Patriko

A ja bym to ujął inaczej - wierzę w ABS, ale po prostu nie trawię go jak innych elektronicznych dodatków wspomagaczy w motocyklu. TY - MOTOCYKL - TWOJE UMIEJĘTNOŚCI Nie umiesz? To leżysz. Tyle. A co do hamowania pulsacyjnego - :biggrin: :icon_biggrin: pisdy tak hamują :icon_biggrin:

Bardzo dobrze powiedziane :banghead: :banghead: Obiema ręcami się podpisuję :)

Nie zrozumieliśmy się i nie mam zamiaru rozpoczynać kolejnej wojny. Dla mnie siadanie na ultra mocnego sprzęta to głupota. Jeżdżę od najmłodszych lat nawet sam nie wiem dokładnie od kiedy bo od zawsze miałem motocykl i WIEM, że nie jesteś w stanie przewidzieć a przede wszystkim w pełni dobrze reagować i panować nad takim motocyklem. Nie będę rozwijał bo to tak jak wspomniano temat również rzeka, nie miałem zamiaru nikogo urazić i wkażdym bądź razie życzę szerokiej drogi :P :D Do zobaczenia na trasie :)

Nie zapominaj, że dzisiaj motocykl to MODA nie PASJA. Kiedyś motocykle były dla ludzi z pasją a dzisiaj każdy jeden snob, który ma kupę hajsu w kieszeni chce mieć motocykl bo to modne i "penerskie". Ile taki ma w sobie miłości do motocykli? A ile ma miłości do motocykli człowiek, który zaczyna w wieku dajmy 25 lat od jakiejś bardzo dojrzałej pojemności wymagającej bardzo dużo doświadczenia i umiejętności? W sumie to mam w du*ie takie czcze gadanie bo mnie wku*wia takie pie*dolenie. Skoro uważasz, że możesz i umiesz to droga wolna. Ja przy Twoim zniczu się nie zatrzymam. I jeszcze jedno, słuchaj rad starszych, dużo bardziej dojrzałych motocyklistów. Warto.

Drążyć temat można i można a i tak znajdą siętakie bubki, którym niektórych rzeczy do łba młotkiem nie wbijesz... :)

Pełna piz*a - 299 - tylko tyle mi pokazuje licznik :buttrock: Zepsuty? :buttrock:

Zaraz, zaraz... Nikt nie zapytał czy fajna dupcia była? :biggrin: :icon_mrgreen:

Tey, scigacz TY I TE TWOJE INTELIGENTNE WYPOWIEDZI... :biggrin:

:icon_rolleyes: :notworthy: :clap: :clap: :lalag:

I kup sobie koniecznie crash pady, teraz to koszt około już nawet 170 złotych a więc mało jak za sam wiesz... ;) Powodzonka w picowaniu maszynki i do zobaczenia na trasie :icon_idea: :)

Po prostu czasami trzeba napie*dalać na pełnej pi*dźie :smile: :icon_biggrin:

Kupując kask Airoha nie powinieneś mieć już raczej wątpliwości co do jego "bezpieczeństwa". A jeśli mało, zadzwoń do sklepu, niech sprawdzą jaką posiada normę, będzie na zapince. A wtedy jak już będziesz wiedział to internet wszystko Ci powie :rolleyes:

Do autora tematu. Współczuję bo wiem, że to można się zaryczeć na śmierć, ale nie miałeś crashpadów?

Zwał jak zwał, ale mimo wszystko 15 latek (SIC!!!) na nowej R6 to to nawet nie jest już przegięcie, głupota... Ręce opadają i zapada milczenie. W sumie może i nie młodego wina, nie wiem jak wyglądał ten wypadek, ale mimo wszystko... :rolleyes:

TEY, GOŚCIU - ZACZNIJ MYSLEĆ :crossy: A poza tym jak miałem 15 lat to ujeżdżałem 26 konną GPZtkę a nie 130 konną R6.

15 latek na nowej R6? :icon_eek: :icon_eek: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Dojrzała interpretacja faktów :lalag: Czyli mamy hajs, mamy 15 letnie dziecko, żeby okazać mu miłość kupujemy nową wściekle wściekłą R6 :lalag: :clap: Na nic zdają jak widzę się rady "dojrzałych" motocyklistów :crossy:

Ja pamiętam jak w jakichś zawodach crossowych przy upadku pękł kas, bodajże firmy FOX - mówili na TVN TURBO, że firma go zawinęła do badań dlaczego pękł... Mnie zawsze się wydawało, że jeśli siła uderzenia jest zbyt mocna to kask może pęknąć bo w ten sposób absorbuje między innymi właśnie tą siłę uderzenia. Nawet w motocyklu w teście kasków kiedyś tak prawili :) Odkształcanie odkształcaniem, ale jeśli zbyt mocno to wszystko pęknie...

Mandaty :buttrock: Żeby dostać to trzeba się najpierw zatrzymać :flesje: :flesje:

No to mamy wypowiedź "specjalisty" :evil: :icon_mrgreen: :lalag:

Ale w tym sezonie czy ogólnie zrobiłeś 1,5 tys. na moto :icon_biggrin:

A ja miałem na myśli tylko "być na swoim" a "być na etacie"

Trza być na swoim, Bogiem dla siebie :icon_mrgreen: :bigrazz: Wtedy nikt nie pilnuje :icon_mrgreen:

Na Simsonie przeżyłem Swój "pierwszy raz" :biggrin: 1.Pierwszy raz zabiłem komara 2. Pierwszy raz zeszlifowałem gumę na podnóżkach 3. Pierwszy raz się wyglebiłem saltem przez kierownicę No i to by było na tyle...

Szkoda, że ta generacja pasjonatów już umarła, gdzie zaczynało się X lat temu od wszelkiej maści Komarów, Ogarów i innych pierdopędów. Teraz "pasjonaci" zaczynają od tak jak co jakiś czas ktoś wspomina 600 tudzież innych bardzo poważnych motocyklowych pojemności no i jeżdżą... Dlatego chylę czoła motocyklistom starej daty :icon_biggrin:

:banghead: :biggrin: ALE ZWALISTO ;) :icon_biggrin: :lalag: