - jeszcze w Polsce. Pozdrawiam
  10. Ja pol zycia w glanach przechodzilem, ale na motocyklu zle mi sie w nich jezdzi. Wiatr mi pizga miedzy sznurowkami, a w deszczu to juz zupelne nieporozumienie. Kupilem buty Gaerne G:RT i sa swietne. Wiem, ze to raczej buty na scigacza, niz cruisera, ale sa nieziemsko wygodne, wodoodporne, z jakas smieszna oddychajaca membrana i raczej dlugo ich nie zamienie na inne. Pozdrawiam Eryk
  11. O! Dokladnie takie kupilem do swojej Virago: Kliken Machen Nie podobaly mi sie oryganalne okragle plastikowe, a w tych widocznosc jest duzo lepsza. Niestety powloka chromowa jest nienajlepsza. Po kilku miesiacach uzytkowania (w irlandzkim deszczu) pojawily sie na ramionach rdzawe kropki. Pozdrawiam Eryk
  12. Podoba mi sie Bonneville T100. Ma odpowiednia ilosc chromu, zeby miec co robic w weekendy i jest wystarczajaco retro, zeby mi sie podobac, ale... 1. Lancuch -wole wal, albo pas. 2. Rownolegly uklad cylindrow - V-Twin ma urok, ktoremu nie moge sie oprzec. 3. Dzwiek. A raczej jego absolutny brak. Taka cicha maszyna do szycia. Tym optymistycznym akcentem ide sobie popatrzec przez okno na swoje Virago, bo akurat przestalo na chwile padac. Pozdrawiam Eryk
  13. To ja bede swoja mantre na temat korkow drogowych kontynuowal. Do twarzy bylo mi rowniez w Mercedesie. Stojac 2 godziny w korku. Tak jak wielokrotnie pisalem - chcialem H-D, bo marka, itepe itede... Ale z drugiej strony chcialem nieduzy motocykl, bo kto choc raz widizial Dublin w godzinach szczytu wie o czym mowie. (Dla przykladu - mieszkam 5 kilometrow od biura, pod domem mijam managerke jadaca do pracy ta sama trasa. Roznica u celu: 50 minut, a nie jest to scisle centrum). Dlatego kombinowalem miedzy Sportsterem, a Triumphem. Na Virago jezdzi mi sie swietnie, bo male i zwrotne. Owszem - przyznam, ze w teledysku Manowara nie moglbym na tym wystapic, bo nie ten kaliber rumaka. Wzialem wczoraj na przejazdzke pierdopeda mojej zony i okazalo sie, ze ta pchla jest jeszcze przydatniejsza w ruchu miejskim niz male Virago. Ale siedzi sie jak na klopie, start spod swiatel troche za powolny. Stad maly cruiser jako cos pomiedzy wygladem a uzytecznoscia. Ale kto wie co w koncu kupie, bo tak jak pisalem podoba mi sie Drag Star 650 Custom, Vulcan 900 Custom, H-D Street Bob i pare innych w ten desen. Ale jezeli mam wydac 10+ kEUR na smoka, w ktorym zamiast sprawnie i z bananem na pysku smigac po miescie bede stal jak katamaraniarze w korku, to wole Mercedesa z klima i porzadnym stereo na pokladzie. Amen Eryk
  14. Nie urazam sie. Przyjmuje do wiadomosci. Chyba musze sobie zrobic zdjecie na skuterze, ktorymteraz moja zona pomyka, a ktorym ja sie przez rok przemieszczalem. Piaggio NRG - zebyscie mogli pisac, ze wygladam jak na chomiku. Pozdrawiam Eryk
  15. Odpowiedź zbiorcza: 1) Według strony producenta ten wydech kosztuje 325 funtów + VAT. Drogawo, ale motocykl kupiłem już zamontowanym wydechem. 2) W Kletnie prawie na pewno mnie nie będzie. Za mało urlopu mi zostało, a za dużo planów już poczynionych. Może, gdyby to było 200 a nie 2000 kilometrów. Pozdrawiam Eryk
  16. Na prośbę użytkownika Deathraw, o wrzucenie dźwięku wydechu w moim Virago niniejszym przychylam się do prośby. Wspomniany wydech to angielski Motad Stainless widoczny choćby na tym zdjęciu: Kliken machen A oto jak brzmi: Kliken machen Pozdrawiam Eryk
  17. Chcialem Sportstera ze wzgledu na: a) Jezdze Virago i jest mi na niej wygodnie, wiec pomyslalem, ze ze Sportsterem bedzie podobnie. b) Zachcialo mi sie HD (nowego), a Sportster lapie sie na ustalony budzet. c) Tak jak juz kilka razy podkreslalem - chcialem cos nieduzego glownie do przemykania w korkach. Poza tym przeciez nie wydalem ani centa na razie wiec chyba moge sobie poprzymierzac i pomarudzic. Temat zreszta na jakis czas odlozony. Poki co, Virago dalej sprawia mi kupe radosci, a w miedzyczasie moze mi sie w koncu uda jakas gotowke odlozyc. Pozdrawiam Eryk
  18. Pierwotny wybor padl na Sportstera - wlasnie daltego, ze maly. Pzy tak zawalonych samochodami waskich uliczkach jak w Dublinie, to nic wiekszego sie nie przecisnie. ( I prosze tym razem bez uwag o skuterach). Na 535 czuje sie wygodnie, ale moze dlatego, ze nigy nic innego nie mialem. Street Bob jest OK, ale 3k EUR to w zasadzie o 1/3 wiecej niz chcialem przeznaczyc na toczydlo, a mam taka fanaberie, ze nastepny srodek transportu chcialem kupic z salonu. Nic to, chyba po prostu w mysl zasady ze jak cos dziala to nie naprawiac posmigam sobie jeszcze jakis czas Virago a w miedzyczasie bede odkladal pieniadze na cos nowego, zamiast brac pozyczke z banku teraz. Do tematu pewnie wroce za jakis rok, pewnie bogatszy o nowe doswiadczenia. Tak "zupelnie po drodze" zahaczylem o salon motocyklowy dzisiaj i juz sam nie wiem czego chce. Spodobaly mi sie jednoczesnie: Kawasaki VN900 Custom i Triumph Bonneville T100 Pozdrawiam Eryk
  19. Samochod jest dla mnie wozkiem na zakupy. Ewentualnie pojechac gdzies dalej z wieksza iloscia bambetli. Czysto utylitarne zastosowanie. Motocykl na miasto jest duzo szybszy, no i dochodzi do tego element frajdy. Co nie zmienia faktu, ze nie moge odzalowac swojego starego Mercedesa, ktorego kochalem miloscia szczera i nieskalana. Pozdrawiam Eryk
  20. No, wlasnie tez sie zdziwilem, bo myslalem, ze przesiadka z 535 na Sportstera bedzie krokiem wzwyz. Moze obiektywnie sportster jest wiekszy, ale w porownaniu do Virago bylo mi na nim po prostu ciasno. Zostaje na razie przy 535 - najwyzej na wiosne zafunduje sobie jakies figlarne malowanie. W kazdym badz razie Sportster odpadl w przedbiegach. Ku mojemu ogromnemu rozczarowaniu. Moze sprobuje jeszcze z pegami przesunietymi do przodu, bo w wersji standard czulem sie jak za kierownica PF 126p. Pozdrawiam Eryk
  21. W minony weekend odbyly sie w Dublinie targi motocyklowe. Wybralem sie, zeby pocykac kilka fotek i powloczyc sie miedzy stoiskami. Jako, ze chodzi mi po glowie za czas jakis zmiana motocykla to chcialem sie przymierzyc do kilku jednosladow. Typem numer 1 byl H-D Sportster 883. Akurat rozmiarem w sam raz na miasto a i cena taka, ze nie musialbym siebie, zony i kota na czesci sprzedawac. O jakze wielkie bylo moje rozczarowanie. Pegi dokladnie w tym miejscu gdzie sie znajduje noga jak czlowiek chce postawic stope na ziemi. Przy moim wzroscie 190cm latwiej mi sie podrapac stopa za uchem, niz zmienic bieg. Ulozenie kierownicy gwarantujace skret nadgarstka, kat nachylenia widelca taki, ze mialem wrazenie, ze siedze nad przednimm kolem, a kanapa okrutna. Chyba wygodniej siedzialoby sie na ramie. Plusy: naped pasem (typ numer 2 to Triumph Bonneville) i logo H-D. Za to po blizszych ogledzinach spodobala mi sie seria Drag/Wild Star, wiec kto wie czy nie zostane wierny marce. Pozdrawiam Eryk
  22. Jakie Ci wygodniej, byleby rozmiar pasowal. Oczywiscie jak juz zostalo wspomniane powyzej - detka do srodka tez musi isc ze wzgledu na nyple od szprych. O ile sie orientuje jedyne szprychowe kola do bezdetkowych jakie znam to BMW - ale tam szprychy sa figlarnie mocowane. Ja mam opone bezdetkowa Avon Venom-X tylko i wylacznie dlatego, ze zaprzyjazniony serwis polecil ja jako dobra, dlugodystansowa opone do cruisera o niezlej przyczepnosci. Kwestia detkowosci byla drugorzedna. Pozdrawiam Eryk
  23. Erolek

    Virago 535

    To pomysl sobie, ze i tak masz dobrze. Moja mi powiedziala, ze moge sobie trzymac Virago. Ona che Harleya.
  24. To jesli sie da i ja bym poprosil o jena naszywke. Powinienem byc jakos przelotem na poczatku marca we Wroclawiu, to odbior osobisty. Pzodrawiam Eryk
  25. Erolek

    za wysoki ??

    Ostatnio jak mialem krotkie wlosy, to byl to irokez 15 lat temu. Jakos nie moge sobie siebie wyobrazic z krotkimi wlosami. Pzodrawiam Eryk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...