Kroolik

www.e-ktm.pl Stronka kolegi z okolicy

No wiesz nowy Fazer z owiewka owszem jest bez charakteru. Ale FZ6 czyli naked to stanowczo mysle ze bedzie hit na miare Horneta. Wprawdzie w Polsce slabo sie sprzedaje, ale za granica bardzo dobrze. Co do starego Fazera moze jest jeszcze jakis ubiegloroczny egzemplarz w salonach do kupienia. Trzeba by podzwonic.A jezeli Twoj ojciec ma brzuch to moze byc mu ciezko na hornecie, bo hornet jest w sumie dosyc maly.

A własnie jezeli juz jestesmy w temacie kasków - jest gdziejs jakijs ranking albo cos?? Bo pewnie predzej czy pozniej bede zmienial kask, no i glownym kryterium przy wyborze (oprocz ceny, wygladu i wyboru) bedzie pewnie czy kask jest glośny czy też nie. Obecnie mam Nolana N81E Diamant, ktory jak dla mnie jest super wygodny, do tego nosze okulary i bezproblemowo mi sie mieszcza w tym kasku. Oprocz tego mi sie podoba bardzo z wygladu. Ale niestety jego koszmarna wada jest glosnosc.. W tym kasku poprostu huczy, a powyzej 200 jakiejs plastiki wpadaja w rezonans. Wiec tak sie zastanawiam jak jest np. w takim tanim czy tez drozszym Sharku. W sumie w nolanie rozumiem ten huk, bo jest dosyc duzo elementow zewnetrznych.. takie boczne rogi jakby czy cos czy duzy wlot od gory. Moze komus cos to pomoze http://www.zsjezowe.hg.pl/MOTORY/Kaski/kaski.html

Jezeli mialbym wybierac miedzy Sharkiem a Cabergiem to wybralbym Sharka, ten kask o ktorym piszesz wyglada calkiem OK. Sprawdz jeszcze cos takiego http://www.allegro.pl/show_item.php?item=29568945 Nie jest drogo. A ogladalem u kumpla w serwisie motocyklowym, to wykonany jest bardzo OK i w sumie nie brzydki. Kumpel sprzedaje je po 380 pln.

Dokładnie .. Bandit w wersji S jest szkaradny. Tzn ja mowie o starej owiewce - ta od roku chyba 99 albo 00 (ale glowy nie dam) jest juz bardzo bardzo spoko i nie ma co narzekac. Przynajmniej mi sie podoba. Nie wiem jak sie Twoj ojciec wlasnie zapatruje na Fazera, ale to jest naprawde uniwersalna maszyna, do wszelkich zastosowan : trasa - turystyka, poszalec tez tym mozna, a na gume idzie wcale nie gorzej niz Hornet. A kto wie czy nie lepiej. No i zaciski z R1 - miod :) Fazer ma wiele mniejszych lub wiekszych zalet ktorymi goruje nad Hornetem. Jedyne co do moze nie ma takiego wygladu, ale poza tym nie ma sie co wstydzic. Ja jak bym mial wybierac z tej tytulowej trojki to bym wybral bez chwili watpliwosci Horneta.

Bandita bym zdecydowanie juz w tych rozwazaniach pominal. Ten motocykl ma juz swoje lata i pare mniejszych lub wiekszych wad. Choc w sumie to bardzo ladny naked bike. Zdecydowanie bym pozostawil tylko do wyboru CBF 600 albo Horneta. Jesli chodzi o male szalenstwa i raczej "wojowniczą" jazde do wybralbym bez wachania Horneta. Jezeli to ma byc motor do jakiejs dalszej turystyki , a do Tego dla osoby o wiekszych gabarytach wybralbym CBF 600S. To w sumie takie nowe SevenFifty. Ciekaw jestem jak to na zywca wyglada, bo na ulicy ani w salonie jeszcze tego nie widzialem. Jesli ktos lubi to np. mozna sobie zamowic CBF600 z ABSem. Trwaloscia silnika bym sie nie przejmowal.. raczej ciezko jednego czy drugiego zakatowac. To nie te czasy nie te silniki.

Jeszcze wzialbym SIDI pod uwage http://www.rapid-motocykle.pl/obuwie.php?mod=4 U dealera Yamahy widzialem takie butki zdaje sie za okolo 720 pln. Oprocz tego jest mnostwo mniej markowych butow, wygladem zblizonych do SIDI czy Alpinestarsa, na bazarach chodza w cenie 400-500pln. Ale co tak naprawde kupic to ciezko mi powiedziec. Jest jeszcze np OXTAR czy NITRO , ale z chyba u nas w kraju ciezko dostac http://www.groblewski-moto.pl/index2.php?s...?sec=obuwie&p=1

Kolega mowil, ze takie rzeczy usuwal srodkiem typu CIF, AJAX czy inny do czyszczenia roznych urzadzen kuchennych. Ja za czasow jak mialem Seven Fifty, pare razy przypalilem o wydech gume z butow :lol: I tez dosyc ciezko sie to sciagalo. Z tym ze robilem to wylacznie benzyna ekstrakcyjna.. dosyc mozolna robota. Po usunieciu tego , polerka Automaxem, ktory jest doskonaly do wszystkiego :twisted: i wydechy jak z salonu :-) Ale troche zabawy z tym bylo.

Dokladnie!! Troche sie zagalopowalem i nie przeczytalem tego co napisalem! Chodzilo mi o to wlasnie, ze jedno smarowanie gdziejs na tyle starcza i mniej wiecej co tyle smaruje lancuch. :)

Ja myslalem ze lancuch powinno sie smarowac raczej od wewnetrznej strony. W zeszlym sezonie smarowalem wlasnie po zewnetrznej. W tym roku zaczelem smarowac od wewnetrznej i jedno co jest pewne to to ze napewno sie mniej syfi felga. Czyli wynika z tego ze smar sie tak nie rozpryskuje. Poza tym staram sie smarowac lancuch tak, zeby po smarowaniu moto postalo jeszcze pare godzin, a nie ruszac od razu w trase. Do tego wlasnie najlepiej jest smarowac bezposrednio po przejazdzce, kiedy lancuch jest cieply. A poza tym jakich sprayow uzywacie ? Ja nie wiele tego przerobilem. Mialem raz tyylko jakas tandete z Louisa SAITO .. slabiutki jak diabli trzeba bylo co chwile lancuch smarowac . Ale byl tani na bazarze kosztowal chyba 8 czy 10 zl. A od kiedy sprobowalem smaru ARALa to juz pozostalem mu wierny. Puszke kupuje w granicach 25 zl i starcza spokojnie na 400-500km jazdy po suchym. Zostawia ladny bialy nalot, nie syfi mocno felgi.

A zdrzadz nam tylko jeszcze jak zmierzyles ta odleglosc ???

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=28936130 Tu ma gosc do sprzedania filter - tylko trzeba spytac, czy to nie jest z "nowego" modelu

Czyszczenie filtru to nie sposob! Polecam raczej zakupic nowy, a nie czyscic. Delo kupiony w Louisie, kosztuje ponizej 50 PLN 8) , oryginal w serwisie ponad 200. Czyszczenie ciut pomaga, ale nigdy zwyklego papierowego filtra sie nie wyczysci do stanu nowego. Sa teraz w Polsce przynajmniej 2 sklepy ktore sprowadzaja po cenach katalogowych. A jak nie Louis to polecam kazdego innego Larssona.

Normalnie jezdzac, to spalanie faktycznie ksztaltuje sie kolo 6 do 6,5-7 litrow. Czyli mniej wiecej taki cykl mieszany, troche miasta , troche trasy 140-160 gora do 200. Natomiast kumpel podczas przejazdu A4 Katowice -> Wroclaw z manetka otwarta cala droge totalnie na maksa, spalil caly bak i ledwo dojechal do stacji na wroclawskich bielanach. Czyli wyszlo gdziejs okolo 10,5 litra.

No tak... heh ceny nie bralem zupelnie pod uwage. Tylko ot, tak.. kwestia porownania mozliwosci samych maszyn.

Ja wprawdzie osobiscie nie mialem doczynienia z zadna z tych maszyn. Ale ze lubie te maszyny to to i owo czytam na ich temat. Jesli chodzi chyba o calosc , to wybralbym Z1000, raz ze jest naprawde ladny, nowoczesny wyglad jak na nakeda, to i technologicznie - osiagi, zawieszenie, hamulce sa super. Nie balbym sie nawet uzyc twierdzenia, ze to juz cos ala streetfighter anizeli typowy naked. Polecam lekture superbike 11/2003 gdzie jest porownanie nakedow ze sportami (np. Z1000 vs ZX-9R). Rowniez polecam filimik : http://www.daidegas.it/Video/NEW%20VIDEO/2...00%20srunts.wmv Poza tym w temacie duzych nakedow , jak dla mnie jest zdecydowanych dwoch kroli : wlasnie XJR1300 i GSX1400. Wprawdzie mocowo troche te maszyny ustepuja Z1000, do tego sa ciut wieksze i ciezsze, wiec nie beda tak zwinne jak Z1000. Jak dla mnie reszta sprzetow poza wymienionymi sie nie liczy :-) Zadne B12 itp.. Mysle wogole ze B12 jest dalo z tyl w stosunku do tych maszyn. Nie wiem czy to nagonka prasy, czy rzeczywiscie tak jest, ale w kazdym tescie grzeje tyly. W kazdym razie XJR1300 budzi duzy respekt i poprostu jest top ! Wyglada wprawdzie nieco nowoczesniej niz GSX1400, ale ma o wiele gorszy moment obr, chociaz i tak spory. Jakbym mial kupowac np. GSX1400, to tylko w fabrycznym bialo-niebieskim malowaniu, poprostu bajka! I ten niesamowity moment obr. Widzialem pare filmow z pokladu GSXa i moge smialo stwierdzic, ze do slabeuszy on nie nalezy.

No to w porzadku, jak wszystko jest w porzadku :) Cena bardzo dobra jak za ten rocznik. Ja napisalem ze dziwne, bo tak poprostu troche dziwnie wygladal ten motocykl na zdjeciach. Moze akurat taka poprostu jest wersja japonska. W kazdym razie, to co zauwazylem, to dziwne czarne wydechy (zamiast chromowanych), brak tylnej raczki, inna kanapa, inne naklejki. Ale w kazdym razie gratuluje zakupu. Oby Ci maszyna dlugo sluzyla. Napisz cos wiecej jak sie sprawuje itp jak troche km nawiniesz. pozdr!

Jeszcze jedno.. Napiszcie jak sie wam jezdzi na tych wiekszych oponkach i jaki macie dokladnie profil tych oponek. Bo spotkalem sie z opiniami , ze nie nalezy za bardzo zmieniac oryginalnych rozmiarow na inne. Jednak o ile tyl bym pozostawil seryjny, to przod bym faktycznie zmienil, bo opona 110 wyglada nieco malo "powaznie" :-) i zastanawia mnie czemu yamaha zdecydowala sie montowac taka waska oponke.

Pozwole sobie napisac pare slow.. Mialem SevenFifty ponad rok, kolega mial dwa lata. Obie maszyny jezdzily totalnie bezawaryjnie. Jak dla mnie jest to swietny motocykl i bede zawsze go uwazal za krola nakedow 750 :) Jak bym mial kupowac , kupilbym ponownie. Poprostu swietna i kochana maszyna. Przedewszystkim - wyglad rzadzi !! Seven fifty jest piekna, choc jak dla mnie to bardzo malo powiedziane :) Ten motocykl jest w kazdym calu dopracowany i budzi respekt ! Zephyr nie jest brzydki, ale daleko mu do Seven Fifty. Co do kwestii uzytkowych ... Bez zarzutu. Moze jest troche ciezki..ale to jak wiekszosc nakedow. Tak jak pisalem, bezawaryjny, oprocz podstawowych czynnosci eksploatacyjnych zero problemow. Ktos tam pisal ze psuja sie hydrauliczne popychacze, my mielismy maszyny o zblizonym przebiegu i naprawde nic sie nie dzialo. Zaworki ladnie graly, bez zadnego halasowania itp. Spalanie na przyzwoitym poziomie, 5,5-6 litrow. Przy ostrym pilowaniu po miescie 6,7-7. Mocowo, w miare. Przy wyzszych predkosciach, wiadomo, troche brakowalo mocy, ale no coz po 73KM nie spodziewajmy sie bog wie czego. Mi sie udalo rozkrecic maszyne do ponad 200km/h, koledze bardzo podobnie chodzila. Takze nie jest zle. Jesli masz jakiejs konkretne pytania, to chetnie sluze pomoca. Zapomnij o zephyrze i kupuj CB750 - nie bedziesz zalowal! Tylko nie kupuj CB750 sprowadzonych z japonii, gosc sie oglasza na allegro i w dizmarze - te egzemplarze sa jakiejs mocno dziwne. Udanych zakupow !

Dzieki, ale niestety. W gre wchodzi tylko 2002 lub 2003 , bo cena o ktorej piszesz , jest ponad moje mozliwosci. A tak z ciekawosci - mowa o nowym fazerku czy o starym modelu ? Bo jesli rocznik 2004 to raczej nowy, chyba ze kupiony jako zeszloroczny? Bo zeszloroczne modele jeszcze sa do nabycia, zostalo troche sztuk podobno z tego co sie dowiadywalem.

Ja wprawdzie nie mam, ale sporo jezdzilem.. Jak dla mnie fazer do to tej pory najlepszy w sumie motocykl na jakim mialem okazje jezdzic. Dobre osiagi, poprostu niesamowite hamulce i bardzo dobre zawieszenie. Do tego swietna funkcjonalnosc i fajne detale jak np. swiatla awaryjne, wskaznik poziomu paliwa, spory schowek pod kanapa, to sie chwali! Obecnie jestem na etapie poszukiwania sprzeta i jezeli trafi mi sie jakis Fazer 600, to z pewnoscia kupie, bo jak dla mnie to no.1 wsrod motocykli tego typu.

Oto nowe zdjecia !!!

Obecny Fazer rzadzi zdecydowanie :twisted:

Chyba faktycznie to jest Fazer, tu tez mozna troche poczytac na ten temat http://www.superbike.co.uk/content/news.html Najgorsze jest to : Brakes front and rear have changed for what looks like a lower spec, two-piston floating caliper. This means the new bike has lost the famous R-series calipers, widely regarded as a measure of all sports brakes, so let’s hope looks are deceiving. Nie wiem po co zmieniaja tak swietny motocykl, na taka kiche.. az sie zdolowalem... :D