JareG

Piekna sprawa ;) Mnie sie podoba ta fotka ;)

To sie okaze jak juz go poskladam ;) (=nie wiem; robi mi to kolega wiec nie powinno mnie to zabic finansowo..)

DUZO wiecej, zgadujcie dalej :banghead: Dla ulatwienia podaje link do watku z postami, juz bezposrednio pod nim widac interesujacy nas zderzak.. ale obejrzyjcie sobie wszystkie posty, warto :lapad: Zderzak

Spoko. Jak na razie to piaskowanie kosztowalo mnie 60 zl, malowanie ramy etc. 80 zl, uzywana ale w stanie fabrycznym wiazka elektryczna 180 zl, nowy aku Boscha 120 zl (stary IMO byl juz za stary, wiec odszedl do krainy wiecznych lowow). Do tego materialy eksploatacyjne (500 zl) - ale ich nie licze, bo i tak musialbym ich uzyc. Malowanie 'blacharki' ma mnie kosztowac cos kolo 500 zl, polerka przedniego zawieszenia plus kola cos pomiedzy 100 a 200 zl. Nie jest zle - tym bardziej, ze mam chetnego kolege, ktory da mi ile bedzie trzeba kasy jak zdecyduje sie sprzedac :flesje:

Porzadne chromowanie jest trudne do wykonania, wymaga czasu, dokladnosci etc. I dlatego jest DROGIE. A poza tym, ciezko znalezc fachowca, ktory nie spierniczy roboty. Tak przynajmniej jest z chromami 'samochodowymi'. A propos chromow i ich ceny: zgadniecie, ile kosztuje oryginalny (oczywiscie chromowany) zderzak tylny do Mercedesa z l. 60, potocznie zwanego Kubusiem (albo pontonem)..? Zderzak z porzadnego metalu, z tzw. klami.. wsio grubo pokryte chromem.

Nie lubie sie wyrozniac. A juz na pewno nie dzieki 'pomocy' czegokolwiek i kogokolwiek :bigrazz: BTW: I tak jestem wystarczajaco charakterystyczny :eek:

Tak nawiasem mowiac, to ten w/w element w oryginale powinien byc czarny :) .. ale poniewaz byl przez nieznanego Picassa pociagniety na niebiesko, a ja nie potrafilem na szybko go zindentyfikowac, to wyszedl jak widac. Zamontuje go i ocenie, czy moze pozostac w kolorze - jesli okaze sie, ze niezbyt, to ponownie pojdzie do piasku i malowania :banghead:

Cyknalem kilka fotek jednego z elementow Intrudera.. i teraz kolor jest juz prawie taki, jaki widzi ludzkie oko (moze minimalnie jasniej w realu to wyglada): Foto1, Foto2, i na tle dzisiejszych zakupow - Foto3. A calosc zawartosci paczki wyglada tak: Foto4 Motor ma odblaskowe elementy, na spodniach (goretex i cordura) tez takie mam, i pewnie na kasku napis tez bedzie odblaskowy - wystarczy tego walenia po oczach :crossy:

Ten tlumik pasuje do ciezkich maszyn, o masywnej sylwetce, dlugiej - jesli taki jest Twoj Intruder, to tlumik bedzie OK :icon_mrgreen: Do samego chromu to chyba sie nie spawa, trzeba chrom wczesniej usunac (a czasami to moze byc trudne - jesli chrom jest dobrze zrobiony.. w co w tym przypadku watpie), a po skonczeniu spawania ponownie nalozyc. Z tym, ze chromowanie chyba robi sie na calosci obiektu, a nie na jego czesci.. nie jestem fachowcem, wiec upieral sie nie bede. Jesli natomiast usuniesz czesc chromu, to podczas spawania IMO uszkodzisz ten, ktory pozostal.. tak wiec wyglada mi to na gowniana robote, producent tlumika powinien byl zadbac o zrobienie 'wyjsc' pod mocowania.. Dlobiazg. Moj jest ok. 5km ode mnie, i po drodze do pracy. :)

Do choppera taki tlumik..? :icon_mrgreen: Do chromu slabo sie spawa - powinny byc wczesniej (przed pochromowaniem) zrobione stosowne uchwyty.. moze jakies gustowne obejmy daloby sie zastrugac? :lalag: Jutro moge Ci pomierzyc to w/w, mam wszystko na wierzchu (i mam nadzieje, ze nie zapomne :clap:), dalbym info po poludniu - wytrzymasz? :D

Ten na fotkach jest przeklamany, jak juz pisalem - gdyby taki byl w realu, to nie odebralbym tylko kazal robic jeszcze raz :icon_mrgreen: To jest taki ciemny niebieski. Dzieki wielkie, wole byc mniej widoczny niz walic kolorem po oczach :D BTW: Kolor na glowce ramy jest najbardziej zblizony do tego, co jest w realu.. Zblizony do tego, jaki byl. Bede chcial uzyskac kolor z palety MB o kodzie 929, w realu wyglada on tak (+/-): 500SEC w lesie, v1, 500SEC w lesie, v2 (to jeszcze przed renowacja), a tak wyglada po calkowitej blacharce nadwozia i malowaniu calosci - voila! (tez nie do konca naturalny kolor; chromy i listwy nie sa zalozone, a felgi zostaly zalozone sekunde przed zrobieniem fotki, stad tak to wyglada/odstaje..)

Rama etc. odebrane. Pomalowane wpierw podkladem, potem kolorem koncowym. Niestety nie udalo mi sie uzyskac na fotkach koloru _rzeczywistego_ (ni chuchu nie umiem tego zasranego cyfraka zmusic do kolaboracji :icon_mrgreen:), na fotce ramy jest to kolor nieco ciemniejszy niz ten na glowce. Na wzorniku byl jeszcze ciemnieszy, tak wiec zadowolony z efektu koncowego jestem na 90%, tym bardziej ze pudlo na aku mialo byc pomalowane na czarno ale matowo, a jest nieco blyszczaco :D (ale tego elementu tak mocno nie widac, wiec niech tam..). Jutro ide do lakiernika z reszta bambetli. Fotki: 1. Rama 2. Wahacz (oczojebny kolorek, no nie? ;)) 3. Opakowanie akumulatora

A sam napinacz..? W Mercedesach on sie tez zuzywa, czasami szybciej, czasami wolniej - ale jak padnie napinacz, to zaraz po nim pada lancuch :icon_mrgreen: Lancuch 'zyje' w zaleznosci od typu silnika i od sposobu eksploatacji, ale powinien spokojnie 200kkm wytrzymac, ale i nie jest niemozliwoscia 500kkm, albo i wiecej. Jak jest w VSach..?

Ogolnie to jest tak, ze spiwor nie ma Cie ogrzewac, tylko Ty masz ogrzac spiwor, a on ma te wytworzone przez Ciebie cieplo maksymalnie dobrze utrzymywac. Tak jest zreszta nie tylko ze spiworami, ale wlasciwie z kazdym ubraniem na przyklad.. sweter im bardziej gruby, puchaty tym lepiej utrzymuje przy ciele warstwe ogrzanego powietrza. Sprzet markowy powinien zapewniac doznania termiczne (i nie tylko) zblizone do tego, co jest wypisane na jego metce.. sprzet niemarkowy juz tym sie pochwalic nie moze, cudow nie ma - wszystko kosztuje. Co nie znaczy, ze musi byc do bani. Jesli wymieniasz sprzet tak czesto, jak swoj aktualny spiwor, to nie zaluj kasy - amortyzacja rozlozona na 20 lat Cie nie zabije (finansowo) :)

:icon_mrgreen: OK, moze byc 300km.. :lalag:

Ten moj Shoei to S-ka, przynajmniej taka nalepka na nim sie poniewiera..

Wszystko OK, ale pod warunkiem, ze interesuje nas sama jazda :) Bo jesli ma byc cos wiecej niz tylko jazda, to niestety - z mojego doswiadczenia (rajdy samochodowe, polaczone ze zwiedzaniem, zarciem na trasie, postojami..) wynika, ze 200km dziennie to jest optimum, a najczesciej jednoczesnie maximum :D

Szybka juz zamontowana, bylo to tak proste, ze az mi glupio :D .. a kask okazal sie byc minimalnie za maly - moja luba piszczy, ze za nic patrzalkow nie moze zalozyc, a sam helmofon ja uciska :)

A jakie telefony to cudo obsluguje..? I dobrze, ze jest zwykly kabel - BT zre prund jak glupi :icon_question: Kurka, wychodzi na to ze polecasz ten kask :lalag:

Mniej wiecej taki, jaki byl. Na wzorniku 'proszkowym' moze nieco ciemniejszy, ale na ogol w realu wychodzi jasniej.. zobaczymy w srode.

Takie wyjazdy sie nie licza, bo czlowiek zupelnie inaczej odbiera pewne sprawy jak jest mlody, i na dodatek pod opieka. Ja tez sporo sie najezdzilem z babcia na ten przyklad, ale dzis wszystko mi sie wydaje jakies takie male, a czesci miejsc w ogole nie pamietam - a na pewno kiedys tam bylem, i teraz rowniez (widocznie jako mlody czlowiek interesowalem sie zupelnie czyms innym) Trzeba tez zwrocic uwage, ze Polska sie zmienia - zabytki na Zachodzie w swoje wiekszosci nam nie uciekna, za to w Polsce moze zniknac wiele ciekawych miejsc stworzonych przez przyrode, a dzis niszczonych przez czlowieka (w imie postepu i nadrabiania zaleglosci cywilizacyjnych).

E tam. VS750 to zaden zabytek, to normalny pojazd uzytkowy. Jak sie nieco zuzyje, to znow mu zrobie reanimacje :biggrin: To jak z samochodami: do jazdy na co dzien mam taczanke kombi, a coupe od swieta (co prawda jednym coupe jezdzilem non stop, bo to bardzo wygodne auto, szybkie, widowiskowe z jednej strony, a z drugiej niepozorne - same zalety), tak samo moze byc z motocyklami. @Marek: obecnie ostaly mi sie 4, w tym jeden jako dawca - reszte sprzedalem, nie mam tego gdzie trzymac, a od stania pod chmurka bez jezdzenia auto niszczeje. Mam tez plana na dalsza zmiane w stajni: zostawie sobie jednego SECa, kupie G-klase zamiast kombiaka. A jak juz postawie chalupe, i zbuduje jakas hale, to zaczne zbieractwo od nowa :biggrin: Niniejszym uprzejmie donosze, ze odebralem rame i przyleglosci z piaskownicy, jest juz u malarzy, kolor wybrany, odbior we wtorek albo w srode :) Kilka fotek.. 1. Jeszcze widac resztki dawnej swietnosci - foto1 2. A tak wyglada prawie pod koniec roboty - foto2, foto3 Potem kapitan Nemo znow zalozyl swoja zbroje, i dokonczyl dziela :eek:

Chce zobaczyc, co zobacze w jego oczach :) Klocic sie nie zamiarzam, zali zadnych wylewac nie bede - chce tylko zobaczyc, czy gdzies tam w srodku kolataja sie resztki.. hmm.. honoru :) Widzialy galy co braly :D Coz, pierwszy koty za ploty, a wiedza kosztuje :) Duzego tak czy inaczej zakupie. Ale coraz bardziej podoba mi sie pomysl posiadania dwoch VSow, duzego od swieta i malego na co dzien :) :) Dzis bylem zobaczyc, jak sie ma moja rama.. ma sie dobrze, ale bedzie na jutro. Aaa.. spotkalem Kapitana Nemo :)

.. w kasku Shoei J-Gear L ? A dokladniej, jak oddzielic szybke od tych plastykow, ktore ja 'mocuja' do kasku, i dzieki ktorym jest mozliwosc jej podnoszenia..? Te w/w plastyki trzeba przykrecic do helmofonu, sa srubki etc. (nota bene sa 2 srubki, IMO przydalyby sie jeszcze 2 - w sumie sa 4 otwory montazowe na kasku :biggrin:) Kupilem ten kask dla mojej lepszej polowy, w stanie bdb za smieszna kase (50 zl) - ino szybka jest oddzielnie, fuck :icon_biggrin:

Ale musialbys jezdzic caly czas z wypietym zadkiem.. :crossy: