Skocz do zawartości

Kroolik

Błękitny Szlak
  • Postów

    320
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kroolik

  1. Popieram przedmowcow. Zdecydowanie Fazer to motocykl wszechstronnego zastosowania, a do tego przyjemny w prowadzeniu. Nadaje sie do jazdy po miescie, do turystyki, jak i mozna sie na nim wyzyc dosyc solidnie. Ja wprawdzie moja opinie wydaje na podstawie stargo fazera, ale pewnie jest z nowym jest podobnie. Do tego motocykl jest zdecydowanie latwiejszy w prowadzeniu od np. Horneta. Prowadzi sie lekko, latwo i przyjemnie, jest lagodny, zadnej nerwowosci. Na moim zrobilem niewiele, bo raptem kilka tysiecy kilometrow, ale nie bylo zadnej sytuacji w ktorej by mnie jakos zaskoczyl. Swietne hamulce, ewentualne sytuacje typu uslizg tylnego kola itp, latwe do opanowania. Mysle ze w nowym zdecydowanie na plus jest silnik wywodzacy sie z R6 (troche wiecej mocy) no a na minus sa hamulce.. ponoc w skutecznosci prawie nie ustepuja tym ktore byly dotychczas, ale jednak wymagaja ciut wiekszej sily. Jezeli masz pieniadze i nie wachasz sie ich uzyc ;-) to bym bral! Fajny sprzet !
  2. Szczerze nie mialem nigdy sam takich przykrych doswiadczen. Jednak kolega ostatnio pozyczyl swoj sprzet, gosciowi ktory naprawde niezle smigal od wielu lat i koles przelecial przez przod na ladowaniu po duzej hopie. Spadl na ziemie a na niego motocykl, bo chcial jeszcze ratowac motocykl. Niestety, dla niego skonczylo sie niezbyt milo (zdrowotnie). Motocykl zostal naprawiony przez ojca chlopaka, ale to i tak nie to samo, bo wiadomo robil to, po najnizszych kosztach. I lepiej gdyby do tego nie doszlo. Ja sam pozyczam rozne sprzety jezeli jest okazja zeby sobie przetestowac, ale jezeli jade na nie swoim sprzecie, to jade z tak duza doza ostroznosci, zeby nic mnie nie zaskoczylo. Nigdy na maxa. Zreszta juz sie nasluchalem roznych wlasnie opowiesci o pozyczaniu i jego skutkach. Tak samo boje sie uczyc dziewczyne jezdzic na motocyklu, chociaz bardzo by chciala a mi by tez sie podobalo jak by umiala jezdzic, ale jednak mialbym o nia stracha wielkiego. Przeciez to nie sa przelewki - omsknie sie jej reka na manetce, czy zaskoczy ja cos na ulicy i moze nie byc wesolo. Poza tym juz sama waga motocykla na poczatek jest niejako przeszkoda.
  3. Spoko ! Gratulacje ! Komus kto sie nie zna, po przyklejeniu naklejek KTM-a moglbys spokojnie wmowic, ze to jest jakis KTM :lol:
  4. hehe dzieki :-) ale cala skarbnica wiedzy to www.thumpertalk.com i www.thumperfaq.com w temacie yamahy nie ma chyba lepszego zrodla. Co do airboxu poza wyjeciem zwezki, to z boku otworzylem go minimalnie, tylko u samej gory i to pasek o szerokosci ok. 8mm . Nie ma co przesadzac i otwierac go tak jak w tym dokumencie yamahy - po co sie ma dostac jakis syf do srodka. Co do twojej wersji, to jesli twoj sprzet nie nosi zadnych oznak iz trafil z usa to mozesz "spac" spokojnie. Ale rowniez 450 tki pochodzace z usa maja podobne ograniczenia jak 250. W razie jakichkolwiek watpliwosci polecam thumpertalk tam znajdziesz wszystko, a nawet wiecej :-)
  5. No w koncu, maszyna w 90% odblokowana. W terenie jeszcze nie mialem okazji jezdzic po odblokowaniu - tylko pare prob na ulicy. Jeszcze tylko została mi zabawa z gaźnikiem, ale czekam narazie na zamowiona iglice w yamasze, bo ta zamontowana oraz niektore dysze sa innych rozmiarow niz w wersji europejskiej. Jest wyczuwalna roznica, maszyna juz jedzie dosyc tak, ochoczo podnosi przod, jednak troche brakuje dolu w porownaniu do sprzetu kumpla.
  6. Przedewszystkim to trzeba by zaczac, od tego czy masz odpowiednia sprezyne - czy do Twojej wagi jest odpowiednia, albo czy nie jest juz troche sprasowana . Przy tym trzeba by zaczac od napiecia sprezyny , sprawdzic free sag itp : http://egetadeal.com/mx/tips/race_sag.htm , przy okazji wyjdzie Ci czy masz odpowiednio dobrana sprezyne. Jezeli masz dobra sprezyne i sprawny amortyzator, to mozna zaczac bawic sie srubkami. Jedna regulacja odpowiada za tłumienie dobicia (compression) , druga za tłumienie odbicia (rebound). Nowe amortyzatory maja dwukanałową regulacje tłumienia dobicia (tzw. low/high compression) czyli oddzielną regulacje na małe i duże skoki amortyzatora. Generalnie dobicie odpowiada za ruch amortyzatora przy najezdzie na przeszkode, natomiast odbicie za to jak szybko amortyzator odzyska kontakt z nawierzchnia. Jeżeli wydaje Ci sie ze jest za miekki , to moze sprobuje zwiekszyc o pare klików tlumienie dobicia, moze cos to pomoze. Generalnie ustawianie zawieszen to skomplikowana sprawa, ja znam ta sprawe bardziej z samochodow. Najlepszy, sprawny amortyzator bedzie do kitu, gdy masz nieodpowiednio dobrana sprezyne. Wszystko musi ze soba scisle wspolgrac. Np. w Polsce osoby ktore umia prawidlowo ustawic zawieszenie typu Ohlins czy Proflex w sporcie samochodowym mozna policzyc na palcach jednej reki, a i tak zostana jeszcze wolne palce.
  7. Mniej wiecej opisalem to na mojej stronie. Jest tam tez skan dokumentow Yamahy oficjalnych http://www.kroolik.com/?p=news&id=36 , a poza tym to wszystko, jeszcze bardziej szczegolowo opisane, mozna przeczytac na http://www.thumperfaq.com. Jest to kompendium wiedzy o WRkach. Co do trwalosci, to nie ma sie co obawiac. Raczej nie ma problemow z tymi silnikami.
  8. Jak w temacie , mam maly dylemat. Czy odblokowac juz WR-ke czy nie ? Narazie zrobilem jakiejs 280 km, z czego 2/3 po torze, a reszta po sciezkach lesnych i tego typu traskach. Wczoraj przejechalem sie kumpla WR-ka i w porownaniu do mojej, to jest to jednak eksplozja mocy (wiem ze co poniektorzy beda sie lekko usmiechac, jak 250 4T moze byc wogole eksplozja mocy), ale dla mnie tak jest. Aktualna moc mi zupelnie wystarcza, tylko w paru momentach czulem ze przydalo by sie cos wiecej. Do tego nie bola rece, nie musze zwazac na kontrolowanie gazu, tylko moge sie skupiac na innych elementach jazdy. Tylko czy to jest dobra droga ? Czy nie lepiej od razu uczyc sie z moca taka jak powinna byc ?
  9. Dopisze sie :lol: Na SevenFifty - ponad 200 , licznik rowerowy dokladnie skalibrowany zarejestrowal 208. Bylo to z gorki na A4 od strony Rudy Slaskiej. Raczej jednorazowe przezycie na nakedzie bez owiewki. Fazer 600 - okolice licznikowych 230. Ta sama droga. Jednak najwiekszym chyba przezyciem byl pierwszy wyjazd na ulice na SevenFifty, jako iz wczesniej nie mialem zadnego motocykla, to predkosci rzedu 80-90 byly kosmosem. Myslalem ze wiatr mnie zrzuci z motocykla. A koleiny ? To juz wogole byl czysty hardcore. Wracalem od strony Czestochowy i wyprzedzaly mnie rodziny maluchami i innymi tego typu sprzetami :-) To byly przezycia..
  10. Nic mi na ten temat nie wiadomo, a do tego narazie asfaltu mam dosc na jakis czas - trzeba poznac tajniki jazdy w terenie. Poza tym to jednak dosyc droga zabawa i raczej watpie, zebym mial na to srodki. A WR250 chyba bedzie jednak za slaba na SM. Lepiej zdecydowanie jakiejs 450. Jezeli bym mial myslec o SM to kupilbym 450, a specjalnie nie chcialem gdyz uwazam ze taki sprzet jest za mocny dla mnie w teren. A tak apropos to ostatnio Yamaha wogole zaczela podawac co ciekawe wszedzie moc i moment (dla 250 - 38,7KM i 26Nm).
  11. No generalnie powiem tylko ze duzo, duzo mniej niz bym musial w salonie zaplacic. Niestety, ale cena salonowa zabija.
  12. Tak, tzn juz jest zarejestrowana, jeszcze tylko ubezpieczenie musze wykupic. Mam kolegow co jezdza bez, ale ja sie jednak boje. Po co miec niepotrzebnie problemy.
  13. Wcale nie trzeba jechac za granicę , nie wiem na jaki typ motocykla to potrzebujesz, ale u nas tez szyją. Tylko że nie taki wypas jak ta firma w CZ. Chyba bardziej sie specjalizuja w ubrankach ala chopper itp. http://www.dudziak.iap.pl/ w Chełmku - jakiejs 20 km od Katowic
  14. Trudno mi jednoznacznie odpowiedziec, co do jakosci to trudno mi powiedziec bo fachowcem nie jestem, ale tak jak mowie reikon przezyl pozytywnie duze uderzenie. A cenowo , to jakos tak bardzo mocno tanszy nie jest, ale troche mozna przyoszczedzic w stosunku do renthala.
  15. Jezeli u olka, no to pewnie bedziesz "zmuszony" kupic Reikona www.reikon.com. Gruby Reikon z poprzeczka przezyl ostatnio naprawde mocna glebe (samotne ladowanie po duzej hopce) i kierownicy nic sie nie stalo, czego nie mozna powiedziec o niektorych innych elementach motoru :-(
  16. Sa' date=' sa wprawdzie nie specjalne, ale cos tam jest - - swiezy sprzet http://www.bikepics.com/pictures/338255/ i po pierwszej przejazdzce http://www.bikepics.com/pictures/339214/
  17. A więc obiecane fotki: http://foto.kroolik.com/2005-04-24%20Krysp...ross%20Country/ Ja dzialam incognito ;-) Nie no zartuje, po mecie gdziejs tam znikliscie, pojechaliscie chyba do knajpy na gorze, a tam sie tylko zakrecilem na parkingu, ale Was nie widzialem to pojechalem. A przed startem to trudno bylo mi was znalezc bo generalnie tylko po maszynach moglem was rozpoznac, ale tez jakos nie widzialem waszych sprzetow. Ale spoko co sie odwlecze to nie uciecze, zreszta zamiast gadac, to lepiej cos razem by bylo pojezdzic :-) Tym bardziej ze w koncu jest na czym :twisted:
  18. Odswiezam watek po raz kolejny :-) A wiec w koncu dolaczylem do Was tak na dobre :lol: gdyz w czwartek stalem sie posiadaczem WRki 250 :-) Nowa sztuka, rocznik 2004. Tyle ze , jest to wersja US, takze w tej chwili jest dosyc znacznie skastrowana. Maja tam jakiejs dziwne normy co do emisji spalin i glosnosci (EPA to sie zwie). Wiec jak tylko ja dotre, biore sie za wymagane modyfikacje zeby odzyskac pelen gwizdek. Jedna jest tego wszystkiego zaleta, ze seryjnie w wydechu jest wkladka przykrecana na jedna srube. Jak sie chce poruszac po cichu w lesie , to zakladamy wkladke (tyle ze wylot spalin jest srednicy olowka) , a jak mozemy sobie pozwolic na halasowanie wkladka leci na polke. Tyle , ze bez tego jest juz naprawde baardzo glosno. W kazdym razie pierwsze 50 km katowania lasow mojego miasta zaliczone :-) Aha, a co do tamtego hamulca , to chyba winny byl za to jakis syf w ukladzie hamulcowym. Parokrotne plukanie ukladu rozwiazalo problem. Wpradzie juz myslelismy ze nic z tego, bo po pierwszym plukaniu, dzialalo przez jakis czas, ale znowu problem wrocil. To po nastepnej operacji plukania, problem na dobre zniknal.
  19. Tez bylem. Zdaje sie ze startowal focus77 (YZ z nr.5) i pudzieek (TE250 zbrojona tasma limited version). Wieczorem wrzuce fotki to dam znac, troszke tego napstrykalem. Byl taki kurz, ze rozwiazujac w domu sznurowki jeszcze mi sie z butow kurzylo :-) A wszystko lacznie z aparatem nadaje sie tylko do pralki :-)
  20. Dla publiki jest friko, chodzi sie gdzie sie chce i po czym sie chce :-) No byle nie przeszkadzac zawodnikom. A 90 pln kosztowalo wpisowe, i 30 pln dodatkowo za OC dla motocykli ktore go nie posiadaly, czyli dla niezarejestrowanych. Cale zawody trwaja trzy godziny. Tylko ze quady jechaly tylko 2 godziny.
  21. Na stronie automobilklubu opolskiego jest napisane iz byla to pierwsza z trzech eliminacji, a wiec twoje slowa sie potwierdzaja. Ale skontatkuje sie ze znajomym ktory dziala w automob. opolskim, zeby podal mi konkretna date.
  22. Nie, tu masz informacje na temat tej imprezy http://www.enduropark.pl Jest to w okolicach Olkusza i Krakowa
  23. Fotki byly robione najzwyklejszym' date=' nienajnowszym juz Olympusem 730UZ. Tyle, że z filtrem polaryzacyjnym. To taki filtr który zwieksza nieco nasycenie kolorow, szczegolnie przydatny przy robieniu krajobrazow, badz mozna nim zlikwidowac odblaski w szybach. Hehe :-) W sumie nawet nie tyle wskazowki, co praktyka, trzeba pstrykac, pstrykac, ogladac, analizowac i wyciagac wnioski. Do tego napewno jakiejs podstawy fotografi trzeba chociaz liznac. To w sumie tak jak z jazda, trzeba jezdzic jezdzic i jeszcze raz jezdzic :-) To jeszcze na koniec porcji dzisiejszych fotek moje ulubione zdjecie zrobione zeszlego lata. Moze nie ma na nim jakiejs super dynamiki , a nawet jej brak, ale strasznie mi sie podobaja kolory i krajobraz. (robione HP 850C)
  24. Warto by jeszcze wziac pod uwage Horneta jezeli zalezy Ci na jakims zwawym motocyklu. Tylko , ze dla mnie np. hornet jest dosyc specyficznym motocyklem w prowadzeniu. Za ta kwote (14 tys) to raczej Hornet i Fazer z pierwszych lat produkcji. Fazer jak dla mnie ma lepsze hamulce , zawieszenie, daje jakas tam ochrone przed wiatrem, natomiast Hornet jest troche bardziej z jajem, ale moze Ci byc na nim ciut nie wygodnie, bo tez nie jest to za duzy motocykl. Bandit i GSX-F to raczej slabsze maszyny od pozostalych, ktore zostaly wymienione. Silniki po ok. 80KM i dosyc duza masa. Zaleta GSX-F to napewno pelne owiewki , ktore daja sporo ochrone przed wiatrem, z koleji zwieksza koszty jezeli Ci sie sprzet przewroci, czego Ci nie zycze. Jezeli dobierasz moto pod katem wzrostu, to napewno bys dobrze wylgadal na XJR1300, GSX 1400 , CB 1000 ale w tej cenie raczej ciezko chyba i do zabawy sie srednio nadaja. Chociaz Bandi i GSX-F tak samo.
  25. Dzieki :oops: To dorzucam jeszcze 3 :-) Dzieki , ale lapy mi sie trzesa, a na oku mam korekcje -2,5 :-) I np. generalnie z galerii 200 zdjec , to moze 6-8 nie wstydzilbym sie pokazac gdziejs szerzej. Robienie fotek , to jest niestety dosyc trudna sztuka. Tym bardziej jezeli sie korzysta z tanich cyfrowek, ktore wogole nie sa przewidziane do robienia zdjęć sportowych. Kiedys jezdzilem na rajdy z kumplem, ktory zajmuje sie zawodowo robieniem zdjec, to z kilkunastu rolek filmu ktore zrobilem, to zaledwie jakiejs 30% fotek nadawalo sie do uzycia, a mialem naprawde profesjonalny sprzet do wykorzystania. http://foto.kroolik.com/2005-04-16%20Tor%2...ko/P1010512.JPG http://foto.kroolik.com/2005-04-16%20Tor%2...ko/P1010360.JPG http://foto.kroolik.com/2005-04-16%20Tor%2...ko/P1010470.JPG
×
×
  • Dodaj nową pozycję...