ks-rider

Jezeli podasz w jakim czasie Twoj kursant bedzie w stanie rozpedzic sie do 50 km/h to podam Ci dystans. :crossy:

Ale czyja to wina ? Bylem na wykladach kat. A w Kolobrzegu, nie musze chyba wspominac, ze byly polaczone z kat. B ( 5 kursantow kat A 30 kat B ). Na wykladach omawiane bylo jak rozwiazywac testy a nie jak zachowywac sie na drodze. koro wiec nie ucza na kursach to gdzie i keidy maja uczyc zachowania na drodze ? O przepisach nie wspomne. Lysy, nowe przepisy z nowymi elementami manewrow stawiaja inne wymagania przed kursantem a co wazniejsze przed szkolacym. Bezsprzecznie jest, ze idzie ku lepszemu. :crossy: Chyba nie na tym polega forum aby blokowac uzytkownikow ? JA tam nie mam nikogo kogo moglbym zablokowaczawsze z uwaga czytam posty innych a Twoje to juz w szczegolnosci :P :icon_mrgreen: :crossy:

Walnac glupote zawsze mozna, pytsanie tylko na ile pozniej ma sie jaj aby sie do tego przyznac, a nie isc w zaparte a na koniec oznajmic, ze szef zabronil mu sie na ten temat na forum wypowiadac, aby techniki hamowania / szkolenia nie zdradzac, bo ludzie do OSK nie beda przychodzic ! :icon_mrgreen: :crossy:

Tematu nie zapodam bo to dobre 3 lata, jak nie wiecej. Dla mnie to burak pierwszej wody. Rozumiem, ze potrafie wqufic lidzi ale mimo tego trzeby troche zimnej krwi wakazac, czego on nie potrafi. Po tamtym w/w temacie znknal na wieki wiekow. Cienki bolek ! :crossy:

Domyslam sie, ze mowicie o tym samym ufi ktory tu na forum wyjechal z technika hamwania cruser'a wbrew kazdej technice i ktorego zapedzono w kozi rog ? W takim ukladzie, to nie mam pytan. :crossy:

Sprawa dyskusyjna, zwlaszcza, ze j. polski ma nie mniej obcojezycznych nalecialosci niz niemiecki czy francuski i raczej nic na to nie poradzimy. Co najwyzej mozemy powalczyc z wiatrakami. :crossy:

Z mojej strony moge zapewnic, ze nie pisze chcac wprowadzic zla atmosferea juz napewno nie jadu - jezeli ktos to tak odczul, to sorry. :crossy:

Zanim to zrobisz polecam Ci lekture http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/72015-niszt-kombinirent-dzieciaki/ Jezeli czodzi o motocykl cross'owy to w tym przypadku mozesz ten temat wyzej zapomniec i powiekszyc. :crossy:

Zgadzam sie z Toba calkowicie. Pomijam juz fakt, ze technik moze byc sporo, i kazd yjeden motocyklista bedzie obstawal przy swojej, tak jak szkolacy. W/g jednego autora ksiazki bedzie tak, a w/g innego bedzie inaczej. Moj byly szef ma brata ktory szkoli A,B, C, D, E motocyklem jezdzi swietnie jezdzi ( Naprawde hard core ). Twierdzi, ze jego starszy brat ( moj nyly szef ) nie potrafi motocyklem wogole jezdzic,i ze jak za nim jedzie, to ma wrazenie, ze jedzie za pijamyn. Hmmmm, a nadazyc za moim bylym szefem to naprawde trzeba cos potrafic :icon_mrgreen: Jak wiec sie to ma do tej techniki jazdy ? Staszku, pewnie, ze kursant nie musi na pewnym etapie szkolenia czy nawet po zdaniu egzaminu pewnych rzeczy wiedziec, nie przeszkadza jednak, gdy cos uslyszy i sam sie zainteresuje. Np. kursant nie slyszy odemnie nic o impulsie skretu ( mowa o ksiazkowym przeciwskrecie ktorego termin przyprawia mnie o skret kiszek - jest bledny i nie oddaje z nazwy tego czym jest ) przez kilka godzin, dopuki nie zacznie jednego z szybkiego slslomu. :crossy:

1. Slepcow tutaj dostetek. 2. Zgadza sie, dobrze, ze niedlugo szkoleniowcy beda musieli sie szkolic. 3. Rowniez nie uzywam, z malymi wyjatkami. 4. Problem w tym, ze ktos na forum rzuci termin a nazwijmy malolaty podchwytuja nie wiedzac czym to sie je. Inna bajka to zdolnosc do wykonanioa tego terminu. Rozumiem, ze dazysz ku temu aby bylo smieszniej. Moze spytaj swojej babci jak ubogi jest techniczny jezyk polski w porownaniu do niemieckiego, powinna Ci to wyjasnic, mysle, ze jeszcze pamieta. :crossy:

Schodzenie na kolano. :crossy:

Chocby o technice hang off, no chyba, ze juz zwykly zjadacz chleba przeniosl ja na ulice czy drogi publiczne. :crossy:

Weź się nie kompromituj. Nie sadze aby Piorko sie kompromitowala. Nie wypowiem sie co do techniki prowadznia motura na torze ( nie moja branza ) ale jezeli zmienila sie znacznie budowa motocykla - jego geometria ( szersze opony inny kat glowki ramy, o budowie widelca, zmianie bebnow na tarcze ) to niestety i technika w jakim stopniu sie zewoluowala, wiec nie tak do konca z tym osmieszaiem. :crossy:

Na placu ? To spytam przy jakiej predkosci ? I owszem, awaryjnym i w celu zwolnienia przed manewrem omijania przeszkody Wez daj pokoj, przerost formy nad trescia, chyba, ze mowimy o wolniutkiej jezdzie. Czyli konkretnie jakich ? Podaj przyklad przyklad Daj pokoj To pojechales, nie znam nikogo w Niemczech kto posiada wlasny plac, ale pewnie chlopaki nie wiedza co czynia Hikor, daj na PW namiar na siebie, przyjade obejrzec. W Moim przypadku mam 20 min, z tym, ze zalezy o ktorej godzinie sie na nia wybieram i w jakie miejsce - co szkole Wjazd i zjazd cwicze rowniez na 3 miejscach wiec prosze nie mow " co ja tam przecwicze " JAk wiesz co masz cwiczyc to nie pytasz tylko cwiczysz. To raz, dwa, to jestem w stanie zrozumiec, ze trudno w 20 h cokolwiek innego zrobic, pozostaja w dalszym ciagu pytanie - jakie wymogi stawia egzamin. :crossy:

Nic nwego, Porsche, BMW Z 4, SLK czy inne tez sa, tylko nikt na nich egzaminu nie moze zrobic. O jakiej technice mowisz i do czego ma zostac ona uzyta ? Hikor, nawet sobie nie zdajesz sprawy ilu starych kierowcow nie potrafi wjechac na autostrade czy droge express'owa. Najwiekszy problem kursanta to pogonic silnik do momentu kiedy zawory przstrzeliwuja maske ( tak pod 5 000 rpm w diesel'u ). O innych problemach wjazdu czy samym poruszaniem sie autostrada nie bede sie rozpisywal, bo nie uwierzysz za co mozna oblac. Nie chcialbym nawet wiedziec ilu szkolacych potrafi na nia bezblednie wjechaac, Tak wiec jak widzisz znowu mam inne zdanie. :crossy:

Czy Corvette lub Audi TT sa autami szkoleniowymi ? Zastanow sie, czy dal bys egzaminatorowi lub komus innemu auto na ktorym szkolisz ? Czyli swoj warsztat pracy. Mnie do tego nie zmusi nikt. Egzaminator jak jedzie ze mna egzamin to siada z tylu. Chyba ze podpisze oswiadczenie, ze odpowiada wpelni za wszystkie szkody ( lacznie ze zwrotem ubezpieczenia OC ). Tak wiec auta 2 osobowe odpadna. ( pomijam juz fakt, ze egzaminowany gdyby depnal to by sie ze*ral ! ). Hikor, nie biore Ci za zle, bo nie szkolisz, ale kto powiedzial, ze na 20 godzinach ma sie skonczyc kurs ? To, ze tyle godzin trzeba bylo wyjezdzic do 19.01.13 nie swiadczy o tym, ze tak pozostanie. W Niemczech masz jedynie 12 godzin ktore prawodawca przywiduje dla kursanta. Najprawdopodobniej zmieni sie system oplat za kursu i OSK przejda do placenia za godzine a nie za caly kurs. Kazdy potrzebuje indywidualna liczbe godzin smiech na sali jezeli wszyscy potrzebuja tyle samo. Teraz szkolacy bedzie musial sie skupic na szkoleniu a nie na piciu kawy czy szkoleniu w tym samym czasie kursanta na kat. B czy C – jak bylo do tej pory. Zgodze sie z Toba, ze proces szklenia ulegnie calkowitej zmianie, tylko ze ja twierdze , ze na lepsze. Mylisz sie calkowicie, jezeli myslisz, ze na miescie uczysz sie jedynie przyspieszac, zmieniac biegi i redukowac. NA miescie uczysz sie patrzenia, obserwacji, ustawiania sie do wykonywania manewrow, oceniania zagrozen a co wazniejsze przeciwdzialania i niwelowania zagrozeniom. Zgodze sie z Toba, ze polska nauka jazdy nie przewiduje nauki pokonywania zakretow, coz papierowe tygrysy nie przewidzialy bowiem, ze motocyklista polski ( sorry za takie okreslenie ) nie bedzie jezdzil poza terenem zabudowanym tylko co najwyzej po miescie lub wiosce. Tu jest wiec sporo do zrobienia. Z tym zawsze musisz sie liczyc. Z praktyki powiem Ci, ze przed samym egzaminem jezdza do dupy, a podczas egzaminu daja rade. :crossy: Tomek, takich rzeczy to nawet w ERA'rze niema. Inna bajka, ze czesto go nie uzywam, czesciej pedala gazu bo mi sie za bardzo wloka :icon_mrgreen: :crossy:

Moze lepiej by nie bylo, ale napewno weselej ! :crossy:

Oj Piorko, Kursant nigdy nie bedzie mial opanowanej galkologi, kursantka i owszem, zwlaszcza jak jest kumata - nawet niecala godzina wystarczy. :icon_mrgreen: :crossy:

1. Jezel kursant ma problemy z trasa lub potrafi jezdzic tylko po tej trasie, to chyba proste, ze nie jest jeszcze gotowy do egzaminu. Tak samo jest z teoria, czyli trzeba jezdzc tak dlugo az sie o pierszenstwo i przepisy ogarnia. W przeciwnym razie podczas pierwszego wyjezdu moze byc ZONG ! 2. Tyle razy dyskutowalem na ten temat z Tomkiem K. Zawsze twierdzil, o wyzszosci szkolenia kursanta z tylnej kanapy. Teraz moge sie wiec spytac co bedzie gdy kursant pojedzie sam i kto go uratuje ? Jezeli przyzwyczaisz kursanta do samodzielnej jazdy i wyrobisz w nim swiadomosc, jak bardzo trzeba uwazac, to bedzie uwazal i nie zdawal sie na szkolacego, zwlaszcza, ze na pierwszej jezdzie po zdaniu egzaminu go nie bedzie - i co wtedy ? Slepi w karty nie graja - jak to mawiaja Rosjanie Selavi ! Ciekawe jak radzisz sobie z tymi ktorzy sa zieloni jak szynka z lodowki ? Przy szkoleniu z innego pojazdu mozesz podpowiedziec przez radio. JAk do tad niegdy nie hamowalem za kursanta, co najwyzej uprzedzilem aby przy pierszenstwie z prawej obrucil glowe w prawo i zwolnil. Inna bajka, ze nigdy nie wyjechalem z kursantam na miasto dopuki nie nauczylem go hamowac na " placu " = ulicyz niewielkim natezeniem ruchu lub parkingu. :crossy:

Zycze mu zdobycia X - tego tytulu ! :crossy:

Daj mu konkurencyjny sprzet to bedzie ciekawiej. :crossy:

6 - kielonkow o poj 4 litrow w diesel'u :crossy:

Daj pokuj z tym czirokezem, kolyska nie fura. Juz w 4.0 przekrecasz kluczyk i 24 /100 przelecialo przez gaznik. Spalania ponizej 18 l ( 60 km/h ) nie udalo mi sie osiagnac moze wtedy jeszcze za ciezka noge mialem - duzo mlodszy bylem :icon_mrgreen: NBie wiem jak w Dani z podatkami od pojemnosci ale jezeli nie sa tak wysokie jak w Niemczech to dla mnie wybor byl by prosty. Land Cruiser HD 80. Jeka chcesz sie pobawic to koniecznie w manualu choc jak powlaczasz wszystkie szpery to i w automacie da rade. Spalanie po czyrnym 12- 12,5 l / 100 komfort zajefajny a moment obrotowy przywala o zawrot glowy wszysto co ma 4 kola. :crossy:

Nikt nie poda Ci tu zlotego srodka ! Autor tematu popelnil bledy, jechal za szybko i nie dostosowal predkosci do sytuacji. Pytanie jakie mozna by tu sobie postawic to czy wogole hamowal i jak hamowal ? Nikt tez nie powie Ci kto w tej sytuacji jak by zrobil, bo instynkt samozachowawczy moze Ci splatac figla gdy bedziesz swiadomie chcial wyrznac przy 200 w betonowy filar i po prostu nie trafisz. Wiesz z mojego doswiadczenia wiem, ze POLSKA policja nie jest wyrocznia i potrafi strzelyc nie tylko solidne BABOLE ale rowniez calkiem spore byki wielkosci pletwala blekitnego czy tez innego kaszalota. Niestety. :crossy:

W czym problem ? Chcesz szybciej jedz albo nna tor albo w teren niezabudowany. :crossy: