mr-z

ja ostatnio kupowałem smar do tłoczków w tubce ala superglue za 2 zł :P na stacji benz :cool:

Baran to jak już tak zagłębiać się w szczegóły to przydało by się sprawdzić czy gęstość elektrolitu jest odpowiednia hymm i tak się zastanawiam jaki aku kupiłeś bo jak pamiętam to jak u siebie ostatnio kupowałem to gościu w serwisie aku nowy zalał wodą, a nie elektrolitem i może to popełniłeś błąd

Tobik przecie wyważenie to kwestia 20 zł więc do działa :P a tak poza tym to jak zaczyna kiera wibrować to wywal te odważniki co założyli i zobacz co się zmieni, jak masz na nowo wywarzać to spróbować nie zaszkodzi ja mam nie wyważone ani przód ani tył i w sobotę zrobiłem 400 km i moto zawsze szło gładko beż żadnych wibracji ;)

byłem dziś u gościa powiedziałem oco biega i nie robił żadnych problemów :D wstawił nową tuleję ( teraz juz chyba dobrze :P ) i oddał mi kasę za uszczelkę pod głowicą ( nawet pare zł więcej niż faktycznie była werta :P ) motor poskładany i zobaczymy jutro jak wytrzyma na mieście :P

Greedo coś ty mocno w złym humorze jesteś :) no ale nic tylko odpowiedz mi na kilka prostych pytań :biggrin: pierścionki w szczeline sie żyletka nie mieści więc poco je wymieniać ?? tłok mieści się z zapasem w wymiarach podanych w serwisówce więc poco go wymieniać ?? kumpel w DR600 wstawiał u tego samego gościa 2 lata temu tuleje i juz 2 razy na mazurach był, a ogolnie to natłuk koło 20k km na niej więc dlaczego miał bym się "sra*" że gdzieś mi to padnie ?? a tak poza tym to nie widziałeś tego na oczy, nie wiesz w jakim stanie są podzespoły, a od razu wyskakujesz na mnie, że na druty motor skręcam bo chce zaoszczędzić na wakacjach

olejek+filtr juz wymieniłem jak złorzyłem silnik za pierwszym razem i zrobiłem na nim moze 10 km wiec chyba nie będę znowu zmieniał :) a, ze spokojnie na początku to jasna sprawa :biggrin:

no własnie tu jest moj największy problem bo nie mam kasy na tłok nowy/kuty/czy jaki kolwiek inny, a tuleje mi gość zrobił za 150 zł + 60 zł uszczelka i na tym wydatki sie skończyły, i miałem dziś jechać na wakacje, a mam motor w częściach rozebrany w garażu :)

no własnie zassała wody z mułem/piachem i rysy były niewyobrażalne ( o dziwo na tłoku prawie wcale :) ) i dlatego postanowiłem zmienić tuleje bo jednak chciał bym mieć wakacje, a nie całą kasę wpakować w nowy tłok pierścienie i szlif

cylinder jest oznaczony przez niego

Witam nie wiedziałem w jakim dziale to dac więc dałem tutaj przygoda z naprawami motoru zaczeła się od wjazdu w kałużę i zassaniu wody do cylindra ale tego nie będe zaczepiał :clap: po rozebraniu silnika cylinder poszedł na wymianę tulei do warsztatu co sie tym zajmuje, po odebraniu cylindra z nową tuleją i dorobieniu nowej uszczelki pod głowicę poskładałem motor i wyjechałem na miasto. Po jakiś 10-15 km cos zaczeło strzelać ( odgłos podobny do wydmuchanej uszczelki spod kolektora wydechowego ). Po powrocie do domu i oględzinach motoru dacyzja zapadła trzeba jeszcze raz rozebrać silnik :| Po rozebraniu silnika okazało się że gościu źle wstawił tuleje i po rozgrzaniu przesuneła sie o milimetr w duł uszkadzając uszczelke pod głowicą i powodując ww strzały. I mam pytanie do was co mogę żądać od tego gościa w zamian teraz ?? Bo wymiana tulei to jest pewne, ale jeszcze 50 zł kosztowała mnie uszczelka i poświęciłem 3 dni od rana do nocy na składanie i rozbieranie silnika, nie licząc tego, że wakacje poszły się ... bo dzis powinienem być w drodze, a tu motor w częściach w garażu stoi :)

a kto powiedział ze linki z roweru to linki z niewiadomoczego ?? linki stosowane w wyczynowych rowerkach sa na 100% o niebo wytrzymalsze od tych standardowo stosowanych w zwykłych moto a jak narazie dorabiałem z 5 osobom linki do sprzegieł i gazu i jedna do hamulca i jak narazie najstarsza linka ma juz grubo ponad 2 lata i jak ostatnio ja zdejmowaliśmy przy robieraniu to nie było widac na niej choć by minimalnego zużycia

a napięcie ładowania powinno być w okolicach 14V max co jest teoretycznie przewidziane to 14,4V

a ja linki naprawiam sam :) grunt to mieć cały orginalny pancerz a potem wizyta w rowerowym/motorowerowym, aby dobrac odpowiednia średnice linki ( akurat linki do gazu to raczej rowerowy sklep ) potem pozostaje tylko dorobić koncówke i na prasie zacisnąć i nowa linka gotowa w 5 minut za dosłownie grosze, bo linki od rowerów/motorowerów kosztują śmieszne pieniądze :clap:

a możeci powiedziec gdzie dorwac takie gazniki ?? i spkoro pasują do klx-a to podejzewam ze do xl nie powinno być większych problemów aby je zaadoptowac ??

a wycieków niema ?? obejrzyj dobrze cały silnik jak niema to uszczelniacze na zaworach ew. pierscienie ale to powinna ci choc troche kopcic jak jedziesz

a co nie dorobili ci tego kluczyka ??

wszystko co mówicie prawda ale jeszcze zależy od konstrukcji gaźnika w mojej hondzie ssanie dział tylko i wyłącznie jak nikt nie dotyka manetki bo w momencie dodania gazu ssanie jest automatycznie "wyłączane" bo przepustnica zatyka specjalne kanały dolotowe powietrza do ssania i pomimo tego że ssanie jest włączone to jadąc i tak jest wyłączone :icon_mrgreen: dopiero włacza się jak puszcze gaz

tak propo chłodnic to mam pytanko jaka jest graniczna temperaturka jaką olej w moto może wytrzymać bo po ostatniej wyprawie silnik był mocno gorący więc z ciekawości odkręciłem bagnet i wsadziłem termometr i moim oczom pokazało się 130 stopni a pod pewnym kątem jak się patrzyło to było widac nawet taki niebieskawy dymek

aftys6 to musicie miec z kumplem jakies lipne stacyjki albo juz tak zjeżdżone ze wkretakiem ją przekręcisz :icon_mrgreen: a i u kumpla próbowałem swój kluczyk w takim samym moto i ani drgną

kostki wszystkie wyczyściłem i jak narazie nic się podczas jazdy nie działo ale nic się nie zmieniło w kwesti tego że jak dodam mu 2-3 razy gazu i puszcze go na jałowe obroty to odrazu parsknie i zgaśnie a i świeczka jest nowa

nurtuje mnie jedno pytanie mianowicie w wakacje zamierzam pojechać pare km na moto i zastanawiam sie czy nie zaporzyczyć od kumpla integrala czy w kasku enduro po 2-3h jazdy z prędkościami ok 100 i więcej nie odpadnie mi głowa ??

Witam ostatnio jadąc sobie asfaltem ze stałą prędkością nagletakie lekkie parsknięcie, buuuuu przez 2 sek i spowrotem jedziemy, myśle spoko pewnie jakieś chwilowe niedomaganie ale za 5 km znowu to samo :) 2 sek przerwy i jade dalej a potem ok 100 km bez "atrakcji" i jeszcze druga dziwna rzecz czasami nachodzi mnie stare przyzwyczajenie z MZ jak dojeżdzam do skrzyżowania to czasami po wciśnięciu sprzęgła dodam jej ze dwa razy gazu a ona po takim zabiegu parsknie i zgaśnie :/ a potem też czasami nie moge jej po takim czymś zapalić musze z 10 sek kręcić rozrusznikiem aby z trudem zaskoczyła co może być przyczyną takich zachowań bo podejrzewam że jedno z drugim jest powiązane a zdarza sie to na tyle często że zaczyna być denerwujące :)

a co powiecie na gps-a z telefonu ?? ( juz nie rozwarzam samego faktu ze trzeba mocowanie zrobić tylko ciekawi mnie czy dają takowe rade )

albo skrzywiłeś kierownice przy upadku albo lagi albo jedno i drugie po trochu ale może być całkiem inaczej więc niech się wypowiedzą też inni :)

to nie odpuszczaj gazu jak wyskakujesz tylko przytrzymaj go do konca az tylne koło się oderwie od ziemi a potem dopiero odpuść gazu jeśli czujesz ze spadniesz na tylne koło